faktycznie trochę się pogubiłam w starym roku i ciężko było mi wrócić do pisania, ale wystarczyło odkurzyć zdarte już płyty, jeszcze raz obejrzeć ulubiony film, porozmawiać ze starymi przyjaciółmi i wszystko wraca:)
być może powinnam już odciąć się od tych muzycznych naleciałości ale to tak samo jak z papierosami, cieszę się że niektórzy lubią mój nałóg:)
pozdrawiam Vica:)