Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Miłka Maj

Użytkownicy
  • Postów

    1 381
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Miłka Maj

  1. Miłka Maj

    zdecydowany

    Lepszy jest ten, który daje radę obopólny wywołać zawrót głowy, od egocentryka, co tylko na ladę wykłada swój WIELKI LISTEK figowy.
  2. inaczej piękna nadal w jego oczach ono rączką przysłoni obawy. za chwilę tata zbudzi go twoja zasługa wspólna puenta
  3. Ha,ha,ha, a piękna dziewczyna czegóż to żałowała? /zamsta na Stalowej?/ Już Ci mówiłam, że jesteś :) Faktycznie BYŁO i szkoda, że już PO-zdrawiam wszystkich serdecznie:)/ V.
  4. inaczej piękna nadal w jego oczach oną rączką przysłonisz obawy. za chwilę tata zbudzi go - twoja zasługa wspólna puenta to może tak :)
  5. Wreszcie w me skromne progi; witam, witam i czeszę się :) lub z=i Wiedziałam, że te 'doznania' topornością zazgrzytały, zbrakło pomysłu :( 'jesteś' miało odnosić się zarówno do oczu, jak i do siły ( 'jesteś w jego oczach', 'jesteś siłą') stąd taka pro/pozycja, cóż, myślę. I jeszcze 'za chwilę', to może od podstaw: stojąc przed lustrem I było odbiciem świeżo upieczonej mamy indywidualnie, w II chciałam mamę-żonę przejrzeć w lustrze spojrzeń jego-męża, dojrzy jej wielkość, gdy usłyszy 'za chwilę'/nieszczęsną, bo kilka miesięcy/ pierwsze słowo pierworodnej; 'za chwilę go zbudzi' Może zagmatwałam? Ale wieczorkiem /kurcze, muszę do pakowania/ możemy rozplątać zawiłości. Dziękując za wgląd-y polecam się dalszym, pozdrawiam/ V.
  6. inaczej piękna nadal w jego oczach jesteś siłą doznań nowych przysłonisz obawy za chwilę tata zbudzi go twoja zasługa wspólna puenta
  7. Orgiastyczny pieszczoch nasz chce wyciągnąć wszystkie w las; najpierw wierszem pięknie mami, potem pożreć chce oczami a jak przyjdzie co do czego wycofuje się kolega:) Takiż Stefcio-Burczymucha? Rewińskiego mamy zucha! No a z Olkiem tak już bywa, że się chłopaczyna zmywa...
  8. ha,ha,ha; Bartku? Masz problemy ze słuchem czy co? Matko, co ja tu robię, chyba zbładziłam tak jak Julia :) cycysie, cy cóś?
  9. ło jeżu kolczasty!
  10. +++ , ale się zbrechtałam, ha, ha, ha; pozdrawiam/V.
  11. Wszak napisałam, że trzeba pielęgnować ten ogród, inaczej zwiędnie. I wcale nie przeczę, że miłość to wyzwanie, poświęcenie, ból i ciągłe kompromisy; to jest miłość. A czy na zawsze? Życie potwierdziło niejednokrotnie, że nie. A banał stworzyli ludzie, miłość nie jest banalna, każda inna, każda piękna.
  12. Pieprzenie raczej się wokół miłośc nie kręci. A przynajmniej nie musi. Oczywiście, że nie musi, ale skoro już mowa o pieprzeniu uwzględniłam i taką opcję :) Nie rozumiem tylko jednego: piszemy o niej, wyśpiewywujemy, tęsknimy a jak przychodzi co do czego, stosujemy absolutną negację tematu, drwiąc, szydząc i obruszając się, że ktoś podjął banalny temat. Czyli frazesy? Aż tak boicie sie o miłości pisać niepoetycko? Wszak to uczucie napędza całą masę innych - łącznie z nienawiścią. W jakim stadium rozwojowym znalazłaby się szeroko pojęta sztuka, gdyby nie miłość. Kim bylibyśmy my, jako ludzie? Odnajduję siebie w wielu Waszych słowach, w wielu wierszach ale nie odnalazłam się w Waszych wypowiedziach w tym temacie, dlaczego? Jestem matką - poznałam inne oblicze miłości, miłości bezgranicznej i bezinteresownej; poznałam smak miłości zakazanej, której nie można wykrzyczeć, która tylko zadaje ból; poznałam smak miłości spokojnej i pewnej; miłości przyjaciela, która jest troską. Zakochać się można nagle i chwilowo, omamić się i zapomnieć; by kochać - potrzeba trochę wiecej dać z siebie i wciąż pielęgnować ten ogród. Nie jestem idealistką i potrafię dojrzeć brudy, ale zakazanie szaleństwa, nie zagubienie rozsądku, zacierpienie spotęgowało beznadziejność szarości ludzi, straszne, jak łatwo się poddajemy! Gdziekolwiek jesteś - Miłości - chłonę każde twoje słowo, każdą myśl potarganą, każde oblicze z tysiąca, w tęsknocie poezji, w mądrości muzyki, w iluzji obrazów odnajduję przecież swoją - jej duszę. pozdrawiam/ V.
  13. Miłość nie jedno ma imię; Zakochanie to stadium początkowe, różowe okulary, idealizowanie całkowite. Słowa nie wyrażą MIŁOŚCI; Miłość jest troską, bólem, cierpieniem, jest strachem i pewnością, jest nudą i szaleństwem, jest dumą i poniżeniem, jest chęcią życia i śmiercią, jest tęsknotą i spełnieniem. I każdy jej poszukuje, chociaż to "poetyckie pieprzenie", niech i tak będzie; Ale wszystko się wokół niej kręci, nawet pieprzenie - niekoniecznie poetyckie.
  14. Miłka Maj

    Zwierzyniec

    kaca się ma całe wieki moralnego, gdyś człowiekiem
  15. Miłka Maj

    Zwierzyniec

    smaku narobi a potem w nogi!
  16. Miłka Maj

    Zwierzyniec

    mówisz - masz; już tańczę - patrz!
  17. Miłka Maj

    Poza granicami

    rymów ci u mnie nie brakuje ale jakoś się słabo czuję w głowie się kręci, mewy wciąż tupią znowu popiłam, ależ ja głupia!
  18. Miłka Maj

    Zwierzyniec

    ten wskoczył ze śpiewem od rana; wcale nie jestem taka kochana!
  19. Miłka Maj

    Poza granicami

    ja też w obłędzie pozostaję nie ten chce, któremu daję
  20. Miłka Maj

    Zwierzyniec

    Każden zwierz nawet lew gdyś w rosole ktoś cię zje :)
  21. oj z tym zadkiem, to nigdy nic nie wiadomo :) pozwolicie, że trochę klasyki: Romeo i Julia, Verona, romantyczny nastrój, księżyc i rozgwieżdżona noc. - Romeo, czy nie pragnąłbyś, abym wzięła w dłonie twą męskość i pieściła ją, tak byś odczuwał niezwykłą rozkosz? - Co Ci przychodzi do głowy, miła moja! Jakże miałabyś używać swych przeczystych dłoni w takim celu! Nie, nie, nigdy! - Romeo, ukochany, a czy nie chciałbyś, abym ujęła twą męskosć i włożyła ją sobie między uda, tak byś osiągnął rozkosz nieznaną dotąd żadnemu człowiekowi? - Przenigdy! Nie pozwoliłbym na to, by Twoje uda, tak delikatne i gładkie, tak jasne i nieskazitelne, dotykała tak nieczysta część mojego ciała. Nie ukochana, nigdy! - Och, kochany, a czy nie pragnąłbyś włożyć go w moje usta, osiągając stan, w którym ciało i duch oszaleją wprost z rozkoszy? - Nigdy! Nie mógłbym nawet pomyśleć o zbrukaniu twych słodkich ust, z których płyną słowa najpiękniejsze i które opiewają Twoją miłość do mnie! - No dobrze, Romeo, ale musimy chyba pomyśleć o jakimś innym sposobie, bo już mnie strasznie d*** boli!!! i już będę grzeczna, słowo :)
  22. A... a som jakieś ofertufki? (znaczy te łuszka ja widziałżem, chodzi mi o te 'duszki'). No i te - zapisy jakieś czy co? Z góry! (tak wolę) ;D dyg b PS. Miś - ja mam swojego malutkiego misia z Paryża!!! Z góry, to ja dałam :) ha,ha,ha Co do duszków, dwa tajemnicze, bo Iza nie chce się wygadać, ja, vacker, Izula /to wiadomo/ i Catalina z połową, tyle moich notatek
  23. za ciało, gdyby było za łóżko - jak liczyć łoże małżeńskie? Jako jedno? Jako jedno podwójnie? A tak mamy ciało, no ew. duszyczkę :)
  24. no widzisz, jaka roztrzepana jestem - dobrze, że jadę z vackerem, to nie pomylę pociągów :), mamy dwa łoża małżeńskie - na zdjęciach całkiem, całkiem - kto chętny?/ha,ha,ha/ pozdr./ V.
  25. to przeniesiemy się do noclegowni :) aaaa...właśnie: rezerwacja jest potwierdzona na siedem ciał w TriColore, ul.Wielopole cośtam, od Rynku Głównego - 7 min. pieszo; od dworca kolejowego (stacji inaczej) - 13 min. pieszo /może nie zmarzniemy!/, mamy całe 5 piętro dla siebie :) jedno ciało = 55 zł to tak w skrócie :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...