Stefan chce nie być sławny, a być. Odczytałem w wierszyku fajności. Muszę wycinać róże, tyle tego' Pozdrawiam, Stefan.
Stefan, a co z Twoim paluchem, bo mnie dziecko pytało?
z daleka. z balkonu – polubiłam go
ten obraz raz przydymglony raz
przejrzysty błękit u stóp zzieleniałych
sto(gór)ków i mnie trawiastej tam
byłam. byliśmy jeszcze
wczoraj cisza miała inny wydźwięk
słów niepisanych niemych
setki – piwne a mocne. wieczory
i noce świerżenie księżnej
księżyca w lesie
potoków
gestów
brak takie to życie usrane różami, panie Rewiński
*** dedykowany górom i głowom nietrzeźwym - ale nie tylko procentowym
o yes, aj em satysfakejtet:)
nowatorskie podejście do kwestii 'rodzynkowania', piękne neologizmy i ta puenta: bunt na pokładzie i wszystkie szczury uciekają;
czekam na cd.
pozdr/V.