Miłka Maj

wannę jeszcze bym przeżyła ale snickersy - hmmm, duża inwestycja;p

wiesz uszko, chyba masz rację - powinien być: -silny -odważny -kochać bezgranicznie swoją panią -łasić się, kiedy potrzeba i zawsze merdać ogonem na widok właścicielki jak Psies;p Ty to masz głowę!

przede wszystkim ma się mnie trzymać jak cień, co by łapał zanim wyrżnę jak długa - a ten teraźniejszy ostatnio unieruchomił mnie na siłę, bo mu się zachciało odpoczynku:(

hmmm, jakby citu, sama znam osobiście kilka takich sztuk;p

no i masz, pozbawiłaś mnie resztek złudzeń - potfur;)

A jak mam się łapać przy potknięciach? Już nie mogę się przewracać!

wymienię na sprawniejszy model Anioła Stróża - ta gapa nie potrafi mnie upilnować!

ło yes, aj em satysfakejtet związki, zawiązki i podwiązki, zmieniasz profesję Stefanie? pozdr./V.

Kochany Chłopcze - ugryź się w udo. Jasne? no i znowu zalałam klawiaturę kawą;p ajloweju bezecny;)

o kurwa, chcesz iść w moje ślady?

No nie wiem, Grzegorzu Czytam i czytam, w sumie jak zwykle bardzo misię ale to "przerwanie" do "pływania" - inna bajka. Może by tak 'przytopić'? Jeszcze wrócę;) Pozdr./V.

a to oznacza, że jest Pan przodownikiem tutejszej awangardy; pozdr./V.

a ja zmiłkuję, mogę? bo misię baardzo:) tylko to lustro, wrrrr, kolejne siedem buziaki/V. mówi czasem krzyczy zostań ze mną napij się z butelki jak ja zapomnij zmniejsz samotność dzisiaj zbiłam lustro

Moja droga, myślę, że wielu wie bardziej - tylko niewielu się przyznaje, nawet przed sobą. Bardzo proszę:)

Masz rację, pierwsza strofa jest wyjątkowo ważna for me:) Co do kursywy - pudło. To poniekąd odpowiedź. W wielkich miastach nie ma rytuału pożegnań. Kondukt pogrzebowy przemyka szybko i niemalże niezauważalnie z garstką żałobników, tak, by nie przeszkadzać. W małej miejscowości czy na wsi żegnają wszyscy w samo południe - bliscy, znajomi, sąsiedzi i gapie. Ludzie mają większy szacunek dla zmarłych. Tak chyba... serdecznie/V.

:) supeł, supeł - na szyję buziaki/v.

To pojęcie względne. Uwierz, korytarze szpitalne wszędzie wyglądają tak samo - myśli się wtedy albo o tym, żeby walczyć dalej albo - żeby odejść. Wszyscy o tym myślą - tylko niektórzy mają odwagę, by to zrobić. Zarówno pierwszy wariant jak i drugi. Bo jak walczyć ze świadomością, że śmierć jest bliżej niż jutro? Potrzeba odwagi, siły i wiary - co by to miało nie znaczyć. Potrzeba też odwagi na sen, by móc się rano obudzić. Albo nie. Druga strona medalu w tym przypadku także wymaga odwagi, choć niektórzy nazwą to tchórzostwem. Temat rzeka. pozdrawiam/v.

cóż, nie ma lekko - chleb po osiem;) serdeczności/V.

uśmiecha się dziewczyna ze szpitalnego oddziału oszczędzając łzy na chwilę wystarczy do wczoraj świadomość - jesteś bliżej niż jutro dużo za dużo na sen - niektórzy mają odwagę skrzętnie ukryję twoje ciało po cichu po ciemku wyniosę z miasta pożegnania nikt nie zauważy

niektórzy to mają odwagę ob/ciąć ;p maleje, maleje - pod warunkiem, że jakiś ..am nie zbudzi i z jutra nie da zrezygnować

wróć za jakiś czas niech poleży

no wiedziałam, że do cięcia:) w zasadzie najbardziej widzi misię tylko wystarczy do wczoraj świadomość - jesteś bliżej niż jutro dużo za dużo na sen - nieliczni mają odwagę

buuuuuuuu..... jakiś chynchorek mi namieszał, chodziło o DEJA VU z tym ogonem u góry;p

uśmiechająca się dziewczyna ze szpitalnego oddziału oszczędza łzy na chwilę samotności dryfujesz - czekam w bezpiecznym miejscu zwodzę tylko przed kusą pełnią szczęścia potem dość wystarczy do wczoraj świadomość - jesteś bliżej niż jutro dużo za dużo na sen - nieliczni mają odwagę skrzętnie ukryję twoje ciało po cichu po ciemku wyniosę z miasta pożegnania nikt nie zauważy tajemnicy ciężar maleje – rośnie jednak budzi się