przemknął pośpieszny
do morza kolega
bez bagażu
w samym swetrze
łyka ślinę
raz po raz
przydeptuje
niecierpliwy
a zegar swoje wie
i nie pośpieszy
obawa schowana
na ławce jak peron
pociąg będzie
dopiero jutro
Tak bym to widziała, aby pozbyć się oczywistości.
"Końca nie widać" - skojarzyło mi się z Szymonem Majewskim :)
Pozdrawiam
Pani Basiu - dobrze się skojarzyło:))) Pozdrawiam i dziękuję :)) EK