Agata_Lebek

Bardzo dobrze. Pozdrawiam.

Wiersz słaby, nick zdublowany i ta ortografia. Nie ten dział :(

Nie wskoczył za pierwszym razem :)

Najlepsze dwie ostatnie strofy: na choćby podmuch kształtu każdą drzazgą ciała Całość bez zastrzeżeń. Plus bez zbędnych ceregieli. Buziam :)

Mayday dość już strachu bólu gwałtu wołam do was Mayday ponad czterdzieści lat męki zamordowani wszyscy co byli mi życiem żona dzieci brat Albert nie stójcie nie patrzcie jak kopią leżącego w kałuży krwi duchem w trumnie ponawiam wołanie bracia Mayday widziałem zbyt wiele ciał co wnętrzności były im twarzą dwadzieścia lat nauki dniem i nocą wpajane piękno ludzkiego ciała zaznałem tylko ludzkiego ścierwa matka ach kochana matula jej piękne opowieści o życiu o Panu Bogu co tam w górze zabrał i ją czemu we mnie krwi nie ma Mayday Mamo A teraz jak myślisz? Jak dla mnie super w tym wydaniu. Daję plus za nas oboje. Pozdrawiam ciepłonocnie ;)

nie wydaje się wrażenia zostały Robisz z igły widły...,niepotrzebnie.

Zabieram do ulubionych, bo podoba się bardzo..

Do zabawy!? Dziś za zimno na piaskownicę. Słoneczka;)

Moim zdaniem mocno przegadany , ujęłabym to tak: na siłę udziwniony żeby zrobić wrażenie orginalności. Tym razem minus, ale pozdrawiam serdecznie.

Tak zespół :) Lubię posłuchać. A jak reszta, poprawić coś? Ciepłoniaście pozdrawiam. a to jest Agato do obrazu jakiegoś? bo tak mnie się czytało mm,... no to przybijam wielobrawną łączką:)serdecznie, narazie nie zauważyłam jakichś większych półcieni, dobrego Ten obraz narazie tylko w wierszu. Dawno nie malowałam, ale już mnie smaki nachodzą;) Twoja łączka cudnie pachnie. Półcienie widać na z;) Słoneczka:)

Radocha:))) Tymbardziej, że miałam trochę przerwy w "tworach poetyckich", a ten jest nówka. Dziękuję.

Urocze. Jakbym to słyszał. Wow!:) Chyba Twój pierwszy pozytywny komentarz na temat moich wypocin... Cieszy bardzo:))

Tak zespół :) Lubię posłuchać. A jak reszta, poprawić coś? Ciepłoniaście pozdrawiam.

Radość wielka :D

szorstka spękana kora obrasta zielenią woal fioletów i Genesis - home by the sea lazurowym błękitem tlen abstrakcyjne tło prześwitem jaśniejszego w ciemny półton czerwień kadmowa karmazyn spod pędzla w portet ust strefa wysokiego napięcia

Też jestem na tak. Nie znam wersji z warsztatu, ale poszukam. Tymczasem plus z pozdrowieniem;)

podajcie wina A może być nalewka z wiśni ?:) Plusik. Pozdrowienia.

na końcu korytarza mieszkanie 42 fioletowy pokój historia postukuje łyżeczką o dnie filiżanki będzie bajka o kubku smakowym Wiktora i spółki złapał pędzel między włosy pomalował pięć ścian dziś w mieszkaniu 42 siedzi parka artysta i muza on wstaje spocony i domalowuje czerwień do policzków Wiktor leży pod jesionem ???

Jimmy nie ubliżaj babci swojego kolegi... Co do wiersza - kapa!!! Co do autorki - "zazdroszczę" braku kompleksów...i geniuszu.

Źle.

Niestety minus. Polecam warsztat. Naprawdę warto. Pozdrawiam.

Im dłużej czytam tymbardziej się podoba. Medytacja. Następnym razem proszę napisz o słonecznej smudze padającej z okna :)

Zgadzam się z H.Lecterem. Pozdrawiam.

Lśnią zakochane oczy, błękit, szafir, lazur, irys, kolory snu pod Herbaciarnią na Stawowej w K. Krótki, dobry wiersz budzi miłe skojarzenia. Lepszy niedosyt niż przesyt. Byłeś blisko ;)

Mocne. Na pewno nie na minus. pozdrawiam.