Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Agata_Lebek

Użytkownicy
  • Postów

    5 893
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Agata_Lebek

  1. Tak ogólnie to nie lubię rymów w wierszu, a tu tak jakoś ładnie wyszły, poza wszelką regułą. Fajnie się czyta i melodia jest. Jednak wyszło dobrze z tych półcieni po rosie...;)
  2. parapet zaprasza na kawę cierpliwie wysłuchując czerwony kubek z kominka sękaty grajek upomina błękitną koszulę z urwanym guzikiem o zapatrzenie zaparowane okno w kuchni wyznaje pelargoniom i ptakom jaskrawość czekania
  3. czarny-tulipan123 = Zorro 57 www.przyroda.spojrzenia.com/majowa-bogini-rusaleczka-w99734.html
  4. O sobie już napisałeś, a teraz napisz o wierszu... to już nie mogę siebie w nim umieścić?, przeczytałem, jest "mój", to tak wiele o wierszu. pozdrawiam Nic nie widzę przez ten jęczmień co od naciagania wzroku zakiełkował mi na oku. Dawać jupitery, do jasnej cholery.
  5. A na dodatek w tym momencie Polacy strzelili gola !!!!:):):)
  6. Pracownia portretu cierpliwość ciążenia bezsenność opadania zaprószyłem oczy klonem na skórze mgły rdzawe piegi szelest sukien tam gdzie mosty cicho przeskakują rzekę nic tutaj nie jest twoje a przecież to ty A ja to interpretuję jakoś tak inaczej i za każdym razem na samym końcu ,na samym początku i w środku wychodzi mi Stwórca, a nie jestem religijna. Plusior jakich dużo. Buziorek :)
  7. Myśli jak liście, biała staruszka zima ukryje pod spódnicą, rozkwitną na wiosnę w nowe wiersze... Plus bez zbędnych ceregieli ;) Pozdrawiam
  8. Nie zmienię ;) Dzięki Januszu. Pozdrawiam.
  9. Dzięki Basiu. Buźka II
  10. Słowotok podany w słupku, ale pewnie da się z tego zrobić wiersz ;) tancerze kładą spojrzenia dłonie splątane i smukłe drżenia spod rzęsy smagnięte piorunem oddech wstrzymany... i wspięcie wysoko i obrót na palcach i oddech w śródstopiu i wiją się w walcu aż woal zafrunął zapachem omotał i zgasł aż końce palców spłynęły muzyką promieniem księżycem perłą wodospadem deszczem parasolem i tęczą pokłoniły powietrze z łoskotem... batystem muśnięta melodia o świcie poddana batucie zemdlona opadła w tancerzy okrycie w zapachu wtopiona ich ciał
  11. Januszu zgadzam się z opinią Marcina i Iris. Przemyśl moją propozycję wiersza, wprowadź zmiany i będzie dobrze :) Dobrego dnia.
  12. kiedy w przestrzeni między mną a tobą tyle nieprzypadkowych grabieży w lotnym stanie skupienia gdzie aniołowie szukając dla skrzydeł podpory odnajdują niebo metafizyka czy ciało pod osłoną niewidzialnych dłoni kandelabr nocy kochać cię to być dobrze nastrojoną struną gotową na odpowiedź każdego szarpnięcia ciągle do początku wracać światłem twego cienia i cieniem światła
  13. Wykreśliłabym tylko żółte. Podoba się. Plusk pozdrowienia.
  14. Też tak myślę. Pozdrawiam.
  15. Motywujesz mnie Piotrze do dalszej twórczości ;):) Dzięki serdeczne. Zastanawiam się jeszcze nad pierwszym wersem, na pierwszy "rzut oka" jest nielogiczny. Dobrego dnia. Buźka.
  16. nie z głodu i nie współcześnie, a z brania i z kropki, tej nad, tej na koniec poranka karmionego, w słodkości firan i ust rozchylania, nie milknę, choć głodnym niemówienia jak szmer... O sobie już napisałeś, a teraz napisz o wierszu...
  17. Tęx.
  18. Cieszę się z nowego czytelnika, witam sedecznie Franko :) Pozdrawiam ciepło.
  19. Zaprawdę nie wiem czy się martwić czy cieszyć ;) Pozdrawiam.
  20. z głodu szczęście się bierze ciąg dalszy od kropki poranek jak niemowlę ciepłym mlekiem karmiony szmer w słojach firanki kiełkuje Lobelia twoje usta słowami na kartkach rozchylam milknę by powiedzieć
  21. Minus.
  22. Bez koment.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...