Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Agata_Lebek

Użytkownicy
  • Postów

    5 893
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Agata_Lebek

  1. Myślę Pidżej, że powinieneś zacząć odpisywać na komentarze. Ludzie nie lubią mówić "do ściany". Ten "brak zainteresowania" właśnie z tego wynika. Jeśli chodzi o utwór jest b. dobry. Przy pierwszym czytaniu wydawał się nieco przegadany, ale to tylko złudzenie optyczne. Dużo w nim znalazłam dla siebie ;) Pozdrowienia serdeczne.
  2. Bzdury totalne :(
  3. Moim zdaniem wszyscy komentujący powyżej mieli rację ;)) Dobra wskazówka Rajki co do jaka ;) no i to "to" na końcu chyba niepotrzebne. Można ten wiersz podpisać wieloma słowami takimi jak :miłość, życie, zima, poezja, starość, list, modlitwa, bóg...długo by wymieniać ;)) i tak to fajnie napisałeś Piotrze, że im większa wyobraźnia czytelnika tym większy jest Twój wiersz. Zabieram na bloga i do kieszeni. Pluskam :)
  4. Ja też na plus :)) Zakończenie przecudnej urody. Pozdrawiam.
  5. lubię to kiedy jesteś zdziwiony nie dowierzasz mi jakbym pierwszy raz miała kształt a przecież każdego dnia parapet przy oknie zielone doniczki do połowy w ziemi pakistańskie jajko wszystkie klątwy i przekleństwa wyklułam się czy wyklęli mnie pod kruchą skorupą zieleni znalazłam swój cień Zmieniłam dwa ostatnie wersy. Co o tym myślisz? Zaintrygowało mnie to pakistańskie jajko..;) Pozdrawiam Agat ;)
  6. Czytając ten wiersz czułam się jakby czas się cofał w inne czasy ;) Jest parę drobiazgów, które można poprawić, ale i bez tego na plus :) Pozdrawiam.
  7. Dobre :))
  8. Może sympatyczny, może dla dzieci, ale raczej nie na Zetkę :( Pozdr.
  9. Zgadzam się z Babą !!!:)))
  10. Miło, że jesteś Fran :)) Dziękuję za koment i plusa. Pozdrawiam.
  11. Dziękuję Gracjano :) Pozdrawiam.
  12. Messa daj jakieś wskazówki, czuję w sobie potencjał !!!:) Na pewno kiedyś uda mi sie zadowolić i ciebie :))) Pozdrówki
  13. Dżejpi jak zawsze wierny :))) Dziękuję. Pozdrawiam.
  14. hmm;) I tak cię lubię ;)
  15. Cieszę się Jacku, że zajrzałeś do tego wiersza i zobaczyłeś w nim tak wiele ;) Zdaję sobie sprawę , że dla wielu czytelników tekst może się wydawać słaby, zakrawający o patos (zwłaszcza w końcówce) i niekonsekwentny. Ten jednak jest kierowany do konkretnego czytelnika, takiego któremu życie przestało smakować, którego zawodzą zmysły. Wiersz musi go poprowadzić w prosty sposób do końcowego wniosku, dać mu nadzieję i siłę na przetrwanie trudności, oswojenie strachu. Mam prawie pewność ;) że Bach, Chopin i MOZART jeszcze bardziej czysto i zachwycająco brzmią po " tamtej stronie". Mak ma się czerwienić w łanie, choć kromka chleba jest bez smaku... Może kiedyś uda mi się ten temat przedstawić bardziej profesjonalnie. Twoje wskazówki zabieram do notatnika :) Jesteś tu zawsze mile widziany. Pozdrawiam.
  16. Pancolku dzięki za odwiedziny, może następnym razem będzie coś w twój deseń ;) Dziękuje, pozdrawiam.
  17. Ewo, Franko dziękuję serdecznie za komentarze, właśnie wrzuciłam wiersz na Zetkę ;) Wcześniej były problemy z komp. Pozdrawiam :))
  18. Nie lubię niedziel. Ten mi jakoś nie leży, może dlatego, że wydaje się zbyt (moherowy). Ale po komentarzach powyżej widzę, że nie jest tak źle ;) Pozdrawiam serdecznie.
  19. Wiem, że nie lubisz zmieniać Fran, ale może coś w ten deseń : może to czas na wiersz taki np. księżyc jak pomarańcza albo jedwabnie snują się mgły pora coraz starsza zawija wszystko w kłębuszki kotów spod biurka stary dom i my stracone w locie piórka już nie wiem czy moja dłoń czy mrówki piszą na kartkach o zmierzchu ćma w zaćmieniu giną słowa Myślę jeszcze czym zastąpić piórka, bo tworzy się niepotrzebny rym, wrócę tu jeszcze. Buźka :)
  20. Może tak Fran: wszyscy zapadamy w swoje tajemnice wieczorami lub w deszcz albo pośrodku dnia grzęźniemy w trzęsawiskach porasta nas moczarka kosmata i zimna pod ciężarem wspomnień Król Olch wabi W tej wersji podoba się bardzo :) Pozdrawiam
  21. Miałam kłopoty z komputerem, ale już jest ok ;) Podoba się bardzo ta rozmowa - modlitwa. Pozdrawiam Fran :)
  22. popiołu mrok nijaki jeszcze z kromką czerstwego łanu nektarem bez smaku oddechem bez życia głuchym dźwiękiem już bez strachu ostrym wzrokiem nie ślepym nie ślepym ostrym jasnym wzrokiem bo jest nadzieja
  23. Od lat ustawiasz na okno ten sam obraz zmienia barwę w zależności od światła skrócone refleksy cieniem gniotą miejsca wspomnień wczorajszej zieleni zamykają dostęp pamięci parapety gną do słońca wyblakłe rośliny jakby chciały podtrzymać drzewa od upadku Obok już nigdy nie odnajdę dziewczyny w białej sukience do ziemi sięgają dłonie potrafią rozczesywać włosy których coraz więcej na grzebieniu. gubi zęby twarz boi się własnego cienia Nie taki ten cień straszny jak go malują ;) Dokonałam pewnej drobnej korekty, zawsze to łatwiej u Kogoś niż u siebie ;) Podoba się jeszcze bardziej niż poprzedni :))
  24. Ja też nie lubię gorzkiej ;) Wiersz pierwyj sort !!:))
  25. Miałam pewne wątpliwości, ale je rozwiałaś P. Stasiu ;) Zostawię tak jak jest i wrzucę na Zetkę ten "kwiatek" :) Dziękuję i pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...