Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

H.Lecter

Użytkownicy
  • Postów

    5 303
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez H.Lecter

  1. *zwyczajnie/-y? Faktycznie coś się nie teges teraz czyta ;) Lecterze, ostatni to jakoś nie była moja bajka, ale ten mi się podoba. Jak go czytam, czuję chemię czytelniczą, a to najważniejsze. w ustach pomału rośnie gorycz jak dym w łatwopalnych miastach bezradnie skulone sny kobiet Tak se machnąłem niezobowiązująco ;) + Pancuś Co do zwyczajne/ zwyczajny - było o tym powyżej. Różne bajki piszę Pancolku, miło że trafiłeś teraz na swoją. Dzięki. Pozdrawiam.
  2. Przy " zwyczajnie ", byłoby tylko o odczuciach peela. Zwyczajne jest to " coś " - nienazwane jeszcze, dzień/ nie dzień, jakaś nowa jakość wykraczająca poza peela. Długo myślałem nad właściwym słowem. Dzięki, Marianno, że zajrzałaś. Pozdrawiam.
  3. Dzięki, Styksie za łepodobanie. Pozdrawiam
  4. jest prawie zwyczajnie siódmy kilometr radio mgła granatowe przydrożne wiolonczele zachlapane głogiem żółte krople ptaków strząśnięte przez wiatr w ustach pomału rośnie gorycz jak dym jak w łatwopalnych miastach skulone bezradne sny kobiet 12.09.2001
  5. Sam klimat by wystarczył a tu jeszcze coś sensownego się zmieściło. Zmienił bym tylko " rozpruwanie " śliwek. Dobrze.
  6. Rozglądam się dokoła marszcząc brwi Kiedy tak spoglądam ludzie pytają, Cóż mnie tak bardzo rozzłościło. - Po prostu nie mam okularów. To chyba twój pierwszy wiersz, jeśli nie - to zatrzymał się na poziomie pierwszego.
  7. Brzmienie to samo a jednak dla mnie, to nowy Messalin. Podoba mi się, " dotknąłem " tego miasteczka...Pozdrawiam.
  8. Może i nie ma tu literackiego decorum ale refleksja i zapis zdecydowanie turystyczno - figlarna. To nic złego. Dobrze się czyta i szybko zapomina.
  9. Staram się Panie Psorze...Dzięki. Pozdrawiam.
  10. Twój grande valce brillante wyrwał mnie skutecznie z orgowej drzemki... HAYQ jesteś wielki !
  11. Agatku, na zakupy to lepiej chodnikiem...Jaki tam ze mnie ogień, prędzej świerk garbaty. No to, idziemy !
  12. cały ty i ok. tylko podpowiedz: kaligrafia widzenia - tylko pamiętam że widziałem że widzę, bo to już mało wyraźne i drugie:nie jarzę celowości, (a taka jest?) technika malowania,budowania tych trzech obrazów, ja właśnie tu zatrzymuję się i zastanawiam, reszta jak już wcześniej, pozdrawiam Kaligrafia to staranność, pokora i cierpliwość - piękno budowane czasem, podporządkowaniem siebie. Upływ czasu zaciera obrazy ale niszczy je, jego brak tu i teraz. Widzenie pozbawione szczegółu, konturowe z pośpiechu to ślepota. Co do trzech obrazów - one nie są zbudowane, namalowane a jedynie rozpoczęte, zasygnalizowane przez pamięć. To praca mnicha, który nie ma czasu, który mnichem tylko bywa. Zdradzone obrazy zamieniają się w popiół. Jakoś tak , Jacku...Ja się zresztą nie znam na tym co robię - nie muszę. Popytaj Adolfa...Kłaniam, słowem...
  13. Ten fragment zapamiętam, trafia we mnie i do mnie:) Jak wyżej.
  14. Nawet las mieszany z alkoholem nie usprawiedliwia napalmu. Za cholerę nie mogę znaleść kontekstu, napalm to jednak słowna armata. Przaśny ogień by nie wystarczył ? Nie jest źle ale bez zachwytów. Pozdrawiam, Marcinie.
  15. Jak zwykle (przypomniałem sobie wszystkie twoje teksty ) poprawnie, rzetelnie i nieporywająco. Przydałaby ci się chyba odrobina " szaleństwa " ale tu jest problem. Czy " szaleństwo " to warsztat, wypracowana zaleta czy genetyczna skaza ?
  16. Styksie, twój pierwszy wygłup miał jeszcze jakiś sens (mógł nawet bawić ). Teraz wciskasz się w " rybaczki " (tylko nie twierdź, że to kpina czy nie daj Boże - dialog ) i beznadziejnie nudzisz.
  17. Tak, u Bresana tak to szło. Zamyśliłem się nad analogiami. Może...ale jednak nie. Obraz i słowo - to jednak nie to samo. W końcu - rękopisy nie płoną...Dzięki, Anno. Pozdrawiam.
  18. im wyżej tym bardziej jarzębinowe te dziewczęta. zmienili wejścia na szlaki i drogę do Wołosatego poprawili. niedługo i ogień ugaszą. Już tylko pamiętam, że widziałem, Leno.Ogień zrobił swoje, tych obrazów już nie ma. Czasami lepiej nie sprawdzać...Twoje " dziewczęta " jeszcze młode, moje posiwiały. Dzięki, że zajrzałaś. Pozdrawiam.
  19. Pamiętam z warsztatu. Po małej kosmetyce byłby naprawdę dobry tekst. Pozdrawiam.
  20. Zaczynasz dobrze, im bliżej końca - tym słabiej seks to tylko kolej rzeczy kwiaty dawno zwiędły nieznośnie surowe. Pozdrawiam.
  21. dość ryzykowne i na granicy te wyrażenia. ogólnie coś tu jest, ale mnie to nie dotyka, niestety;/ To mnie nie dotyka, że ciebie nie dotyka...Dzięki, pozdrawiam.
  22. Tak mi wyszło...Dzięki, Agatku. Ciepło...
  23. Dla najwytrwalszych. Już boję się części następnych. Najbardziej poruszyło : wierzchnie nakrycie Anielskim ciałem wewnątrz usłane
  24. Ogień nigdy nie jest aluzyjny. Jest cholernie dosłowny. Pozdrawiam, Jimmy.
  25. Gasnący czas, obrazy, słowa...stąd starodrzew ksiąg, kaligrafia widzenia i ogień - nieprzekonany...Dzięki, Marcinie. Pozdrawiam z tych i tamtych stron.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...