H.Lecter

O czym ta "treść", wymagająca popierdolonej formy ? ;)

czyżby nie było jej wcale? więc jeszcze żyjemy? Bez tej infantylnej wstawki i z innym tytułem, obecny ma urodę popularno - naukowych produkcji. Nieźle.

miłość tęsknota poezja miały dla mnie treść ... dziś w świątecznej bezczynności ... piszę jakiś tam wiersz któremu przydałby się papieros może szklanka whisky Tak może pisać "zmęczony życiem" gimnazjalista, stylizujący się na Bogarta... ;) Słabo.

Jak na to wpadłeś, Holmesie ? ;) Czekam z niecierpliwością na dalsze rewelacje... ;) Kosz. P.S. Te stale obecne kropeczki na końcu, to do czego potrzebne ?

zakotwiczyłam ubrana w wielką bieliznę pachnąć piżmowo z głową w berecie Port pachnie szpitalem...Zapis "odkobiecenia"... Przejmujące.

Równie fascynujące, jak kolor bokserek peela lub decyzja o zrobieniu jajecznicy z dwóch jaj, zamiast czterech... ;) Kosz.

Kolejna zblazowana kontestacja, rodem z posezonowej wyprzedaży w supermarkecie... ;) P.S. Można jeszcze założyć wątek "Poezja zdechła, nie ma o czym pisać, pisanie nie ma sensu"... ;)

można rzecz odwrócić - nikt, kto ma rację nie ma jej aż tyle, by ktoś drugi nie miał jej choć trochę; tak w każdej głupocie jest także odrobina prawdy; zresztą, Norwid pisał: "nic mnie tak nie roczula jak własna głupota"...przyznanie się do tego, że się popełnia głupoty jest większą mądrością, niż chodzenie w glorii chodzącej Mądrości, bo ta należy się Panu, który Jutro się urodzi... pozdrawiam J.S Mądrze prawisz, tylko że nie na temat wiersza, a właściwie obok niego... :) Jeżeli czujesz się na siłach, to - trzymając się słowa i go nie nadinterpretując ! - powiąż zadaniowomarzeniowozabawowonadziejowokonieczny przetarg XXI wieku z puentą (nadmieniając w dwóch słowach, cóż by ona miała znaczyć)... Pozdrawiam. :)

Pierdoły...

Grafomania.

Gniot.

dryfuję gubiąc spiżowe pomniki przez archipelagi nonsensu Dryf myślowy... Słabo.

Kiedy się pisze głupoty to jakaś choćby mała część na pewno nią nie jest. Nie doszukałem się w tekście, tej małej części... Niezborne bzdury.

To w zasadzie dwie modlitwy, o "przeciwnych kierunkach" i żarliwości właściwej tylko sprawom ostatecznym... Świetne. Przejmujące.

Świetne ! :)

Jeżeli "strzępki czerni" przyjąć za egzystencję w stanie rozpadu (śmierć), to trudno wyobrazić sobie egzystencję niematerialną, nie pozostawiającą śladów i wspomnień, taką która nie miałaby "nogi, dowodu i uśmiechu". Czym, kim są zatem, strzepki wirujące w zapomnienie ? Dlaczego są gorsze ? Wierszyk okolicznościowy, z tezą, utaplany w banale i emocjonalnej tandecie, a już zupełnym nadużyciem jest zastosowany zabieg mówienia w imieniu wszystkich (w naszej pamięci, nigdy ich nie lubiłeś, odbiera nam mowę), narzucania obowiązujących, "odczuwaniowych" standardów. Słabo.

...zadźwięczała orlowsky... ;) Bawimy się w onomatopeje? a ja myślałem że ona raczej to aaaaaaaaaaa ooooooooooooooo uuuuuuuuuuuuuuuu Eeee tam..."a... o... u", to tylko żeby "ludzie myśleli"... ;)

...zadźwięczała orlowsky... ;)

Postęp czy przypadek... ? Poprawnie. :)

Kolejny ban... ? :) P.S. Masz parę minut na korektę...

Dwanaście wersów landrynek... Słabo.

Marzeń, złudzen stygnie czara może jutro przypełznie nadzieja Może jutro przypełznie...dzisiaj - marnie.

To naprawdę bez znaczenia czy autor jest kobietą, czy kosmitą, a zakłady mięsne, czy obuwnicze...Istotne jest to, że tekst krzyczy amatorszczyzną, banałem i nieporadnością. :)

Pierdołowaty standard... Kosz.

próbuję zrozumieć kształt mego istnienia i sens świata patosu nowego pomiędzy psalmami odwiecznych śpiewań. Patos stary jak świat, próba nieporadna.