Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

natalia

Użytkownicy
  • Postów

    2 503
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez natalia

  1. nie "tylko" a AŻ Bogumile! niezwykle emanujący ciepłem i dobrem wiersz ale to "tylko" jakieś smętniące się wydaje, troszkę entuzjazmu :) Serdecznie pozdrawiam Natalia
  2. katastrofą to jest tutaj wyraz "ściął"! błagam popraw to... ( i zagładĘ) co do wiersza to interesujacy, szczególnie, że mnie się specyficznie kojarzą czarnowłose i żółtookie dziewczyny :) Serdecznie pozdrawiam Natalia
  3. niezwykle plastyczny wierszyk Aneto :) ciekawie się czyta i dość niespodziewanie kończy wiersz jak zwykle pobudzający wyobraźnię :) Serdecznie pozdrawiam Natalia
  4. coś dużo tutaj "nie" w tym wierszu...czy raczej tej skardze. Wiesz Gosiu, aby Twoje odbicie (Chyba że omylnie utożsamiam peelkę z autorką ?) zaczęło się do Ciebie uśmiechać trzeba szacunku do samej siebie, a jak chcesz go zdobyć pisząc takie rzeczy? - bezużyteczna- powinnaś wiedzieć, że nie ma na świecie ludzi niepotrzebnych, każdy coś znaczy i spełnia daną rolę w życiu innych i świata, choćby i była to pani sprzedająca na rynku pomidory to dzięki jej niezatartemu optymizmowi i uśmiechom rozsyłanym przechodniom, ludzie doceniają miły gest, mają lepszy dzień ( i żyje im się zdrowiej :) takie pomidory to dobra rzecz :) - nie kochana- rodziny się nie wybiera, nie musi się też ona kochać (choć zazwyczaj tak jest, mimo czasem trudnych kontaktów i nieumiejętności okazywania uczuć) a jesli mówimy o miłości między kobietą i mężczyzną to prawdziwa zdarza się, ale nie codzień, więc należy cierpliwie jej czekać - niechciana- mozesz tak mówić tylko i wyłącznie wtedy, gdy jesteś pewna, że zrodziłaś się niechciana w innym przypadku nierozumiem skąd to stwierdzenie - wciąż taka sama...- tym mnie wkurzyłaś, to jaka jesteś jest tylko i wyłącznie w Twoim interesie, chcesz się zmieniać to rób to! a nie siedzisz i użalasz się nad sobą! kiedyś trzeba powiedzieć stop i ruszyć się, a płacz tu nic a nic nie pomoże pogłębiając jedynie otaczające poczucie beznadziei - wciąż deptana przez innych- nie pozwalaj sobie na coś takiego! jesteś takim samym człowiekiem jak każdy inny, jak pani sprzątaczka, jak pan poseł i jak sąsiadka z trzeciego, która non stop obgaduje całą klatkową społeczność, masz prawo być sobą, walcz o siebie - złością opętana- a to niby na co? na cały ten okropny świat jaki roztaczasz przez lustrzanym odbiciem? a wiesz dlaczego tak jest? ja wiem świetnie dlaczego, ponieważ przed lustrem przychodzą na myśl wszystkie najgorsze, choćby i te najbłahsze ale jednak zasmucające i dołujące sprawy które pogrążają człowieka tak bardzo że zatrzymanie łez graniczy z cudem. wtedy jednak trzeba po wypłakaniu się i poobrażaniu na wszystkich, cały świat i siebie pogodzić się. Przede wszystkim przemyślec czemu jest tak a nie inaczej a następnie jak to zniemić, zeby było lepiej, albo choćby nie tak źle. obiecać sobie ze tak się zrobi, uśmiechnąć się i zacząć działać! - zapomniana- no to tylko Twoja wina, powinnaś się zachowywać tak by nikt Cię nie zapomniał :) oczywiście żartuję, ale nie do końca rozumiem, zapomniana przez świat? on nawet nie wie że istniejesz! dopóki się mu nie pokażesz :) więc do roboty! - samotna- bywa, ale to stan przejściowy (zazwyczaj) Przepraszam za ostre słowa, ale wiersz się ciężo czyta, używasz dość podobnych określeń, końcówka niczym nie zaskakuje, wiersz wydaje się być nudny i przegadany, taki...no przeciętny obrazek dorastającego nastolatka. (to co napisałam jest tylko do przemyślenia, to jedynie moje osobiste zdanie) Serdecznie pozdrawiam, czekam na lepsze Twe wiersze i wierzę, że stać Cię na coś optymistyczniejszego :) Natalia
  5. no i takie wiersze to ja mogę czytać u Ciebie Adaś :) cóż za miłe przebudzenie po tej szarości... rewelacyjnie czytało mi się diabełkę, ma coś w sobie :) niezwykła i z całą pewnością do zapamiętania. Serdecznie pozdrawiam Natalia
  6. ależ tu u Ciebie zimno i wilgotno, niemal jak w jakimś zatęschłym pomieszczeniu (rdza, brud, pajęczyny...), czyżbyś tę pamiętną jesień trzymał w słoiku? a można było tak ładnie ususzyć :) oczywiście mówię o odczuciu i to jak najbardziej pozytywnym, tzn jeśli wiersz wzbudza jakiekolwiek odczucia to jest dobrze. Smutno w nim, ale i zgrabnie opisujesz ten smutek , czas drzemiący pod spuchniętymi powiekami jest piękny i mam tu jeszcze parę perełek :) Serdecznie pozdrawiam i proszę pamiętać, że już niedługo wiosna! Natalia
  7. chyba po raz pierwszy czytam tak dobry wiersz jeśli chodzi o ujęcie tego tematu, Karolino, pięknie! każdy wers ma w sobie moc, oby więcej takich! choć nad tym :"a pamięć zapchana śmieciami przeszłości to zbędny element." bym się zastanowiła. Serdecznie pozdrawiam Natalia
  8. no jak tutaj miło! dołączam się do opinii Talki, aż dziw bierze, że autorem mężczyzna, nic tylko chwalić i niech reszta przykład bierze! niezwykle leniwie i przyjemnie czyta się ten wierszyk, choć ostatni wers tak urwany...a chciałoby się jeszcze :) Serdecznie pozdrawiam Natalia
  9. to naprawdę bardzo dobry wiersz (jak dla mnie :) świetnie opisałaś Bogusiu tę kobietę, detale jej wyglądu i opis tamtych lat są urzekające i w ulubione jak nabardziej :) nie wiem czy by nie wyciąć "te" zmarszczki ponieważ potem mamy "w tym" świetle i to się troszku gryzie, zastanawiam się też czy nie powinno być "i nadziei" bo zdaje mi się że wychodziliśmy z domku w poszukiwaniu dobra i właśnie nadziei, ale może źle zrozumiałam :) Serdecznie pozrawiam Natalia
  10. jakie to szczęście, że pisać wtedy można :) Seweryno piekny wiersz, czyta się niezwykle przyjemnie, a śniadanie z ciszą nie jest najgorsze :) Serdecznie pozdrawiam Natalia
  11. skąd ja to znam?! świetnie napisane Izabello :) z przyjemnością czyta się takie wiersze. do następnego krawężnika- rewelacyjne na zakończenie! Serdecznie pozdrawiam Natalia
  12. inspiracją nie był film, i o jaki tytuł chodzi? bo jakoś nie kojarzę czegoś podobnego. Co do tytułu no to akurat już samo szalona mogłabym zostawić, bez miłość a ty mi chcesz szaloną wydrzeć! :) hmm szkoda, że wiersz nie trafia, ale po prostu jest inny, od czasu do czasu zdarza mi się i tego typu wiersz popełnić, nie do końca rozumiany. Dzięki za komentarz, serdecznie pozdrawiam Natalia
  13. to łap! >O landrynka specjalnie dla Ciebie Kaludiuszu :) a to, że jeszcze nikt Ci jej nie dał oczywiście, że nie jest złe bo oznacza, że wszystko jeszcze przed Tobą :) śliczne dzięki za miłe słowa, serdecznie pozdrawiam Natalia
  14. dziękuję bardzo za opinie :) oyey zgadzam się, że dużo tu opowiadania, ale lania wody starałam się uniknąć. Tanthalosie...właśnie realizm czasem boli, ale nie musi :) Serdecznie pozdrawiam Natalia
  15. ostatnia zwrotka świetna :) reszta......hmmm powiedzmy z często poruszanym tematem, wiersz dobry rytmicznie. no ale czemuż tak smutno!? brr, zimno na tym placu, oby zaraz wyszło słońce :) piszesz, że strach Cię zabija i to on niedaje poznać Cię ludziom, trzeba coś z tym zrobić :) do odważnych świat należy! (podobno) więc głowa do góry i z uśmiechem przed siebie Przemek, z uśmiechem :) - każdy się ogląda za uśmiechniętym człowiekiem, bo teraz ich tak niewiele...trzeba to naprawić. słyszysz? i pytasz czym łza?...to emocje dobre bądź złe, samotne bądź wspólne,z pewnością wiesz. Serdecznie pozdrawiam Natalia
  16. dzięki bardzo za cierpliwość, bałam się że długość zrazi - nie wspominając o tytule! ale nie zmienię, taki musi być :) tak, właśnie pewne szaleństwo z miłości chciałam ukazać, cieszę się bardzo jeśli mi się udało. Serdecznie pozdrawiam Natalia
  17. no przecież powiedziałam, "nawet we wczesnym wieku" czyli właśnie mając jeszcze mleko pod nosem, tak się mówi.
  18. to może ja wtrące, to że ktoś jest krótkowidzem, wcale nie oznacza, że nie moze sięgać daleko wzrokiem w przenośni oczywiście, nawet we wczesnym wieku. a rymy? ja przyznaję czytając skupiłam się na treści i nawet nie zwróciłam na nie uwagi :)
  19. bardzo przyjemny wierszyk, nie wiem jednak co "czyżby"... jak dla mnie to opis kolejnej nieprzespanej nocy po przeżyciu jakichś (być moze silnych) wrażeń (przez te wspomnienia to wnioskuję, choć tak naprawdę to ja sobie wyobraziłam ślęczącą nad biurkiem całą noc kobietę, ale nie wiem...próbującą napisać coś?..jakąś no nie wiem, jakby myśłała o czymś poważniejszym typu książka ale nie może znaleźdź odpowiedniego pomysłu nawet na pierwsze zdanie). to, to czyżby miałoby zwiastować jakieś olśnienie? wenę? no sama nie wiem. Serdecznie pozdrawiam Natalia
  20. kocham Cię za ten wierszyk.. :) po raz pierwszy słyszę tak piękne słowa o okularnikach, och i ile masz racji z tymi uśmiechami, łzami, wiosną! niesamowite... Serdecznie pozdrawiam Natalia
  21. hmm a myśli rodzi się w głowie krocie :) niezwykły wierszyk, przydałby się jednak podział na jakieś strofy. ma coś w sobie ten wierszyk, jako córa morza doceniam moc jantarów :) Serdecznie pozdrawiam Natalia
  22. a co to takiego schizorfemia? o ile mi wiadomo to jest taka choroba jak schizorfenia, ale może chodziło o celowy błąd. No i jeszcze parę ogonków chyba pogubiło się w wierszu. co do tematu to przyznaję orginalny :) Serdecznie pozdrawiam Natalia
  23. szkoda, że brak polskich znaków, psuje gdzieniegdzie wymowę wiersza, a ta przyznam interesująca, choć może w hałasie ciszy brzmi oklepanie, ale reszta typu chodniki cierpienia czy łoże wspomnienia bardzo dobre. Serdecznie pozdrawiam Natalia
  24. miodową świeczkę zapalę będzie Ci cieplej w stopy chcesz czekolady czy herbaty? nie możesz zamarznąć... nie teraz srebrzyste rzęsy zsiniałe wargi sklejone rude kosmyki na czole nie płacz, będzie dobrze ćśśś... opowiem Ci bajkę dnia pochmurnego wyszła na spacer z balonikami marzeń na tęczowym sznurku wiatr targał nimi okrutnie połowę po świecie rozpuścił czerwone dla Magdy i Pawła Piotr, Przemek i Ola zielone niebieskie dostała Ania i Marta niektórzy różowe czy żółte radośnie skakali po Ziemi zapominając o smutkach dzień każdy witali uśmiechem... co Ci jest? wiem, że boli kochanie ćśśś zaraz opowiem co dalej... pewnego dnia wstała struchlona gdzie sznurek? marzenia? halo? proszę pana mnie okradli! nie...kto nie wiem nie...kiedy też nie wiem nie! jak marzenia ubezpieczyć! halo? ... ale nie martw się znalazła nowe, wiesz? maleńkie były, ale pielęgnowała je teraz są duże i silne a jakie barwne! tak...prawie jak twój sweterek... śpij, mamusia czuwa a tu co? hej! zabierzcie od niego ręce! auła! puść mnie! Marek! Maaaareczku nieeee! zostawcie go on jest mój! proszę się uspokoić, jest pani oskażona o porwanie dziecka ma pani prawo zachować milczenie wszystko co pani powie moze zostać użyte przeciwko pani och jak wy nic nie rozumiecie to mój synek! to... do radiowozu z nią co z małym? przykro nam panie ... (ochorona danych osobowych) dziecko od blisko doby nie żyje. (z radiowozu) nieeeee!! otulcie go kocem, on zaraz się obudzi dajcie mu coś ciepłego do picia on tylko śpi ćśśś, bo go obudzicie... zabierzcie już stąd tę cholerną wariatkę! (z odjeżdżającego samochodu) Mareczku, kochanie Ty moje zobacz jak kolorowo! niebiesko, pamiętasz dla kogo?
  25. och skąd ja to znam... ślicznie opisane Andrzeju :) tak delikatnie przyjemnie się czyta. serdecznie pozdrawiam Natalia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...