-
Postów
1 933 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Treść opublikowana przez Leszek
-
Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki powstają tak miłe odpowiedzi. Dziękuję i pozdrawiam Leszek :)
-
Tak, masz rację, to forma zaczerpnięta z literatury malajskiej. :)
-
Nie ma początku i końca nie widać, tajemnym splotem zmysłowo pobudza, powraca śladem, periodem przepływa, wije się skręca ślad wstęgi Möbiusa. Tajemnym splotem zmysłowo pobudza, drżącym szelestem pragnienie podsyca, wije się skręca ślad wstęgi Möbiusa, do zatracenia wspina się po szczytach. Drżącym szelestem pragnienie podsyca, wiruje ziemia, z nią wszystko dokoła, do zatracenia wspina się po szczytach, jęki w rozmowie zastępują słowa. Czas nie śmie płynąć scalając dwa w jedno, nie ma początku i końca nie widać, jedynie chwilę pozwala odetchnąć, powraca śladem, periodem przepływa.
-
Ileż ambicji w Tobie jest Espeno. Podziwiam, ale uwierz, że i bez niej piszesz coraz piękniej. Co do życia i tańca to jeszcze wszystko przed Tobą. Pozdrawiam serdecznie Leszek. :)
-
Stasiu, a który to śmiał coś Ci zrobić? Dawaj no go tu i bez różdżki poradzę. :)
-
Jacku chyba będę musiał stale pisać choćby dlatego, żeby moje wiersze były inspiracją do tak miłych Twoich wierszowanych wpisów. Pozdrawiam serdecznie Leszek :)
-
W naszym zwariowanym świecie taka różdżka przydała, musiałaby być w częstym użyciu żeby on znormalniał. Pozdrawiam cieplutko Leszek :) PS "nie tylko sobie" szczególnie mi się spodobało :)
-
Dzięki czarodziejskiej różdżce, życie mogłoby być lepsze, świat się biedy mógłby ustrzec. Dzięki czarodziejskiej różdżce, zimy mogłyby być krótsze, szczęście by płynęło deszczem. Dzięki czarodziejskiej różdżce, życie mogłoby być lepsze.
-
Witaj nie mam zwyczaju wypierać się błędów. Faktycznie zgubiłem sylabę i dziękuję za podpowiedź. Masz całkowitą rację, że moja budowla z tą szczerbą wymagała poprawki. Dziękuję i pozdrawiam. Leszek. :)
-
Gosiu miałabyś rację i Ty i oyey, gdybym codziennie sięgał po cudze tematy. Ten film bardzo mi się spodobał i w ten sposób chciałem najlepiej jak potrafię zachować go w pamięci. Pozdrawiam Leszek PS a przy okazji tak jak radził Antek Leszczyc potrenowałem decymę
-
Nie nazywam, a wyraziłem w strofach swój stosunek do bohaterów i przedstawionej opowieści. :)
-
Masz Pan rację Panie dr, precz z wszelkimi opisami gór, krajobrazów, scen z życia wziętych, bo to czysty plagiat natury i życia oraz zero inwencji twórczej. Popieram w całej rozciągłości i pozdrawiam. Leszek :)
-
Zainspirowało mnie piękno fimu, czy to źle? :)
-
Dziękuję Stasiu i przedwiosenny uśmiech ślę. :)
-
Stasiu pięknie potrafisz podnieść na duchu. Dziękuję i pozdrawiam Leszek :)
-
Espeno staram się nie pisać szablonowo, bawię się róznorodną formą i różnym nastrojem i treścią poruszaną w wierszach. Miło, że Tobie się podoba. Pozdrawiam Leszek :)
-
Wydarte niedostatkiem z rodzinnego domu, zaprzedane dzieci, w mrocznym przestrachu gdzieś w nieznane poniósł los nieprzychylny, bezwzględnie szaleńczy. Tożsame owoce mocą tęsknoty nie ustaje dręczyć, wyjścia nie pozwala dojrzeć. Odziera z resztek złudzeń, z kruchej dumy własnej, przykuwa do miejsca, dorastającą gnębić nie zamierza przestać. Kierowane przypadkiem serce pokochało. Kryje chustka treść dziecięcej przysięgi, sił dodaje radość. Spokój niweczy zazdrosne spojrzenie, cios zadaje chęci, nie daje stopom przez granicę przebiec, szarość nie przestaje męczyć. Nagle niespodziewanie cień złej chmury ustał, rzucił obietnicy wyzwanie dopełnienia szczęścia chwilom przyszłym. Czas pędzi jak szalony, w łabędzia przekształca, rodzi piękno, wynosi na piedestał w triumfalnych tańcach Wojna fortunę ubiera w łachmany, nie daje nadziei, zaciera pamięć o czym umysł marzył, każąc z biedą znów się zmierzyć. Nie zapisana karta, perle w blasku przemknąć pozwala ponownie, dostrzec drobinę szansy spod przymglonych powiek. Ocalałe w pożodze jedwabne kimono ciało zdobi, w obcej rzeczywistości lśni historii obłok, w kraju kwitnącej niegdyś piękniej wiśni. Coraz bliższą cudu razi przekleństwo, chustka ulatuje grzebiąc fale młodych uczuć. Kiedy pogasło wszystko, los się przestał droczyć, ostre szpony schował, struga łez w pocałunku popłynęła z oka.
-
Aleś mnie skołował. Widzisz nie czuję tego co usiłujesz mi przekazać, a nie lubię i nie chcę upierać się w błędzie. :(
-
Poproszę o niezależnego arbitra bo Dariuszu nijak mi "po" po-namyśle nie pasuje. Ty bardziej widzisz kanwę jako tło, ja natomiast jako podstawę. Z szacuneczkiem. :)
-
Początkowo napisałem: Masz rację, ale wczytałem się w treść wiersza i pozostanę przy słowie "na". kanwa: przen. «tło, podstawa» Kanwa fabularna utworu literackiego. Utwory osnute na kanwie baśni Ezopa. W moim zamyśle - na kanwie przemyśleń toczy się historia. Pozdrawiam Leszek :)
-
Nie często zdarza mi się pisać 13-tką, ale czasami muszę się wygadać, a że wyszło monumentalnie tfu bibliotecznie, to i tak czasami bywa. Pozdrawiam serdecznie Leszek :)
-
Witaj Michale nie będzie to takie proste, bo w moim zaganianym świecie muszę, nie będąc polonistą, na zastosowanie innych form mieć więcej czasu, a niestety ostatnio jestem w jego deficycie. Mimo tego jednak, jak zauważyłeś, staram się różnicować budowę stroficzną. Pisałem strofą mickiewiczowską, spenserowską, stanisławowską, saficką, pisałem sonety, tercynami. Lubię zgłębiać inne formy więc zapewne za vilanellę i rondo, czy decymę też się wezmę, choćby jak piszesz dla treningu. Jednak gdy chcę szybko zapisać jakąś przelatującą myśl, to najbardziej naturalnnie wypowiadam się w sylabicznej jedenastce (5-6), z rymami asonansowymi abab. Dzięki że wpadłeś, pozdrawiam Leszek :)
-
Dziękuję i z nawiększą przyjemnością oddaję wspomniany wers. Pozdrawiam Leszek :)
-
To miłe Stefanie, pozdrawiam Leszek :)
-
Ech gdzie ta wiosna, u nas sypie jakby sie wściekło. :(