Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Leszek

Użytkownicy
  • Postów

    1 933
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez Leszek

  1. Leszku! dziękuję i miło mi że śię nie obrażasz. Nawet nie masz pojęcia ile sie nasłucham, za te komentarze - że zachowuje się nie etycznie. Ja traktuję to jako miłą zabawę w przerywnikach pracy, za co przepraszam. Jacek Jacku jesteś sobą i dla mnie to jest miłe jak odwiedzasz mnie swoimi rymowanymi odpowiedziami na wiersze. Jeśli o mnie chodzi to czyń to jak najczęściej. Pozdrawiam Leszek. :)
  2. Płytkie w sensie gramatycznym? Hm, to coś nowego. Możesz rozwinąć? Niedokładne - masz rację są i takie miały być w zamyśle. Przeczytaj ten wiersz na głos i jego fonetyka powinna dać Tobie do myslenia. Pozdrawiam Leszek :)
  3. Czasami wśród tych leśnych duszków wolałbym pozostać. Pozdrawiam Leszek :)
  4. Stasiu jesteś uroczym załącznikiem. Dziękuję i pozdrawiam Leszek :)
  5. Jakże niewiele czasu upłynęło mojej przygody z poezją. Dziękuję za miłe słowa ale wiem, ze jeszcze tak wiele nie wiem. Pozdrawiam Leszek :)
  6. Bardzo lirycznie, słowami pełnymi tęsknoty, przepłynęłaś przez trzy strofy, pozostań myślowo w tym klimacie. Pozdrawiam Leszek :)
  7. Jacku dziękuję za dedykację i będę nadal utrzymywał Cię w niepokoju, aby Twoje "ambitne" plany pokrzyżować. Pozdrawiam Leszek :)
  8. Wbrew pozorom to bardzo współczesna historia. Polubiłem asonanse Piaście i one mnie chyba także. Słyszę ich brzmienie i cieszę się jak splatają się z tekstem. Pozdrawiam Leszek :)
  9. Espeno moja wierna czytelniczko dziękuję i serdeczności z jakże niedaleka ślę. :)
  10. Stary elf, na ławeczce, siedział wśród zieleni. Początkowo sądziłem, że to wyobraźnia legendami próbuje rzeczywistość przebić, jednak nie, bo realny świat go wiatrem smagał. Zagadnięty opowieść rozsnuł w zamyśleniu, w pewnej chwili grymasem lico ból wykrzywił, kolce ciało dopadły, nie potrafił przemóc licznych oznak cierpienia, nie dokończył myśli. Oddech z życiem uchodził, padło z ust, dlaczego? Wizerunkiem wstrząśnięty przytrzymałem głowę, co bezwładnie sunęła na spotkanie z ziemią. Wiedział obraz baśniowy, że powinien odejść. Rozsypuje się prochem, ginie błysk odbicia, pozostałe fragmenty po prawości przodków umierają w człowieku, grzebie ślady dzisiaj, zamiatając okruchy archaicznych odczuć.
  11. Jacku Twe słowa są poezją, gdyż inspirację czerpiesz z wierszy. Niedowiarkowie niech uwierzą, a Ty lirycznie ich ucieszysz. Dziękuję i pozdrawiam Jacku. Leszek :)
  12. Bardzo dziękuję, to miłe. :)
  13. Wspaniały pomysł na konkurs i jakże wspaniale opracowany i wydany Tomik. Dziękuję tym piękniej, że to jakby mój debiut w drukowanym tomiku. Pozdrawiam Leszek :)
  14. Dziewczyny uważać na Adama. Pozdrawiam Leszek :)
  15. Skoro i młode pokolenie tak ciepło ten wiersz przyjmuje, to w dwójnasób mi miło. Dziękuję. :)
  16. To miłe. Dziękuję Leszek :)
  17. Alu nareszcie, choć jak mówisz przypadkiem, jesteś ze swoimi cudownymi neologizmami we własciwym miejscu i niech tak już zostanie. Jeśli spróbujesz wrócić do P, to złożymy petycję aby Ci tego zakazać. Buźka śliczny wiersz. :)
  18. A Twój słodki. Dziękuję Leszek. :)
  19. Jej jakże pięknie i subtelnie wpisujesz się pod moimi wierszami. Dziękuję i pozdrawiam Leszek :)
  20. Jak ktoś napisał już pod tym wierszem wieprzki strofują swoje małe, gdy te zachowują się nieobyczajnie: nie bądź taki człowiek. Pozdrawiam Leszek :)
  21. Masz rację o wielkiej miłości do natury i piękna. Dziękuję i pozdrawiam Leszek :)
  22. Espeno zostawiam liryczne pocztówki z miejsc które odwiedzam, ta jednak chlubą nas nie powinna napawać. Równie serdecznie pozdrawiam Leszek :)
  23. , Dziękuję z uwagi na liczne wyjazdy dopiero teraz mogę podziękować. Bezmyślność i zwyczaje koczownicze kwitną stertami głupoty i bezmyślności. Pozdrawiam Leszek :)
  24. Pośród koronek wypukłe fragmenty mapy zadrżały, gdy drogi szukałem. Usta wodziły po wzgórkach ponętnych, śladem przebiegły przez gładkie wiraże. Spazmy falami rozbudza huragan, żądze splątane ku szczęściu porywa. Szał namiętności zachłannie obnaża, cień pozostaje po zwiewnych muślinach. Łączą się w jedno skrywane pragnienia, głębi dosięgam wynosząc w plejady. Zegar speszony odmierzać czas przestał, ku zatraceniu rytm tańca prowadzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...