-
Postów
1 933 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Treść opublikowana przez Leszek
-
Jacku o mało co w tej ilości postów pod wierszem uciekły by mi Twoje bardzo miłe rymowane słowa, czego bym sobie nie darował. Riposta jak zwykle jest świetna i dziękuje Ci za nią i miłe słowa. Pozdrawiam Leszek :)
-
Bartoszu pisałem go właśnie na poprawę humoru swojego i myślałem, że i innych, a wyszło, jak wyszło. Dziękuję i pozdrawiam Leszek :)
-
Nie wiem skąd wzięło się u Ciebie to "w większości takich tekstów jest 6+5", gdyż bardziej naturalnym dla języka polskiego jest układ 5-6, tak jak dla trzynastki 7-6, a dziewiątki 5-4. Co do akcentowania masz rację, że akcentowanie pada na 2, 4, 6, 8, 10: bez kawy szło mi to niestety słabo.. Przyznam jedno, ze pomimo, że niby formalnie gra, to intuicyjnie wyczuwam to coś czego nie umiem wyjaśnić, co zaburza mój spokój. Potrafię przyznać się podobnie jak Mirek do błedów, tutaj jednak jeszcze nie znalazłem w Waszych wypowiedziach wystarczających argumentów, abym to uczynił. Co do drżenia to miałem na myśli to, co towarzyszy spełnieniu (a takiego doświadcza kawosz, który wlewa w siebie upragniona kawę), a czyż nie jest to drżenie ciała? Pozdrawiam Leszek :)
-
Jak widzisz Piaście pozostaję jednak sobą, może mniej doskonałym niżbym sam chciał i niżby chcieli inni ale jednak to jestem nadal ja, a nie przefarbowane coś czego nie potrafiłbym nazwać. Pozdrawiam Leszek :) PS Dla mnie truchła i bystrza też brrrrr :)
-
Przepraszam, że nie dokończyłem odpowiedzi od razu, ale miałem gości. Jak widać, gdy przyciśniety do odpowiedzi odpowiedziałeś Mirku w sposób do którego moge się odnieść, to okazało się, że to nie ja zrobiłem "ortografa", ale to Ty nie sprawdziłeś w słowniku zanim mnie uderzyłeś bezpodstawnie. Tak można i dalej przejechać się po Twojej pełnej oburzenia odpowiedzi. Chcąc jeszcze złagodzić rymy dorzucam spółgłoski zanikające przy czytaniu na końcu wyrazów. Rytmiczna część asonansu który przedstawiłeś jako "wbijany młotem" to wobec tego ało-abo i wybacz, ale będę go bronił, jako wystarczająco delikatnie brzmiący. To co stawiasz jako przykład "fonetycznie niedopracowanego rytmu" w moim odczuciu: "szłomito" na pewno nie, lecz raczej "to" akcentowane łączy się w zestroju akcentowym z wyrazem "niestety" i wystarczająco zachowuje rytm i układ stóp. Masz nieładny zwyczaj nawrzucania ogólnikami autorowi a potem, gdy ten się broni, to obrywa jeszcze bardziej od Ciebie, odwracasz w ten sposób uwagę, albo od tego, że nie potrafisz podeprzeć argumentami wypowiedzi albo, że chcesz odwrócić uwagę od wyłapanych błędów w wypowiedzi. Tak było w naszej poprzedniej dyskusji i tu niestety także. Na koniec odniosę się do obraźliwej końcówki Twojej wypowiedzi. Wyobraź sobie, że jak ponad rok temu przyszedłem na Org to wbrew temu co piszesz nie po pochwały, ale po naukę i to się przez ten rok nie zmieniło, a co wielu autorów dostaje? - ogólniki, lub wyszydzenie. Czy o to chodzi w kształtowaniu naszych wierszy i nas jako poetów? Jeśli jesteście takimi znawcami w temacie poezji, to podzielcie się tą wiedzą, a nie obrażajcie ludzi. Dziecinnym wydaje się także to, że po dyskusji ostentacyjnie wycofujecie się na koniec obrażając autora, nie tekst, w sytuacji, gdy ktos Wam się "nie dał" Przemyśl Mirku to co napisałem, a wiersz, jak już pisałem nie pretenduje do miana wielkiej poezji, ale swoją wartośc wg mnie ma. Pozdrawiam Leszek
-
Na razie odpowiem tylko na jedno cytatem ze słownika języka polskiego: przyśpieszyć dk VIb, ~szę, ~szysz, ~śpiesz, ~szył, ~szony — przyśpieszać ndk I, ~am, ~asz, ~ają, ~aj, ~ał, ~any,
-
Nie można nic konkretnego wyczytać jeśli brakuje w wypowiedziach merytorycznych argumentów. Deklarację przyjmuję, gdyż jak widzę szkoda obopólnie naszego czasu na takie dyskusje. :)
-
Ciekawe wyzwanie, dziękuję za kolejną merytoryczną ucztę. Leszek :)
-
Merytoryka wypowiedzi Mirka Serockiego: „a ja, oprócz tego, że rymy momentami nieudane, zwrócę uwagę na interpunkcję i ortografię. niby nic, ale jednak wiele.” Które rymy nieudane i co to znaczy momentami nieudane, gdzie są błędy interpunkcyjne i ortograficzne? ”wracając do rymów: kompletnie nie brzmią, naprawdę sprawiają wrażenie komponowanych "na siłę", przez co wiersz traci lekkość.” Które rymy kompletnie nie brzmią, co to znaczy na siłę? ”a jak u Ciebie ze słuchem muzycznym i poczuciem rytmu?” To jest ta merytoryczna ocena wiersza? Merytoryka wypowiedzi Cecorki: „Panie Leszku, znów pan schodzi na psy :) Spodziewałam się poezji a tu co? Jakieś płytkie przemyślenia, trochę wstawek "ekstaza", "drżenie", "bezwstydna nagość" mających mydlić czytelnikom oczy że zapadli się po uszy w poezję.” Bez komentarza to pozostawię. „Oglądał pan reklamę: "Żubr powstaje z jęczmienia"? - choćby w niej jest więcej poetyckiej metafory niż w tym całym pańskim wierszu.” Tego również nie skomentuję. No i na koniec Twoja merytoryka: „Pierwsza zwrotka sugeruje raczej niezłego kaca, niż "normalne" wstawanie.” Ciekawe odniesienie do wiersza. „"Brunatne ślady" bardzo niezręczne” Co to znaczy bardzo niezręcznie? „"bezwstydna nagość" - z innej bajki jakby” Bardzo treściwe i pouczające dla autora „ostatnia zwrotka najmniej udana” Czysta merytoryka czy może się mylę? „W sumie, dużo rymów ma siłę.” Co to znaczy? „Taki tekścik (o znamionach pastiszu) powinien byc lekki jak piórko, powyższy "siada" co chwilę, odbierając chęć uśmiechu.” To „siada” to niby ma czegoś uczyć? Ja również zmęczony jestem ta jałową w mojej ocenie dyskusją. Pozdrawiam Leszek :)
-
Niemerytoryczne opinie także nie wnoszą nic dla autora. Pozostanę przy swoim zdaniu o wyraźnym kreowaniu przez Ciebie własnej osobowości przez "przywalanie" autorowi tylko na podstawie własnych odczuć nie popartych faktami. Zauważ, że ten wiersz nie pretenduje do miana wielkiej poezji, a jest raczej żartobliwym ujęciem tematu i wydaje mi się, że nie przystają do jego oceny wyciągane przeciw niemu działa. Pozdrawiam Leszek :)
-
Mirku jeśli mówisz interpunkcja, to mogę jeszcze się zgodzić, gdyż to trudna sztuka, aby wszystko grało ale jak mawia moja córka polonistka: w poezji interpunkcja nie zawsze jest taka sama jak w prozie. Ze względu na bardziej metaforyczne odniesienia często zmusza do zaakcentowania słów znakiem interpunkcujnym, lub do pominięcia go. Jeśli natomiast mówisz o ortografii, to poproszę o przykłady błędów ortograficznych, gdyz inaczej, to odczytam te słowa jako pustosłowie. Nie zgadzam się z dwoma twoimi określeniami: "nie brzmią" i "na siłę". Asonanse inaczej brzmią (delikatniej), niż rymy dokładne stąd też może ich uroda, że bardziej komponują się z treścią, nie odciągając od niej swym wyrazistym brzmieniem. Odpowiedz mi może co to znaczy "na siłę", czy nie są wkomponowane w treść, czy są użyte alogicznie, bo jeśli nie, to znów będzie to z Twojej strony pustosłowie. Podaj także przykłady zachwiania rytmu, bo ja ich nie słyszę, pomimo, że mając dwie córki które skończyły drugi stopień szkoły muzycznej, to zawsze potrafiłem im wskazać, w którym miejscu nie grają czysto. Pozdrawiam Leszek :)
-
Panie Leszku, znów pan schodzi na psy :) Spodziewałam się poezji a tu co? Jakieś płytkie przemyślenia, trochę wstawek "ekstaza", "drżenie", "bezwstydna nagość" mających mydlić czytelnikom oczy że zapadli się po uszy w poezję. Oglądał pan reklamę: "Żubr powstaje z jęczmienia"? - choćby w niej jest więcej poetyckiej metafory niż w tym całym pańskim wierszu. Nie uważałam się nigdy za poetkę, ale skoro wystarcza rytmiczne jak katarynka trajkotanie o czymkolwiek by nią zostać - to proszę bardzo: Lekko zmieszana, ale nie wstrząśnięta Kolejny czytam wierszyk rymowany: Koszulę nagle autor włożyć zechce Wpierw robiąc sobie szklankę czarnej kawy, Mielonej, z ziaren które kupił w mieście. Kosztuje taka kawa w "Społem" mało, Doprawdy, warto czasem sobie kupić - Wiersz można klecić, klecąc wzmacniać ciało, Ustami szklankę łapiąc kawy upić. Nastąpi wtenczas moment, który może Udawać głębię myśli, uczuć mnogość, Poeta pijąc rzuci czułym słowem: "Kawusiu mała, wonna, czarna Żono Ekstazę czuje nagie męskie ramię bezwstydnie łapiąc ucho szklanej głowy, Kołyszesz moje myśli leżąc na dnie - Wypijam Ciebie jak pies nałogowy...." --- CC Tak katarynkowość wierszy sylabotonicznych jest nawet tak nazwana w literaturze, jednak nie zgadzam się z jej potocznie rozumianym krytyczntm wydźwiękiem. Czy schodzę na psy, może i tak jest w Twoim rozumieniu, ale jest to jakiś mój etap pisania, który pozwala mi podciągać się warsztatowo. Mam ambicje i aspiracje ale czas jest moim wrogiem. Czy to źle, że piszę? w mojej optyce nie, a że jednym się podoba a innym nie, to chyba jest naturalne. Twoja riposta raczej zdradza, że mydlisz nam oczy i pod nikiem ukrywa się ktoś inny niż tylko czytelnik wierszy. Wszystko można w życiu obśmiać, tylko po co? Pozdrawiam Leszek :)
-
Wystarczyło przeczytać raz ale ze zrozumieniem. Wybacz, ale jeśli ktoś mówi mi, ze: "w sumie, dużo rymów ma siłę", to jest to dla mnie stwierdzenie żałosne. Wykazujące brak zrozumienia idei występowania rymów w tekście. Masz rację, że stan po przebudzeniu ma coś wspólnego z kacem i kieruje podobnie, choć nie do tych samych płynów (przepraszam, bo to jednak jest moment ,w którym zgadzam się z opinią). Czy brunatne ślady są użyte niezręcznie, wydaje mi się, że nie, gdyż kawosz nawet oczyma wyobraźni widzi brunatny ślad prowadzący do edenu, jakim dla niego w danym momencie jest filiżanka aromatycznej kawy. Idąc jej tropem nie zdążył się nawet ubrać, czy wobec tego stwierdzenie, że jest bezwstydnie nagi jest z innej bajki? Co mamy jeszcze w opinii - same ogólniki w postaci: "tekścik ... siada co chwilę", "ostatnia zwrotka najmniej udana", "w sumie, dużo rymów ma siłę". Wydaje mi się, ze taka opinia bardziej ma na celu kreowanie własnej osoby na forum, niż rzetelne opiniowanie tekstów. Pozdrawiam Leszek :)
-
Masz rację, pisząc wcześniej, że wiersz rymowany ma w sobie wiele z arytmetyki, jednak nie uważam, że to w jakikolwiek sposób przyćmiewa poezję. Również nie jest prawdą, że stało się to dzisiaj, gdyż ścisłe podziały formy wiersza znamy od poezji antycznej, a Kochanowski stawiając podwaliny pod wiersz sylabiczny, do pewnych matematycznych zależności nas mimowolnie przymusił. Trzymanie formy wiersza nie przeczy poetyce, a raczej, jak w jeździe samochodem po pewnym czasie osiągając nieświadomą świadomośc trzymania formy skupiamy się właśnie na poetyce. Metaforyczne odniesienie się wyrazem truchła do obumarłych liści jakoś mi nie pasuje, ale kierunek jak mówił Mirek owszem. Pozdrawiam dziękując za zainteresowanie Leszek :)
-
jeżeli tak, to zapis powinien wyglądać tak: zielenią (-/-) barwisz (/-) garść pożółkłych (/-/-) liści (/-). w rozłożeniu na trocheje, tak jak chcesz, wyglądałoby to tak: zielenią (-/-) barwisz (/-) garśćpo (/-) żółkłych (/-) liści (/-) powstaje potwór fonetyczny, ponieważ "garść" trzeba wyraźnie oddzielić. i tu jest to zachwianie rytmu. w tym wersie wyraźnie trzeba zwolnić. "zielenią wskrzeszasz truchła żółtych liści" - moim zdaniem to dobry kierunek. może niekoniecznie truchła i niekoniecznie wskrzeszasz, ale wers nabiera płynności. oczywiście nie będę się upierał. Mirku fonetyka wiersza jeszcze do nie dawna była dla mnie zbyt zawiła, żeby ją zrozumieć. Teraz jest już lepiej, choć rzeczywiście czasami potykam się jeszcze o dłuższe wyrazy jednosylabowe, które niby podlegają regule podziału na stopy łącząc się z innymi wyrazami w zestroje akcentowe, a jednocześnie ich długość sprawia, że rytm lekko utyka. Twój podział akcentów jest prawidłowy, Często stopa kończy się i zaczyna następna w środku wyrazu i z perspektywy czasu sądzę, ze jest to najtrudniejszy myślowo moment do zaprzyjaźnienia się ze stopami. Pozdrawiam Leszek :)
-
Beenie Twoje słowa sprawiają że się uśmiecham. Dziękuję Ci za ten uśmiech Leszek :)
-
Pozwolę się nie zgodzić z ani jednym Twoim słowem. Przeczytaj jeszcze raz tekst to powinieneś dostrzec uzasadnienie użytych zwrotów które zacytowałeś.
-
Oszołomiony, z lekkim bólem głowy, pozbierać chciałem wszystkie części w całość. Koszulę najpierw spróbowałem włożyć, bez kawy szło mi to niestety słabo. Przyśpieszył ruchy powiew aromatu bezwstydną nagość, z rozwichrzonym włosem, skierował prosto do brunatnych śladów, zalałem wodą życiodajny proszek. Dotkniecie wrzątku wywołało drżenie, ekstazę prawie albo coś bliskiego. Spijając piankę czułem smaku głębię zwiotczałe ciało wypełniła świeżość.
-
W wierszu pojawiają się zestroje akcentowe stąd może biorą się rozbieżności. W wersach wg mnie mamy następujący rozkład akcentów: -/-/-/-/-/- zauważ w: zielenią barwisz garść pożółkłych liści: zielenią (-/-), następnie: barwisz (/-) garść pożółkłych (-/-) liści (/-), jak widzisz garść również musi być akcentowana, gdyż zbyt wiele sylab nieakcentowanych byłoby obok siebie, stąd dochodzimy do przytoczonego wyżej rozkładu akcentów. We wszystkich wersach mamy identyczny ich rozkład: anakruza na początku i następujących po niej pięć trochejów. Często błąd w rozpoznawaniu stóp bierze się z łączenia ich z wyrazami. Pozdrawiam Leszek :)
-
Hm! a ja myslałem, że napisałem regularny pięciostopowiec trocheiczny z anakruzą. Czyżbym się mylił? Pozdrawiam Leszek :)
-
Nie zaprzeczam sobie, lecz może jedynie nie dopowiadam, a czytając artykuł wiesz o jakich kanonach mówię. Król-Szczur ogłasz dekret, że od dzisiaj jedynym uznanym kolorem jest biel i zrośnięte ogonami szczury uznają to za kanon nowej religii, tępiąc jak w wojnach krzyżowych wszystko co niewierne. Pozdrawiam Leszek :) PS Wszelcy reformatorzy nie zatracali tego, co jest wyróżnikiem poezji, jej melodyjnego rytmu, czym zdecydowanie odróżnia się od prozy.
-
Leszku, a czy w księgarniach wszyscy kupują te same ksiązki. Często te dzieła, uznane przez wszechwiedzących krytyków, zalegają na półkach, nie znajdując zapotrzebowania wśród kupujących, i czy można powiedzieć, że nabywcy innych książek, to grupa „klakierów oraz ludzi kompletnie nie znających się na poezji/literaturze”. Już pisałam nie raz, a więc powtórzę - pisz i zamieszczaj swoje wiersze na forum, bo masz więcej czytelników niż Ci się wydaje. Nie każda krytyka pod Twoimi wierszami ma sens, często jest zwykłą prowokacją do dyskusji. Podziwiam Cię nie tylko za Twoje wiersze, ale również za Twoje wyważone, kulturalne riposty. Klasa, oprócz wrażliwości i poetyckich zdolności, to również dar od Boga i dobrze, że go nie marnujesz. Pozdrawiam serdecznie Beenie masz wiele racji w swoich słowach. Jednak gdyby merytoryka, a nie wyszydzania królowałoby w krytycznych postach byłoby łatwiej doskonalić się i żyć. Pozdrawiam Leszek :)
-
Pewne prawdy sie nie dezaktualizują, a trudno nieuchronność postępu technicznego porównywać z poezją. Czytam współczesnych poetów i bywam na wieczorkach poetyckich, ale nie trafia do mnie to co piszą i jak piszą. Dawna poezja wykształciła cała teorię literatury, a współczesna żadnych zasad niestety nie, uznając, że poecie wszystko wolno. Pozwolę sobie się z tym nie zgodzić, widząc dookoła kolejnych Królów-Szczurów nie uznających niczego, co nie mieści się w szerzonych przez nich kanonach. Pozdrawiam Leszek :)
-
Jak widzisz nie każdemu się to podoba jak piszę, ale ważne, jeśli piszesz, aby znaleźć w poezji własne miejsce, nie zatracając tożsamości. Pozdrawiam Leszek. :)
-
Masz swoisty dar wyrażania swoich opinii w sposób, którym wyszydzasz lub obrażasz innych. Zaiste ciekawiło mnie kto zagląda pod moje wiersze i jak sam piszesz. W czasie wędrówek po Twojej twórczości natrafiłem na ciekawą dyskusję z Piastem na temat czy to wiersze czy tylko inaczej obrazowo przedstawiona proza. Ponieważ był to wiersz do którego nikt już nie wraca, to wpisałem się pod aktualnym tym czymś, aby wyrazić swoje zdanie w temacie. Zwłaszcza, że byłem po świeżej lekturze artykułu Leśmiana, który do tej dyskusji dołączam. Nadmierna ilość przerzutni łamie rytm, który w wierszu być powinien. Nie podoba mi się ta nowomoda, ale jak pisał Leśmian ona szybko minie nie pozostawiwszy śladu po sobie. http://monika.univ.gda.pl/~literat/lesman/lesmana.htm PS nie mam czasu ani nawet ochoty na jakiekolwiek odwety, a wszystkie opinie pod swoimi wierszami czytam starając się dociec, czy są słuszne czy nie, zasięgając często opinii innych. Wiele się dzięki temu uczę i cenię sobie merytorycznie krytyczne opinie. Pozdrawiam Leszek :)