Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Leszek

Użytkownicy
  • Postów

    1 933
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez Leszek

  1. Stasiu i ja alergicznie reaguję na TPSA i na wszelkie niesprawiedliwości. Jak widzisz nie tylko piszę niemodnie, ale i mam niemodne w dzisiejszym wilczym świecie poglady. Taki już ze mnie Don Kichot z którego nic sobie te instytucję nie robią. Szkoda, że wielu wartosciowych ludzi to dotyka. Pozdrawiam cieplutko Leszek. :)
  2. Ewuniu od kiedy piszę wiersze, często zagladam do słownika języka polskiego, odkrywając woloznaczność słów. Cyzeluję je zachwycając się ich brzmieniem i znaczeniowo wplatam je w wersy. Fascynuje mnie język polski i bunt wywołuje nazywanie pięknych słów archaizmami, zdąrzającymi do niebytu. Zachęcony przez Michała (Krzywaka) sięgnąłem do książki Język Polski Anny Dąbrowskiej i jestem pod jej wrażeniem, chłonąc wnikliwy zarys etymologii języka. Piszesz, o roli jaką sprawują wesołkowie, błaznowie, a ja jednak od zawsze znam i używam słowa błazen w rozumieniu, głupiec. Piękny jest ten nasz język i oby tylko takie dylematy znaczeniowe nami kierowały w analizie wierszy. Pozdrawiam cieplutko. Leszek :)
  3. Ewo oprócz tego, że funkcjonuje ogólnie stosowane utozsamianie błazna z wesołkiem cyrkowym, czy dworskim, to istnieje jeszcze inne znaczenie tego słowa, które podaje słownik języka polskiego: "błazen - człowiek zachowujący się niepoważnie, ośmieszający się, stający się pośmiewiskiem; głupiec" i do tego znaczenia odnoszą się cytowane wersy. Pozdrawiam i dziękuję za opinię. Leszek :)
  4. Często spotykałem na swojej drodze uczciwych i pracowitych ludzi, którzy nie radzili sobie w świecie wilków. Pytali czy są głupsi, niedouczeni, ze im nie wyszło. Przyczyny były prawie zawsze te same, natrafiali na ludzi, którzy wykorzystywali tą ich słabość jaką jest zwykła ludzka przyzwoitość. Dziękuję Beenie za serdeczne słowa. Leszek :)
  5. Zabrzmiało jak, poeta inaczej. Hi hi, no cóż niech i tak będzie. Oczywiście Espeno to żarty. Dziękuję i pozdrawiam cieplutko. Leszek :)
  6. Nie zawsze trzos decyduje o tym czy los jest dobry i łaskawy, ale jak to mawiają: pieniądze szczęścia nie dają, ale o ileż trudniej bez nich żyć. Pozdrawiam Leszek :)
  7. Jakoś go sobie staramy się ułaskawić, ale nie zawsze to jednak wychodzi. Pozdrawiam i dziękuję Stefciu :)
  8. Feniks narodzi się na nowo, z gniazda wyfrunie jak przed laty. Sen to, czy jawa? Wieczna młodość rwie się do lotu, by nie stracić ni chwili więcej, w nowym tchnieniu, meandry losu pragnąc przemóc. Czy to możliwe, czy być może, że duch spalony, klątwą starty, mógłby jak dawniej światło dostrzec, z życia rachunków złych nie płacić? Czy taka wiara to głupota, przez którą błaznem można zostać? Czemu uczciwych tulą mosty, goszczą krętaczy piękne wille? Czyż nie przestanie los się droczyć, szczęściu da spojrzeć w oczy z bliższej, nie przekrzywionej perspektywy? Na odpowiedzi nie śmiem liczyć.
  9. Mam nadzieję Bartoszu, że nie uraziły Cię moje słowa. Widząc Twoją wnikliwość w podchodzeniu do tematów, wiem, że w krótkim czasie przerośniesz tych, którzy stanowią dla Ciebie źródło wiedzy. Pozdrawiam Leszek :) PS Z tymi kamieniami, to jest tak, że im więcej wiemy, tym bardziej poszerza się nasze pole niewiedzy, a przynajmniej świadomość jej.
  10. Wybaczcie Leszku i amandaleo, dalej już nie mam czasu liczyć, ale jestem niemal pewien, że coś by się jeszcze znalazło:) To właśnie nazywam "niedociągnięciami", tzn. drobiazgami, które zazwyczaj można stosunkowo łatwo doszlifować. Z drugiej strony przepraszam Autorkę za drobiazgowość - rozumiem doskonale, że przy takiej ilości wersów można nie doładzić wszystkich; normalnie by u mnie przeszło, ale ostatnio nauczyłem się liczyć sylaby i przeżywam okres neofickiego zapału - a jak wiadomo neofici są najbardziej upierdliwi:))) Pzdr! Przykro mi Bartoszu, ale miałeś kiepskiego nauczyciela spójrz na to jak podzieliłem wersy na sylaby. Pojedyńcze samogłoski są również odrębnymi sylabami. Pozdrawiam Leszek :)
  11. Batroszu wiersz napisany jest jedenastką ze średniówką po pięciu sylabach, nie potrafię więc znaleźć wspomnianych niedociągnięć warsztatowych. Co do fabuły, to wydaje mi się, że scenariusz oparty na legendzie starego zamczyska potrafi się obronić. Ni to w śnie, ni to na jawie odważnego odkrywcy minionych lat otaczają duchy i zjawy, by nad ranem zniknąć nie dając świadectwa, ze to działo się na prawdę. Rzeczywiście należy autorkę pochwalić za "gawędziarsko-minstrelowe zacięcie". Pozdrawiam Leszek :)
  12. Zadałem sobie pytanie: kim jest poeta? Wg słownika języka polskiego to: autor dzieł literackich należących do dziedziny poezji, zwłaszcza utworów pisanych wierszem, ale także w przenośni: człowiek skłonny do marzeń, daleki od rzeczywistości; marzyciel. Wobec tego, czy każdy autor piszący wiersze jest poetą - moim zdaniem tak, natomiast istnieje szereg słów które można użyć, aby geniusz poetycki dowartościować, lub napiętnować miernotę np.: poeta wybitny, genialny, czy poeta grafoman po drugiej stronie. Jedni i drudzy są jednak poetami, a gust krytyki często niedowartościowuje odbiegających od uznanych wzorców. Życie płata różne figle, jak np. późniejszy mistrz świata w szybownictwie Jan Wróblewski został odrzucony na szkoleniu podstawowym, jako nie nadający się do latania. Uważam, że wynika zawsze. Jeśli sięgamy po poetyckie środki wyrazu, nawet jeśli zrobimy to nieudolnie, to już jest dobrze. Od nas tylko będzie dalej zależało, czy będziemy się doskonalić w tym co robimy, lub jeśli nie, to jako nie sprawiające nam satysfakcji czy ciągoty poetyckie odrzucimy. Powiadają, że: ćwiczenie czyni mistrza i jest to prawda. W każdej dziedzinie, tak i w poezji geniuszy jest niewielu, ale tych co sprawną rzemieślniczą ręką tworzą cudeńka, po gruntownym opanowaniu fachu, już znacznie więcej. Podziwiam ludzi, którzy uzurpując sobie cechy boskie stają się wyrocznią, czy ktoś jest, czy nie jest poetą, lub czy nim będzie czy nie. Przepraszam za ten wywód, ale tak jakoś mnie naszło, po licznych dyskusjach z nieomylnymi w sądach ludźmi poezji. Pozdrawiam Leszek :)
  13. Jacku pięknie to wyraziłeś. Kraj Poezja jest rozrzucony po różnych krajobrazach, w których każdy kto tylko zechce znajdzie swój dom. Nie trzeba na siłę dążyć do przeprowadzki zarówno własnej, jak i wysiedlać z jednej krainy do innej nikogo. Często jak zwiedzam różne okolice natrafiam na enklawy, w których mieszkańcy czują się dobrze w cukierkowych lub topornych obejściach, wzbudzając wzajemny zachwyt i uśmiech, nie tylko jednak podobnie myslacych i widzących współmieszkańców, ale i licznie odwiedzających ich turystów. Tak jest i z poezją. Wiadomo, ze trzeba ją poznawać, znajdując w niej swoje miejsce, ale tolerancja wobec inności jest tu jak najbardziej wskazana. Pozdrawiam Stefana skłądając gratulacje, gdyż pomimo, że piszę inaczej i inne są moje wyznaczniki piękna, to ten wiersz mi się podoba. Leszek :)
  14. Czy to jest zabronione? Jeśli tak to wskaż odpowiednie pozycje literatury. To, ze niektóre słowa są rzadziej stosowane wcale nie znaczy, że wyszły z użycia i nie wolno ich stosować. Ja nie każę Tobie ich stosować, wobec tego nie rozumiem Twojego oburzenia, że ja w swoich wierszach je stosuję. Tonem mentorskim wyrzucasz mnie z forum, powołujesz się na jakieś kanony współczesności, które Tobie podobni sobie wymyślili. Czy nie uważasz, że to są nadużycia z Twojej strony? Pozdrawiam Leszek
  15. Stąd brak mozliwości porozumienia skoro posługujemy się innym językiem i innym znaczeniem słów. spłonić dk VIa, ~nię, ~nisz, spłoń, ~nił, ~niony daw. dziś tylko w imiesł. biernym, książk. «oblać, pokryć rumieńcem» Twarz spłoniona od wstydu. spłonić się książk. «oblać się rumieńcem, zaczerwienić się, zarumienić się» Spłonić się z radości, ze wstydu. Co do inwersji, to nie znalazłem w literaturze zakazu ich stosowania, a wręcz przeciwnie, są one opisanym środkiem stylistycznym w poezji. :)
  16. Nie ja wymyśliłem zasady interpunkcji i rozdzielenie przecinakmi zdań współrzędnych. Co do patosu, to chyba zbyt często padają w opiniach pod wierszami takie zarzuty. Jak słownik języka polskiego tłumaczy słowo patos? patos m IV, D. -u, Ms. ~sie, blm 1. «nastrój powagi, którym są nacechowane rzeczy wielkie, mające historyczne znaczenie; podniosłość, wzniosłość» Patos pożegnania, walki. 2. «ton, styl, sposób mówienia lub pisania podniosły, pełen powagi; sztuczny sposób wysławiania się, używanie słów, wyrażeń górnolotnych, pełnych przesady» Patos przemówienia, słów, utworu. Poetycki, szlachetny, wzniosły, sztuczny, fałszywy patos. Patos poezji romantycznej. Czytać, mówić, deklamować, wygłaszać coś z patosem. Wpadać w patos. Czy tu mamy z tym do czynienia? - jeśli przyjmiemy, ze wyraża się on w podniosłości chwili spełnienia, to zapewne tak, a jesli ktoś opowie o tym bez patosu, to albo nie przeżył nic wielkiego, albo nie potrafi wyrazić piękna które przeżył. Jeśli jednak zarzut niesie podtekst sztucznego sposobu wysławiania się i pełnego przesady, to będę protestował. Czy nie "te forum", to nie wypowiem się, gdyż każda moja opinia bedzie zbyt subiektywna. Pozdrawiam Leszek
  17. Wiem, Jacku, że słownikowe definicje trzewii, są przeciwne moim intencjom, rozumianym jako cielesne wnetrze, ale obecnie nie mam pomysłu na zmiany, aby się źle nie kojarzyło. Nota bene, w rozmowach z paroma piszącymi osobami sam wyrażałem wątpliwości, co do tej kwestii. Pozdrawiam Leszek :)
  18. Brak negacji w Twoich rzeczowych opiniach Michale, to już rodzaj pochwały. Pozdrawiam Leszek :)
  19. Bartoszu sam jestem nieraz zadziwiony karkołomna składnią wypowiadanych zdań. Dziękuję i pozdrawiam Leszek :)
  20. Jacku zapewniam, że nie grozi. :)
  21. Odsłaniam alabaster dłutem pożądania. Spłoniona wstydem nagość błyszczy posągowo. Mkną łase pocałunki po niknących śladach tasiemek, z niepotrzebnych w namiętności powłok. Szaleństwa objąć zmysły nie próbują nawet, jak w burzy nawałnice słabną po spełnieniu. Wytchnienia odrobinę krótkie mgnienie daje, przerwane, kiedy impet wzmaga artyzm etiud. Powraca, dosięgnięcia gwiazd, przemożna siła, nieskrępowana niczym, tabu unicestwia. Po chwili, ptak jakoby, okrzyk bólu wydał, drży rozpalony, sycąc, grot błogości w trzewiach.
  22. Beenie przyznam, że zawsze jak czytam, ze zawitałaś u mnie to uśmiech pojawia się mi na twarzy. Nie inaczej i teraz się stało. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie. Leszek :)
  23. Dziękuję za podpowiedź. Poprawione. Lepiej? Pozdrawiam serdecznie Oczywiście. :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...