Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Bożena Tatara - Paszko

Użytkownicy
  • Postów

    2 154
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    28

Treść opublikowana przez Bożena Tatara - Paszko

  1. Zmieniłabym "tą" na "tę". Patrząc na to co się w świecie dziś dzieje trudno jest mi się zgodzić z myślą, że to wynik potrzeby, ale nie twierdzę że mam rację :)
  2. Wyczerpałeś dzienny limit :) Dziękuję tak czy inaczej :)
  3. No dobrze... Spróbuję jeszcze raz wytłumaczyć o co mi chodzi. Widzę, że każdy czyta w tekście to co chce przeczytać i odkrywa przed autorką jego inny sens, o którym ona nie za bardzo wiedziała pisząc a gładko przystając na tłumaczenia. Po pierwsze i najważniejsze - wiersz powinien mówić sam za siebie, bez podpowiadania. Napisałam go nieco inaczej, używając Twoich słów i moim zdaniem oddając to co komentatorzy odkryli w tekście: staram się, jak potrafię najlepiej za każdym razem przed posmarowaniem chleba uporczywie sterylizuję nóż jakby masło musiało przetrwać koniec świata stąpam tylko po idealnych płytach chodnikowych pęknięcia i łączenia omijam zbyt są niedoskonałe czasem tylko przemknie myśl... przecież larwy i tak zrobią swoje Teraz tekst, po części oddaje chorobliwy, destrukcyjny perfekcjonizm a po części bo zbyt mało podaje przykładów, mimo wszystko. To co napisałaś odbieram jako nieudolny pastisz i satyrę na kogoś, kto stara się to co robi, robić dobrze. Tylko tyle.
  4. Wiem Jacku... wiem... :D Szkoda tylko, że to nie sobota, jutro muszę wcześniej wstać - dobrej nocy :)
  5. Na rower, atlas, basen tudzież inne cuda (zwłaszcza codziennie) brakuje wciąż czasu wiec poprawić kibić nie zawsze się uda chcesz czy nie chcesz, musisz im ustąpić placu :))
  6. Przeczytałam z przyjemnością, choć jeśli o portret poety chodzi, to powiedziałabym, że nie do końca oddaje charakter poetów. Zbyt różnorodni są by wpasować wszystkich w określone przez Ciebie ramy. Ale w jednym przyznaję Ci rację - Sporo przechodzi mimo tylko dlatego, że nie było ich czym zanotować :)
  7. To chyba nie było o mnie bo: akceptuję i akceptowana jestem tolerancji pokłady też mam doskonałość mnie nie gubi, a w potrzebie i przyjaciół liczne grono mam ;) Dzięki Jacku :)
  8. To prawda i dałabym ci serduszko ale mi wyszły :) Wrócę, jak już będę mogła rozdawać ;) Pozdrawiam :) B.
  9. Nie, dziękuję, ta bezsenność nie jest dla mnie - proszę pana bo co miałabym z nią zrobić w środku nocy całkiem sama? kocyk mój by mi zabrała i poduszkę ( nie daj Boże_) a i kołdrę mieć chcieć może w zamian nic by mi nie dała... ja tam wolę by bezsenność miała męskie ramię mocne by koszmary moje nocne jednym gestem strącić w ciemność. by mnie byle budzik dzienny nie pozbawiał marzeń sennych ;)
  10. A ja widzę to nieco inaczej... życie często robi nam psikusa i hormonom buzować pozwala nie pomoże wtedy dieta żadna każda kiecka będzie odtąd przykusa :)
  11. Tu nie o łaskawość idzie, ale o dobre pióro :)
  12. Dzięki takim wierszom nadal wierzę, że Poezja jeszcze nie umarła :)
  13. Czy wg Ciebie takim tłumaczem niedościgłym, artystą tłumaczem jest Teresa Pelka ? Skoro jej tłumaczenie nie zbliżyło się do oryginału to nie powinna była pisać że to jest tłumaczenie ale przedstawić tekst jako jej spojrzenie na wiersz Emilly Dickinson. I, moim zdaniem , niewiele on z poezją ma wspólnego. Skoro sam przyznałeś, że języka angielskiego nie znasz to skąd możesz wiedzieć, że jej przekład jest doskonały ?
  14. Teraz to się nazywa zaradność, a kiedyś niezły przekręt był ;)
  15. Przeczytałam z przyjemnością. Wyrzuciłabym tylko "swój" - trudno wsadzić nos inny niż swój :) Jesteś pewien, że nadal powinien tkwić w warsztacie ? Pozdrawiam. Bożena
  16. Pierwsza miałaś do mnie jakieś "ale" , ale to nie jest miejsce na tego rodzaju "dyskusje". Pozdrawiam gorąco :)
  17. To co napisałam dotyczyło nieudolnych tekstów, które wyglądają jak tłumaczenia translatora Google. Wyraziłam jedynie przypuszczenie, że być może to spowodowało zamieszczenie tutaj tego tłumaczenia. Autorka opatrzyła swój przekład wszelkimi potrzebnymi informacjami więc to co napisałam nie dotyczyło tego wpisu. "ale" i obrona autorki noszą znamiona polemiki ;) Przyjmuję do wiadomości, że to nie za mną się spierałeś ;)
  18. Byłoby tak gdyby nie : Wigilia jako dzień przed funkcjonuje w naszym języku łącznie z określeniem do czego się odnosi - na przykład: Wigilia Nowego Roku, Wigilia Bożego Ciała i dotyczy całego dnia. Wigilia, zwłaszcza kiedy jest za chwilę odnosi się tylko do wieczora dzień przed dwudziestym piątym grudnia i utożsamiana jest raczej z wieczerzą.
  19. Czy to dla Zyty to epitafium ? Bo jeśli to pomyłka a w tytule jest błąd, to bardziej niż Życie pasuje do tekstu właśnie Epitafium. Pomódlmy - błąd ortograficzny.
  20. Joasiu, Freemen - dziękuję. Utwierdziliście mnie w przekonaniu że bylejakość to nic dobrego, a dążenie do perfekcji jest jak najbardziej wskazane. A co do wiersza - do mnie nie przemawia. Gdybym chciała perfekcyjnie zadbać o czystość noża to nie moczyłabym go w denaturacie i nie okopciłabym go opalając, ale zwyczajnie włożyła do zmywarki i włączyła trzygodzinne zmywanie w 100 stopniach ;) Przykład, moim zdaniem, nie trafiony, przeszłoby gdyby wiersz był satyrą ale znalazł się w wierszach gotowych więc tłumaczenie, że to satyra post factum jest naciągane :) "tak aby masło mogło przetrwać koniec świata" - Po co masło miałoby przetrwać koniec świata ? - dla podtrzymania maślanego gatunku? Przecież jeśli nastąpić miałby koniec świata to nikomu do niczego nie byłoby potrzebne i co ma z tym wspólnego perfekcja ? "dwie larwy wygryzą dwoje oczu" - I tak wygryzą w swoim czasie i dlaczego dwie a nie osiem czy dziesięć, skoro dziesięć zrobiłoby to sprawniej? a i perfekcjonizm niewiele ma z tym wspólnego. Perfekcja nie wyziera z tego wiersza - ani forma ani treść nie mają nic z nią wspólnego. Musisz się jeszcze duuuuuuuuuuużo uczyć Deonix. Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...