Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

blady paznokieć

Użytkownicy
  • Postów

    288
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez blady paznokieć

  1. Chciałabym kiedyś bez ruszania ani palcem, jednym podmuchem wiatru zmyć jagodowe odciski palców, na klamkach wymazanych pastą, - nie do butów schowamy się, nie tym razem. Tak lubiłyśmy za duże dorosłe słowa w nas i od nas. Jak przepływ prądu ode mnie do ciebie, dziecięcy i namiętny dotyk, pozaszkolną tajemnicą męczył całe lodowisko, a twarze do dzisiaj wydają się mowić ‘jesteście zakałą całego świata’. Bardzo przelotne wdechy-wydechy w oczach, a później na całym ciele, nie miały przynieść nam dobrego smaku. Zadziwiająco wchodzimy na sam szczyt.
  2. Miałam już nigdy nie być banalna, nigdy w chwilach uniesień, gdy pod twoją śliną roztapiały mi się uszy. Już nic nie słyszę, żadnych jęków, zduszonych mów paranoicznych ludzi-jaszczurek. To tylko jedna noc, tak twierdzą lakiery do paznokci, posadzone z samego rana na moich stopach, na każdym palcu inny kolor – a w mojej głowie są tylko dwa. Nienawidzę twoich ust, bo nie masz wyroczni między zębami; będę resztką gdzieś wśród nich, której pozbędziesz się kosztem moich nerek. /srebrne kule śpią w czarnych lufach/, gangsterze.
  3. no i zdecydowanie ostatni wers jest swietny! ;)
  4. a ja wtedy byłam obok. ładny, trafny tytuł, podoba mi się. więcej nic, bo jestem wypluta. sorry.
  5. jak na mój gust zbyt dobitnie, jest delikatnie, ale dosłownie. nie zaskakuje, nie wywołuje u mnie żadnych większych emocji.
  6. nie "koji" a koi, nie "wogole" a w ogóle. poza błędami ortograficznymi, zmieniłabym troche wersyfikacje, możnaby się tu pobawić tym i owym, bo to mimo wszystko dobry materiał :) na plus.
  7. jakoś do mnie nie przemawia, może za krótkie, metafory też nie te; nie można powiedzieć, że jakoś nad wyraz zużyte, jednak nie powalają na kolana. raczej na minus, ale pierwsza połowa nienajgorsza.
  8. świetlana dusza to z pewnością nie jest, strasznie wyświechtane metafory, mnóstwo banału, nie dałoby się tak bardziej wysilić? podpieranie się nadzeieją w twoim przypadku, nie rozstępuje żadnych mórz.
  9. nie podoba mi się. pozdrawiam.
  10. Przyznaje ci się, do podniecających mnie kiedyś naciąganych abstrakcjach w ludzkich głowach, do lęku przed najlepiej nam znanym uczuciem które przesładza nas na co dzień. Każdego zbędnego uśmiechu i słowotoku myśli, czasem trudno je okrzesać. Do chorych snów w prawie każdą noc zmęczoną światłem z potrzeby kontroli nad spodniami, które czasem gdy odchodzę, zmieniają się w potwory - Do których jeszcze nie nabrałam dystansu. Do najmniejszego gwałtu mojej postaci Rozmazanego cienia - nie lubię kiedy nie oddaje mi należytej czci. A tak strasznie jest mi wstyd.
  11. bardzo mi sie podoba, jestem z ciebie dumna ;) pozdro.
  12. ten własny twój mi sie nie podoba, ale wiersz nie jest zły.
  13. zas-pokój?
  14. wers miał znaczenie bardzo proste, o ukryciu, ochronie, ale skojarzenie z suknią też niezłe ;)
  15. bardzo mi sie podoba, trafia w moj gust i w moje oczekiwania co do zminimalizowanego banału ;) pozdrawiam
  16. sztuczne łzy to tandeta, nic nadzwyczajnego. wiersz mi się niezbyt podoba.
  17. Uchronię cię od wszystkich grzechów świata Tych największych i najbardziej niebezpiecznych Bomby atomowe powrzucamy do śmietników Skąd nie wyjmą ich nawet bezdomni Przy mnie żadna zła rzecz nigdy cię nie dotknie Wejdziesz pod moją bluzkę kiedy zacznie się wojna A wieczorem kupię ci sto lizaków i zasłonię okna Mam przeciwsłoneczne okulary które zasłonią ciemne chmury A złość przechodniów obrócę w żart Będziesz patrzeć mi w oczy przechodząc obok brudu i śmierci Moje sterylne dziecko, ale dopiero za ćwierć wieku.
  18. Uchronię cię od wszystkich grzechów świata Tych największych i najbardziej niebezpiecznych Bomby atomowe powrzucamy do śmietników Skąd nie wyjmą ich nawet bezdomni Przy mnie żadna zła rzecz nigdy cię nie dotknie Wejdziesz pod moją bluzkę kiedy zacznie się wojna A wieczorem kupię ci sto lizaków i zasłonię okna Mam przeciwsłoneczne okulary które zasłonią ciemne chmury A złość przechodniów obrócę w żart Będziesz patrzeć mi w oczy przechodząc obok brudu i śmierci Moje sterylne dziecko, ale dopiero za ćwierć wieku.
  19. jak dla mnie, straszny banał. nie podoba mi się.
  20. wyraża stan, owszem, 'moja własna katownia' jest na tyle dobitna, że nie sposób ominąć sensu. pytanie tylko, czy zgrabnie i z talentem ukazane. ja odpowiadam nie.
  21. jak dla mnie zbyt dobitnie ukazane.
  22. bardzo dziekuje za komentarze :) dogralabym to, gdybym byla bardziej 'trzezwa', bo poki co oczy mi sie kleja ;)
  23. nikotynowo mówię sobie o szczęściu wyczekiwanym między gwiazdami, tak lubię galaktycznie się czuć obiecana mi czarna dziura spokojnie czeka - mamy czas na bukiety kwiatów i pierścionki na fascynujący rozwój wydarzeń, opowiadam ci co noc co będziemy mieć, gdy zgaśnie światło usiądziemy na tratwie z koroną (drzewa) na głowach, a utopione owoce staną się jedynymi poddanymi naszych praw; schowałam nam zapałki, na wypadek gdybyś bał się ciemności
×
×
  • Dodaj nową pozycję...