Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

blady paznokieć

Użytkownicy
  • Postów

    288
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez blady paznokieć

  1. M.Krzywak - jeśli mówi pan poważnie, to jestem pod wrażeniem, bo myślałam, że wyszłam z wprawy ;)) miałam dużą przerwę. pozdrawiam serdecznie
  2. ja oceniam bardzo pozytywnie. może dlatego, że dzisiaj mam nastrój typowo na bieganie bez tęczówek. pozdrawiam serdecznie
  3. nie pamiętam już kiedy byłaś mi spełnieniem niewyraźnych fobii widziałem wciąż ten czarny kwiat, co rośnie w zwięzłej głowie a u dołu mojego brzucha w twoich ustach kończył się świat chwilę wcześniej mówiłem ci, że chcę być kimś innym albo wybuchnę stałaś się sednem niewygodnych sytuacji w których ja czekałem na wszystkie oprócz pierwszej gwiazdy, ale one się nie pojawiały teraz już mnie tutaj nie ma
  4. dziękuję, bardzo pomocny komentarz. pozdrowienia
  5. nie czytam wierszy alter net :) pozdrawiam
  6. proponuję napisać mi na prv :) jestem ciekawa
  7. dziękuje bardzo za komentarze. szczerze mówiąc, oprócz tematu "łóżkowego", jak nazwał to M.Krzywak, wiersz opowiada jeszcze o innym związku, stąd proszący ton i ta puenta. jeśli ktoś ciekawy, może domyśli się sam o co mi chodziło. pozdrawiam serdecznie i trochę świątecznie ;)
  8. zamieniam ciebie w skraplanie łączymy się ze spalonymi filtrami winę za ich stan ponosi mój destrukcyjny układ oddechowy ty wsysasz część mojego oddechu w siebie czasem już nie dopowiadam żeby nie wymagać zbyt wiele
  9. zamieniam ciebie w skraplanie a wciąż jesteś zbyt głośny jak na tą noc korzystając z okazji, że już mnie obudziłeś zgadzam się z tobą odlecieć łączymy się galaktycznie ze spalonymi filtrami winę za ich stan ponosi mój destrukcyjny układ oddechowy, przepraszam ty wsysasz część mojego oddechu w siebie właśnie wtedy mówię coś zupełnie głupiego jak 'kocham cię' nawet chciałabym spytać, czy przyszedłbyś jutro żeby zabrać ich stąd i zapalić światło... ale chyba wymagam zbyt wiele
  10. nie zamierzam przekonywać ;) dziękuje za komentarz, pozdrawiam również
  11. po ścianach mojego żołądka spływam ja w postaci czarnego pyłu rozjeżdżam się po żyłach i płynę z prądem krwi wydziedziczam swoją twarz jej piękno zamknęłam w odległych peronach nie jest już moje-własne, jest ziemi-ste pył jak węgiel rozmazuje rysy, zaciemnia horyzonty, znikają położone nade mną twoje buty ściskają się podeszwami do środka pada wielki głośny deszcz a ja staję się jedynie plamą opadową
  12. nie da się nawiązać? jeżeli uważnie przeczytałaś/przeczytałeś, to pewnie domyślasz się, że te dwa cytaty, to taki zabieg upiększający. wiersz jest o czymś nieco innym. pozdrawiam serdecznie
  13. poz dra wiam rów nież ta li ma cie ju ;) i ciebie, espena dziękuje za rady :)
  14. wszyscy kochamy częstochowskie rymy i dużą wrażliwość młodych poetek! pfff ;pppp tak, naprawde, głębokie i zmusiło mnie do refleksji! ... ok. dobra, już się wyżyłam. tak na serio, to uważam, że to bardzo kiepskie. wygląda mi na monolog wewnętrzny młodej, przerażonej agresją świata osóbki, która właśnie jedzie do szkoły. to nie pozytyw. zdecydowanie zrezygnuj z rymów i niepotrzebnego nadmuchania, pokuś się o zaprezentowanie nam czegoś więcej niż "kawa na ławe". pozdrawiam, a może raczej poz-dra-wiam--ser-de-cznie ;D
  15. gratulacje! wszyscy wygrywamy podróż w góry sierra leone za najfajniejsze banie po tej stronie missisipi
  16. i głemboki i mondry. no wiesz, myślałam, że kto jak kto, ale ty będziesz wiedziała o co tu cho z tym 'my'. i bynajmniej nie o h, o ludzi, o kogokolwiek innego niż JA. phi, i nie lubie takiego rozkazującego tonu :> myśl i przemyśl, ja tym czasem chyba coś zjem. /ach ach złe źle ssie mi
  17. podoba mi się druga strofa, reszta też całkiem niezła, ale te luźne, potoczne zwroty sprawiają wrażenie niedopracowania. wiesz, kiedyś zupa biegł z kolegami do tramwaju, i kiedy już, już wydawało im sie, źe nie zdążą zupa wspaniałomyślnie krzyknął 'łapcie go w zęby!' ;p tak mi się nasunęło. a co do Ala, jego telefon jest w pogotowiu. pzdr493476634 :))
  18. jestem gdzieś obok machiny, pchana na drugą stronę świata złymi spojrzeniami. atakujące obserwacje, alarmujące przestaję kontemplować rzeczywistość, ale to nie zawsze pomaga w samym środku poranka
  19. DK - skąd wiesz, co chciałam i czy treść tego HAIQ ma związek z moją osobą? ;) widzę, że mamy doczynienia z jasnowidzką. co do reszty uwag, biorę je sobie do serca. tak naprawdę nie widzę się w roli autora takich wierszy, ten to taki kaprys ;)
  20. nałogowo wieszamy się z chęci rozciągania sobie szyi i umysłów na nowe poza światowe wymiary rzeczywistości, inne niż te wasze codzienne poranne irytująco-źrenicowe masowo zamieszczamy się na pierwszych stronach gazet depcząc po nich na drugi dzień od zobaczenia w kiosku siebie drzemy je rozchwianiem emocjonalnym a chaos zwiastuje uzależnienie tylko od czego powietrza czy kontemplacji wewnętrznej działającej ciągle na niekorzyść nazywamy rzeczy po imieniu więc mówię za nas my masochiści rozeznani w nowych trendach poradnikach "Jak mało jeść a szybko biegać?" nie tracimy czasu na iskry podpowiekowe które mogłyby nas ze sobą połączyć zamykamy się między jednym a drugim przemijaniem trwając w niewyraźnej stworzonej przez nas chwili
  21. bardzo dziękuje za komentarze :) tak, myśle, że dobrze odebraliście przekaz.. po części ;)) na pewno za drugim razem zastosuje się do rad, może wyjdzie coś lepszego niż to :)
  22. chyba niezbyt wartościowe, bo pierwsze.. ale zapraszam do krytykowania ;)
  23. wieczór ulepszam dymem rzeczywistość
  24. bardzo dziękuje za komentarz. jak widać mało kto zagląda :( i jak tu poeta ma szkolić warsztat? serdeczne pozdrowienia :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...