Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

kall

Użytkownicy
  • Postów

    1 337
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kall

  1. ciekawe. w sumie - mimo wszystko - pointa zaskakująca. nie ma się do czego przyczepić :) dobre, dobre Milenko ;) Pozdrawiam Kalina
  2. wszystkim gorące d z i ę k u j e za wizyty ;) Pansy : sukienki owej nie zdejmuj - niech jak najdłużej będzie na twoich ramionach ;) Julio : cokolwiek by to było - miło, iż udało Ci się to dostrzec ;) Lenko : kurcze, co wszyscy tacy optymiści nagle, hmm? wiosna czy co? ;) a tak poza tym... nie wiem, tzn wiem dlaczego pomyslałaś o duchowej adopcji. ale nie jest to zamierzony efekt. można by powiedzieć - całkowicie uboczny :) Stasiu : i tu i tam - wszędzie Ci dziękuję ;) Pozdrawiam Kalina
  3. dziękuję Pansy za wizytę cóż, wiersz miał mieć taki właśnie ironiczny trochę nastrój. dlatego po sielance musi nastąpić upadek entuzjazmu. mam nadzieję, że jakoś to przeżyjesz ;) Pozdrawiam Kalina
  4. było w warsztacie i tu się pojawiło :) dziękuję : Verze Ikon, Annie Marii K, Alter Net i Stasi ;) Pozdrawiam Kalina
  5. namaluję Cię słowem wypieszczę każdym przecinkiem zasadzę pod Twym oknem przebiśniegi tchnę wątłym palcem życie w każdą komórkę i choć nie będę Cię znać zawierzę się całkowicie * * * wiesz po 30 latach stwierdzam : wyblakłeś
  6. a czy ktoś co zabrania?? pisz o czym Ci się podoba - wolność słowa, prawda :) a co do tej łaciny. wiersz sentencją zaczęłam i chciałam również nią zakończyć. Takie oto przesłanie ;) mam nadzieję, że nadal mnie lubisz ;) Pozdrawiam Kalina
  7. hej hej wszystkim ;)) nie było mnie tutaj przez chwilkę, więc czytam, czytam i zaczytać się nie mogę ;)) a więc po kolei : Agatko : hmm... pytanie retoryczne zrezygnować powiadasz...? skonsultuję to z moim sumieniem ;) Klaudiuszu : internet służy nam nie tylko do "szczekania" na innych, ale także do wielu innych przyjemnych rzeczy :] a co do cytatów - nie szukałam ich na googlach - uczyłam się łaciny więc je znam :] Julio : dzięki :* Agnes : hihi nie słodź mi tak kochana, bo niedługo pod niebo ulecę ;) Mea : chyba to sobie w pamiętniku zapiszę ;) Pansy : bardzo miło mi się zrobiło czytając twój komentarz ;) cóż... przy godzinie 6 pomyśleć o trawie ;)) Anno Mario K : wcześniej dziękowałam i teraz też dziękuję ;)) Arku : nie uczyłeś się łaciny? nic straconego - język umarły, nie rozwija się - masz szanse w pelni go opanować :) Bea : przemyślę to wszystko Dzięki jeszcze raz za wizytę ;) Pozdrawiam nocniie - sennie i wogóle ;) Kalina
  8. przeszło z warsztatu. za pomoc dziękuję : Alter Net, Julii Valentine, Annie Marii K. i Verze Ikon. Każdy konstruktywny komentarz spowoduje wybuch radości ;) Pozdrawiam Kalina
  9. misjonarzem nadziei w moich oczach delikatnie zielona z rosą miłosierdzia dźwiga na swych barkach nie-tylko-grzeszne przyglądam się jej dokładnie czyż ty, trawo, możesz być zesłannikiem niebios? a fructibus eorum cognoscetis eos po owocach ich poznacie ............................................... tytuł (z łac.) strzeżcie się fałszywych proroków
  10. hmm... przemyślę twoje propozycję Julciu :) Pozdrawiam Kalina ps. łaciny też fanatykiem nie jestem ;)
  11. dawno mnie tutaj nie było, dlatego dopiero teraz mogę się zacząć bronić :) Freney - wersyfikacja... często piszę wiersze (utwory) z bardziej rozbudowanymi wersami. osobiście sama wolę takie czytać. ale w tym przypadku wiersz jest, moim zdaniem, nazbyt tajemniczy. starałam się nie zapisywać żadnej myśli wprost - wręcz przeciwnie, wszystko owijać, zawijać, przewijać. miało to być takie którtkie, subtelne rozważanie na temat włocławskich bulwarów i magii tego miejsca. ciężko mi sobie wyobrazić utwór ten "zacieśnić" w bardziej obfite wersy - po prostu ;) A co do Włocławka i Wrocławia - popieram :) tym bardziej, iż na miasti Kujaw sugeruje chociażby sam tytuł ;) Aniu - za bardzo patetycznie powiadasz... ale czy subtelność nie wiąże się z patosem?? :) twoja propozycja bardzo do mnie trafia - przemyśle to jeszcze ;) Pozdrawiam Kalina
  12. dziękuję wszystkim kobietom za konstruktywne rady ;) racja - dopełnienie pierwszej strofy było niepotrzebne. Poznanie z prszebiśniegów także zniknęło. Życie w komórce... może i takie pospolite i banalne - pomyśle nad tym. Co do zakończenia - chciałam w wierszu ukazać taką miłość od pierwszego wejrzenia - jej wątły obraz, przejaskrawienie. Pozdrawiam Kalina
  13. dziękuję bardzo za komentarze ;)) napisałam ten wiersz tak po prostu i sama nie wiedziałam, co mam w nim zmienić a co zostawić. Izo - już dodaję tłumaczenia Aniu - myślę i myślę - i mogę nic innego wymyśleć :/ Vero - dziękuję ;)) Pozdrawiam Kalina
  14. namaluję Cię słowem wypieszczę każdym przecinkiem zasadzę pod twym oknem przebiśniegi tchnę swym wątłym palcem życie w każdej komórce i choć nie będę Cię znać zawierzę się całkowicie * * * wiesz po 30 latach stwierdzam : wyblakłeś
  15. pomocy!! potrzebuje pomoooocy ;) Pozdrawiam Kalina
  16. misjonarzem nadziei w moich oczach delikatnie zielona z rosą miłosierdzia dźwiga na swych barkach nie-tylko-grzeszne przyglądam się jej dokładnie czyż ty, trawo, możesz być zesłannikiem niebios? a fructibus eorum cognoscetis eos po owocach ich poznacie ............................................... tytuł (z łac.) strzeżcie się fałszywych proroków
  17. może i niektórzy używają wulgaryzmów... dla mnie poezja jest swego rodzaju ucieczką przed codziennością, więc i przed przekleństwami. cóż - ile ludzkich charakterów tyle różnych odpowiedzi. Pozdrawiam Kalina
  18. Pansy - nie ma problemu :) skoro jesteś z tym miastem związana emocjonalnie, to nic dziwnego, że od razu o nim pomyślałaś. nic się nie stało, tylko troszkę się uśmiałam, bo już kilka osób o tym Wrocławiu pisze :) no i dzięki wielkie za dobre słowo :) Jasiu zły - kolejny Wrocław :p dobrze, powiedzmy, ze to pomyłka :) jest mi bardzo miło, iż wplasowałam się w twoje walory estetyczne i że dzięki moim skromnym słowom zechcesz odwiedzić miasto Kujaw (czy też Śląska :) Pozdrawiam włocławsko Kalina
  19. nawet nie wiesz, Natalio, jak twoje słowa cieszą :) dłuższe coś... hmm... niedługo nastąpi punkt kulminacyjny i ogłoszenie requiem na poezji początkującej. ale to jak się trochę nazbiera... zobaczymy co na to inni :) Pozdrawiam Kalina
  20. śmierci niestety nie udało Ci się ukazać... wydawało mi się, że bardziej chcesz się skupić na uczuciu, minionym Pozdrawiam Kalina
  21. kurcze... dla mnie to trochę zbyt oczywiste to wszystko. za dużo miłości w miłości - ot co kallowy mix zamieniłeś mnie w pustynię bez śladów i tylko czasem wiatr przenosi z miejsca na miejsce piach wspomnień a gdybym tak miała więcej czasu na poezję umieram z miłości przez pomyłkę z miłości do Ciebie a Ty masz więcej czasu na życie tak to widzę :) Pozdrawiam Kalina
  22. hmm... zgodzisz się na mały kallowy mix?? :> wczoraj to wiatr mnie uczesał -przecież ci się podobało ciężką dłonią niezdarnie przygniotłeś myślałeś że boli a ja pokochałam ten ciężar pajęczyna nadal podtrzymuje dwa kąty -tędy nigdy nie przechodziłeś * szepczesz po latach czerń to najlepszy kolor na upał taka w sumie miniaturka wyszła i co Ty na to? :) Pozdrawiam Kalina
  23. ciekawe. podoba się oczywiście. inność przyciąga chyba takie persony jak ja :) dla mnie ocałunek od pocałunku, z tym, że od niechcenia bez pierwszej litery dobrze myślę? :) Pozdrawiam Kalina
  24. wiesz... już na początku, jak czytałam twój wiersz, skojarzył mi się on z utworem "nie...", który, notabene, urzekł mnie dogłębnie. sprawdziłam szybko autora - oczywiście wszystko się zgadza, jesteśmy w domu :) czy to pozytywnie... tak. dla mnie tak Pozdrawiam Kalina
  25. miło, że znalazłaś Julio czas, by i tu zajrzeć i napisać słówko Pozdrawiam Kalina
×
×
  • Dodaj nową pozycję...