Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

kasiaballou

Użytkownicy
  • Postów

    3 622
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kasiaballou

  1. Wraca poezja :)) PLUS pozdrawiam kasia
  2. jestem pod ogromnym wrażeniem, jak to tak można - długo i namiętnie bić pianę, sklecać słowa o niczym. nie wspomnę o potknięciach stylistycznych, rwanej konstrukcji, nie wytknę nawet błędów myślowych/braku logiki przy wiośnie i horyzoncie i o kuriozalnym odniesieniu do niby syndromu "zamyślonego", jakby te brwi były domeną, czy też (o zgrozo) atrybutem tylko faceta i jeszcze kilku wtórnych apsikach - bo mnie tips rozbolał i jestem szczerze znudzona, znurzona, zmęczona taką peelką. ostatkiem sił... MINUS
  3. lubię Cię czytać, Wiechu, bo Ty mi humor poprawiasz - spontanicznie ;) i ja się nawet nie śmiem po raz kolejny dopytywać, dlaczego takie rymy i wsio inne i dlaczego nie chcesz niczego zmieniać, czy dopracowywać - sam wiesz... w każdym razie, bawisz się słowami w słowach konsekwentnie, a ja się zawsze ubawiam u Ciebie. :) brej nocy kasia
  4. przepięknie; czytam i czytam... i czytam i zostawiam pozytywkę. pozdrówki :) kasia
  5. że też mi to umknęło - hop sasa!!! fajowe :D pozdrawiam kasia
  6. też kiedyś popełniłam wiersz o filiżance - dla mnie tylko to w boldzie. pozdrawiam :) kasia
  7. Witaj, Krysiu. wyboldowałam słowa, które nadają wierszowi za dużo teatralności i zaznaczyłam wersy, nad którymi warto jeszcze pomyśleć. będę zaglądać - pozdrawiam :) kasia Kasiu, Twój odbiór jest taki i bardzo dobrze, jednak uwierz, że wg mnie nie ma tu nic teatralnego, miałam to szczęście czy nieszczęście osobiście "wypróbować", także szlochanie z tłumionym (za wszelką cenę) żalem i odwrotnie...jest trudne i bardzo nieprzyjemne, ale jak najbardziej prawdziwe, więc sorki ;) dziękuję za wnikliwe czytanie i sugestie...oczywiście zanim zdecyduję ostateczną formę, przemyślę miło, że wpadłaś i zapraszam na zaś :) serdecznie pozdrawiam :) Krysia nie, Krysiu; pomimo całej sympatii do Ciebie i Twojej lirycznej poezji, a może właśnie dlatego - ja Cię nie mogę oszukiwać. ten wiersz niesie ładunek, ale jednocześnie wybija z rytmu przerysowaniem i teatralnością. Krysiu, no wyobraź sobie przez moment tego wirującego peela/bączka - można go traktować poważnie? albo zatrzepotane zdumienie? tak trzepoce się rzęsami w baaardzo teatralnym tiku - co ma taki obrazek przekazać czytelnikowi? nad czym się tu zastanawiać, co poczuć? szloch jest wyrazem min. żalu, więc jeśli mamy szloch, to stopniowanane i konkretnie wyrażane emocje/uczucia, absolutnie nie skrywane, nie duszone, nie tłumione, bo za głośne, cichy szloch? ale nie - u Ciebie jest nawet rozszlochany - dlatego mijamy się w logice, kiedy dalej czytamy o tłumionym żalu. kwilenie, łkanie - owszem - emocje w fazie jakiejś blokady, ale nie szloch. tłumik dusił żal - Krysiu, a za moment ten sam tłumik śle sygnały niewinności - niby jak? dymem, iskrami, smogiem spalin? ja rozumiem metaforę, ale ta jest zwyczajnie paradna i nietrafiona i niech Ci oczu nie mydlą pozytywkami, bo nie wyszło - uwierz mi - a ja wiem, że kto, jak kto, ale Ty potrafisz targnąć nawet tak zimnym serduchem, jak moje - a tu jest dużo do poprawy, niemal wszystko. pozdrawiam Cię bardzo serdecznie, wdzięczna, że zawsze o sobie pamiętamy i w nadziei, że we właściwy sposób odczytasz ten komentarz. kasia :)
  8. A ja myślałam Agato, że te ataki Kaśki spłynęły po Tobie bez śladu. Jeśli Kaśce wydaje się, że jest fair i cała sprawiedliwa to nawet w lusterku zobaczy tylko to, co chce widzieć. chciałam przez nią odejść, ale teraz nie wiem, czy warta jest tego, skoro rani też takie wyjątkowe osoby jak Ty. nie wiem, co na tym portalu w ogóle ma jeszcze sens. Pozdrawiam bardzo serdecznie /beata Niepotrzebnie się martwisz Beatko :) Już się nie wdaję w "jałowe dyskusje", bo to rzeczywiście nie ma sensu. Nikt mnie tu na orgu jeszcze nie zranił. Jestem jakaś taka odporna na wszystkie "anginy" choć bywały sensacje ;) One zostawiają zawsze jakiś ślad, najcześciej pogłębiają zmarszczki mimiczne :D Każdy jest wyjątkowy, każdy jedyny w swoim rodzaju ;) Odchodzić nie warto - wiele się nauczyłam odkąd tu jestem, to zasługa wielu pokornych i niepokornych "typów" ;) Wracajmy zatem do wierszy, ignorujmy to, co nam może zaszkodzić i...gra gitara :) Dziękuję za troskę, pozdrawiam serdecznie :) ciii.... ;)
  9. Strzelasz wprost , nie zastanawiasz się, taki gatunek mało myślący ? Ja też nie używam parasola, szczególnie latem – lubię deszcz. Wachlarze jednak do Ciebie pasują są takie efekciarskie i kiczowate. Jestem bardzo małym epizodem – zaledwie 158 cm – ale to nie powód żeby nazywać mnie „zerem” ;) Szybko się uczysz? Bardzo wątpliwa sprawa. Generalnie Twoje fazy i Twoje jazdy mało mnie obchodzą dopóki dotyczą Twoich czterech ścian . To co nazywasz wspominkami i biografią długo będę pamiętać, ponieważ udowodniłaś wtedy co naprawdę sobą reprezentujesz. Na koniec Cię olśniło ? - „skończmy temę, nie zaśmiecajmy pod utworkiem - skupmy się wreszcie na wierszach” Nie, nie – dorzuciłaś jeszcze w amoku post scriptum i znów Caryca Kacha spadła z konia, ale, ale drugi raz ręki nie wyciągnę. Sama się pozbieraj, a jak już staniesz na nogi dalej traktuj ludzi jak durni i coś gorszego od siebie – taka Twoja nauka ;) Zwijam usta w trąbke i cmokam Cię w czółko Pa A ja myślałam Agato, że te ataki Kaśki spłynęły po Tobie bez śladu. Jeśli Kaśce wydaje się, że jest fair i cała sprawiedliwa to nawet w lusterku zobaczy tylko to, co chce widzieć. chciałam przez nią odejść, ale teraz nie wiem, czy warta jest tego, skoro rani też takie wyjątkowe osoby jak Ty. nie wiem, co na tym portalu w ogóle ma jeszcze sens. Pozdrawiam bardzo serdecznie /beata - "intelektualistek", "inteligentek" i "poetek" riposty niekontrolowane- ciiii.... ;)
  10. dziwna maniera, Lectera nie zbanowano za smrodliwe podejście do użytkowników a posunął się zdecydowanie za daleko. moralność lepszych wierszy po raz kolejny. bye bye angello ------------------ Stefek, nie łam się www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=84729 ;) A nie chcialas mi wierzyc, ze na pierwszy rzut oka, tu panuja takie krwiozercze maniery. Wiec jednak... Stefka juz nie ma.\ Na zywca go pozarlA Kanibalowa LECTEROWA jedna. ResztkAAMI nasycaJA SIE pozostale polonistki. ale kiedys to sie skonczy. NIECH ZYJE WOLNY OD POLONISTEK PORTAL POEZJA !!!!!! POZDROWIAM Czarek PS. na Warsztacie przeczytalem cos w rodzaju testamentu Stefka. Przeczytaj. Na pewno by sie ucieszyl. TYTUL; Menady... HEY chryste! co Wy z tymi polonistkami? nie rozumiem ostatniego zachowania Lectera, jakieś dziwne przyznam, ale wydaje się, że facet mówi, co myśli i trudno go za to winić. Każdy ma prawo wstawić tu swoją opinię. uważam, że dużo gorsza jest Kaśka baloo, która nie ma taktu ani wyczucia. taka latająca siekiera, którą wszyscy faworyzują jako ekstermalnie dziwadło, cytuję "barwna postać" - jak już mówiłam z resztą cholernie barwna aż po rękojeść i to wielokrotnie całkiem przypadkiem oczywiście. Stefek z tym Pisem pojechał trochę, ale żeby ban?? stronnicze to bardzo. Angello przychylił się do zgłoszenia Lectera i to też rozumiem, bo człowiek ma swoją uzasadnioną pozycję na tym portalu i też może mieć dość dysput w formie ataków. Widzę to od dawna jasno i wyraźnie, że ten portal przez złą organizację sam świadomie doprowadza do takich starć zupełnie, jakby się nimi karmił na zasadzie każda zawierucha dobra na potencję. Rozumiem Stefka i rozumiem Lectera. Publicznie się tu ośmiesza różne dzialy jakby były czymś gorszym a przecież powstaly z myslą o stworzeniu wielu nisz, by każdy znalazł miejsce odpowiednie dla siebie. Zaczęłam od działu bez Limitu, co usłyszałam na temat tam rozmawiających ludzi - zgroza. warsztat to jakieś totalne nieporozumienie. na P się spada, więc... Brak konstruktywnych komentarzy na portalu powoduje, że wszystko kręci się tylko wokół nadziei na rozwój. życie złudzeniami nie jest moją domeną. jestem już tym wszystkim totalnie zmęczona i znudzona. noszę się z zmiarem odejścia od miesiąca i mam wrażenie, że właśnie coś pęka, a jak pęknie to kiszka bezpowrotna. może trzeba zmienić portal, żeby móc swobodnie rozwijać swoje hobby albo zmienić hobby na ulubione przez orga draki ;) Osobiście szkoda mi tych pozytywnych kontaktów, które tu zaistniały. Pozdrawiam /beata "wszyscy" czyt. kgw Bei grafomani, tandeciarze i rzemieślniki - bujta się !!! :D!
  11. Nie, nie, Moja Droga - żadnych osobisytch wycieczek - nie było między nami "narzeczeństwa", nie będzie też "nowej drogi życia." Przychodzę do wiersza, do niezłego wiersza, a nie do Osoby - napisałaś ciekawy kawałek - należą się słowa uznania, ale jak zaczniesz wydziwiać naprędce i byle jak - między (...) a poranną kawą ... znowu zdziczeję ;) szacunek kasia :) Nie ściemniaj mi tu Kacha i tak wszyscy wiedzą, że z Tobą zerwałam ;) bo zmieniłam orientację. O osobistych wycieczkach nie klej szczególnie. Jest tu parę osób, które potrafią czytać i nie od dziś wiadomo, że Cię czasem ponosi i to tak konkretnie. Między (...) a poranną kawą nigdy nie piszę, ponieważ mam bardzo wolny zaskok i budzę się dopiero przy drugiej kawie. Nie potrafię się długo gniewać - to prawda, ale na moim hd jest bat, którego sama sobie ukręciłaś i nie zawaham się go użyć jak mnie wnerwisz ;) :* nie znam Twoich „wszystkich”, nie wiem, co im tam nawklepywałaś - nie miałyśmy ze sobą nic wspólnego i nie wnikam, czy jacyś „oni” dali Ci do tego jakieś „pełnomocnictwo”, czy też nie. z natury nie potrafię plotować, i nigdy nie podrzucam pod pióro – strzelam wprost i nie zasłaniam się przy tym ani parasolami, ani wachlarzami – taki gatunek - mało dyplomatyczny. jeśli tak twierdzisz, to prowokujesz - musiaŁeś być strasznie małym epizodem i to w innym życiu, bo jakoś nie zauważyłam, żeby mi się Coś niekontrolowanie...pod… - a później - od… ;) generalnie, ja się szybko uczę - moje fazy, moje jazdy i moja sprawa - nie życzę sobie biografii, interpersonalnych wspominek o/u plebana i zaglądania pod podusię, bo ja się na tym absolutnie nie znam, znowu mnie poniesie i jakiś Ktosiek mi załatwi bana, a ja nie potrafię kablować - to tak względem bicza. skończmy temę, nie zaśmiecajmy pod utworkiem - skupmy się wreszcie na wierszach, bo w końcu tylko po to tu zajrzałam i nie chcę żałować - a Ty się ciepło trzymaj tej ramy, Agata - ja wolę konno ;) kasia. p.s. a.d. bolda Ty mi grozisz? Ty? ahahahaha!!! nie w takich butach i nie po takich do dziś chodzę i Ty o tym doskonale wiesz :D! - mnie interesuje poezja, nie autorka, nie schlebiaj sobie i nie zaczepiaj - będziesz zaniżać i wklejać tu tandetę - zawsze odeślę Twoją twórczość z odpowiednim komentem na płytsze wody i jestem pod tym względem do dyspozycji. Zawsze ;) pa… p.s. nie odcałowuję z przypadku, wybacz...
  12. dostrzegam zmianę stylu i to jest podróż we właściwą stronę - ale niestety, zaczyna się nieporadnie, wtórne gadżety, a dalej trochę bez polotu. opis i datowanie przytłoczyły klimę - zagłuszyły granie na nostalgii - nie mylić z rozrzewnieniem;) - myślę, że apsik tkwi w konstrukcji i szyku. po za tym pobałaganiłaś czasami - rozbij może na strofy, a wtedy wers środkowy je bezkolizyjnie zepnie. generalnie (przyznaję) jest w czym pobałaganić, to może tak, z biegu: gdybyś widział jak ostatniego grudnia dziewięćdziesiątego dziewiątego zachodziło słońce zrozumiałbyś że to był ostatni żar wraca do mnie to uporczywe chmurnienie wszyscy spieszą na Sylwestra a tam w górze tysiąclecie gaśnie samochód na poboczu nie mogę oderwać wzroku od pomarańczy we wrzosowych cirrusach gasnę razem z nią ale i tak wpadam w zachwyt i już wiem że dziś chcę być sama nucę czas ołowiu - do następnego czytelniczka Kaśka rozbicie na strofy całkiem słuszne, dzięki za podpowiedź, zaraz poprawię. Czasy się wyklarują, a dziesięciolecie zniknie. Cenne wskazówki jak na naszą nową, wspólną drogę życia ;) Nie popadaj tylko w krańcowości, a będzie dobrze ;)) Dziękuję. Pozdrawiam. Nie, nie, Moja Droga - żadnych osobisytch wycieczek - nie było między nami "narzeczeństwa", nie będzie też "nowej drogi życia." Przychodzę do wiersza, do niezłego wiersza, a nie do Osoby - napisałaś ciekawy kawałek - należą się słowa uznania, ale jak zaczniesz wydziwiać naprędce i byle jak - między (...) a poranną kawą ... znowu zdziczeję ;) szacunek kasia :)
  13. dostrzegam zmianę stylu i to jest podróż we właściwą stronę - ale niestety, zaczyna się nieporadnie, wtórne gadżety, a dalej trochę bez polotu. opis i datowanie przytłoczyły klimę - zagłuszyły granie na nostalgii - nie mylić z rozrzewnieniem;) - myślę, że apsik tkwi w konstrukcji i szyku. po za tym pobałaganiłaś czasami - rozbij może na strofy, a wtedy wers środkowy je bezkolizyjnie zepnie. generalnie (przyznaję) jest w czym pobałaganić, to może tak, z biegu: gdybyś widział jak ostatniego grudnia dziewięćdziesiątego dziewiątego zachodziło słońce zrozumiałbyś że to był ostatni żar wraca do mnie to uporczywe chmurnienie wszyscy spieszą na Sylwestra a tam w górze tysiąclecie gaśnie samochód na poboczu nie mogę oderwać wzroku od pomarańczy we wrzosowych cirrusach gasnę razem z nią ale i tak wpadam w zachwyt i już wiem że dziś chcę być sama nucę czas ołowiu - do następnego czytelniczka
  14. hehehe - poza tym niezłe pozdrawiam :)
  15. wywal ten slangowy wtręt w cudzysłowiu - czyj by nie był ;) dopieprzone - ma swoje racje i sens, ale czy nie przepieprzone? nie przepadam, wolę "z ogródkiem", mimo wszystko - bo tu nie ma zony... - ale była, czytała, pozdrawia kasia :)
  16. on misię troszkę rozchodzi w "plenerze" - jest strych, a za chwilę autostrada ;) pomyślałabym nad treściwszą, jaśniejszą pointą, która uporządkuje przekaz, zaakcentuje - ja się tu pogubiłam, potrzebuję azymutu. pozdrawiam :) kasia
  17. ciekawy - taki Twój - z przesłaniem, pozdrawiam :)) kasia
  18. Wiersz "patriotyczny inaczej", że się tak wyrażę – w niewielkiej formie dużo treści. Bo nie tylko wściekłość pod adresem agresora i całego systemu krwawej ekspansji, o podłożu politycznym, pożerającej ciała, ale przede wszystkim dusze - chyba nawet bardziej - żal i wściekłość do ideowego/ekonomicznego i terytorialnego oprawcy, który nie tylko pustoszył, ale ogłupiał/nastawał na tożsamość, a w efekcie zniewalał i spowalniał, w cieniu ideowego "plastiku", a któremu służyli ci i "z krwi naszej", niestety. Chciałoby się przytoczyć: "są w Ojczyźnie rachunki krzywd - obca dłoń ich też nie przekreśli"- mądry wiersz. I tak w kwestii "formalnej" ;) W pierwszej strofie mamy mgłę, gwiazdę, bestię i plastik - cosik za dużo sztampowych określeń. Poza tym za dużo tego "człowieka"i „padł, upadając”. I skoro jest "kiedyś" jakoś brakuje mi "teraz", pomimo, że ono z treści wynika. W drugiej strofie - pierwsze "my" – można uzupełnić, mimo wszystko o "teraz" - takie konsekwentne dopięcie konstrukcji. Jest trochę balastu i przeszkadza mi interpunkcja - przecież taka wersyfikacja trzyma formę w ryzach. no i zakradło się trochę wtórnych określeń – pokażę o co mi chodzi: kiedyś stał przed stalą - krzyczał gdy strzał padł – zmilczał - na bruku tępy stukot tylko tyle zostawało - z człowieka czołg moloch bezmyślny - systemem obezwładniał mózgi załoga ślepa jak lufa w czerni czaszek smutek grobowców pod plastikiem gwiazdy czerwono gorzało nad nami i wami teraz my bardziej wściekli wy otępiali my z Bogiem wy z niczym zderzamy się z was kable się sypią z nas krew i kraj płynie biało-czerwony z was tylko beznadziejny żart historii -->albo wieloznaczniej: „ i tylko beznadziejny żart historii” - towarzysze Pozdrawiam :) kasia.
  19. --->bez klamerek, jak jest kursywa spróbuj przeczytać bez wyboldowanych dopowiedzeń, reszta j.w. - może się przyda. pozdrawiam
  20. wytłuściłam wypełniacze, przestawiłam trochę - dla mnie bez ostatniego wersu - i rób, co chcesz ;) pozdrawiam
  21. Witaj, Krysiu. wyboldowałam słowa, które nadają wierszowi za dużo teatralności i zaznaczyłam wersy, nad którymi warto jeszcze pomyśleć. będę zaglądać - pozdrawiam :) kasia
  22. no tak, chyba masz rację, odpuszczę sobie ten portal.. pa miło było :) Bea, proszę nie rób tego! Bez Ciebie i mnie tu nie będzie łatwo... Może się mylę, ale tym portalem zawładnęła grupa sfrustrowanych polonistek, które nie bardzo potrafią cokolwiek doczytać do końca, ponieważ trochę brak wiedzy, trochę przeszkadzają belferskie nawyki. Bo polonistki wszystko wiedzą najlepiej... Dominuje ton pogardy i nienawiści (vide - Hannibal i jego świta np. Pani Kasia Ballou). Nie chcę tu bronić Twojego wiersza, bo napisałem, że nie do końca go rozumiem. Ale do głowy by mi nie przyszło napisać w stylu Lectera - do kosza, albo jak ta Kasia. Trzeba mieć w sobie nieco szacunku dla tego, co niezrozumiałe, inne, obce. A tu jakaś PIS-owska zgraja rządzi. Szkoda... Stefek PS. Mnie tam to nie przeszkadza. I póki można będę tu sobie "publikować" Trzymaj się - Stefcio Stefan Nawara; Jeżeli masz jakieś wątpliwości, byłoby ładniej i bardziej honorowo skierować je bezpośrednio do "tej Kasi," a nie uciekać pod pióro i pomawiać na boku. No, chyba, że się obawiasz bezpośredniej konfrontacji na argumenty. Chcesz znać przyczynę niezdrowej atmosfery i takiego, a nie innego zachowania min. tej Kasi? Otóż, tacy Autorzy, jak Ty, czy Bea, plus jeszcze kilkoro innych - niewprawnych pisatieli - zdominowaiście dział dla ZAAWANSOWANYCH - czyt. dawną Zet. Regulamin portalu jasno określa widełki dla umiejętności i poziomu zamieszczanych tu wierszy - proszę sobie doczytać, a później zweryfikować swoją tFurczość. Jestem postrzegana, jako osoba zarozumiała, wyniosła i obcesowa, ale pomimo wielu wad, potrafię ocenić swoje umiejętności, potrafię też czytać ze zrozumieniem i mam odwagę pisać, szczerze i bezpośrednio. I to nas różni - problem grafomaństwa polega na braku samokrytycyzmu, na uleganiu mitomanii, na "trzymaniu" się w gronie sobie podobnych. I dobrze - i nie mam pytań, ale zapytam jedynie, dlaczego mam to znosić w miejscu, gdzie oczekuję profesjonalizmu poetyckiego, talentu, albo chociaż poprawności stylistycznej i logiki wypowiedzi??? Dostajecie kontrowersyjne komentarze, czytelnicy wytykają błędy, inni poeci sugerują konkretne zmiany, a Wy nic! Z uporem maniaka wlepiacie niskich lotów tworki, raz za razem i w/g limitu, nie robiąc postępów, ale za to okupując ten dział, jako niezbywalni rezydenci. Więc proszę się nie dziwić, że komentującym nerwy puszczają i zaczynają dobitniej "skubać". Po co zamieszczacie, jak macie krytykę w nosie? - ja kiedyś byłam grzeczna, ale takie niereformowalne postawy zmusiły mnie do brzydkiej metamorfozy. Brak obiektywizmu, samokontroli i samokrytycyzmu jest żenujący i deprymujący, a stąd krok do deprawacji form grzecznościowych, no, bo ile można znosić ??? Proszę zobaczyć; ilu dobrych twórców już się wycofało i tu nie zamieszcza. Mamy sezon ogórkowy nie przez gatki kasiballou (bo gdyby nie miała powodów, to by nie dokuczała), ale przez chroniczne i notoryczne zaniżanie poziomu. Wtręty o polonistkach i pisie bardzo niskie i nietrafione, ale mnie taka kurza wada akurat rozbawiła :D Jest warsztat, jest dział P - proszę zostać i się poduczyć, proszę coś ze sobą zrobić. I nie jest to żaden atak z mojej strony, ale obiektywny flesz - tyle od "tej Kasi".
  23. bo sięmitu za bardzo ... starasz, za bardzo ... - odpuść, ledwo ;) ja nie koresponduję z Tobą tylko z Twoją głupotą. i nie mów mi że mam cokolwiek odpuścić, skoro olewam Cię na pw ostentacyjnie, przy czym Ty nadal swoje ględzisz, jak nakręcona, mimo, że nic nie masz do powiedzenia poza przekomarzaniem się mówię jak jest a Ty mi do pyska skaczesz tyle umiesz, co i tak w gruncie rzeczy mnie zadziwia Oj, Ledwo, Ledwo... miałam podświetlić twoją "aktywność" i pokazać, jak to mnie "ostentacyjnie olewasz", ale tobie właśnie o to chodzi, a do uwagi o pv z przyczyn oczywistych się nie odniosę ;) zrozum -nie wzbudzisz mojego zainteresowania i dam ci tej satysfacji, nudny jesteś... - ale rzeźb dalej, skoro nie możesz się powstrzymać ;D!
  24. ej, ledwo Ty... i nie mam intymiejszych do Ciebie (akurat) pytań- ale Ty o tym wiesz, leszczyku, no nie? pozdry :D! akurat bym coś zrozumiał z tego Twojego rwanego bełkotu bez składu i sensu pozdro bo sięmitu za bardzo ... starasz, za bardzo ... - odpuść, ledwo ;)
  25. dziubdziuś....jeden - będę o Tobie pamiętać ;)) p.s. kasia jestem - całkiem bez kapelusza ;) Katulski jestem. Nie noszę kapulesza. - i cacy pozdrawiam, Marcinie :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...