Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

kasiaballou

Użytkownicy
  • Postów

    3 622
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kasiaballou

  1. fortepian umilkł w czarnobiałych domysłach nie znając innych barw malujesz kontrastem stare nuty szukają nastroju na cztery dwie nie pomogą klawiszom wyjść z depresji nie słyszę kroków nawet cień odwraca się plecami tak sobie i Tobie, żebyś wiedziała o co mi chodzi. trudno budować nastrój, uprawiać wirtuozerię, kiedy nastroju po prostu brak - dlatego mnie skromność animacyjna odpowiada. teraz czuję ten bez_nastrojowy klimat. pozdrawiam :) kasia
  2. ma prawo Ci się nie podobać nie wiem co Ci pacgnie hitlerką ten wiersz jest o częściach rowerowych a że Ty masz jakieś nazistowskie skojarzenia to trudno nigdy Ciebie o to nie podejrzewałem pozdrawiam Jacek Chyba się nie zrozumieliśmy. Ja wiem, że wierszyk miał być po prostu dowcipny. Tyle, że temat kontrowersyjny, a problematyka spłycona i może dobrze, bo Autor ma niepowtarzalną okazję skonfrontować się z Czytelnikiem, a jego odbiór (jak widać ) bywa nieprzewidywalny i zaskakujący. Czasem się zastanawiam, czy warto spontanicznie przelewać swoje refleksje po lekturze, jeśli te stają w opozycji do założeń Poety, czy do odbioru innych Czytaczy? Ale liczą się intencje, a moje były dość prostolinijne i szczere. Może to kwestia nadinterpretacji, albo (mojego) spartańskiego poczucia humoru. Nie przekonuje mnie natomiast Twoja uwaga, Jacku, że to tylko "o częściach rowerowych"- metaforyka jest zmyślnym narzędziem w dłoni wprawnego sztukmistrza ;) Nie mam zapędów nazistowskich i min. dlatego ten wierszyk mi się nie podoba. A teraz dziwnie się czuję, kiedy zachodzi potrzeba tłumaczenia się - więc może czasem lepiej nie komentować negatywnie? Nie wiem już... - wiem natomiast, że absolutnie nie chciałam Cię urazić, czy (o zgrozo!) obrazić - naprawdę. pozdrawiam serdecznie :) kasia.
  3. nie podoba mi się. tak dobitnie i tendencyjnie. nieładnie po prostu. mam awersję do wszelkiego rodzaju podziałów, napiętnowań, szufladkowania ludzi - mnie to zalatuje hitlerką jakąś, mimo wszystko. jestem przeciwniczką manifestów gejów i lesbijek, ale nie potrafię drwić i naigrywać się z ich inności. sorki, ale nie. pozdrawiam kasia
  4. to o zdradzie? nie wierzę... ;) pozdrówki kasia
  5. znałam to porzekadło, dlatego jego wykorzystanie w wierszyku wydaje mi się mało oryginalne i pomysł na prezentacje równie niewyszukany, niestety, ale pozdrawiam. kasia :)
  6. aj jaj jaj, że aż jaj :D! pozdrówki kasia :))
  7. bardzo cacy i konsekwentnie, więc zostawiam pozytywkę :) pozdrawiam kasia.
  8. Czytałam; intrygujące :) Niestety, nieprzekonujące. Mam mało duże zboczenie na punkcie, powiedzmy... portretów psychologicznych różnych popaprańców. Powiem tak; wcześniejsze cechy osobowościowe Hanki, jej portret Twojego pędzla antagonizuje z dwiema rzeczami: Agenturą - uważam, że nikt nie byłby w stanie skłonić takiej Hanki do pracy pod dyktando, chyba, że poszerzysz wątek o domenę Maty Hari ;P I ripostą Hanki - sugerujesz, że zareagowała wściekłością, zapieniła się, przelewając morze inwektyw pod adresem pod.lir/narratora. Mam wrażenie, że jej reacja (biorąc pod uwagę rys charakteriologiczny i pewne predyspozycje "przyrodzone") byłaby całkiem odmienna - jaka? - może jednak warto pokusić się o część drugą? Ale Tyś tu Pan - moje uwagi są bardzo subiektywne, a dzielę się nimi z poczucia obowiązku odczytelniczego - może na coś się Autorowi przydadzą. Ciekawie operujesz słowem; sprawnie, płynnie, z dozą wyrafinowanego poczucia humoru. Podoba mi się umiejętne balansowanie wtrętami autoironicznymi - pozorna dyskredytacja kryje w sobie znamiona daleko idącej autoreklamy, ale takiej... pociesznej i pozytywnej w odbiorze. Jest kilka sekwencji, które odbieram jako nieestetyczne, nazbyt dosłowne i niesmaczne. Byłoby ciekawiej doszukiwać się podtekstów w finezyjniejszych metaforach, ale to już rzecz gustu, smaku, stylu - niejednorodnych i wysublimowanych potrzeb indywidualnych czytelnika. Generalnie niezłe, mimo, że pozostawia wątpliwości i niedosyt w kwestii retoryki i podszeptów niewiary od watpiącego/niedopieszczonego, mojego bardzo niedoskonałego, kapryśnego, ale dociekliwego intelektu. pozdrawiam, Emilu :) kasia.
  9. ja ten wierszyk pamiętam - już był zamieszczany. przymierzyłam się wtedy do intera - zapytam raz jeszcze; czy to o emigracji? tak mi się kojarzy. w sumie ciekawy, chociaż dla mnie nieco przeciążony. ale to b.subiektywna uwaga. pozdrawiam.
  10. wstań ze mną znów bądź wstań przecież już spałaś wstań podnieś się już wstań chce żebyś stała między blaskiem ekranów z apetytem na nic siedem metrów od siebie stój bo muszę się sprawić - tak, inspirujący ;)
  11. hehehe fajne :) pozdrawiam kasia
  12. Super, no super jest! - taki rodzynek na dobranoc - dziękuję za sposobność :) kasia.
  13. wytłuściłam dopowiedzenia. taką Cię lubię czytać. - brej nocki :) kasia.
  14. a może dać "pocztą pantofelkową"? - będzie adekwatniej. fajny, w duecie jeszcze urokliwiej wyszło :) pozdrówki kasia
  15. Nie wiem, jak to ująć... może tak; mężczyzny nie dyskredytuje aż tak dziura w skarpecie, ale noszenie sandałów na codzień, poza promenadą, jest po prostu NIEWYBACZALNE :D i jeszcze zastanawiam się nad; po turecku, w sukienkach z falbankami? Rozbawił mnie Pan - a opowiadanko całkiem zgrabne. pozdrawiam :) kasia
  16. tak, jestem; tak, jak robiłam to w przypadku akurat Twoich wierszy razy -eN. wiesz, Ewo... akurat z Twoich ust taka impertynencja wybrzmiewa co_najmniej śmiesznie. nie znam powodu Twojej reakcji, a może znam, tylko nie chcę głębiej poznać. - powodzenia kasia. czyli jednak nie mam co liczyć na wyjaśnienie. impertynencja? uwierz na słowo, że poznałaś może procent z tego, co napisałam. chyba coś ci kasiu nerwy poszły w las. nie rzucaj takich słów, jeśli nie znasz zamiarów rozmówcy. pozdarwiam nie; tym razem nie masz na co liczyć, a dinozaurów "sprzed" odgrzebywać nie będę - nie mój styl i nie moja bajka. nie podobają mi się Twoje impertynencje i wybiegi interpersonalne. nie podoba mi się ta dyskusja - jej tło i intencje. nie podoba mi się, że w las poszła, ale merytoryka. nie podoba mi się, Ewo.
  17. na tryptyk jest tu pezjowania w sam raz. kręgosłup widzę gołym okiem. treść lekko filozofująca letnio i niezobowiązująco - kwestia gustu. wszak to nie powieść ani poemat. nie ma ten twór niczego w sobie wymuszonego, absolutnie. nie musi się podobać. ma ten luz, że nic nie musi ;) co do nie trzymania się w szwach poproszę o wyjaśnienie, bo rozumiem, że coś konkretnego masz na mysli, jak nie, to nie było tematu. pozdrawiam i zostawiam z wybranymi zwrotami, jeśli tylko się spodobały :) /b czytaj ze zrozumieniem; wytłuszczam j/w objaśnienie do szwów. zabawny bold - Autorka sama wkleja inter i założenia do tekstu, ale podoba mi się "niezobowiązująco" - sama sobie zdefiniowałaś ;)) - zdrówki.
  18. już się tłumaczę; wstęp, jako wprowadzenie w klimę - akcent, azymut zaledwie do tematyki - albo względnie sygnaturka nastroju. w tym utworze właśnie wyszło opowiastkowo, a nawet nazbyt wypominajkowo/wyrzutowo i przegorycznie i mnie tez to u Ciebie zdziwiło. a jesteś w stanie powiedzieć o czym jest ten tekst? tak się pytam, ciekawa jestem, czy wiesz o czym czytasz. oddziel też wstęp od reszty tekstu. będę wiedziała co masz na myśli przez: akcent, azymut, klimat. i dziw sie kasiu, bo nie znasz moich tekstów wcale. tak, jestem; tak, jak robiłam to w przypadku akurat Twoich wierszy razy -eN. wiesz, Ewo... akurat z Twoich ust taka impertynencja wybrzmiewa co_najmniej śmiesznie. nie znam powodu Twojej reakcji, a może znam, tylko nie chcę głębiej poznać. - powodzenia kasia.
  19. Ich weisse nicht? A zresztą... ja może i trochę wiem Kasiu, tylko nie pamiętam cholera za bardzo i tu jest problem, bo nie mógłbym szybko wyśpiewać na torturach. :) Ale jest i inne powiedzenie, na niekorzyść - mało wiesz, w nogach śpisz ;) Bojownik? Hmm... no tak, taki z rodziny guramiowatych - Betta splendens. Dzięki, że zajrzałaś ( i to w trakcie Dezerterów :) Pozdrawiam. Czy ja Ci już mówiłam, że masz faJny styl? W twórczości i komentarzach - oryginalny bardzo i rozpoznawalny - opatentuj :) Ich warte auf Dich - w kwestii wierszy, rzecz jasna ;) - miłego dnia. kasia.
  20. mogę tylko zapytać, czym jest wstęp w twoim rozumieniu, bo widzisz, wiersz nie jest wypracowaniem. zdziwił mnie twój komentarz. już się tłumaczę; wstęp, jako wprowadzenie w klimę - akcent, azymut zaledwie do tematyki - albo względnie sygnaturka nastroju. w tym utworze właśnie wyszło opowiastkowo, a nawet nazbyt wypominajkowo/wyrzutowo i przegorycznie i mnie tez to u Ciebie zdziwiło. za to pointa bebeściak - ot i tyle...
  21. Posmakowałam - moje kubeczki szaleją - dziękuję. kasia :)
  22. tylko kursywa - reszta trzyma znany poziom, czyli kaszana - jak zwykle.
  23. Kasiu... pozdrowię tylko. :|
  24. Witaj, Beato! Jak ja Cię dawno nie czytałam... Popraw się ;) - wiersz, jakoś nie mogę uwierzyć, że Twój - mam coś, jak F.isia i te gadżety takie...no, wiesz :chusteczki, płacz, serca, kwiatki itp. mam nadzieję, że to przejściowy impas i pozdrawiam serdecznie :)) kasia
  25. Zgadzam się z Jimmy'm, że trochę przy długi wstęp, ale zdaję sobie sprawę z potrzeby wprowadzenia w klimę - zazdrość? i jeszcze te "rozważki" "wypominki"..., no, ale świetne zakończenie, które dużo rekompensuje. w każdym razie zatrzymał mnie. pozdrawiam kasia.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...