Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

51fu

Użytkownicy
  • Postów

    731
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez 51fu

  1. http://www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?pid=227972#227972 17:48:24 Pozdrawiam. // 51
  2. Paradoksymoronizacja świata podstawionego — tak w skrócie można określić charakter owego wiersza. Jest to charakter wypaczony jak najbardziej świadomie. Od pierwszego rzutu okiem dostrzegamy zwichnięcie symetrii, które predestynuje świat wewnątrzwierszowy. Siła przedstawienia tej anty-symetrii porównywalna jest z uderzeniem w ciemę lub kopniakiem w krocze. Jest to kopnięcie zdecydowane, bowiem godzi w zasady logiki, jaką zwykły czytelnik posługuje się (gorzej lub nieco lepiej) na co dzień. Na policzku zapach gorzkiej kawy gorzkiej kawy wczoraj nie było cię na policzku zapach nic I tak oto podmiot rozpoczyna wyznanie od wersu, który, zdawałoby się, ma zadanie nastroić odbiorcę na fale erotycznego liryzmu. Tymczasem jednak już druga linijka tekstu uświadamia czytelnikowi, że coś jest nie tak. Na policzku bowiem można odnaleźć ślady zapachu, ale zapachu niezwykłego. Zapachu gorzkiej kawy! Pytanie: skąd się wziął na policzku (i na czyim policzku?) zapach kawy? Bo przecież wczoraj / nie było cię, więc kto jest sprawcą? Drugi wers powtarza się w następnym, co wzmaga czytelniczą uwagę. Rozpoczyna się śledztwo: zarówno podmiotu lir., jak i czytelnika. Sprawa wydaje się o tyle trudna, że ma się do czynienia z zapachem gorzkiej kawy... Paradoks? Nie! To tylko zacieranie śladów. Czytelnik i podmiot zacinają się, tak jak drugi wers, tylko po to by dojść do stwierdzenia, że jeśli nie adresat wiersza jest sprawcą tajemniczego zapachu, to z dochodzenia (nie) wyjdzie nic. Trzeba rozpocząć badania raz jeszcze, trzeba spisać wszelkie poszlaki: zapach mdli wdziera się wewnątrz w oko przypomina utracone nic więcej nie może znaczyć Okazuje się, że zapach nie jest tylko pozostałością, ale czynnikiem aktywnym. Wdziera się wewnątrz, lecz nie ma zamierzeń destruktywnych, jedynie retrospektywne. Powoduje, że podmiot zdaje sobie sprawę ze swego wydrążenia, ze straty jaką poniósł poprzez bliżej niesprecyzowaną absencję adresata/ki. Nic więc dziwnego, że zewnętrznymi objawami nadawcy są nudności (zapach mdli). przeszłość to dziś dziś jest przedwczoraj nic nic nie jest takie jak przedtem Zaczyna się gorączkowa dedukcja. Okazuje się, że podmiot traci zdolność rozróżniania płaszczyzn czasowych. Ponadto ten czas, który miesza się z teraźniejszością okazuje się pustką, nicością, otchłanią, w którą najwyraźniej podmiot się zapada. Jest to w dodatku nicość zmienna, a więc jeszcze straszniejsza, bowiem podmiot liryczny nie może się do niej cofnąć (przenieść) i znaleźć w niej ukojenie (adresata/kę). Co więc pozostaje? jedna myśl czy się odnajdziemy spadła obok kawy straciła oddech Jedyną poszlaką w śledztwie dotyczącym zaginięcia adresatki jest zatem zapach. Zapach, który krystalizuje się w postaci jednej jedynej myśli. Myśl jest bezpośrednio związana z zapachem, ale nie z nią tożsama (spadła obok kawy). Jednakże i ta myśl ulatnia się / traci oddech, tak jak i kawa traci swój gorzki (symbolizm ewidentny) zapach. Dochodzenie kończy się więc ostateczną klęską podmiotu lirycznego, zwiedzeniem czytelnika na manowce interpretacji, pomieszaniem czasów oraz zadyszką (vide: puenta). Sytuacja liryczna zdaje się abstrakcyjna, niemalże Lynchowa, ale to dowód odautorskiej przekorności. Wszelakie oksymorony nie tyle ukwiecają tekst, co pomagają w budowie świata podstawionego, który opiera się na chybotliwym kuriozum poetyckiej abstrakcji. ---------------------------------------------------------------------------------- Mogę też inaczej. Pozdrawiam. // 51
  3. Bezdyskusyjnie duet Ona Kot - Oyey. Kiedyś Ewan McTeagle cytował Johna Belushi'ego. To jedyny kandydat na głos nr 2. // 51
  4. Po co zawracać głowę innym? Nie lepiej sięgnąć po podręcznik? Polecam Napisz dobry wiersz w 3 minuty autorstwa Czesława Pismakowskiego. Grafomania, sorry. // 51
  5. Np. do tego, że kolokwializm pierwszego wersu jest niewłaściwy. Oczywiście, to ja powininem przekonywać; najwidoczniej tym razem mi się nie udało. Pozdrawiam również. // 51
  6. Taki komentarz to największa nagroda. Bardzo, bardzo dziękuję. Nie martw się, będziemy w kontakcie. To, że zastopuję, nie oznacza, że nie będę czytał Twoich. :) Trzymaj się. // 51
  7. Mari Paz Obejrzyj, jak będziesz miała okazję. A bajek, niestety, pisać nie umiem. ;) M. Krzywak Bardzo Ci dziękuję za podzielenie się interpretacją. Miło czytać. Espena Sway Dziękuję, bardzo mnie to cieszy. Kall Niezwykle miło czytać taki 'brak słów'. Cenię sobie Twoją aprobatę. Dzięki. Łucja K. Dziękuję Ci za odwiedziny. Fajnie, że było warto. Eugen De Tak, to dialog. Jestem wdzięczny za chwilę przemysleń, kłaniam się. Arkadiusz N. Niby tak, ale co tu zrobić, jeśli jest odwrotnie? ;) Dzięki bardzo. Oscar Dziki No, trudno, nie odpowiadam za Twoje wrażenia. Mimo wszystko nie przekonałeś mnie. Ale dzięki za szczerość. Arena S. Bardzo dziękuję Ci za te słowa, są dla mnie ważne. Póki co będę zaglądał. Pozdrawiam wszystkich serdecznie. // 51
  8. Ewa Kos Dziękuję, również pozdrawiam. Tali Maciej Rozumiem, ale chyba nie potrafiłbym napisać opowiadania na ten temat. Dzięki. stanislawa zak Bardzo miło usłyszeć coś takiego. Kłaniam się. // 51
  9. Lady Su. Cieszę się z reakcji. Czytaj jak tylko chcesz. Oczywiście masz rację. Jak mogłem przegapić! Dziekuję i pozdrawiam. M. Krzywak. Nie wiem, zobaczymy. Zatem czekam wieczorem. // 51
  10. 51. wiersz. Czas zrobić sobie przerwę. Dziękuję Wam wszystkim (zwłaszcza tym, którzy są tutaj ze mną od początku). Zachęcam do komentowania. // 51fu
  11. bar przy autostradzie. jakieś trzydzieści sekund po północy. patrzę jak się rozpadamy. nie drzwi czy ściany zamykają świat. najwyraźniej mam to w środku bo czuję jak śmierdzi. boli mnie głowa ale nic nie poradzę. wybieram filiżanki. nie umiem wracać. chciałbym chociaż raz cofnąć się i zabrać jakąś część. tylko po to by nosić ze sobą. przesypuję piasek rękoma. niewiele zdziałam w ten sposób. mam nosa. i swoje sprawy poupychane głęboko w kieszeniach. żeby wyciągnąć trzeba przekopać się przez resztę i segregować. dlatego nie staję na trochę. do tej pory nie kupiłem mebli. zwykle sądzę że przyjdzie czas. chciałbym coś dzisiaj schować do szafki. tak dla zasady. a tutaj nie ma nic do ukrycia. prędzej przyjdzie po mnie. opowiadałem ci kiedyś o trupach z którymi siadam do stołu. nadal milczą lecz słyszę ich myśli przez sen. przebijają się. chyba że to ja zapadam się w głąb łóżka. pamiętasz jak wspominałem o tym w którym muszę zaczerpnąć oddechu na powierzchni. codziennie budzę się i odliczam pół minuty na rozrachunek. coraz bardziej się pocę. czy myślisz czasem o kierunku. co wieczór spoglądam przez okno. nie dostrzegam różnicy. ten sam zmrok. gdzieniegdzie jasne plamy. może kiedyś się znajdzie i zniknie. może kiedyś się zniknie i znajdzie.
  12. Tali Maciej — Cieszę się, że nie przyczyniłem się do rozczarowania. ;) Dzięki. Dzie wuszka — 1. cienie zjadają myśli -tak? - Tak. 2. mysli mówią - pod łóżkiem jest coś więcej -tak? - Tak. Tyle, że coś więcej niż nic. 3. chyba dobrze skoro te cienie zeżrą paskudy myśli - Niekoniecznie (patrz punkt 2). Skoro podmiot twierdzi, że są gorsze, najwyraźniej chciałby wierzyć. Dzięki za wizytę.
  13. Dzięki serdeczne za komentarze. Letnia sukienka — A może nie. Oscar — Fajna reakcja. Pozdrawiam. // 51
  14. umiem wczuć się w życie. codziennie zasypiam z głową pod telewizorem który od lat wisi nad łóżkiem jak miecz. w każdej chwili może uciąć sen albo ułatwić stany przejściowe. pomiędzy nocą i dniem zawsze coś skrzypi. zmęczone duchy opadają tyłkami na półki. chowają się do szafek ze swetrami. podobno po śmierci trzęsie jeszcze bardziej. uprzejmie ustępuję miejsca licząc na wsparcie. nie wychylam się spod kołdry. cienie są gorsze. bezsennie krążą nad wezgłowiem. zjadają te myśli które każą wierzyć że pod łóżkiem jest coś więcej niż nic.
  15. stanislawa — Nic nie mówię, bo do Twojego wiersza nie zajrzałem. :] Z tym myśleniem całkiem możliwe. Dzięki. kall — Fajnie słyszeć/czytać. Pochlebiasz mi. I zapomniałem wcześniej podziękować za pamięć o 'pięściach shaolin' (naprawdę nie spodziewałem się). L_A — Wiersz na sterydach? Niezłe, podoba mi się określenie. Dzieki za wrażenia. Eugen De — Myślałem o 'można', ale później jest 'może', stąd taka decyzja. Wolę zatem zabawę z 'da się'. Zajrzałem do słownika, bo mnie zastanowiło to, co powiedziałeś — i obie formy kłopotliwego słowa są poprawne. Dzięki, że patrzysz uważnie, że komentujesz. Arkadiusz Mogło też być dłuższe. :] Tyle wystarczyło, bym przekazał akurat tyle, ile chciałem przekazać. Dziękuję za zajrzenie. Pozdrawiam Was wszystkich. // 51
  16. Mari Paz — Nie wiem, czy zasłużyłem. Jestem pod wrażeniem, że pamiętasz. Ja pamiętam 'outyzm' i powyższy fragment, ale wydaje mi się, że wiersz opatrzony był innym pseudonimem. ;) Sedeczne dzięki. Cass — Wyjątkowo mi miło słyszeć/czytać. Cieszę się, że i ten tekst przypadł Ci do gustu. Jak bajer, to bajer. :) Z kropkami mam zgryz, ale na razie tam zostaną. Dzięki. Espena — Bardzo Ci dziękuję. Miło wiedzieć, że ktoś tam wrzuci tekst. Pozdrawiam. // 51
  17. Kamila, dzięki bardzo. Julia, powtórzenie jak najbardziej świadome. Dzięki za komentarz. Pozdrawiam. // 51
  18. W porządku, może nie rzuca na kolana, ale całkiem dobrze się czytało. Kilka niezłych fragmentów. Nie pasuje mi 'gong', co do 'mądry-zdolny' przychylam się do zdania JJK. Pozdrawiam. // 51
  19. przede wszystkim zimno. ktoś za mocno stąpnął i wzbił kurz w niebo. jak zamarznięty rój spada na wszystko co się da. na razie da się oddychać w zamian za ból zatok i zębów. obła gęba zerka z góry świecąc pod nogi przykładem. chodniki powoli przełykają śnieg. ślizgam się jak na łuskach. bywa że staję i tkwię po kostki. światła zmieniają się wolno. naprzeciw neony. potrafią udawać że to wszystko może dobrze wyglądać. ktoś zerwał rozkłady więc niełatwo czekać. przede wszystkim zimno. czytam ze ścian butami maluję powroty do siebie. docieram podeszwy. reszta ucieka spod stóp i znika w przeręblu.
  20. Wsunąłbyś. Rzewnie-głębiej następujące po sobie nie wygląda najlepiej. Podoba mi się ostatnia strofa. Pozdrawiam. // 51
  21. Obydwoma rękoma pod Klaudiuszem. Pańska odpowiedź na zwrócenie uwagi jest poniżej krytyki. // 51
  22. Niech Cię! Masz przewrotny humor. W tej kategorii: duży plus. Pogodnych, spokojnych. // 51
  23. Oscar — Rozumiem, ja też takie wolę. ;) Eugen De — A ja cenię sobie powyższy komentarz. Przeciwko sprzeniewierszonym nigdy nic nie mam, wręcz przeciwnie. Pozdrawiam. // 51
×
×
  • Dodaj nową pozycję...