Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

zielen oczu

Użytkownicy
  • Postów

    261
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez zielen oczu

  1. dziękuję bardzo Espeno, właśnie to chciałam pokazać pozdrawiam zielono n.
  2. krok po kroku tyle że w tył aby zobaczyć odwróconą siebie lewa czy prawa strona podobno ciało to samo co dzień patrzę w lustro -mama mówiła że wypada widzę lecz nie umiem siebie sobą -ze mną rosnę aby zmaleć ideologia chyba nie dla mnie nie ma w życiu pewności więc nauczona pytam fizjologicznie jesteś zdrowa -powiada mędrzec nie wspomniał co z resztą...
  3. o ci i ciebie wiedziałam ale nic innego tam nie pasowało, jak dla mnie. co wnosi czerń? odp: śmierć... ja, jako całkowicie polskie dziecko wiem co niecoś o promieniach słonecznych, tylko że to był tzw. zabieg i tyle...dokładnie, a wnosi jak już wcześniej powiedziałam śmierć może to i dobrze, że nie zachwyca... pozdrawiam n.
  4. Czytam i czytam i czytam, można by tak bez końca. Zawsze miałam problemy z odszyfrowaniem Twoich wierszydeł, a tym razem o dziwo wszystko samo przyszło...i to chyba było najprzyjemniejsze. Bliskie- to tyle pozdrawiam bardzo zielono natalia
  5. wczoraj to wiatr mnie uczesał -przecież ci się podobało ubrana w ciebie -najpiękniejsza pozostałości tajnych zapisków na śliskiej skórze trawą pisane -byle na zielono zmarniałe usta błagały wciąż o mnie dałam tylko wodę pajęczyna nadal podtrzymuje dwa kąty -tędy nigdy nie przechodziłeś * najlepszy kolor na upał -czerń
  6. zmiana koncepcji
  7. O, to się nazywa pomoc. Więc tak, z tymi konającymi ustami to nadal szukam czegoś innego, co do Twojego nektaru to kto wie...podumam. Końcówka- czerń zostanie zaakcentowana jak zaproponowałeś, za co jestem niezmiernie wdzięczna. pozdrawiam natalia
  8. strach... "nikt mnie nie zapytał o drogę kiedy głowa spadała melodią przyszłości"- nie do pobicia półsłówkami, zauroczona, żegnam a raczej witam natalia
  9. tak sobie siedzę i czytam ten wiersz po raz kolejny i musze powiedzieć, że mam problem a to bardzo dobrze bo w tym temacie rzadko miewam aż takie problemy. A ten cały PROBLEM polega na wielkości Twojego wiersza...ach zachwycona geniuszem pozdrawiam natalia
  10. dziękuję Agnes, podumam jeszcze nad tymi fragmentami, prawde powiedziawszy z nimi miałam największy problem. Ale po to jest on w warsztacie, żeby coś z tym zrobić Co do motywu śmierci, to on miał być słabo zauważalny- nie lubię dosadności, poza tym ten wiersz nie miał krzyczeć o śmierci...tylko szeptać
  11. minione uczucie to swoją drogą, ale śmierć : czerń to najlepszy kolor na upał ?
  12. od dłuższego czasu czytam twoje "malutkie" nigdy nie umiałam napisać czegoś konkretnego, może dlatego, że ja potrzebuję czegoś dużego...ale teraz to już jest duże. Więc powiem, że jak dla mnie to bardzo ładne. pozdrawiam
  13. ale bardzo dziękuję Julio za wgląd, tak samo z Kalinką pozdrawiam
  14. tylko, że tu chodzi o śmierć...i w tym rzecz. krwi brakowało a wody znowu za dużo...
  15. ogólnie to wiem, że jest źle...dlatego potrzebuję...no właśnie tylko czego?
  16. wczoraj to wiatr mnie uczesał -przecież ci się podobało ubrana w ciebie -najpiękniejsza pozostałości tajnych zapisków na śliskiej skórze trawą pisane -byle na zielono zmarniałe usta błagały wciąż o mnie dałam tylko wodę pajęczyna nadal podtrzymuje dwa kąty -tędy nigdy nie przechodziłeś * najlepszy kolor na upał -czerń
  17. wieczorową porą. To taki cichy wiersz, wszystko napisane jakby szeptem, jednak na końcu krzyczy płomieniem. "Przemówimy na skraju oddechu"- to piękne, mówienie w wyczerpaniu hmmm, mam to w głowie. "niskobudżetowe obrazy codzienności"- to też rewelacyjne, a zarazem smutne, bo niby jakże inaczej. Czuję, że będe musiała sobie jeszcze nad nim trochę podumać, tak będzie dobrze. jak narazie pozdrawiam zieloną gwiazdką z nieba (istnieją takie?) nat. a tak co do zmian, to nie dotykaj...chyba będzie najlepiej...najciszej
  18. no ja wyjątkowo krótko i zwięźle: ślicznie pozdrawiam zielono natalia
  19. Piękne... jeżeli coś takiego można powiedzieć o tym wierszu. Każdy wers przynosi lęk i smutek, każdy następny chce się przeczytać szybko aby strach po poprzednim nie mijał... Smutek po utracie, o tak i to wielki! Ożywiasz uczucia. Naprawdę świetny wiersz. Cały jest przesiąknięty emocjami, które stoją za plecami gdy się go czyta, lub nawet siedzą na karku. Pozdrawiam zielono natalia
  20. Włocławek to chyba rzeczywiście magiczne miasto, czuć to czytając Twój wiersz. Zresztą bardzo ładnie ujęłaś historię i geografię poglądową...tak mi się dobrze czytało pozdrawiam zieleniąc natalia
  21. Jay- skoro są postępy to chyba dobrze, i cieszę się niezmiernie, że tak myślisz. CO do pępka to wiem, że on może trochę gryźć, ale chodziło mi o takie niedostępne i zupełnie niezwykłe miejsce na ciele człowieka- a za takie uważam pępek. Sam pomyśl przez niego dostarczano nam życia:) –tak zdecydowanie za dużo filmów biologicznych obejrzałam...ale pępek dla mnie jest sam w sobie niezwykły. Poza tym miło mi, że się bardzo podoba. Pozdrawiam mrugając zielonym okiem natalia
  22. Michale nr 2- to jak pro forma podziekuję :) żeby nie było, że zapominam o człowieku z mojego ukochanego Torunia :) pozdrawiam ziel i nat
  23. Arkadiuszu- racja trochę mnie nie było, chyba musiałam odpocząć. Zawsze czekam na Twój komentarz, sama nie wiem czemu, ale udzielasz się w każdym wierszu od początku kiedy tu jestem, i muszę przyznać, że bardzo to lubię :) pozdrawiam zielono natalia
  24. M...- to chyba dobrze, wtedy jest lepiej pozdrawiam zielono n.
  25. Michale nr 1:)- wiem, że dużo ludzi tak właśnie czuje, już nie mówiąc o pisaniu, ja żyć mogę tylko po zmroku, taki nocny marek pozdrawiam zielono n.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...