ojejku! ja nie wiem co tu stało się istotą- wiersz czy komentarze?:) wiersz niedojrzały- no i co? niezbyt lotny- nie każdy umie, ale przynajmniej nie boisz się wyjąc go na światło dzienne...ale z drugiej strony- po co? może żeby leżał w szufladzie, urośniesz- pośmiejesz się. pozdrawiam
automatyczny brak inwencji
każdego dnia puka do drzwi-
- zabiera pomysły na spacer
zostaję jak palec-
wskazująca być może-
- nie sama
niezgrabna cisza myślowa
by nie stworzyć kolejnych
potworów
odpoczynek nikomu potrzebny
Czas dźwięków
trzykrotnie silniejszych
zatrzaskuje odwagę
w wątrobie lub trzustce
Bębenek w uchu
dudni jak tamtam-
-kran kroplami
gra na talerzach
Ciało z marmuru-
- sztywne i zimne
Rury grają requiem
Wiatr wymiata
myśli spod czaszki
Kaloryfer mruczy
...zdziwiony?
Do pierwszego
kosa za oknem.
Droga Irmo!nie jestem dzieckiem które "odpyskowuje" na krytykę. Po drugie można pisać długo, ale ciekawie. A to jest przynudnawe. I tyle. Więcej pokory.
wydaje mi się że chodziło o to żeby zestawić ze sobą sprzeczne słowa,żeby wszystko brzmiało tak jak brzmią te serio pisane wierszydła-straszydła. O to chodzi w pastiżu- prześmiewczym wytworze,który wyśmiewa coś co inni biorą na serio. Nazwałam to pastiżem, bo to stwarzanie tandety właśnie w celu wyśmiania.
jeżeli już pisać o takiej codzienności to może jakoś z pointą, albo nie wiem, bardziej literacko? na scenariusz też by się nie nadawało bo nudne, chyba że znajdziesz dobrego reżysera...ogólnie w ten sam sposób możnaby opisać wnętrze pokoju, a nawet więcej emocji by to wniosło...