stanislawa zak

wow, smoczku i chyba na przekór Noe utworzymy kółko WA, -wzajemnej Adoracji, he he ale miło mi dzieki!

chrobotek ma lat naście ale ile Noe?znając jego "dobroć" do łodzi weźmie wszystkie zwierzątka!po to by je zagryzać!

zaczytuję sie twoimi wierszami jako litościwy głupek który wie co czyni i wciaż się upiera że ma rację, czytam twoje słowa, które są wyznaniem miłości do nieprzyjaciół( Tak myślisz) ale nie rozgrzeszasz, nie usprawiedliwiasz- ty wyśmiewasz! i to jest twoja słabość, którą usilnie ukrywasz a chcesz chcesz pokazać innym -przekornie na złość- tylko komu?że jesteś LEPSZY, błyskotliwy! (jak z opowieści o tym co na złość mamie odmroził uszy- znasz?!) ale coby nie mowić masz czytelnikówi tobie o to chodzi jak z tą bajką o gównach- czyje są? pozdrawiam.

Ewuniu2 dzięki i fakt oby częściej!

... dusić się odcięli powietrze- coś tu jest nie do końca jasno wyprowadzone, wprowadza chaos,

no.. dobre... ciekawe... rozwijasz,, he he- ale fakt -świetne, dowcipne , prawdziwe!!!!i lubię bo rymowane!

a wszystko przez te TIRY!

w porywach raczyliśmy dostąpić miękkości dywanu- ty też? czy rzęsa? pozdrawiam

wspomnienie pieszczot budzi pragnienie lecz mam jednak (he he)sumienie i nie opuszczę tego pana bobym konała z tęsknoty do rana.

zajęte bo na końcu w końcu coś trzymają?

wiosna idzie słońce świeci skowronek spiewa nasza sosna smutne igły w promieniach ogrzewa

drutem kolczastym lub pasem cnoty coby chłopy nie mieli ochoty?

kto za dużo krzyczy i broni miski ten najczęściej ma braki od kołyski

A jednak coś masz he he, u mnie też pozdrawiam wiosna idzie, bo łabędzie z głodu umierają, pelno ich na lodzie, a mówią że to ptasia grypa, jak głód zołądek śćiska, nauczyły się od ludzi a ludzie nic tylko sami ten chleb wpiep...zamiast sie podzielić pa!

Regino, pogięło cię? wszędzie te same koment. czyżby Jasio tak ci dopiekł? pozdrawiam Autorkę.

"powietrze zagęstnieje mnożąc siłe grawitacji"- bardzo na tak!

bardzo podobają mi się te plotki z drobnymi siateczkami kroków- bomba!

pozdrawiam zwięźle i szczerze,

zacznę od Lady- cień siega nieba aż do słońca w samo południe i przesłania je dając miły cień może przesadzone metafory lae jakoś tak mnie zebrało, bo tak to widziałam będąc dzieckiem, bo lipa jest POTężna, 6 ludzie nie obejmie w pasie. a gruszkami nie rzuca, bo za lipą była grusza ,ale lipa ją "wykopała"na dach spadały soczyste mięciutkie gruch aż klapało, i sok ściekał po dachówkach, mniam ,,,ślinka mi cieknie na samo wspomnienie. Adamie, dobrze mówisz, prawie każdy ma swoją "wioskę" choć dla niejednych jest to zatłoczone miasta- ale jest sentyment. dzieki le mal- oj masz , masz, i dziękuję. Stefanie, no i zobaczyłeś swoją? dzięki Michale jakże mi miło siąść pod lipą za zdrowie wypić i korzystać z mocy energetycznej tego życiodajnego drzewa, Miłko a wiesz że żaby w maju robią się niebieski? słyszę je do jesieni, Ewuś- dzięki ogromne wszystkim dziękuję za zyczliwość i za to że czytacie nie pozostawiając mnie bez słowa. miłego dnia i każdego w tym roku!oby do wiosny!

cóż takie zycie sosen, róż że pod nóż idą już!

...i odrodzisz się w nowym ciele- lepszym pozdrawiam

nie odczytuję tego wiersza jako ateistycznego, bo ja też często mam dość udawaczy świętych, obłudników, wielolicowców, itd. i ostatnio też mam dość takiego żywota, deprecha wsiadła mi na plechy, pozdrawiam ciepło.

jeśli upadł, to dlaczego odpina te skrzydła?

oj, chyba nie o wiośnie synek mówił, smutno, takich krzyżyków pełno ostatnio przy drogach, są jak ostrzeżenia- w ciekawy sposób przestawiłaś, pozdrawiam

dzień jest po to aby każdy wkładał maksimum własnych upodobań- o tak to bardzo!!! pozdrawiam ciepło