![](https://poezja.org/forum/uploads/set_resources_4/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
Julia Valentine
-
Postów
668 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez Julia Valentine
-
-
Adam i Ewa śmieją się
z dzisiejszych zakochanych
oni mieli łatwiej skazani na siebie
nie bawili się w przeznaczenie
dwie połówki i tak dalej
kochali choć to wcale nie jest pewne
ale byli prawdopodobnie i teraz
śmieją się do rozpuku
zawieszeni
dziś krzyżujemy palce po kolejnym
zadzwonię choć to znowu
nie ta przykrywka do tego garnka
ile można dobierać czekać
Adam i Ewa mieli łatwiej0 -
no klapa, przynajmniej moim zdaniem;
jakoś tak nawet trudno powiedzieć mi co dokładnie jest nie tak - całość formy i treści, sposób napisania, mnie kompletnie nie odpowiada;
pozdrawiam serdecznie0 -
coś nieco brakuje tu logiki, tym bardziej w pierwszej strofie - druga jest lepsza;
ogólnie pomysł może i nie najgorszy, ale moim zdaniem, wykonanie kuleje;
pozdrawiam serdecznie0 -
Cytatwitam!!!
kojarzę to tak: impresyjny opis (ale jakoś brak czegoś co by go wyróżniało spośród wielu podobnych mu opisów), gdzieś tam przemyka liryka Tetmajera albo Kasprowicza i góry. Rozumiem, że miniatury, ale w jakim celu powstały? Co więcej z tego wynika? W jaki sposób
chcesz zatrzymać czytelnika??
no właśnie dlatego tak długo zastanwiałam się, czy je tu umieścić... w końcu stwierdziłam, że chociaż, w razie czego, wytkną mi błędy językowe;
powstało to to pod wrażniem chwili i tą chwilę miało uwiecznić, może kiedyś wykorzytam je do czegoś dłuższego - póki co to ćwiczenie - jestem więc ciekawa jakie robi wrażenie na czytelniku;
dzięki za zatrzymanie i komentarz;
pozdrawiam serdecznie0 -
jak tytuł wskazuje są to miniatury prozą, mające wiele wspólnego z poezją :)
zapraszam do czytania i czekam na sugestie;
pozdrawiam serdecznie0 -
* * *
13 października 2005
Niebo było pomarańczowo- różowo- fioletowe. Miało tę niezwykłą barwę błyszczącego różu, którą tak trudno jest opisać, a jeszcze trudniej zrozumieć. Całe miasto w tym świetle wydawało się jakieś inne. Straciło swoje normalne barwy zatapiając się w magii. Chmury zbierały się i zwijały wokół Słońca. Kłębiły się próbując dorównać kolorem najpiękniejszym z kwiatów. Czarne słupy latarni ulicznych były na tym tle, niczym samotni strażnicy wielkiej tajemnicy i skarbów starożytnych władców- bogów, którzy chcąc okazać swą wielkość, próbowali dosięgnąć nieba. Dziś zostały po nich tylko legendy i... niebo.
* * *
6 grudnia 2005
W tym roku wiele jest mgieł. Otulają ziemię, rozmleczają przedmioty, zamazują kontury. Nawet w okularach nie widać wyraźnie istoty rzeczy.
Niebo łączy się z ziemią, brudną białością, rozpływa się, roztapia.
Żółty blask nie dociera do trawy, nie widać błękitu.
Rozcieńczone barwy monotonnieją i tylko drzewa nabierają kontrastu odcinając się ostrymi rysami od zgęstniałego, zastygłego powietrza. Łykają wilgoć – po raz pierwszy od lat mogą się wykąpać, odświeżyć członki. Ociężałe od kropli stracą już pewnie ostatnie liście i tak dopełni się jesień.
* * *
16 stycznia 2006
Wszystko wokół rozbrzmiewało ciszą i światłem.
Drzewa dźwięczały bielą; pokryte milionem zimnych igiełek lśniły i pulsowały. Słońce, które dopiero co wzeszło, roztaczało słaby, lekko pomarańczowy blask.
Jasność zagubiona wśród drzew stawała się łososiowa, chcąc dosięgnąć różu, który pamiętała z poprzedniej wiosny, gdy drzewa – dziś białe – obsypane były kwieciem.0 -
melodia jest... tylko co poza tym? jak dla mnie nic;
męczą te zaimki eksponowane w osobnych wersach;
całość nie porywa, mimo płynności;
ogólnie słabo;
pozdrawiam serdecznie0 -
ja myślałam, że się czegoś nauczę, a tu nic :)
wiersz, jak dla mnie okropny, ironii tu za bardzo nie widzę - forma mi sie nie podoba zupełnie; treść w sumie też nie;
do Izabeli Łęckiej to peelce daleko, bradzo daleko...
ogólnie, wg mnie, tekst słaby;
pozdrawiam serdecznie0 -
hmm, niezły - na prawdę całkiem dobry; taki melancholijny, rymy nie przeszkadzają, wręcz nadają ciekawej melodii;
cóż mogę podba się;
tylko ostatnia strofa traci rytm, i nieco niebrzmi; treść jest, no wiesz nic specjalnego, ale chyba mimo wszystko klimat tu podnosi ocenę :);
tak czy inaczej na tak;
pozdrawiam serdecznie0 -
wiem, tyle, że znając to forum mniej osób przeczyta...
pozdrawiam serdecznie0 -
jakoś tak nie podoba mi się;
strasznie dużo tych bezokoliczników; wiele się w tym tekście dzieje, a mało z tego wynika;
pozdrawiam serdecznie0 -
tym razem czysto technicznie: nie umieszczasz kolejnych rozdziałów w nowych wątkach?
pozdrawiam serdecznie0 -
czyta się nieźle, tylko co z tego, skoro sens jakiś taki starty - nic nowego;
ogólnie, wg mnie, słabo;
pozdrawiam serdecznie0 -
już tytuł odstrasza;
Tali ma rację za bardzo to wszystko kawa na ławę; do tego ciągle moimi, mą; gdzieś tam się rym brzydki wkradł; cały tekst jest też, wg mnie, napisany za bardzo zdaniami, za mało poezją; moim zdaniem całość jest banalna i słaba;
pozdrawiam serdecznie0 -
a do mnie kompletnie nie trafia;
odnośnie rymów się nie wypowiem - nie znam się; natomiast okropne są, moim zdaniem, niektóre zwroty, np: "A jednak był zbyt słaby!";
do tego to "szłem" - czy to jest wogóle po polsku, ja zawsze myślałam, że mówi/pisze się: szedłem (choć oczywiście mogę się mylić);
tak czy inaczej, mi się nie podoba;
pozdrawiam serdecznie0 -
mam wrażenie, że czwarta strofa odbiega poziomem od reszty - jest wg mnie słabsza (może przez to "że"? nie wiem); Arek ma trochę racji, można zrezygnować z tej nadziei albo chęci, ale to zależy od Ciebie :)
całość na tak;
pozdrawiam serdecznie0 -
jakieś to takie, wg mnie, nieciekawe; moim zdniem wersyfikacja kuleje, pomysł także; całość jak dla mnie słaba;
pozdrawiam serdecznie0 -
w środku jakoś tak traci logikę i sens, coś jest tam nie tak; do tego zauważyłam kilka literówek - warto je poprawić;
ogólnie, wg mnie, nic ciekawego, jakoś ten wiersz niczego nie przenosi; a cały antyk, jak już poprzednicy stwierdzili - za dużo i niepotrzebny;
pozdrawiam serdecznie0 -
moim zdaniem kiepściutki; po co do tego Boga mieszać?
enteroza, zresztą cała wersyfikacja mi się nie podoba; całość jest wg mnie banalna i nieco patetyczna; za dużo tych wszystkich: szkieletów, krzyków, krwi (!) - lepiej tego w wierszach nie używać;
ogólnie, jak dla mnie, słabo i okropnie;
pozdrawiam serdecznie0 -
częstochowie mówię nie!
te rymy na prawdę dobijają; do tego, wg mnie, całość bardzo banalna; napisana w sposób kiepski - tak więc i treśc i wykonanie tutaj, moim zdaniem, szwankują;
całość to taki koszmarek; bardzo słabo;
pozdrawiam serdecznie0 -
oj, wg mnie kiepsko;
enteroza, do tego te wielokropki;
wiersz składa się prawie wyłącznie z określeń - jest, moim zdaniem, nudny i banalny; nic nie wnosi i o nichym specjalnym czytelnikowi nie mówi;
ogólnie bardzo słabo - na prawde szkoda słów, lepiej, dla mnie było by bez nich;
pozdrawiam serdecznie0 -
wg mnie słabiutko;
powtórzenia, do tego te przymiotniki, może by jakichś synonimów użyć? całość napisana w sposób banalny - można by ten temat ciekawiej wyrazić;
całość, moim zdaniem, kiepska;
pozdrawiam serdecznie0 -
koszmarek to to;
pełno literówek; do tego moim zdaniem całość banalna, kiepska, wręcz okropna; dziwny szyk zdania, archaiczne, niepotrzebnie udziwnione zwroty itd - dla mnie straszne
pozdrawiam serdecznie0 -
sytrasznie to banalne i kiepskie, moim zdaniem;
trudno nawet coś konstruktywnego powiedzieć, pszepraszam więc, na tym skończę;
pozdrawiam serdecznie0
skazani
w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Opublikowano
ciagle mam problem z tytułem - dow yboru ten co jest albo "* * *" - co lepsze?
a może macie jakiś lepszy pomysł?
czekam z niecierpliwością
pozdrawiam serdecznie