Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

deli s

Użytkownicy
  • Postów

    336
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez deli s

  1. W dotyku zimnego odcienia postępu rozszczepia się obraz wyrazistej celowości. Spostrzegamy szyfrowany promień lasera patrzący alternatywą obiektywnej prawdy. Skazani jesteśmy na doskok wzroku - uzdrawianie ma wymiar skupionej wyobraźni. Zastrzyki z energii pobudzają siłę efektów uderzoną w bezsilną naturę zbiegłych zmian. Za stan ostateczny płacimy lekceważeniem skondensowanym w sztucznej możliwości. W trójwymiarowym czasie przed i po stosujemy się do regeneracji wieku -gonimy za esencją bezczasu.
  2. jestem na nie!./.zbyt połamany ten wiersz- zbiór obrazów .pozdr
  3. jestem narratorem poza działaniem dystansu. z perspektywy krajobrazu odtwarzam powracające niby nic. zdarzenie dramatyczne tworzy się samo w którym ścigają się wzajemnie przestrzenie wcześniej tak znane a teraz niewiadome. ruch jest obiektywnie i subiektywnie martwy -zawisł w podziemiach ludzkiego napięcia tak jak dźwięk zastyga w okręgu uchwyconego światła. to co towarzyszy strukturze wyboru będzie należało do tych co wkrótce przybędą. im to będzie dane odziedziczyć tragedię wyboru z gatunku tych koniecznych i nieodwołalnych. staną w punkcie widzenia świata będą wskazywać na czynniki winy weryfikować zastałą wyobraźnię.
  4. b. dzieki za komentarze (wam obojgu) wartościowe wbrew, jak dla mnie.:) oskarze, a może teraz treśc zaowalowała teraz nieco ciekawiej-sądze, że myślałeś, iż jest to o śmierci :) zobacz teraz (jak chcesz oczywiście) Co do Cataliny..mój błąd to byk okropny- poprawiony. reszta też (nieco) zmieniona, ale bez weny i świeżości ;) trzy ostatnie wersy jakoś brzmiały niefortunnie-(nie)logicznie, może teraz nieco przystępniej. pozdrow. ciepło :)
  5. tekst przeniesiony z warsztatu, gdyż tam nikt się nie wypowiedział -coż może tu ktoś :) zabierze głos.....pozdr.
  6. dzień też był przeciwko niej -kiedy odchodziła. nie każda praca to godziny uciekające przed wzrokiem. tak się dzieje jak nic ci nie mówią o sprawach ostatecznych. (ostatnie zostają zdradzone.) a ty kończysz je rzetelnie w pożegnalne popołudnie z tymi co są partnerami głosu gdy dorabiasz kolejne klucze. niech cię nie zmyli ich ulepszona sól i nie licz na zmianę gdy smaki wrócą ponownie -podobieństwa potrafią być przewrotne
  7. dość ciekawy i chyba ostro ironiczny -pamiętam takie zwroty pań , które.... pono? czy ponoć? jesli pono to co to oznacza. .pozdrow. :))
  8. deli s

    Z dalekiego W.

    dlaczego nie grobowce? zbyt zrozumiałe, bo chyba nie zbyt pokrętnie -prawda? a może jakaś podpowiedz, gdzie te potknięcia i jakiego typu, dwa mi się nasuwają ale nie wiem. proszę o odpis. pozdrow. :)
  9. deli s

    Z dalekiego W.

    Damianowi dedykuję pisałeś że w za dalekim mieście bloki pożerają twoje jestem i nie zdobędziesz niczego co już było niezdobyte przed -kawą zapijasz bezdomność bólu pisałeś na wpół popółnocny że ślepa ulica to ulica poetów a za prostą przenośnię ludzi można poznawać lekarzy -wiwatów słuchasz w marketach pamiętam mówiłeś jeszcze coś o nocy którą rozganiasz wyblakłymi aniołami i o zmartwychwstaniu w tramwaju kiedy wpada pod szyny twoja panika ze skrzyżowanych końców świata odpisuję ci : gdy się spotkamy będziemy rozdzielać miesiące zatrzymywać i wprawiać w ruch wydarzenia jeszcze tak będzie gdy otworzymy nasze grobowce
  10. deli s

    Cegły

    tekst całkiem sobie, przyciąga i nawet nie przez to że jest (chyba zajadliwy?)zwłaszcza od drugiej strofy .może zamiast zozbebechany to rozbebeszony-o ile.... ? świetna przewrotnośc słów. czy prometeusz ma coś wspólnego z chrystusem?. pozdro. :)
  11. Sam jeszcze nie wiem co można by zmienić, żeby było lepiej w nim. nie skracałem, żeby nie zabierać płynności przekazu. Jeśli chodzi o piosenki to poczyniłem wyjaśnienie, którego wcześniej nie uczyniłem sorkos. pozdrow. :)
  12. Niektórym!!! należy pozwolic odejść to najlepsza forma dołożenia im, za inne można sobie dołożyć . pozdrow> :) :)
  13. Dzieki za zainteresowanie.Co nie przekonuję Cię ??.spróbuj czytać go dokładnie wersami, może to ułatwi odbiór. pozdr.
  14. Ze WY to niby... co? :P Nietoperze jesteście - głuche to i ślepe i do tego wszystkiego się czepia :) Macie tendencję do przychodzenia nie-w-porę, robienia bałaganu (nie tylko w szafie) i wychodzenia tylnymi drzwiami. A poza tym? Życie byłoby koszmarem, gdyby na świecie były same kobiety! Zabijałybyśmy się nawzajem bez powodu ;) Deli... moim zdaniem, przegadany. Znam przyczynę - tak bardzo chcesz coś powiedzieć, dać upust, że gubisz dystans. (Też mi się to zdarza.) Radzę dopracować, może okroić, może nieco zmienić... Nie twierdzę, że jest zły, ale może być lepszy. pozdr serdecznie Ogromne dzięki za zainteresowanie, zwłaszcza tak późną porą. Nie chciałbym, by był on polemiką wartości-anytwartości (rozstania) kobiet i mężczyzn.próbowałem coś zmienić, choć biorąc pod uwagę kontekst wiersza, to każde słowo ma swoje jakieś ( potrzebne)uzasadnienie, do tych spraw zawsze podchodzimy z pewnym nie dystansem, choć pewnie zmyliło Ciebie zwłaszcza słowo wykrzyczę( wzburzenie??)raczej nie. Zobacz po lekkiej korekcie, jeśli masz ochotę.pozdr. dzięki:)
  15. i mówisz, że nie przyjdziesz, ja już cię nie pożegnam. jedynie wiem, że musi być coś po tobie -cisza daje temu dowody. jeszcze muszę się pozbyć twojego łamiącego głosu i tych odważnych kroków stawianych w szpilkach -zdecydowanie za dużo ich we mnie. nie będę oglądał już twojej zgniłej czerwieni i tłumaczył ją uprzejmie -sprostowując skoki, by nie potknął się „praworządny” tłum. i powiem nareszcie nie, wykrzyczę ci je z moją oddaną mi samotnością. wcześniej myślałem, że będzie to mój obłudny egoizm. teraz wiem, że filtrując nas kradłaś mi siebie zawsze w czymś nieskończonym. (tytuł wiersza jest tytułem utworu zespołu O.N.A)
  16. wiersz dobraśny, no może środek nieco do zmany, a koniec nieskończony nieskończonym dobraśnym. podzro. :):)
  17. pierwsza cześć zdecydowanie do zmany, nie pasuje do dalszej części i tytułu! druga nieco lepiej , no ale tytuł to już lepiej niż co![pozdrwaiam :):):)!
  18. zostawili mnie w świecie, gdzie rozpoznaje się kilka kolorów (wszystko za sprawą braku tlenu), opletli mnie lepkimi palcami odrazy, wypaczyli jakiekolwiek spojrzenia, pozaglądali w ukryte pobojowisko sumienia. jak delikatność zmysłowej Kleopatry (przepraszam bezczeszcząc jej urodę), stworzą własną panoramę subtelnej nieudolnie podanej nieprawdy i obrażać będą tych, którzy są inni nie naiwni (takich bezpamiętnie zaplątanych w dobroć), tylko przezroczyści wybaczać będą -to, co jeszcze nie wybaczone takim, co strzegli pozorów, oni nie posiadają zbliżonych cech osobowości nosorożca i jego pancerza, tacy nie maja sprawnej duszy i zawsze ulegają żywiołom nocy, gdy jest się takim, to zawsze zatapia się w głodnych mokradłach, zjada się karmę padalców ludzkości (i ma się wątpliwości czy jest się gadem)
  19. deli s

    Nasze nieskończone

    dziękuję za poświęcony czas nad tekstem-(Ona kot) i Łucjo Kucińska.literówka poprawiona, co do reszty prawo (wola zmarłego)nieboszczyka, której nie każdy ma prawo,wolę mieć.to nie sa nic nie znaczące określenia w tekście, tylko surrealistyczno-mteaforyczne podejście nie zawsze do czegoś, czego można namacalnie dotknąć. Poezja to przecież nie rebus!myślę, że jest to poezja-apropos.., jednak.owa "karkołomność jeżykowa" nie jest nią jeśli się spojrzy na nieco inne wykorzystanie zastawień słów z innymi symbolami innych znaczeń, nie zatracająć ich właściwego pochodzenia, czasami może wyjść coś ciekawego-rzadko łatwego i mniej wzruszającego(nie poruszającego).pozdrwaiam oczy.
  20. deli s

    Nasze nieskończone

    Nefretycznym popołudniem we wstrząsającym odczuciu nastąpił krach mózgu. W przestrzeni pewnej i nieskończonej, w martwym ciągu utraciliśmy prawo nieboszczyka -pozostały porozdrapywane ruiny myśli. Nie mieliśmy prawa osądzać nieletniego zimnego czasu nawet za ewidentną pikietę buntu- na młodym wieku. Z ciała, choć porzuconego i obarczonego nieśmiertelnością wysypywały się zagadkowe kryształki ambitnej krwi -zaćmienie funkcjonalności mierzyło się z uprzedzeniami. Zaczyna sinieć wszystko malowane fałszywymi kolorami, jedynie oczy są tak patetycznie skondensowane w obojętności. Żywe skostniałe płaszczyzny porządku meczą się swoimi klepsydrami a właściwe odbicia postaci i cienie prześcigają się w makijażu zaufania -niepotrzebnie żonglujemy pamięcią i amnezją z bliskiego daleka. 4.01.2006r
  21. deli s

    Z galerii snów

    Bardzo dziekuje wszystkim za zainteresowanie wierszem.Kosmicznie długa nieobecnośc robi jednak swoje(dzięki za pamięć Alter). wiersz postaram sie poprawić i oddać w nowej , może lepszej wersji.pozdrow.
  22. wchodzili w zimny blady świt -z niedowierzaniem spotykali mroczną obłędność ci którzy spodziewali się otwartych drzwi duszeni są przez codzienną wytrwałość czasami jednak za wytrwali by wpaść w śmiertelną obojętność ruchów ich do tej pory czarne łzy podsycają płomienny pancerz spalają się w rubryce trwałych niezniszczalnych liczb są kodem na poniszczonej kartce w każdej wyrwanej chwili starają się być bogiem na śmietnikowej warcie lubują się w swojej plątaninie słów wpadających nieznacznie w trywialność lecz najbardziej ufają swojej gamie cnót tej skrytej pięknej i martwej
  23. Lubię ten wir, opętanie, szał, przeszywające dreszczami zatracenie -przesadę w otwartej pornografii Podziwiam to, czego nie dajesz innym, to, po czym buszują tylko ich domysły i opowieści za zamkniętymi prawdami Upajam się wróżeniem z Twoich włosów, i ze słów otwartych na bezwstydność, tym wkładaniem i wyjmowaniem uczucia Kiedy leżę tak perwersyjnie na Tobie „ to wyglądasz jak Titanic -dwa duże kominy i czerwony dziób” 2005r.
  24. deli s

    Z galerii snów

    w galerii mimowolnych snów wbrew przeważającym obawom ludzi ciemność nie decyduje o wszystkim i nie prowadzi walki z jasnością obie powłoki kolorów stykają się plecami istnieje jednak wiele światła jasnych korytarzy dróg przywoływane we śnie są posągi dziennych wydarzeń obok przechodzi nasza gotowość umysłu odnajdujemy tam wszystkie lęki i pragnienia marzenia zakazy sny sny na jawie z nich to utworzone są fale nocnej wyobraźni podobnie jak w życiu - istnieje dużo przypadkowych znaków przenikalności znaczeń wciąga nas w wir lekko słyszalnych dźwięków, niesłyszalnych nasze postacie są często poubierane w pamięć dnia i przynoszą nam wiele niejasności z którymi stykamy się pozbawieni znaczenia z podróży hibernacji oczu przywozimy wiele teorii: -stare niewyjaśnione tajemnice -pojawiające się cyklicznie deja'vu -znaczenie bądź bezznaczeniowość snu oraz przypuszczenia co się naprawdę wydarzyło 26.09.2005
  25. myslę, że wiersz przypomina koncepcje zapisu jakie stosował (stosuje)Stanisław Barańczak
×
×
  • Dodaj nową pozycję...