Marusia aganiok

Jak nie pości to nie i zakaz(post) nieobowiązuje:))) Zakręciłam troszku, co by nie nudzić, a tworzyć wątpliwym fakt:))) Dziękuję i pięknie zdrówka życzę:)))

Ojej jak ja lubię takie "kształtne odezwy":)) Pewnie, że każda droga jest dobra, jeśli prowadzi:)) Jedna droga to jak jedna mysia dziura - kot tego nie wytrzymuje, a co dopiero my ludzie:)))Podoba się wiersz. Pozdrawiam bardzo pięknie:)))

no właśnie pierwej kup, a potem zdejm:)) Pomysł wart "Żubra":))) Pozdrawiam pięknie:))))

nie widzę co piszę i to jest złe okular nie trzyma się nosa to oczy są winne zmówiły się z mgłą a czoło pokrywa znów rosa marchewka ogórki i pomidorki piweczko i trawka żubrowa zaproszę więc gości jest post a nie pości zakaz spożycia w alkowach

oj tak, szczególnie jak się ma:)) Dziękuję za cudny wiersz :)) Pozdrawiam:))

Teresko to taki kawałek nostalgii - czasem tak mam i wtedy piszę i przypominam :)) Pozdrawiam i bardzo dziękuję:)))

tak, udaję, że nie ma wiersza, nie ma cukru i nie ma oczu:)) Ok.? Pozdrawiam:)))

Nowatorsko jak dla mnie zabrzmiało "nalałam ci w uszy pieśń": Lubię, bardzo lubię śpiewać i teraz widzę, że można nalewać:))) Ale mi się to podoba i zapamiętam na pewno. Po pierwszym czytaniu wiersz sprawia wrażenie tajemniczego:))) Podobnie jak Pancolek poczekam, a jeśli Latawce umieszczą go w "P" na pewno się zjawię. Ciekawa jestem odbioru czytelników, bo mnie zaciekawił, bardzo:)) Pozdrawiam:))

Ładnie się "klimaci" - po zmianie zapisu dostanie kolorków:))) Pozdrawiam:))

To o leśniczówce "Pranie":)) Sympatyczny obrazek:)) Pozdrawiam:)))

bo to nie jest standart, na pewno nie, ale takie patrzenie na "męską modę", która zaskakuje:)) Pozdrawiam:)))

Oj warto, ale to się docenia po latach:))) Dziękuję i pięknie pozdrawiam:)))

Bardzo Latawcom dziękuję za przeczytanie:))))i cieszę się że dwa podeszły:))) pozdrawiam:))

Inko nie daj Boże mi się rozpisać:)) Dziękuję bardzo i postaram się pisać "dłużej" :)) Pozdrawiam:))

dziekuję bardzo - "już nikt nie złoży tego co pęknie" potraktowałam jako "dużomówiącą" przenośnię, bo chociaż fachowiec złoży tak, że nie będzie widać to świadek pęknięcia będzie wiedział, że ono jednak było:))) Ja tak to widzę, a czytelnik ma prawo do własnej interpretacji:)) Pozdrawiam:)))

podoba się teraz, bo wcześniej też czytałam:)) Ostatni dwuwers - mniammm:))zabrałam se:)) pozdrawiam:))

w nowy pomysł nie wpisuj znudzenia bo między nami wciąż mieszka ciepło niepewność rozgoń na wszystkie strony pilnuj by dobro znów nie uciekło gdy się wyciąga ręce po cudze za pięknem oczom pozwala biegać nikt już nie złoży tego co pęknie zawsze bedziemy rysę dostrzegać

dziękuję bardzo się cieszę, tylko do walentynki szmat czasu i może się pozmieniać:))) Pozdrawiam pięknie:))

drugie dno, to pewnikiem może być druga dziura; może się kiedyś napisze co dłuższego:)) Teraz bardzo dziękuję i pozdrawiam:)))

tak, na temat tekstu można nic nie mówić, ale domyślić sobie można; ale ja się bardzo cieszę, że został przeczytany i słóweczko o wrażeniu pozostało, za które dziękuję i pozdrawiam:)))

o, chętnie zobaczę (przeczytam) jeśli można:))) Dziękuję i pozdrawiam:))

najczęściej przydatna do przełażenia, chociaż jeśli wysoki i z desek to choć przez dziurkę po sęku można sobie coś pooglądać:)) Dziękuję i pozdrawiam:))

"z tych kup co wam o was wklejają" - tak mi bardziej się rytmizuję:))) Bardzo fajny i .... prawdziwy mimo wszystko kawałek:))) Dzięki Autorze za .... wiesz za co:))) pozdrawiam:)))

dziękuję bardzo za koment. bardzo trafny:)) Pozdrawiam wiosennie:))

wina świata jak winny zapach takie podwójne znaczenia mogą wprowadzić w błąd:))często wynikają zabawne konsekwencje:))) Cóż, nasz język winny poradzi sobie z takimi winami:)) Pozdrawiam:)))