Marusia aganiok

Dzięki, myślę nad "zastępstwem udziwnionych":)) Pozdrawiam:))

Dziękuję za wyczerpujący komentarz i uwagi, które wzięłam sobie do serca:)) Jesli chodzi o tytuł, to taki on z przekory troszkę, bo nie lubię wszelkich "nienaszych" słów i obco brzmiących wtrętów. "udziwnione przeczucia" (?) no jest coś takiego. jak się chce, żeby było dobrze, a się boi, że będzie źle i się wie nawet z czego to wyniknie, ale zastanowię się i spróbuję coś w tym kierunku pomyśleć:)) Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam:))

a tak, bo jak nie to wyłazi i uwiera:)) Dziękuję ślicznie i pozdrawiam:))

pomyślałeś żeby nie bolało ja nie miałam takich dziwnych przeczuć tak jest dobrze i lubimy nasze wzajem a o raju to z grzeczności zapomniałeś

No pewnie fajnie się czyta ale trzeba mocno pomrużyć oczy, bo pestka to mi się kojarzy z tramwajem:))) Pozdrawiam milutko:))

pobożne życzenie:)) Nie wierzę, że ktoś z nich marnie skończy; chyba przez przypadek:)) Fajny wiersz trochę poruszył wnętrze:))) Pozdrawiam pięknie:)))

te myśli niby oswojone a jeszcze przyciężkie przytłaczają dno zajmują i leżą jak cały ziemniak rzucony do garnka albo jak liść zatopiony w jesiennej kałuży przywalony błotem i tak każdy dzień kończy jak deszcz połknięty przez słońce

No, przeca widzę datę; ale Autor ten sam, takie opisane poezjowanie też ma urok:))) Pozdrawiam i nie porównuję bo to nie tylko rzeczą gustu jest:)))

o, widzę zmianę pisania na opisową:)) Dobrze, że czasem inaczej:)) Dużo treści i dobrze, ze nadzieja nie pogrzebie nowego:)) Pozdrawiam pięknie:))

"tylko w nim zatańczmy" - tak czytam ostatni wers:)) Tylko taniec nam pozostał i uczmy się go, póki mamy czas, bo co poczną z nami anieli w niebie jak już tam zawitamy:))) Pięknie pozdrawiam Waldemarze:)))

bo każdy ma pączuszki skrzydeł i jeśli jest dobry, tak zwyczajnie to wyrastają :))) Wiem bo mam:))) Podoba się bardzo:)) Pięknie pozdrawiam:)))

bardzo mi się podoba - wszystkie myśli z wiersza tak po mojemu:))) Pozdrawiam pięknie:)))

Lubię radość:)) W wierszach też:)) Miło u Ciebie:))) Pozdrawiam pięknie:)))

dywanu trzepanie albo "manie" mu za złe,że puszysty i na złość zadeptywanie:))) Można o dywanach pisać, nie mając ich tak do końca na myśli:)) Dobry tekst:)) Pozdrawiam:))))

Potwierdzam swój koment:)) Gapa ze mnie bo chciałam dopisać, że obydwa "maleństwa" pocieszne, a tu HAYQ się pośpieszyło i wygłąda,że usunęłam koment. specjalnie:))) Pozdrawiam z bukiecikiem:)))

nie ma jak ogród i wszystkie "kfiatki" niech żyją!!! Fajnie tam u Ciebie i się czuje, że wiosna to wiosna!!! :))) Pięknie kwieciście pozdrawiam:)))

a bardzo proszę:)))

oj, ile razy w myślach popełniło się morderstw i różnych takich: ciekawe, co by było, gdyby się zaczęły spełniać:))) Podoba się temat i ciekawe ujęcie:)) Milutko pozdrawiam:))

olala, niestrawny zestaw. niech się plka nie pochoruje ino! ;)) do wiersza: zatem plka porzuca pisanie, żeby zanurzyć się w konsumpcji? czytam pod koniec, jakby też miała jakiś żal, że nie wszędzie zachowuje się post? aj plko, nie trza było zaglądać do alkowy! no chyba, ze z pełną premedytacją to ona złamie post (scriptum) w alkowie ;) czułki zestaw w sam raz dla mnie:))) Alkowa po wszystkim zawsze jest jakoby w planie; bo po cóż te wszystkie "konsumpcyjne wymysły" Bardzo dziękuję i pięknie pozdrawiam:)))))

Jeszcze teraz oko boli od mrużenia:))) a nad żubróką się zastanowię:)) Może jakiś "specyjał" na okazję? Bardzdzo dziękuję za koment. i pięknie pozdrawiam:))

dziękuję i cieszę się ze zrozumienia:))) Milutko pozdrawiam:))

Zabrałam i dziękuję:)) zostawiam pozdrowienia:))

Taaakkk! Potwierdzam:)) Z tego samego:))) Dziękuję i milutko pozdrawiam:)))

oj, skąd ja znam poranne szukanie części:))) Dziękuję za koment. i pięknie pozdrawiam:))

Taaak, żubrza trawka kusi aromatem, ale chroń panie mieć ją w ogrodzie; cały ogród by chciała dla siebie:))) Pewnie trza pomyśleć nad konsumpcją:))) Dziękuję pięknie i pozdrawiam:))