Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Marusia aganiok

Użytkownicy
  • Postów

    1 301
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Marusia aganiok

  1. już mówiłam wszystkie frazesy ważą i są cięższe od przyrzeczeń nie mają nic wspólnego z podlewaniem naszego ogródka zimą codziennie słyszysz tętent od rana do wieczora mówisz tylko o tym gotowa jestem uwierzyć że mamy konia
  2. dotarł do dna(?) Ciekawy obraz, czytając wiersz chciałoby się powiedzieć: widzę co czytam. Pozdrawiam. :>)
  3. o tak i pewnie gorące. dziękuję :>)
  4. te wielokropki mnie rażą, Pani Basiu; może bez? Pzdr.
  5. hehe! skądś znam ten niepokój oczekiwania i zaraz młodość przed oczami jako żywa stanęła :>)
  6. jako rap powtórzę, że świetny no i zakończenie odstająco przystające zarazem:>)
  7. tak powinno pobrzmiewać owe zaklęcie:>) Czuje się i to dobrze:>).
  8. znowu podziwiam morze z chmur wystające szczyty niczym głowy mnichów zakapturzone ciężkie od szarości w promieniach lipcowego słońca góry po nocy posypane chłodem rankiem połyskują szronem jak ryby wyciagnięte z wody wbrew sobie zwolnione obroty rozciągają ciasnawą przestrzeń można zacząć układać od początku
  9. witam i już piszę co znalazłam w "prostym" każda historia się kończy; dobrze jak dobrze:) jasność bywa sprzymierzeńcem w kilku płaszczyznach i nieraz warto by było sobie coś tam odpuścić, ale jeśli zamiar pozostaje w sferze marzeń to w efekcie mamy nic podzielone na pół (dwoje ich było) efektowne "dwie połówki niczego" Pozdrawiam i niech Autor wybaczy - prędzej bym przygotowała scenografię niż porządny komentarz, ale proszę docenić:)) Starałam się:>)
  10. na ślizgawce pod nosem :>)
  11. Twoje słowa Marusiu, to jak powiew świeżego powietrza w zatęchłej czeluści hermetyzmu. Zatkaj buzie wszystkim niedowiarkom paroma zdaniami prostej interpretacji. Błagam i dziękuję, H.Lecter. czyli wyszło jak miało. Oj!
  12. wierszyk może być, ale Pani Stasiu ci półżywi powinni chyba do szpitala, a połączeni w supermarketach to może ci spragnieni? Tak tylko pomarudziłam sobie:>)
  13. Zbyt prosty, a u mnie Autor napisał, że nie lubi gdy prosto. Ech!
  14. Dziękuję.Pozdrawiam
  15. moje klimaty :>) Sprawnie się w nich poruszasz:>) kupuję całość razem z jankiem:>)
  16. serdeczne dzięki za poruszenie; to dla mnie bardzo ważne; pozdrawiam:>)
  17. oj zmieniony całkiem sens przekazu:>) dziękuję, ale nie zmienię - to już nie jest mój wiersz i nie rozumiem użycia "czy", bo tu nie ma "to czy to" jest "to i to":)
  18. no i "czas" - sam wyraz tu ma inne znaczenie niż się przyjęło:>)
  19. Od prostoty... ; ) pod postacią ptaszka coś tam ukryłam i pod postacią zielonej łódeczki też i wydawało mi się, że "chyci'':>) No ale nie "chyciło".No cóż, bywa, bywa:>)
  20. jest piękniej - tylko od czego piękniej:>) Pięknie mogę tylko podziękować i piękniej od "pięknieja" pozdrowić:>)
  21. podobnie pomyślalam.wierszyk z tych lekko napisanych o "ciążącej" przypadlości; takie mam odczucie:) a. Dziękuję bardzo; chciałam z lekka a dokładnie uchwycić gdybania jakie się wtedy mnożą:>) Pozdr.
  22. Tak Pani Basiu i bardzo dziękuję za zrozumienie:>) Ślicznie pozdrawiam.
  23. dziękuję i nie mam nic do dodania:>)
  24. nie wiem co z czasem za blisko przystawiasz krzesło do stołu ptak w klatce śpi mimo że okno otwarte sukienka obszerniejsza zaprząta moje sny gdy czasu nie będzie spokój odpłynie zieloną łódką zrób tak żeby nie było kim się zajmować gdy już nam przejdzie pierwsze w życiu zauroczenie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...