Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

StukPuk

Użytkownicy
  • Postów

    414
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez StukPuk

  1. stanie się ak, jak gdyby nigdy nic nie było
  2. StukPuk

    *** [wciskam się]

    wciskam się w zagłębienie między łopatkami i wdycham... * zawsze jest jakieś "ale" kino pełne niesłusznych racji niedokochanych miłości i przesłodzonych łez odczekujemy czas bzyknięcia jednej muchy i spierając się kto powinien spać na podłodze przytulamy się do łóżka w poprzek siebie * wiersz napisany twoją ręką a ja spoglądam pawdzie w odbyt
  3. wieczór nad morzem; choć czerwone nie barwi ciepłego piasku
  4. tak, w obliczu dzisiejszych czasów powinnam chyba udawać, że tęsknota nie jest mi obca romantycznie czekam w prostych słowach przyrównuję się do penelopy która była (zbyt wierna a homer kłamał) do przesady wyrywam sobie włosy (z brwi) i odkładam dłonie na bok żeby posiniałe sprawiały wrażenie nieużywalności (jutro kupimy mi nowe w supermarkecie jest chyba stosowna przecena) jak tylko wrócisz przyczep mi swoje usta do karku jeszcze możemy się kochać 9 sierpień 2005
  5. Nie jest osobisty, przynajmniej ja tak uważam... sama mam dwa warianty: ktoś (ktolokwiek, kto skrył się przed deszczem) a może słońce?
  6. właśnie sie nad 'gdy' zastanawiam, z jest 5 sylab, bez 4 ;)
  7. o ludziach o żywiołach o bogach :)
  8. chyba byłby zwyczajnie dopowiedziany.. wiatr ma być tylko skojarzeniem pzdr
  9. Bóg jest tylko jeden, a bogów mamy wielu, a każdy jest boski na tym samym poziomie po drugie to trudno pzdr
  10. topola to kobieta; a bóg szarpie ją za włosy
  11. ziemia tak sucha nie przyjmie ani kropli - to pierwsza burza
  12. chmury nad domem ostatnie grzmienie i błysk zdążysz na zachód
  13. gdy świat się burzy liście drzew zielenieją wraz z każdą kroplą
  14. Wybacz vacker, nie chciałam Cię urazić w żaden sposób, czy obrazić, posłużyłam się przykładem, pierwszym jaki przyszedł mi do głowy ^^' Wybacz, nie chodziło o Ciebie, jako konkretną osobę, która poddaje się schematom. Być może nie, a być może kusiłoby Cię, żeby spróbować. To zjawisko faktycznie jest efemertczne, ale oddaje istotę tematu, który rozpocząłeś. Zagnieżdżamy się w zbytnim szczególe, jakim jest poezja lingwistyczna, czy uprawianie grupowego sonetu. Trzeba się przyjrzeć bardziej ogólnikowo, bo wberw pozorom, chodzi tu o ogólny wygląd wiersza. Pytasz jak rozpoznać poezję netowa i nie-netową. Nie trzeba aż tak. Poezja autorów zrzeszonych na forum i nie zrzeszonych. Znacznie się różni stylem.
  15. Pytasz co z tego? pomysł Izy sprowokował innych do podobnych zabaw, a te zabawy ewoluują w inne i w ten sposób nagle roi się od poetów 'lingwistycznych', a wspomniany przez Ciebie vacker pisze kolejny wiersz, który wręcz emanuje tą zabawą. Znów przyjdzie ktos, komu się to spodoba, doda coś od siebie i upodobni swój wiersz do inspiracji, napisze coś w podobnym stylu. wokół rdzenia, jaki stworzyła jedna osoba teraz narasta warstwa innych. To tak a propos przykładu, o który prosiłeś.
  16. stajemy w kolejnym oknie i jeszcze raz okazuje się że erotyzm chwili zawsze jest tak samo inny chwytamy się siebie jak parapetu z donicą pełną kolejnej godziny i dygocąc opadamy bez woli ścieramy kurze ze swoich piersi brzuchów i przyrodzeń znów z dreszczem gdy jedne dłonie odsuwają poza racjonalne istnienie odciski drugich gołym okiem oglądam włos pozostały kawałkiem w ciepłej stearynie i swądem w powietrzu z zastygłym krzykiem jak ostatni znak minionego czasu spalam go do końca sadzę kwitnącą opuncję w pustej donicy
  17. z tego co wiem są dwie słownikowe wersje odmiany słowa forum; w jednej nie ma liczby mnogiej
  18. Nie czytam na tyle dużo wierszy w poezji.org żeby móc Ci napisac na ten temat esej, ale jeśli chcesz, to daj mi troche czasu, postaram się przeanalizowac podobieństwa kilku autorów i napiszę Ci o tym wypracowanie. We wszystkim z pewnością znajdują się wyjątki, trzeba mieć siłę przebicia, żeby w ogólny stylowy trzon wprowadzić coś nowego i przez długi czas będzie się to różnić od ogółu. Jeżeli nie na poezji.org to na innym forum, stań się na chwile czytelnikiem jakiegoś małego serwisu i spróbuj tam zanalizowac prace kilku uzytkowników. to nie bedą wielkie różnice, ani wielkie podobieństwa, ale zauważysz cechy wspólne, chyba ześ ślepy. A potem spróbuj to samo zrobić w innym serwisie, choćby tutaj.
  19. Oscarze, po Nocy Poetów bardzo długo myślałam o manierze internetowych portali, na początku sama tego nie uznawałam, ale doszłam po pewnym czasie do swoich wniosków, widząc u siebie pewne naleciałości stylowe. To prawda, nie jest identycznie, tutaj przepraszam za swoje słowa, ale podobnie. Ludzie, którzy spędzają ze sobą wiele czasu w końcu się do siebie upodabniają, temu nie możesz zaprzeczyć. Tak się dzieje również w Internecie, wystarczy spojrzeć na to z boku. Weźmy jakokolwiek portal poetycki, wyimaginowany, załóżmy, że ma stu użytkowników, którzy to miejsce polubili i są na nim aktywni. Kazdy ma swój styl. Każdy ma coś do powiedzenia, może coś poradzić innemu uzytkownikowi. W końcu zaczynają się uczyć nawzajem (przy założeniu, że udzielają sobie w większości konstruktywnych kometarzy). Każda zmiana wprowadzona w stylu za radą innej osoby upodabnia do niej. I w taki sposób otrzymujemy mieszaninę tych przykładowych stu użytkowników, wszyscy piszą podobnie. Nie pozbywają się jakichś cech szczegółowych, dalej są sobą, a ich wiersze są ich wierszami, ale w gdyby przyjrzeć się twórczości ludzi w takiej grupie moznaby zauwazyć ogromne podobieństwa, podobnie składaliby słowa, używali środków wyrazu artystycznego na podobnym poziomie i tak dalej. A teraz przenieśmy to w realia internetowe; znam osobiście kilkanascie forum poetyckich, jednym osobiście się zajmuję i widzę, że ludzie, którzy upodobali sobie jedno z nich, góra dwa, piszą podobnym stylem. Wszystkie te wiersze są na jedno kopyto. Gdy przejrzysz twórczośc stałych użytkowników poezji.org zauwazysz, że w gruncie rzeczy to wszystko jest do siebie podobne. Mimo że się różni, ale tylko i wyłącznie szczegółami, osobowością autora. A ponieważ wiele osób szuka innych miejsc, to przenosi się za sobą manierę zdobytą na jednym forum albo można zarazić nią innych, albo samemu zostać nauczonym nowej maniery. W końcu i tak wszystko się miesza i tworzy przeważającą całość, styl, którzy wszyscy uważają za dobry, więc włączają się do grupy, która pisze w wypracowany przez tysiąc osób styl dodajac coś od siebie, co albo zostanie przyjęte, albo nie, a wnoszący uzna, ze widocznie popełniał do tej pory błąd.
  20. nie wydaje mi się, zeby czynnikiem sprzyjającym naszemu pisaniu był fakt, że jesteśmy dobrzy lub nie. Pisze się, bo sięlubi, a przynajmniej wśród moich znajomych panuje takie przekonanie, a ja świecie w nie wierzę. W przeciwnym razie jest się pozerem, który nie ma nic do zaoferowania. A zatem jeśli się lubi, to się będzie pisać, choćby się było w tym koszmarnie słabym Druga rzecz, to fakt, że kazdy, kto szuka miejsca, gdzie mógłby publikować, każdy ze znanych mi osób, chciałby się czegoś nauczyć. I każde ze znanych mi komentatorów uważa, że może czegoś nauczyć. A każde ze znanych mi forum poetyckich gdzieś wtle szepcze do ucha "przyjź tutaj, to się nauczysz". Nieszuflada również. [quote]To co piszesz to przejaw ignorancji. Oni nie noszą głowy zbyt wysoko. Przynajmniej większość z nich. I na pewno nie są gwiazdami jednego sezonu. Czym jest tutaj ignorancja? Ci 'wielcy', a przynajmniej 'duzi' zgodzili się komentować czyjeś teksty. Jeśli sie zgodzili, to wg mojego, może bzyt prostego toku myślenia, mają w sobie jakąś chęć prowadzenia innych piszących, pokazania co jest dobre, co złe. A w momencie gdy komentują tak samo jak najbardziej zarozumiali, co się uważają Poetami przez duze p, chociaż nimi nie są, dla mnie ci 'wielcy' są nikim. to oni są ignorantami, ponieważ wolę, jak każdy chyba, żeby największy amator napisał mi 'to jest złe, bo coś tam coś tam i uważaj na taki bład, bo to i to'. Kto zatem jest ignorantem? Dziękuję za wielkich, którzy robią z siebie palantów. Co im zatem po wielkości? [quote]Maniera?... Znajdź cechy wspólne takich uznanych poetów nieszufladzkich jak mia i, powiedzmy, rzut rzodkwią czy Dona Kamella. Jedyną cechą wspólną jest jakość tekstów. Wysoka. Maniera utworów w internecie to także wątek z Łodzkiej Nocy Poetów. I ona jest, istnieje i nie ogranicza się tylko do jakości wiersza. W pewnej chwili wszyscy piszą na jedno kopyto, mozna by powiedzieć, że ludzie, którzy publikują w internecie stają się w pewnym momence jednym wielkim poetą. Wszystkie wiersze z wiekszych portali literackich są w dużym stopniu takie same. wystarczy się temu przypatrzyć, a bęzie to zauważalne. [quote]Prawdę powiedziawszy to dział Z w tym portalu to przedszkole w porównaniu z nieszufladą. Większość osób tu piszacych pisze słabo lub przeciętnie. To za mało. Ja równiez odwiedziłam Nieszufladę. O tym, że to najlepszy portal literacki w internecie również dowiedziałam się na Łódzkiej Nocy Poetów, a opinia ta jest co najmniej kontastowa w porówaniu do tego, czego naczytałąm się wcześniej o Nieszufladzie, o chamstwie, prostactwie. Przeczytałąm tam wiele wierszy. I nie widzę tych wspaniałości, o których piszesz. Przedszkole? wszędzie jest takie samo, wszędzie ludzie piszą słabo i przeciętnie, nie ma wyjątków. Tak samo jak to, że wszędzie znajdują się perełki. I nic na to nie poradzimy. Nieszuflada jest tak samo przeciętna jeśli chodzi o jakość wierszy jak wszystkie inne portale, niczym nie odstaje. [quote]Nieszuflada nie rości sobie praw do kształcenia poetów. Ciesz się, żę ktoś wyraził swoje zdanie. Bo cholere zatem portal, gdzie ktoś robi łaskę, że da komentarz? Lepiej przenieśmy sie wszyscy na wiersze.bej.pl i każdy będzie dawał nam punkciki za rymowanki o aniołkach. [quote] Niestety, mnóstwo tekstów jest tak potwornie beznadziejnych i powiela ciągle te same błędy, że chcąc konstruktywnie je ocenić należałoby napisać pod każdym z nich elaborat. Najczęściej pod każdym z nich - ten sam. Ile można?... najpierw tzreba próbować. Jak ktoś ma nie powielać błedu, o którym nie ma pojecia,? Jak można mieć pojecie o błędzie, któy się rzekomo popełniło, skoro każdy tylko w przypływie nagłej chęci pisze Ci 'nie pisz więcej'? [quote]Uwazam, że powinno się pisać konstruktywne komentarze. Sama piszę tylko takie. Napisanie takiego komentarza wymaga mnóstwo czasu i pewnego wysiłku, dlatego rzadko komentuję. Jednak nie uzurpuję sobie prawa do czasu i wysiłku każdego, kto przeczyta mój wiersz. Za to uważam, że jeśli ktoś mi pisze, że tekst jest zły - należy samemu poszukać przyczyn. Jeśli nie potrafi sie ich znaleźć - zawsze można zapytać. Oczywiście, nikt nie ma obowiązku niczego tłumaczyć. Pozdrawiam, j. tutaj przyznam trochę racji, ale nie do końca. Nie cierpię ludzi, którzy w pół minuty wiedza, ze to, czego nie przeczytali, ajedynie przelecieli wzrokiem jest niczym, gniotem, gównem, czy smietnikiem. A do tego ograniczają sie komentrze. Zauwazyłam już jakis cas temu, że niestety, kometarz, w którym znajduje się jedynie w róznoraki spośób wyrażone 'nie' wynika z pobieznego rzucenia okiem na tekst,a nie przeczytania go. I tyle. Wiec po co komentować coś, czego sie nie przeczytało?
  21. @ Arkadiusz Nieśmiertelny Narracja jest cały czas w tej samej osobie, moznaby napisać 'widzę, jak przychodzi...', ale to byloby straszne; więc pozostawiłam to w domyśle @ samo zło cóż za elokwentny i konstruktywny komentarz @ tygrys_pietrek Tygrysku, ja też uwielbiam koty, co do nie rozumienia... hmm.. miałam nadzieję, że jest jasny ^^'
  22. w tym wszystkim znów rozmijam się z prawdą bo chcę w coś wierzyć składam do snu rzęsy wtapiając się w poranne pierwsze tramwaje jeszcze raz odchodzę gdy życie właśnie się zaczyna zwabiony szelestem przychodzi i uważnie wpatruje się w zaciśnięte powieki wyzywająco do skutku aż przyznam się do oszustwa otwieram więc oczy tak - nie spałam tak - znów uwierzyłam kot wtula się w moje ramię i mokrym nosem przeprasza w tym wszystkim on też potrzebuje miłości
  23. hehe, pamiętaj pamiętaj, następny moze będzie godzien, ale już na pewno bez rymów :)
  24. Dopiero w tysięcznym liście mogłeś wszystkie litery zmieścić i poskładać lekko. Od tysiąca chwil chciałam je czytać, gasnąca, teraz staram się rozumieć. Bez czasochłonnej zadumy, nad każdym bez mała słowem, nie da się – policzki mam makowe. Po chwili cała stoję, jak pąsowa róża. Zawstydzona. Chcę zachować pod palcami wszystkie szorstkie występki. Nie mogąc wyczekać następnych, skromnie opuszczam powieki. Zapominam, jak bardzo miękki jesteś poza kartami listu, gdy ze spojrzeniem ognistym, całą mnie, od początku do końca, pożerasz. A ja wtedy, niknąca, zostaję tylko w nagich rzęsach. Jutro znów, kolejna, następna pobudka bez słowa, przy ścianie. Rutynowo; skostniała nad ranem poczekam na słońce. Nie wyśnię listu, w którym mi się przyślesz.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...