Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Robert_Siudak

Użytkownicy
  • Postów

    952
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Robert_Siudak

  1. Robert_Siudak

    ****

    Poezja może i gdzieś się tli, ale tutaj to raczej nie ta dobra. R.
  2. No to to ja lubię. gratulejszyn. R.
  3. Robert_Siudak

    Gadanie takie

    Jak rzadko pozytywnie - bez zbytniej pretensji i przeintelektualizowanych metafor, w końcu coś logicznego i co prawda lekkiego ale do poczytania. R.
  4. Może i druga część bardziej pasuje do tytuły, ale zdecydowanie lepsza pierwsza jak dla mnie - mocniejsza. Majstersztyk to to nie jest, ale widzę pozytywy (w pierwszej części) R.
  5. żywo dziękuję za odwiedziny, czytanie i pozytyw. R.
  6. Co do piżmu, to chodzi o piżmo - nieodłączny zwierzęcy składnik większości markowych perfum, a bynajmniej tych które mnie podchodzą ;) "nie ma" rzeczywiście się coś "sklepiło" zbytnio jak trafnie wyczytałaś "przemienienie" jest celowo nawiązaniem do pewnego obrzędu Dzięki za odwiedziny i ślad, R.
  7. Celowałem w najmniejszą jednostkę terytorialną, ale "gminne kościoły" brzmi okropnie. Dzięki za czytanie R.
  8. Długa to była droga, przez stopy w rzemieniach i odciski w lasach, bose posadzki w powiatowych kościołach, przez klepiska i fabryczny stuk kutych obcasów. W końcu stłoczyły się masy naczelnych w codzienne święta miast, adoracje, w rutynowe odpusty na schludnych chodnikach. Tysiące łydek, szpilek, misternie falujących loków, potrzeba mnożenia przez dwa, osiem, tysiąc. Kopce szklanych okien a w nich mrowia garniturów: prasowane mankiety, piżm, pedicure. Ściśnięte stada połykane w otchłaniach autobusów, drążone nory metra, ryte desenie szyn, szum skrzących trakcji, przemienienie w ruch. Zaprawdę radujmy się! Bo gdy Jego już nie ma (z tymi jego kadzidłami, całowaniem krzyża i ciałem z mąki) pozostaje nam festyn mnożenia, adoracja pulchnych piersi, linia felg, radość wzroku, współdzielenie.
  9. Dzięki za podpowiedź, coraz mocniej się ku temu skłaniam : ) Pozdrawiam R.
  10. Dziękuję za rzeczowe podpowiedzi, na pewno skorzystam z niektórych, zwłaszcza z przecinka, czasu przeszłego, a co do żywo kształtnych to z moich badań wynika że pisani razem są oficjalnie błędem ortograficznym dlatego musiałem ich rozdzielić. Jeżeli chodzi o kasacje pierwszej zwrotki to muszę to przemyśleć muzgownicą i się zobaczy. Podciągnę na pewno, Pozdrawiam R.
  11. No tak z tym się zgodzę, niestety nie idzie już zmienić tytułu na orgu z tego co pamiętam. Trafna uwaga R.
  12. Robert_Siudak

    kariatyda

    Dobre, dopracowane, na plus. Pozdrawiam R.
  13. Nie jest źle jak dla mnie jeżeli chodzi o warsztat, tylko tak jakby treści ciekawej zabrakło. Pozdrawiam R.
  14. Dla mnie cały wiersz uratowany przez ostatnią strofę. Pierwsze dwie niezłe, ale też nie dobre w moim odczuciu, przeczytałem je bez większego zaciekawienia, ale że prowadzą do tego finału to całość przyzwoicie na plus. Pozdrawiam R.
  15. Robert_Siudak

    Wiedza

    Czytając cały tekst, jedynie ostatni wers jest do obronienia jeżeli chodzi o płynność. Pierwsze trzy to nieprzyjemnie postrzępione, urwane stwierdzenia co przeszkadza i w zaciekawieniu i w odbiorze treści. Niestety, nie moja poetyka. Pozdrawiam R.
  16. Robert_Siudak

    obciach

    Podoba mi się, nie tyle nawet sam wiersz, co jego wymowa. To chyba dlatego, że czuję trochę pokrewieństwo doświadczeń ;) Pozdrawiam R.
  17. Momentami dobry, momentami słaby, co na pewno podarowałbym sobie tych spłoszonych kochanków. Pozdrawiam R
  18. Wydaje mi się że nie napisał bym tego w ogóle, a tym bardziej w takiej formie gdyby nie osoba i wydarzenie w tytule, dlatego też znalazło się w tytule. i nie wydaje mi się żeby w ten sposób można się było ogrzać na krzywego; to tak jak by powiedzieć że wspominając Tezeusza albo Św.Pawła człowiek też podczepia się pod autorytet dla własnego dowartościowania. A co do wersyfikacji, otwarty jestem na podpowiedzi, mimo że z mojej perspektywy wyglądać powinno to jak tekst powyżej. Pozdrawiam R. P.S. działanie / niedziałanie technicznej strony tego portalu zaczyna frustrować, ktoś zamierza coś z tym zrobić?
  19. No tak, moja wina moja wina... to pewnie ta grypa jeżeli chodzi o nieszczęsną "nadzieję" i jej zgubiony ogonek, ale co do z pod i spod to jakoś nigdy się nie przekonam, bo logiczniej brzmi z pod, a w poradni językowej PWN podają: "Etymologicznie poprawne jest z pod i taka pisownia obowiązywała do roku 1936. Zgodnie z nowszą (choć, jak widać, nie tak znów bardzo nową) ortografią piszemy spod - podobnie jak sprzed (dawniej z przed), spoza, sponad, spomiędzy." Dzięki za czytanie, Pozdrawiam R.
  20. Umarł i Jezus i Stalin i Jadzia spod szóstki, a nawet sam Elvis podobno nie żyje. Bez chórów, skrzypiec w tle, kadrowań kamery, czasem z jękiem, pierdem, częściej martwą ciszą, spełniło się, co nawet myśli zamyka. Niewielu było takich co pytali po co, bo i po co, kiedy na talerzach karczki, młodość stygnie pod bielizną, i słoneczniki kwitną tak rzadko. Spotkać ją można było w rozdeptanej biedronce, w liczbie jej kropek śmiertelnie ostatecznej. I jest coś z litości do nas, żywo kształtnych, w tym jej utajeniu, skryciu się pomiędzy kalendarze i czas przeszły. Zostawia otwartą nadzieję, niby dla swoich dzieci, że na przekór tym mądrym, i Święty Mikołaj istnieje teraz i na wieki wieków
  21. a nawet jeĹźeli, to jaki tekst, taki komentarz.
  22. Zapewne, ale nawet jeżeli, to nie czegoś takiego. Pozdrawiam R.
  23. Ależ człowiek może czasami się zdziwić! Rzadko spotyka się na tym portalu tak dogłębne a przy tym pozytywne oceny przy interpretacji. Nie muszę chyba nadmieniać jakie przyjemne jest to dla autora. Zdradzę natomiast, że sama inspiracja antropologiczna była dość bezpośrednia, to znaczy odczucia jakie narzucały się przy spotkaniu oko w oko, z jakby nie patrzeć, grobowcem Cheopsa. Dzięki za wizytę i czas poświęcony na lekturę, pozdrawiam R.
  24. Miłosz był momentami bardzo mały, momentami wielki. Dzięki za odwiedziny i ocenę R.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...