
Barbara_Pięta
Użytkownicy-
Postów
1 171 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Barbara_Pięta
-
Bez-jaźni
Barbara_Pięta odpowiedział(a) na Barbara_Pięta utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
zaświaty wyczesały wizje sterylność wyobraźni wyjałowiony układ od-czuciowy bajzel natrętnie dynda potrząsając wielką łapą absurd-absurdów -
I wszystko kiedyś zakwitnie (jak księżyc)
Barbara_Pięta odpowiedział(a) na Piotr Sanocki utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Mnie też się podobał, cały jego urok w tym "te", dla mnie jest ok. Pozdrawiam :-) -
obudz się do wiosny
Barbara_Pięta odpowiedział(a) na stanislawa zak utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Piękna i bogata ta Twoja twórczość Stasiu, ten sam wątek mnie urzekł co Jay Jay-a. Pozdrówka :-), przedwiosenne prawie (pomimo mrozu ;-)) -
Nie chce mi się z tobą gadać
Barbara_Pięta odpowiedział(a) na Andrzej Lepper utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie chce mi się nie chce, jeszcze raz, ponownie a po mojej głowie łazi wielkie mrowie nie wiem nic, a co mam wiedzieć jak nic nie wiem ale piszę, jakieś głosy słyszę, no i co że nikt mnie nie rozumie i tak nie kumam bazy a ptak leciał helikopterem, to po co mu odkurzacz. P.S. A tak se lubię czasem popisać o tym i o owym. Taka forma odreagowania poprostu. Pozdrawiam humorystycznie-kabaretowo ;-)) -
Dni i noce Marianny P. cz. II
Barbara_Pięta odpowiedział(a) na Barbara_Pięta utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Ok Jacek pomyślę i szraibnę co nieco, wszelkie wskazówki mile widziane. Rzeczywiście muszę się zastanowić, o co mi łazi w tym wszystkim. Jaco mi ostatnio zarzucił, że nie wiem czego chcę (czy coś w tym rodzaju). Heh, przeniosło się to chyba na moje pisanie ;-)). Pozdrówka -
Dni i noce Marianny P. cz. II
Barbara_Pięta odpowiedział(a) na Barbara_Pięta utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Wampirko - powiem Ci szczerze, że mnie zaczęła wkurzać ta Marianna z cz. I, taka jakaś rozmemłana i niedorobiona ;-). No to się wkurzyłam i postanowiłam trochę namieszać. Zobaczymy, co będzie dalej ( sama ja nie znaju jeszczio ;-)). Dzięki. -
Dni i noce Marianny P. cz. II
Barbara_Pięta odpowiedział(a) na Barbara_Pięta utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
oj to współczuję i życzę veny matematycznej :-) -
Dni i noce Marianny P. cz. II
Barbara_Pięta odpowiedział(a) na Barbara_Pięta utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Ale tu dzisiaj wesoło, ja nie mogę. Moje dzieci coś dziwnie na mnie patrzą, jak suszę zęby do monitora, hi hi hi :-))) -
Dni i noce Marianny P. cz. II
Barbara_Pięta odpowiedział(a) na Barbara_Pięta utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Dzięki Prezesie ;-) -
O Jezu, jak się uśmiałam, hi, hi hi. :-)))
-
Dni i noce Marianny P. cz. II
Barbara_Pięta odpowiedział(a) na Barbara_Pięta utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
- Marianna nie pojedzie do Frankfurtu. Wszystko odwołane. –Jones, brunet w średnim wieku podparł brodę spelcionymi dłońmi. - Co ty... żartujesz, ona już wie? – jego rozmówca Firley, kościsty blondyn o wyłupiastych oczach, nie krył zdziwienia. - Jeszcze nie. Ty tam pójdziesz, stary. Najlepiej sobie radzisz z przekazywaniem złych wieści. – uśmiechnął się blado Jones. - Jasne... – machnął ręką Firley – tylko do tego się nadaję, jak widać. - Przestań Udo... nudny jesteś, jak flaki w oleju – Brian Jones potrząsnął niecierpliwie głową – każdy ma coś do zrobienia na tym ziemskim padole. Jones i Firley byli partnerami od ponad 15 lat. To kawał czasu. Znali się na wylot. Ich rozmowy przypominały czasem dialogi starego małżeństwa. Miało to dobre i złe strony. Brian posiadał więcej cech przywódczych, Udo był typem buntownika. Znakomicie się uzupełniali. Mieli upodobanie do różnych kobiet, a więc na tym obszarze nigdy nie dochodziło do nieporozumień. To był ciężki orzech do zgryzienia. Marianna liczyła na ten wyjazd. We Frankfurcie mieszkały jej dzieci. A co gorsza, to nie była ich decyzja. Oni też zostali stworzeni, zupełnie jak Marianna, przez niedouczoną pisarkę. Teraz ich wirtualne dusze tułały się bez celu. - Ty... widzisz? – wyszeptał Firley zadzierając głowę do góry. Jones skierował wzrok w tym samym kierunku. Po krótkiej chwili gwizdnął przeciągle. - Taaa... kiedyś spadnie z tego piedestału – powiedział kiwając głową – skończy się pisanie głupot. - No – mruknął Firley – pomysły jej się wyczerpały – wycedził glupkowato się uśmiechając. Nagle mina mu zrzedła: - Dobra, ale co z nami? Nie mam zamiaru tu siedzieć. Wolałbym się znaleźć w bardziej sprzyjających okolicznościach. Mogłaby nas chociaż na piwo wysłać, albo nie wiem... na jakiegoś hamburgera. - Eh, szkoda gadać. Nagle ni stąd ni z owąd znaleźli się nad strumykiem w pięknej, małej, góralskiej miejscowości. Siwiuteńki baca siedział na stołeczku i strugał jabłko. - Co wom pomóc panocki, może by tak jabłusecko, hej? – zabrzmiał dźwięczny głosik. Udo skrzywił się z niesmakiem. „chyba jabcoka” – warknął sam do siebie, posyłając jednocześnie w stronę bacy jeden ze swoich sztucznych uśmieszków. - witomy piknie, a nie mielibyśta co w płynie, pić się chce, jak jasny pieron! - rzucił w stronę staruszka. - Aaa... w butelcynie – zreflektował się baca, pokazując w uśmiechu co drugi ząb. - Ano cosik posukomy, hej – kiwnął gospodarz i zaprosił turystów do środka. Wnętrze chaty sprawiało całkiem miłe wrażenie. Pachniało drewnem i kawą zbożową. Długi masywny stół i dwie ławy przy oknie, po lewej stronie piec. Dwie ryczki, obok drewienka ułożone w misterną piramidkę. Na środku pleciony, okrągły dywanik. Baca wyciągnął z małej komódki flaszkę wina i trzy kubki. Zasiedli do stołu. * Marianna była już spakowana. Zerwała się z łóżka bardzo wcześnie, dopięła wszystko na ostatni guzik. Wzięła orzeźwiający prysznic i zjadła lekkie śniadanie. Dochodziła siódma. Samolot odlatywał za dwie godziny. Miała jeszcze trochę czasu, więc postanowiła zrobić bardziej staranny makijaż, niż zwykle. To był ważny dzień w jej życiu. Zaczynała nowy etap. Chociaż w ten sposób mogła to uczcić. Podeszła do lustra i przyjrzała się sobie bardzo wnikliwie. „Cholera... te cienie pod oczami zdecydowanie muszą zniknąć” – stwierdziła – „gdzie ten korektor” – zastanawiała się przetrząsając pękatą kosmetyczkę. Wreszcie poirytowana wysypała wszystko na stolik. Nie ma. Weszła do łazienki. Korektor leżał na podłodze. Jeśli chodzi o kosmetyki, to nigdy nie potrafiła przechowywać ich w należytym porządku. Z głębokiego zamyślenia wyrwał ją głośny dźwięk domofonu. Z wyrazem zdziwienia na twarzy podeszła do aparatu. -
Próba Santoryn
Barbara_Pięta odpowiedział(a) na Freney utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Zaraz idę zwiedzić inne Twoje utwory :-))) -
Próba Santoryn
Barbara_Pięta odpowiedział(a) na Freney utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Podróże kształcą... a wiersze to niby nie? ;-) -
Próba Santoryn
Barbara_Pięta odpowiedział(a) na Freney utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Witam * Santoryn * Thira * "Boję się grzmotów Zeusa zarówno jak Plutona wstrząsiciela ziemi - Kiedyś przed laty, gdy trójzębem swym i piorunami cały ląd posłał i ludzi niezliczonych w otchłanie Tartaru" /Pindar, pieśń IV, 40-45/ Czyżby mowa o Santoryn, fascynującej wyspie, zwanej piekielną? Autor - wymagający poeta - i bardzo dobrze. Z tego, co się dowiedziałam wyspa właściwie jest kraterem. No! Teraz ten wiersz zaczyna do mnie przemawiać :-))). U mnie z geografią średniawo, ale... od czego mamy internet ;-) "malowała pejzaże na agatach i oprawiała je w witraż" - kurcze blade... świetne! Oj będę do Ciebie częściej zaglądać, nie spodziewałam się, że tu takie cudo znajdę. Majstersztyk - tyle powiem. Pozdro :-) -
Pora roku, tak? :-), fajne.
-
Sprzedawca dzieł.
Barbara_Pięta odpowiedział(a) na Piotr Rutkowski utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Słuchajcie, to jest fakt, można nie zdążyć za życia. Ja jestem biedna jak mysz (nie tylko kościelna, bo ogólnie myszy też mają się coraz gorzej, nie? ;)), coś tam skrobię od czasu do czasu, nie powiem - marzę, że może kiedyś coś tam, gdzieś tam... uda mi się sprzedać. A jeśli nie, to dzieci mogą coś z tego wydusić, albo wnuki może... Opcja, że nic i nigdy z tego nie wyjdzie nie jest zbyt pocieszająca, ale jakże dotkliwie realna, moi Drodzy Umiłowani w Piórze... Pozdrawiam :-) -
Podobało się, ja bym tylko wydłużyła ten dialog z terapeutą i skierowała go w jakieś tajemnicze zakamarki... Duży plus :-)
-
A wracając jeszcze do Twojego komentarza. Jacek... z tą emeryturą to by nie było tak źle. Patrz - bakasz sobie teraz na emeryturkę, nie? Miejsce na liście w wydawnictwie jest, osiągasz wiek emerytalny i bach! Stajesz się sławnym pisarzem, wydają Ci dwa bestsellery (razy tyle ile uważasz;-)). Jesteś tłumaczony na kilka języków, ustanawiasz nowy nurt w literaturze. Żyć nie umierać ;-)). Któż to wie? Niezbadane są losy ludzkie...
-
"Zaświaty i okolice" - mnie się podoba, doskonałe zestawienie. Połączenie fantastyki i czymś przyziemnym. Wiesz jak przeczytałam ten tytuł, to wyobraziłam sobie taką wioskę, sprzed kilku wieków, ludziska robią na roli, a obok na polanie jest lotnisko dla latających talerzy, heh. I nikt się temu nie dziwi. Dwa równoległe światy, czy cóś... Pozdro. A tak na marginesie - coś mało ludzi tu ostatnio urzęduje... zresztą na mnie też się vena wypięła. Chwilowo siedzę w poezji.
-
Strefa nadgraniczna sumienia
Barbara_Pięta odpowiedział(a) na Jay Jay Kapuściński utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Witam. Gratuluję pomysłu, ogólnie fajne klimaty. Tak trzymać :-) -
brzemienna w skutki
Barbara_Pięta odpowiedział(a) na Vera_Ikon utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
piękny wiersz, pewnie będę tu często wracać. Pozdrowionka :-) -
Miglanc nie pójdzie dziś do teatru
Barbara_Pięta odpowiedział(a) na Barbara_Pięta utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dzięki Kasiu, pozdrawiam poobiednio :-)) -
och, ci mężczyzni
Barbara_Pięta odpowiedział(a) na stanislawa zak utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Rewelacyjny utwór, zresztą nie tylko ten. Gratuluję talentu i niezwykłej wyobraźni. Pozdrowionka :-) -
Miglanc nie pójdzie dziś do teatru
Barbara_Pięta odpowiedział(a) na Barbara_Pięta utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dzięki Izo najmocniej jak umiem. Jak się ma takich czytelników, trzeba się starać. Very szczęśliwa jestem, że się podoba :-))) -
Miglanc nie pójdzie dziś do teatru
Barbara_Pięta odpowiedział(a) na Barbara_Pięta utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Pomyślę nad wersyfikacją, obiecuję. Dzięki Michał za komentarz i przesyłam pozdrowienia :-)