Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

teresa943

Użytkownicy
  • Postów

    12 506
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez teresa943

  1. oprószone bielą natchnienie uwalnia późnojesienność światłem ma moc ogrzać marmur złoto chryzantem dopełnia luki pamięci w zwolnionym tempie kiedyś dobiegłeś tu sam odtąd pokorna dola stąpa po ziemi lirycznie rodząc iskry nadziei także po tamtej stronie czytają wiersze muzy aniołów kochają nieskończoność
  2. "pogodzić się" albo dalej kochać w nieco innym wymiarze - więź ducha jest nieraz ściślejsza niż więź cielesna; owszem przychodzą chwile, gdy chciałoby się "dotknąć", wtedy potrzebne są "oczy wiary"...w świetle wiary wszystko jest bardziej widoczne, bardziej zrozumiałe i krzepiące ducha; dlatego mogę o tym pisać tak jak (z nim) "rozmawiam"... dziękuję za refleksję, Januszu, i serdecznie pozdrawiam :-) Krysia
  3. Twoje rozmyślanie kojarzy mi się z: "Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś (zobaczymy) twarzą w twarz. Teraz poznaję po części, wtedy zaś poznam tak, jak i ja zostałem poznany". (z 1 Listu św. Pawła do Koryntian - 1Kor13, 12) Wydaje mi się, że wiersz oddaje rozważania Peela b. naturalnie - kiedy człowiek zastanawia się nad sprawami ostatecznymi, myśli przeskakują z zagadnienia na zagadnienie, z niepewności w pewność i spowrotem; może trochę za dużo czasowników ale to takie tam...moje ;-) w/g mnie tytuł adekwatny do treści - "Przydymione lustro" to nic innego jak ta "niejasność", której nie potrafimy "zobaczyć" tu i teraz "twarzą w twarz", choć bardzo byśmy chcieli. sprawiłeś moje zamyślenie i za to dziękuję, Sebku :) serdecznie pozdrawiam - Krysia
  4. mieć "pewność" to wierzyć, nie tracić nadziei i kochać...zdobywa się ją krok po kroku przez całe życie...i masz rację: patrzenie oczami wiary na wszystko, co się dzieje dokoła, daje pokój ducha, lecz trzeba być czujnym, bo demony są niestrudzone w burzeniu tego pokoju, one uwielbiają niepokój; dziękuję za podzielenie się własną refleksją :) serdecznie pozdrawiam, Sebek - Krysia
  5. tak czytam drugą: tylko znikomy płomień lampki otuchą że gdzieś ktoś jest czuwa to tylko takie tam moje a wiersz jest Twój :) serdecznie pozdrawiam, Robercie - Krysia
  6. Aniu, mnie zbytnio nie razi "mażąca łąka" (rozumiem, co chciałaś wyrazić), trudno to wyrazić bardziej wyraziście; "pozwolę bezbronnym mrówkom po swojemu kąsać obce ciało" - super wymowne!!! naprawdę dobry wiersz :) serdecznie pozdrawiam :-)Krysia
  7. Tak jest!!! Ja też nie znajduję wyrazistszego słowa na tę okoliczność :) Serdecznie pozdrawiam, Czarku :-)
  8. Pięknie czytasz, Nato...bywają "obrazy" tak intensywne, że nie da się ich wymazać...postawa kogoś kto, przez całe życie "śpieszył się" kochać ludzi, więc przekraczał próg nadziei bez lęku, kto do ostatniego tchnienia wierzył, że miłość nigdy nie umrze, że ona przechodzi do wieczności, jest najlepszą lekcją przygotowującą do "osobistej godziny" :) Dziękuję za ciepłe słowa, Nato :) i serdecznie pozdrawiam - Krysia
  9. Witaj Zbyszku Dwa! Rzeczywiście dawno Cię nie było, więc tym bardziej miło Cię znowu widzieć :) Cieszę się, że "ujął", że zgadzasz się z Czarkiem i że zabrałeś do ula; pięknie dziękuję :) Pozdrawiam serdecznie :-) Krysia ps czekam na Twoje wiersze :)
  10. "szalona tęsknota" - to takie ludzkie i piękne! serdecznie pozdrawiam szczęśliwych :)) Krysia
  11. tak "misie"...jest czas mówienia i czas milczenia, czas życia i umierania, czas śmiechu i czas opłakiwania - pięknie wprowadziłaś w nadchodzacy czas ... nie mam żadnego "ale", co do formy a nawet podziwiam :) cieplutko pozdrawiam, Grażynko :) Krysia
  12. kiedy późnajesienność zapowiada symptomy nadchodzącej zimy, wtedy dopada nas melancholia, szczególnie po bolesnych doświadczeniach ogarnia strach o jutro... czy "tamten" koszmar się powtórzy? dopada natręctwo myśli i bezradność wobec problemu; Twój wiersz porusza do bólu i wzrusza - trudno żyć z połową duszy a jednak ...TRZEBA! nieraz musi upłynąć wiele czasu, żeby zabliźniły się rany, nieraz niezamierzone "trącenie" powoduje, że znowu krwawią, ale uwierz, "nic nie może wiecznie trwać"...nawet cierpienie; jak po nawałnicy zza chmur wychodzi słońce tak i w życiu człowieka coś się kończy a coś zaczyna, o ile człowiek zechce "spojrzeć w niebo" :) serdecznie pozdrawiam Cię, Januszu :) Krysia
  13. Kingo, Twój wiersz obudził we mnie uspione refleksje...o, jakże rozumiem co znaczy "nie zdążyłam być dziewczynką"...cieszę się, że Peelka odnalazła swoją dziewczęcość w oczach ukochanego. Piękny wiersz, Kingo :) Serdecznie pozdrawiam - Krysia
  14. masz spojrzenie satyryka i umiesz to przekazać to, co jest społecznym problemem, lekko i z humorem; serdeczności Ula :)) Krysia
  15. podoba mi się kobiece spojrzenie na relacje damsko-męskie - takie jesteśmy: zapobiegliwie "robimy zapasy" na poddaszu na wypadek niezaspokojonego "pragnienia", potem czerpiemy ze wspomnień w milczeniu ...a "łańcuchy na szyi coraz grubsze" (jest coraz ciężej); chciałoby się powiedzieć: po co "przekora obok milczenia"?..."przecież potafisz być tak jak lubię"; dobry wiersz, Nato :) serdecznie pozdrawiam - Krysia
  16. Aniu, z serca dziękuję za gratulacje :) nie lubię patosu w tych tematach ani w wierszach ani w realu, więc chyba wyszło tak jak "te sprawy" czuję :))a Twój komentarz jest potwierdzeniem. Cieplutko pozdrawiam i ściskam najserdeczniej jak potrafię :)))) Krysia
  17. Grażynko, czytasz "jak z nut" przesłanie! Ja z tym "raportem" też czuję się "tak jakoś", ale zabrakło mi słowa na wyrażenie tego, co mam na myśli czyli "zdanie sprawy z życia"... Dziękuję i cieplutko pozdrawiam :-) Krysia Myślałam tak: ale nie jestem dość silna wiarą by bez żalu spojrzeć na zegar w osobistej godzinie Takie spojrzejrzenie, świadczące o liczeniu (rozliczeniu) się z czasem, mogłoby oznaczać to samo, ale nie wiem, zegary w wierszach też już mają zdarte wskazówki. Uściski, Krysiu :) wiesz? chyba jednak niech zostanie ten raport, wszak on będzie już po tamtej stronie, więc chyba tam zegarów nie będzie :) dziękuję Grażynko za sugestie i ściskam serdecznie :))))
  18. Rozpieściłaś mnie tym komentarzem :) Dziękuję pięknie, Ula i serdecznie pozdrawiam :-) Krysia
  19. Hmm..."rozliczenie" z kimś "spoza zasięgu" i z sobą samym ...można i tak nazwać, choć to tylko "owoc" duchowej rozmowy podpartej wiarą, że "bliżej aniołów" można więcej uprosić... dziękuję, Lilu i serdecznie pozdrawiam :) Krysia
  20. wiesz, Bazylu? myślę, że pierwsze odczucie jest najtrafniejsze, więc może...o to tylko chodzi"? a "muśnięcie się z czymś diabolicznym" naprawdę mnie zaskoczyło ...cóż? jeśli wiersz budzi przeróżne skojarzenia, tzn. że oddziałowuje na wyobraźnię, więc cieszę się... dziękuję i serdecznie pozdrawiam :) Krysia
  21. Grażynko, czytasz "jak z nut" przesłanie! Ja z tym "raportem" też czuję się "tak jakoś", ale zabrakło mi słowa na wyrażenie tego, co mam na myśli czyli "zdanie sprawy z życia"... Dziękuję i cieplutko pozdrawiam :-) Krysia
  22. Haniu, kocham Twoje "rozbrojenie", jest owocem głębszego zamyślenia :) a to sprawia mi radość - warto pisać dla takich jak Ty, Czytelników :)dziękuję i cieplutko pozdrawiam - Krysia
  23. Czarku, wzruszyłeś mnie tym komentarzem! Wyczytałeś najczystsze i najprawdziwsze uczucia, których nie zniszczyło nawet "ostateczne" odejście (tak czasem bywa)...i do tego "zakochałeś się w tym wierszu" - to najcenniejsza dla mnie nagroda! Bardzo, bardzo ...dziękuję :-) Serdecznie pozdrawiam :))) Krysia
  24. poruszasz temat, który mnie zawsze buwersuje i robisz to pieknie "po swojemu"; tylko tak wtrącę niezobowiązująco - wydaje mi się tym razem, Aniu, ciut "kawoławowo", ale...to takie moje "zboczenie" w kierunku "okrojonych" ;-) cieplutko pozdrawiam :)) Krysia
  25. takie jest życie...żaluje się tego i owego, ale widocznie tak mialo być, "że w maju był grudzień"; ech, gdybyśmy wiedzieli, co nas kiedyś spotka, pewnie dokonywalibyśmy mądrzejszych wyborów... Cezary, bardzo dobry wiersz :)) serdecznie pozdrawiam - Krysia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...