Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

jan_komułzykant

Użytkownicy
  • Postów

    15 543
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    103

Treść opublikowana przez jan_komułzykant

  1. A Kaini z dębinami na plecy. Tamten Gabi bagnet ma, ty cel, pani mani Będziniaka.
  2. To prawda, niektórym ratował życie, niektórym nadzieję, a wielu - bardzo wielu, tylko dupę :)
  3. Koniecznie wklej, bo wiersz niesamowity :)
  4. @beta_b, @Maria_M Dziękuję Paniom. :)
  5. odjaniepawlonyś Peelu, cóż nie tylko Ty i nie to najgorsze. Martwi ta nisko zawieszona poprzeczka, pogodzenie z przeciętnością, frustracja, brak perspektyw, tumiwisizm. W pewnym sensie esencja pewnego przekroju wielu młodych ludzi. Smutny wiersz, ale bardzo prawdziwy. Pozdrawiam.
  6. Żadnego zdziwienia :) Ja czytałem prawie 2 lata, albo i dłużej, bo z przerwami, zanim wdepnąłem tu na stałe. I to jest chyba dobre, bo lepiej wcześniej się przyjrzeć, poznać zasady, jednym słowem nauczyć chodzić, zanim pierwszy raz wrzuci się bieg i - pojedzie. Pochwalam :) Co do cytowania - zwróciłem uwagę, bo czasem niecały może mieć o 180 stopni różną wymowę, od tej zawartej w cytacie. Przykład? Nie jestem głupi. ;) Tylko w tym sensie. Dzięki za odzew, pozdrawiam.
  7. Ach, ta Maria niezawodna :) Dzięki, miło, że zajrzałaś.
  8. Przeczuwałem, coś w stylu "będąc młoda lekarką", ale nie jestem zawiedziony, bo bardzo ładny wiersz i lekki w czytaniu, z ciekawym przekazem. Pozdrawiam.
  9. wespół w zespół by żądz moc móc zmóc ;)) spowodowałeś pospolite ruszenie, brawo TY ;p Pozdrawiam.
  10. Rankiem we wsi Lipce, podczas płodów żęcia, do Jagny parobek zamrugał, z Okęcia. A ta nic, jak skała, wcale nie mrugała. Prawdę mówił Antek, poszła bez mrugnięcia.
  11. ależ to prawda Waldku, najprawdziwsza ;) była jeszcze caryca i niejaki Rasputin lecz by dalej nie wnikać był też poseł co zapomniał języka. Pozdrawiam.
  12. Nie fajne. Po co tu tyle strzępienia śliny, zamiast komentarzy, o których prawicie? @Pi_ jeśli już cytujesz w ten sposób, to przynajmniej łącznie z kontekstem całości. O ile wiem, sprawa dotyczyła palindromów, gdzie raczej się nie zostawia komentarzy od lat. Więc "że się przeczytało", to nie jest nawet zdanie, brzmi w tym momencie bez sensu, ale przez Ciebie zostało wykorzystane "niefajnie". To tyle, jeśli chodzi o strzępienie - języka.
  13. Jacku, a ja myślę, że rozumiesz i to doskonale. Tak, to prawda, ustosunkowałem (dodam do cytatów zaznaczonych przez Ciebie Jacku) Nie Jacku. To akurat Ty stwierdzasz, nie ja, czyli albo dalej nie umiesz czytać ze zrozumieniem, albo robisz to cynicznie i z wyrafinowaniem, udając, że Twoje słowa są moimi. Przekręcasz znaczenie tego co napisałem, manipulujesz. Krótko mówiąc oświadczasz w tym momencie, po raz kolejny, nieprawdę. Czy prowokuję pytaniami - sprawa ocenna. Mierzysz swoją miarką, bo być może to Twój sposób "dyskutowania". Ja cały czas, poprzednio jak i teraz, staram się uświadomić Ci, kto rozdmuchał "śmierdzącą" aferę w Europie i że to nie jest żaden zarzut do Ciebie. Jak widzę dalej tego nie przyjmujesz do wiadomości, nie rozumiesz, albo rozumiesz, tylko odwracasz kota ogonem i zdaje się celowo to drążysz. Dla mnie jednak powód tego "nie/lub zrozumienia", jest już całkiem zrozumiały. Bo to oczywista oczywistość. Rozumiesz? ;p Pomyślałem i dla mnie tak to właśnie wygląda, jak napisałem. I tu masz rację, nie ma sensu. O korzyściach dla Ciebie nie pomyślałem, przepraszam. Poważnie? I i żadnych wniosków, nic? A film Sośnierza, chyba jednak coś poruszył? Miłego dnia. :)
  14. o właśnie i trzeba się pilnować, raz czytałem komentarz, albo wiersz jednego, który napisał, że się targnie i miał taki okropny błąd. I co, i nic nie napisałem, a jak by się targnął? :
  15. Oj Jacku, dlaczego nie czytasz ze zrozumieniem? Nie sądzisz chyba, że mam Cię za takiego orła, który sam rozdmuchał aferę ze "śmierdzącym mięskiem" na całą Unię Europejską? Trochę skromności, błagam. :)) Sztucznie rozdmuchały to nasze media, a właściwie "nie nasze" ;p, potem wspaniała Koalicja Europejska właśnie i nasi/"nie nasi" POpierający stare dobre układy parlamentarzyści w Brukseli. Nie po raz pierwszy zresztą przyłożyli rękę do mówienia brzydkich rzeczy o naszym kraju. To, że stawiasz na szali pierdoły, nad rzeczy o ważkiej wartości jest faktem, nie żadną obrazą - pomyśl, poza tym "omijasz te sprawy z daleka" - jak stwierdziłeś, więc o co właściwie Ci chodzi? Zaznaczone przez Ciebie na fioletowo - określenie "przypadek" dotyczy - nie Ciebie, tylko przykładu, jaki podałeś. Bo wiesz, to autentycznie przypadek jednostkowy - ta rzeźnia (żeby nie było już wątpliwości). Paskudny, to prawda, ale jedyny zdaje się, jak dotąd. To co napisałeś, że "napisałeś" jest wybranym fragmentem. I co ma udowadniać właściwie? Bo piszesz zdania oznajmiające ze znakami zapytania - to są te pytania na które nie odpowiedziałem tak? Aha. Wyglądają na retoryczne, nie oczekujące odpowiedzi. Poza jednym - czego oczekuję. Niczego Jacku, no wiesz mam okna jajka itd. ale najmniej oczekiwałem odwracania kota ogonem. Do miłego :)
  16. w nic Cię nie wrabiam i do niczego nie agituję. Wyraziłem tylko swój pogląd. To Ty powiedziałeś o wrabianiu i agitacji, nie ja. To dosyć ostre określenia jak na spokojne wyrażenie własnego zdania, nie sądzisz? Zwłaszcza z dotychczasową, spokojną z mojej strony, retoryką. Powiedziałeś też o marginalnych przykładach, więc tylko Ci wyjaśniłem, jakie to marginalne przykłady były. Też źle? Na koniec dodałeś jeszcze, że świat się "z tego powodu nie zawalił". No rzeczywiście, tyle jest złodziei na świecie, że pięć setek, czy pięć tysięcy więcej, pięć mniej, błahostka - i pewnie się dalej nie zawali. Teraz z kolei dopisałeś, że: A nie uważasz, że to Twoje słowa są napaścią na mnie? Co jest takiego śmiesznego, czy napastliwego powiedz, w moich argumentach, a lepszego w Twojej olewającej postawie, że pozwalasz sobie na takie obraźliwe wymysły? pokaż mi, w którym miejscu to ja Ciebie obwiniam za "ten stan rzeczy" albo "agituję" do czegoś? Gdzie coś takiego napisałem, zastanów się? W żadnym zdaniu nie padła jakakolwiek pretensja do Ciebie, ani obelga. Nie miałem najmniejszej ochoty się z Tobą kłócić z powodu jakiejś luźnej wymiany zdań. Nie rozumiem ani Twoich pretensji ani nieuzasadnionych wybuchów złości, do których się posunąłeś, przy okazji chcąc mi jeszcze na koniec zamknąć usta napisem EOT. Spokojnie, Jacku, pomyśl zanim napiszesz coś takiego jak poniżej następnym razem, albo nie wchodź na drugi raz w dyskusję, jeśli Twój stan wiedzy w temacie, to jedynie telewizyjna sieczka lub mainstreamowe ogłupiające hasełka. Poza tym sposób (niepotrzebny zupełnie), w jaki rozpętałeś tę pyskówkę dla mnie kończy temat całkowicie.
  17. przyznam, że ładne te Twoje wybiegające myśli są, tak czyste i tak pozytywne, ale czy nie aż nadto? Czasem taki rajski i słodki krajobraz może w końcu zemdlić. Mnie podobny stan rzeczy na dłużej, bez urazy Waldku, kojarzy się raczej z bajkami. Ale niechby tak zostało, nie miałbym nic przeciwko ;) Miłego dnia, jan_ko.
  18. przepraszam, ale faktycznie mamy chyba inne cegły na karkach. To znaczy lepiej, żeby okradali nas tam, NIŻ TUTAJ? No pięknie, iście europejskie masz podejście. I gest. A może to jednak naszych złodziei lepiej udupić i tutaj ściągnąć od nich kasę którą ukradli, odebrać firmy i wille których nielegalnie się dorobili, jak myślisz? Pieniądze przepadały, bo kradli już bez opamiętania, nie oglądając się nawet, że jest to widoczne nawet dla imbecyli. Czy nie stało się dla Ciebie jasne, że głosowania prowadzone w sposób, jaki oglądałeś, to tylko formalność, bo wszystko jest już z góry ustalone. A może, patrząc na te popodpierane na łokciach gęby, nawet zupełnie nieważne. Jeśli Nord Stream, albo francuska broń dla Rosji i ignorowanie reszty, bo wyższość własnych (niemieckich, francuskich itp) interesów jest ponad interesy innych krajów unijnych, zwłaszcza tych z Europy wschodniej, to dla Ciebie błahostka i marginalny przykład - wobec Twojego jednostkowego (sztucznie zresztą rozdmuchanego na całą Unię) "śmierdzącego" przypadku, to faktycznie nie ma o czym mówić, bo stawiasz na szali pierdoły nad rzeczy o wartości strategicznej. Śmierdzący biznes to zwykły kryminał i u nich też się zdarzy bandzior, a biznes, który osłabia obronność, bo wyposaża "wrogą armię" w najnowocześniejszą broń, to sprawy nieporównywalne. Przykładem sprawy marginalnej jest to. Bo czy przypadkiem kupując w marketach produkty, nie wnerwia Cię, że do Polski trafiają rzeczy o tej samej nazwie, ale o dużo niższej jakości, niż to samo w marketach europy zachodniej? To rzeczywiście jest marginalna rzecz. Jednak ten proceder trwający lata, wart był miliardy. To kasa trafiająca w łapy wyspecjalizowanych oszustów, stąd taka wściekłość na zachodzie, ale i u nas, bo źródełka, dla niektórych z państwa przynajmniej częściowo już powysychały.
  19. Masz oczywiście prawo do swojej oceny - szacunek. To jeszcze z innej strony spróbuję - a czy wysławianie się dziecka nie jest w pewnym sensie infantylne? No jest i właśnie o to zapewne chodziło Autorce, o tę odrobinę dziecka, a dokładniej, małej dziewczynki, jaka w niej jeszcze siedzi (i się pieści ;) - tak mi się przynajmniej wydaje. Zresztą nie ma się o co spierać, poczekajmy, może się sama wypowie. Pozdrawiam :)
  20. wyjęLaś mię to z ust Marlett - urocze, wdzięczne :)
  21. zostawię sobie filmik na jutro, ale jestem przekonany do tego o czym mówię, bo w obliczu krzywizny banana, tego co powyżej i innych "chorych" ciekawostek wymyślanych nie wiedzieć w jakim celu, nie widzę szans na pozostanie w takiej wirtualnej rzeczywistości. Dodatkowo wobec oczywistego łamania porozumień unijnych, braku lojalności głównych graczy - Niemiec i Francji ich lobbystów, interesów z Rosją, to utopia, żeby w Unii cokolwiek znaczyć. Porównaj zarzuty Unii w stosunku do nas, wobec ich zabawy z Nord Stream 2, nie mówiąc o innych ciemnych interesikach. Im kary nikt nie nałoży, więc, to jakaś atrapa dawnej Wspólnoty Europejskiej. Trochę inna komuna, jaką mieliśmy, ale wygląda na początki czegoś bardzo chorego. Ot, taki dowcip ;) https://www.wykop.pl/tag/wasiukiewicz/wszystkie/next/entry-19688803/
  22. wręcz przeciwnie, tak wLasnie mówią maLe dziewczynki. :)
  23. połknąłem Twój wiersz Nato, razem z kokonem i zegarem, jak rozciągniętego we śnie de volaille'a i sadzone z cyferkami, niczym z obrazu Salvadora Dali. A że pora na połykanie i wiersz smakowity przeszło z łatwością. Świetny obrazek, pozdrawiam. :)
  24. Si petite :) rozbrajający Twój wierszyk Beciu, jak przedwojenna piosenka :) Wyrównałem tylko wersy, bo podoba mi się ten refren w środku. Pójdziemy do kina na Woody Allena, zostawię Ci miejsce przy sobie. W ciemności zobaczę Twój profil na ścianie, polubisz to kino, czy, no wiesz. Uprzedzam: głośno się śmieję i łapię za rękaw w panice; nie męczę o popcorn, przez szelest bywa, że zasnę skrycie. Ja potrzebuję drugiego człowieka, ja wszystko i tak robię sama; są jednak chwile, że to nie wystarcza, bo ja już nie jestem tak mała.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...