Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

jan_komułzykant

Użytkownicy
  • Postów

    15 542
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    103

Treść opublikowana przez jan_komułzykant

  1. cóż, grzecznie czekamy. Zdaję sobie sprawę, że to jest masa roboty i cieszy, że Mateusz reaguje np. na trolli. Mam jednak nadzieję, że doczekamy, bo ja w dalszym ciągu nie za bardzo "znajduję się" w tym systemie.
  2. jan_komułzykant

    Oscary

    świetny :)) niestety, polityka, jak poniżej. Ale tu zamiast "dopingują" powinno być "kombinują/prowokują/judzą"
  3. Myślisz Marlett, że tak się to może skończyć? ;))
  4. jan_komułzykant

    a łamała

    z samu masz? Ela, z samu kum, a szale?
  5. powiedz że Wieszczyco ciut o tym "coś jeszcze" bo w poprzek mózg staje i od wczoraj nie śpię ;)) Pozdrawiam.
  6. Była taka, bardzo przydatna, po prawej stronie na dole. Dzięki niej można było szybko wspiąć się na wiersycek. A teraz nie ma :( Mam nadzieję, że wróci, Mateuszu?
  7. świetny wiersz, wciąga. I wyciąga z zakamarków pamięci głównie te miłe wspomnienia. Napisany z uczuciem. Dowód powyżej, że błąd popełniony zapewne nieświadomie, nie zawsze szkodzi. To naprawdę piękny neologizm, który "świadczy" jedynie, że wiersz pisany był "z sercem". Nie popreawiaj :) Pozdrawiam.
  8. jakby co, mam kanał, dla zaprawionych w boju naprawa i soleil (nie soley) - gratis ;)
  9. To chyba o syndromie filipińskim było - pan coś już łapał, lecz go ciut znudziło i wychylony przez burtę odnalazł sobie furtę, lecz go, jak to mówią, w zaprawioeniu - zmyło. ;)
  10. A, drag, nawalon. A ten etanol - awangarda. ;) Dzięki wjolu.
  11. jak dla kogo, zła kobieta, to na smutno było ;) Dzięki.
  12. jan_komułzykant

    a łamała

    Ale jaj! Ajaj, Ela ;)
  13. to tak, na cześć kolegi, który to poprzez narzeczoną, onegdaj... ech szkoda gadać ;)) Dzięki Beciu.
  14. jan_komułzykant

    a łamała

    selavi - diva les ;)
  15. Ty też? Witam w klubie. Ja niestety kieszenie najczęściej mam dziurawe. Nie, że dziury, ale że gubię, często i dużo ;) Ciekawa przechadzka po 'dolegliwościach' w przyswajalnej formie, fajny wiersz. Pozdrawiam.
  16. jan_komułzykant

    Maciąg

    Ma w Zakopanem taternik, głos jak Engelbert Humperdinck. Wyją na hali wilki, śnieg wali, on wali wszystko, bez przerwy.
  17. Napominam do zasad, ponieważ to często jedyna droga, by w kulturalny i cywilizowany sposób dojść do porozumienia. Niestety, "niektórzy" zapominają o dyplomacji, czy choćby zwykłej przyzwoitości, czując się tak, jakby ich żadne zasady nie obowiązywały, bo sami dali sobie do tego glejt, a Świat przyklepał. Uwaga - mimo rzeczy, jakich doświadczyli w przeszłości, okazują "wyższość" na podobieństwo wszystkich swoich katów i ciemiężycieli. Cel tych zabiegów jest niestety tak jasny, że tylko słońce jest od niego jaśniejsze. A to już ma swoją wymowę. Wracając na grunt portalowy - nie do końca masz rację, czasem ktoś zbyt grzeczny może wydawać się nieszczery, a wcale tak nie musi być. Coś, co czasem się "wydaje" nie zawsze jest prawdziwe - i działa w obydwie strony, pozytywną i negatywną. Bywa, że perła przed wieprza zdziała więcej niż cały naszyjnik przed chama z fakultetami :) A tu masz dowód ;))
  18. jan_komułzykant

    Kajak

    Nilem od razu huzar do melin. Leon i Noel? Źle, on i Noel. Cel, apel, twory, wyro w tle, palec. Ale i potwory. Wyro wtopi Ela.
  19. jan_komułzykant

    Kajak

    imć mota - powinno być ;) :) Cieszy, że Was przybywa. I na razie, jak widzę wszystko ok. Pozdrawiam.
  20. jan_komułzykant

    a łamała

    Ewa złamasami gra wam, a wargi ma sama łzawe.
  21. miło posłuchać takich budujących słów, kiedy u siebie świadomość podpowiada, że niestety w posadach coś tąpnęło, mimo konstrukcji wciąż niezachwianej. Bo albo to nierówne podłoże gdzieś ucieka spod nóg, albo usilnie i cyklicznie jest wyszarpywane. Ostatnio jakby mocniej i intensywniej. :( Pozdrawiam :)
  22. Pewnie niezbyt zrozumiale się wyraziłem, więc dokładniej - nie doradzam, ani nie pochwalam, chodzenia w przygarbie, przytakiwania tym bardziej - o jak ładnie wyszło ;)) Przeciwnie - będąc w gościach dostosować się należy, ale oczywiście w przyzwoitych granicach, bez upokorzeń, poczucia niższości lub wyższości, rezygnacji z wszelkich wazelin itp. wymagań, z szacunkiem do kultury obowiązującej u "rdzennego". To samo powinno obowiązywać jednak w drugą stronę. Niestety, okazuje się, że są przypadki, kiedy to niemożliwe - bo cechy zachowań wpajanych od tysiącleci, a wyrażających pogardę do "pozardzennych" są silniejsze nawet od rozsądku, gdzie o pokorze absolutnie mowy nie ma. Jest za to "stosunek" wyrażany od lat i na każdym kroku - środkowym palcem :(
  23. Problemem, jak zwykle jest granica wyrozumiałości, albo lepiej wytrzymałości. Przy rdzennościach zachodzić powinna właściwie prosta i najbardziej słuszna zasada - 1. pokora 2. dostosowanie. Niestety, mamy na to małą szansę (zwłaszcza między młotem i kowadłem) bo jak się dzisiaj okazuje, jest z tym nie po drodze, a bywa, że nawet w poprzek drogi, ale nie chciałbym za głęboko drążyć. Po co psuć innym przyjemność odczytywania. Wiersz mi się podoba, bo stawiasz znaki, a nie drogowskazy. Znaki delikatnie prowadzą a nawet mogą łechtać próżność czytających, dlatego to "wiem, że wiesz" jak dla mnie jest i super znakiem i ostrzeżeniem, bowiem przekonanym, że już wiedzą, może się zdarzyć niespodziewajka, a szynel Poli okazać się może polem malin. Świetna puenta, szkoda tylko, że mało realna do spełnienia, I to nie jest tylko kwestia tępych narzędzi. :) Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...