Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

jan_komułzykant

Użytkownicy
  • Postów

    15 780
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    103

Treść opublikowana przez jan_komułzykant

  1. A, widzisz Pan? Następnym razem dochodzenie trzeba będzie u Ciebie przeprowadzać skrupulatniej. :)
  2. Moim zdaniem chyba nie będzie przeszkadzać i rzeczywiście szybciej. Dlatego głosuję za. Z drugiej strony jest przecież strzałka po prawej na dole. No tak -> w górę. W dół już trzeba przewijać. Bolą raczki i paluszki ;)) Ja bym to zrobił na próbę np. na miesiąc. I dopiero wtedy głosowanie., będzie wiarygodniej, bo pewnie i zainteresowanych przybędzie. jan_ko
  3. jan_komułzykant

    RODOdendron II

    Gdy w nieswoje gość z Łodzi wszedł dane, odzobaczyć chciał wszystko widziane. W wojnach z RODO - z rozpaczy, podpatrywał spawaczy został ślepcem, acz to wciąż podejrzane.
  4. no cóż, nie wiem co znaczy, oby za parę lat ktoś nie powiedział, że etymologia amelii wywodzi się od Amelinium. Ostatnio prowadziłem nawet dyskusję w tym temacie. A więc, czy amelinią patelę, czy patelinią amelę. Konsensusu nie było. Dobra nie będę przepraszał, więc jeszcze coś a propos. ;))
  5. to może pandemia? krócej. przepraszam
  6. I tak źle i tak niedobrze. Ogólnie trzeba te rzeczy jakoś pogodzić, bo nie da się inaczej ani tworzyć ani żyć, a to jest jak jedność. Bardzo ciekawy. Pozdrawiam. :)
  7. ona to nie problem, gorzej, że gdzieś w tle słychać jakieś skoble albo ble? no ble. ;)
  8. To mamy po plusie w takim razie. zdrówka :)
  9. Ksiądz z ambony w Gołdapi dawał zdjęcia z Topkapi. I oglądał lud wszystek, jeno jeden Matysek w jakieś kryskę się gapi.
  10. ;)) Ma tu jaz, curuś, u ruczaju - tam... ... Avon. A sacrabléu, quel bar "Casanova"?
  11. no tak :D idąc tym tropem jest też czarny lud, z czarnego lądu, to może gorący? Ale nie, gorący lód (można sie poparzyć), to przecież "suchy lód", a więc dwutlenek węgla - a węgiel jest czarny przecież? Hmm, ale suchy lód nie jest, kuźwa ;( Deo ratujże ;))
  12. jan_komułzykant

    Matysek

    Jeden znany Matysek, łowiąc w Liwcu żywca, syrenkę zdjął na błystkę. Dał klapa, dał pyska i puścił - chłop bez ikry! Bo ta zapach ma przykry, bo nie znosi dwusuwów - jak kryska Matyska?
  13. @beta_b, @Marlett, @iwonaroma, @Don_Kebabbo Dziękuję bardzo za serduszka.
  14. Przeniosłeś mnie na ulicę Lindleya w Warszawie, ale o jakieś 20 lat wstecz. Miałem podobne myśli, a leniwa wskazówka zegara wkurzała bardziej niż niepokój oczekiwania. Chociaż i teraz ściany tam takie jak napisałeś, ale poobijane naprawdę. Pełna zgoda z diagnozą Sylwestra. Tęsknota potrafi wręcz boleć fizycznie, a czas, na przekór temu w domu, upływać (taki klimat, więc czemu nie) - jak krew z nosa? :) Pozdrawiam.
  15. A może tak? "Tylko ze tego pewnym nikt nie jest"
  16. Nie, teraz w porządku, nic nie haczy, ale wiesz co. Tak pomyślałem o tym Twoim powtórzeniu i to wcale nie jest głupie. Samo wyrażenie "pewność" niesie taki posmak mocnej wiary, jakby dumy z tego faktu. Dlatego nie wiem czy "w sumie" trochę nie zubaża tej "PEWNOŚCI". Myślę, że "pewnie" byłoby lepszym zamiennikiem, ale o tym już musisz sam zdecydować. :)
  17. mam problem z "topolowym migotem" i czarnym lodem. Czy to sprawa charakterystycznie migoczących listków na wietrze"? Czarny lód, niestety - pustka kompletna w głowie. Żałuję, bo wiersz mi się podoba i tylko moge sie domyślać, ale nie mam zbyt namacalnych argumentów do komentarza. Pozdrawiam.
  18. przedostatni, o jedną zgłoskę za dużo. Po usunięciu "na" jest ok, tylko, że pod spodem powtarza sie "pewno", więc pierwsze może "pewnie", "chyba" itp. Pozdrawiam.
  19. a jak się nie zjobi* bo z szaf zgarnie ględał z Obi-Wan Ksenobi będziesz czas dziś zjędzał ;) Dzięki. *job - praca, robota
  20. po prostu robię i jakoś się udaje ;)) Za cudne -dziękuję, chociaż niezasłużone, bo: Edgar Allan Poe - mawiał: " A wszystko co kochałem - kochałem w samotności." I tak sobie pomyślałem - szkoda go, do diabła z samotnością - i stąd wziął się "poezdiabł" ;P Zdaję sobie, jednak na prawą stronę nijak przełożyć się nie da. Jak widzisz - nie wszystko zrobię. Ale pomyślę o zmianie nazwy na "wkurwjanek" ;)) Nie no, głupie żarty. Sorki, ale nie wymagaj ode mnie wymiany "wypitego", bo to najspokojniejszy avatar, jaki wygrzebałem. Ale pomyślę. Czcionka zostaje. Dziękuje za odwiedziny. Pozdrawiam.
  21. zawijam w bibułę i truję (z oryginału o kiecy ;) Też się trułem i puszczałem z dymem to życie. - Dlatego współczuję, odzwyczajania (bo kiedyś to nastąpi), nie wiersza. Wiersz w porządku, puszczanie z dymem - wolna wola. Ale i tak wystarczająco i konkretnie jesteśmy zaopatrywani w sztachy, o których nie chcemy nawet słyszeć, jednak słuchamy - mimowolnie i biernie. Pochłaniamy te smrody i wyświechtane komunały razem ze smogiem, zaciągamy się, aż do zawrotów głowy, bo to jest nałóg, dozowany prymitywnie, ale skutecznie od co najmniej trzech dekad. Ci, którzy już się od tego uwolnili (czytaj - porzygali, wyjechali, zwariowali) i tak nie są wolni, ale wypracowali przynajmniej jakiś swój wewnętrzny air conditioner, dzięki któremu chociaż ich nie mdli. :) Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...