Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

jan_komułzykant

Użytkownicy
  • Postów

    15 780
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    103

Treść opublikowana przez jan_komułzykant

  1. mówisz o musli? To prawda ;)) Do jutra.
  2. jan_komułzykant

    Kocieły

    Kot Marcel z Łodzi, niemal jak piekarz, ciężko pracuje (ciężko narzekać). Gdy pani chrapie, ma jeszcze zapier - papier z bańkami pełnymi mleka. źródło: http://www.lupal.pl/sposob-na-piekne-piersi/ W Gdyni żelkotu dziś wiaderko wylał kot pani na futerko, żywi nadzieję, gdyż ciut linieje, że się usztywni pod kołderką.
  3. jeźdźców znam a po Kali psy jak zWą chocka-klocki Bystrych i Anioła znam Bar e i sióstr alternatywnych cztery resztę wezmę dziś w cudzysłów - późna pora już dla zmysłów Do jutra :)
  4. książka zawsze jest lepsza, jeśli przeczytało się przed filmem, chociaż odwrotnie też jestem za czytaniem, mimo, że psamieć z filmu trochę przeszkadza.
  5. Masz rację, chociaż niektórym wystarcza złość, a film świetny.
  6. Nie ma sprawy, lubię takie żarciki - też wkręcam czasami ;))
  7. dopiero teraz doczytałem powyżej, że mnie obaj wkręcacie ;))) NieLadnie chLopcy, nieLadnie ;D
  8. to straszna staroć, ale uprzedzam, że będę trochę improwizował, bo dokładnie nie pamiętam ;)) Na ławeczce w parku siedzi sobie szczęśliwy i uśmiechnięty Jurand ze Spychowa i tym jedynym, załzawionym ze wzruszenia okiem patrzy na płonący w oddali zamek w Malborku. W tej samej chwili nadbiega, z tlącym się jeszcze na plecach krzyżem, Wielki Mistrz krzyżacki i z wściekłością wykrzykuje: - Ty żeś to uczyniL, przeklęty Lotrze? (L* - Mistrz, jak większość aktorów tych czasów, uzywaL gLadkiego Ł) Na co Jurand (ze spychowa) ze stoickim spokojem wyjmuje zza pazuchy okrutnie pogniecioną paczkę papierosów i pyta: - No to... po Marlborku?
  9. na licentia poetica żaden demiurg ani przepis nie ma praw by mieć coś przeciw ;)
  10. taka karma - jam raka kat ;) Pozdrawiam.
  11. i w tym momencie przypomniałeś mi świetnego prl-owskiego sucharka, o Malborku, znasz? :)
  12. Im raki mało. I zdarł EB u Kazi. Za kubeł rad, ziołami karmi. Co, no cmoka Dorota za to rodakom - co noc.
  13. Mak tu babek z kebabu tkam. Na jeża.
  14. a mówią: z nadmiaru nie boli nic głowa gdy łbów w ch* iż par w bród gdzież wrazić co skrobać
  15. w takim razie w lipcu pozdrów też Marię. Dzięki za :) @Faina Tobie również pięknie dziękuję za :)
  16. i miłość ta miała na lata być długie los zesłał Michała - miał jedno i drugie ;D
  17. Myślę, że za ostro się oceniasz, bo treści, które "produkujesz", łącznie z komentarzami, mają świetny przekaz, logikę i jakąś myśl. Do tego bardzo często inteligentnie zapisaną i zabawną. Wykazałeś to zresztą nad wyraz dobitnie właśnie w tym wątku urządzając sobie czystą kpinę z atakującego Cię adwersarza. Jak dla mnie, to był nokaut i to w każdej rundzie. Dlatego nie rozumiem sformułowań typu "nawet ja" - coś tam, coś tam, którymi sam siebie "upośledzasz". Tylko po co, skoro masz tak świetną umiejętność wyrażania myśli, do tego dość szczerą, co automatycznie te upośledzenia wyklucza. Z drugiej strony - taka ostrość na własnym punkcie jest mobilizująca do pracy :) Z innej beczki. Moim zdaniem umiejętność nauki języków chyba dość sporo ma wspólnego ze słuchem - i nie wiem, czy tylko w kwestii wymowy (dobrej wymowy), czy coś więcej. Myślę, że reszta, to pewnie tak jak we wszystkim, sprawa talentu, pamięci słuchowej, wzrokowej itd. I tutaj zgadzam się z Tobą w 100%. I niech inni twierdzą inaczej (te przeklęte idiomy - nieprzetłumaczalne? No niestety ;), też mam podobne zwichnięcie ;) Szekspir się w grobie przewraca ;)) Ale zdaję sobie sprawę, że to tylko sprawa myślenia, że po jakiemu gadasz - musisz się do myślenia "po takiemu" przestawić. Obyś tylko lewą stroną nie zaczął jeździć. Widocznie i Tobie i mnie to przestawianie idzie jak po grudzie. :) Pozdrawiam.
  18. nieseksowne, spod firmy, niezapomnianą, Tutaj dwie możliwości: - Nie ukrywam, latałem (...) - Nie kryję, latałem (...) W obu przypadkach po "kryję" przecinek. W całym tekście praktycznie ich brak, a jeśli czasem są, to w złych miejscach. U Ciebie jeszcze brak "ę". W dwóch miejscach chyba początek zdania z małej litery. I tu (przyznaję się bez bicia), to również mój problem, ale tylko w dyskusjach (na szybko). :) Kolejna rzecz - przed "że", "to", "jak" itp. (podstawówka) przecinki stawia się "z automatu". Takie rzeczy nie powinny tu się w ogóle zdarzać - no chyba, że niechcący. ;p Nie piszę tego, żeby Ci dopiec, przeciwnie, wolałbym nie mieć nic do powiedzenia pod tym względem i podziwiać trafność spostrzeżeń, opisów i ogólnie całej treści. W tym roku wywaliłem do śmieci już trzy książki (śpiewać każdy może), widocznie i korektor był do bani, albo miał to w d... ;) Dbałość o formę, to powinność Autora, tak samo jak dbałość o pisownię, bo świadczy o stosunku do czytającego. Pozdrawiam.
  19. la langue ne distingue pas les langue. z tymi językami, to znowu żart był oczywiście, bo kiedyś napisałem m.in. coś takiego (fragment) znając języki lepszą pracę dostaniesz znając języki masz gdzieś zażenowanie znając języki będziesz wiedział z Tajmesa co w świecie dobrego kto gdzie z kim psy wiesza a to, o czym pisaliśmy z Bogdanem dotyczy raczej kwestii głebszej, językowo - i tu nie o mowę chodzi, (przejęzyczenie nie rozróżnia języków, tylko językowe właściwości). Innymi słowy - język językowi nierówny. I na tym, żeby nie zagłębiać się bardziej w temacie, chyba zakończę. :) Pozdrawiam.
  20. trochę drażni mnie ta "nikłość" (wydaje mi się niepotrzebna) i inwersja 'rosą pokryty", reszta zawodowo :)
  21. cudownie też do kościoła tak nie chodziłem na daremno - tylko przez zielony parkan i prawie jak Dąbrowski jednakże nie z ziemi włoskiej tylko z polskiej i przyziemniej po włoskie orzechy :)
  22. otóż to i ważne, żeby znać języki
×
×
  • Dodaj nową pozycję...