I celuj Ela z sadu. Etiopia tai, poi... te uda. Szalej uleci.
E, ino cara to kotara, co nie?
Ona da zupkę tę. I miętę kpu zadano.
Jada tę i zwraca car. Wzięta? Daj.
Ok, z celującą rogami ma gorącą, Juleczko.
jaki zatem morał?
Morza nie rozpieszczać
stałym lądem Bieszczad
zostać choć kawałkiem
by nie zginąć całkiem
i
jedno zastrzeżenie - palmy odbijają też pośrodku morza ;)
Pozdrawiam.