Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

adolf

Użytkownicy
  • Postów

    2 741
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez adolf

  1. I Przez okna chciwie zagląda mróz Cisnąc na szyby rentgen swej twarzy Stojąc na ciele, gdy jasny duch wyszedł z biedaka stygnąc w powietrzu gdy noc chmurami jak kośćmi chrzęści w noc, w którą nigdy nic się nie zdarzy gdy tylko gwiazdy swe jasne pięści ku naszej ziemi wciąż wyciągają. A noc się w kaftan, tą szmatę czarną Przebiera z wolna, zamknąwszy dzień, Choć sama w dwójkę się sypie osób Szaloną będąc – szalony śmiech! W tą noc tak nudną, rzekłbyś tak „szarą” Która otwiera przed nami dzień (co wpierw się kończy - śmierć dnia to sen) Rozbłyśnie nagle zbłąkany hadron – Lecz się nie złączy z elektronami Co są jak świata kolumny wieczne A pędząc z pieśni smutnej nutami Wraz z jej niemocą pod światem legnie. Zanim upadnie, krzyknie tak sobą – „O nieznajomi… błyśnijcie, lecz Novą”
  2. cały wiersz mógłby nie istnieć :D bo ta puenta wystarcza mi za tysiąc wierszy, bardzo delikatna, ale i mocna - uroczo - mocna. Zresztą kojarzy mi sie z popularnym "uczmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą" i chybaautor nei ma nic przeciwko takiemu skojarzeniu. Co do pcozatku ładny opis, jakzwykle z fantazją i upalstycznieniem, choćby: na wilgotnej skórze wirujących czwarta godzina zdejmuje im głowy na pierwszych schodach pierwszej kawy poręcze rudych tramwajów z wrześniowego metalu bluszcz itepe. oólnie zaciekawił, bo neiustannie madonna chce mi się zejśćw Ewę biblijną, może i źle, ale te jakbłka (matka jałek) nie wiem, :) pozdtr no i plus jeszcze.
  3. Konkurs na Nieszufli się skończył, wyniki niebawem więc tu włożer moję tłumaczenie wiersza konkursowego ;D co sądzidzie? ------------------------------------------------------------------ William Wordsworth "Daffodils" I WANDER'D lonely as a cloud That floats on high o'er vales and hills, When all at once I saw a crowd, A host, of golden daffodils; Beside the lake, beneath the trees, Fluttering and dancing in the breeze. Continuous as the stars that shine And twinkle on the Milky Way, They stretch'd in never-ending line Along the margin of a bay: Ten thousand saw I at a glance, Tossing their heads in sprightly dance. The waves beside them danced; but they Out-did the sparkling waves in glee: A poet could not but be gay, In such a jocund company: I gazed - and gazed - but little thought What wealth the show to me had brought: For oft, when on my couch I lie In vacant or in pensive mood, They flash upon that inward eye Which is the bliss of solitude; And then my heart with pleasure fills, And dances with the daffodils. -------------------------------------------------- William Wordsworth "Żonkile" Błądziłem wraz z chmurą, co straciła stado I z wełny swej szyła płaszcz dla gór i dolin, Gdy na me ciało coś jak tłum naparło Witając swym złotem, a zwało się: żonkil. Przy jeziora lustrze tuląc drzew korzenie W takt podrygiwały żonkile na wietrze. Wieczne niczym ślepia na Niebie gwiazd lśniących, Co zlały się kiedyś w błyski Mlecznej Drogi I ją rozciągnęły w ten sznur nieskończony Tak kwiaty obrosły wybrzeże zatoczki. Spytasz się: "jak wiele". Na oko? Nie zliczysz! Tańczyły tak żwawo skręcając kielichy! Olbrzymie wód fale poszły z nimi w szranki Lecz je drobne kwiaty przerosły radością, Od której uciekłem ja- wieszcz, co miliardy Chce unieść i zbawić! Brzydzi się zwykłością! Pognałem daleko a biegnąc myślałem Toż była galeria, a wszystek: obrazem! A kiedy zmęczonym pod wieczór się kładę W zadumę popadły, chcę myśleć o świecie Wracają obrazy - żonkili - tak znane Że aż ma samotność serce miło gniecie. Wlewając w nie szczęście, że aż żwawiej bije Bo tańczy jak tamte złociste żonkile!
  4. Dziękuję pięknie :) I nie wynoszę się: ani stąd, ani tym bardziej nad innych. Pozdrawiam. Boski ty "chwaście" XDDD To jest tak obrzydliwie sztuczna skromność, że aż... że aż mój wazelinometr w dupie wskauzje dojście do puntku G. :P Boski nienawidze cie! :))))))) Raz się cham jeden panoszył po "pet-ce" no bo z lepszym to on tam nie chce gdzie mu Lectery, gdzie mu Sojany - bo on być woli w pobliżu Hani I pisał sobie literek wiele - bo tak się dzieci tworzy poezje - i z tych literek rzekłbyś ziarenek które na kartce, zasiał, a z siewek prosto do nieba... nie bo do neta wysrosly wiersze, jak chciał poeta o kwiatach złotych i tak bajecznych że na ich widok byś się powiesił, że tak nie piszesz, że srasz - nie sadzisz i twoja praca - i wszystko na nic - bo taką misje pewne kalosze (ażeby nigdy nie miały pary) że: mówią sobie - tu się rozłoże, gdzie zieleń pe-tki, jak łąki dary i będę wszystkich zawstydzał sobą to jest poezją, no bo wy wiecie że się poezja z moją osoba kojrzay silna i piekna wielce, że pod jej wpływem... się zabjecie z zazdrosći :DDD pozdr.
  5. ach Boski co to za nowa moda w nadawnaiu tytułow, był cykl Krebsa, teraz paralaksa to mi jeszcze brakuje ozonolizy lub odczynnika Gilmana ;P a co do wiersza ;) wolę jak rymujesz :)) i piszesz neoklasycznie ;P ale i to przebolę najlepsza napewno ostatnia strofa i to zdanie: "Cogito ergo sum to kwestia konceptu" który jest szamanem co czeka w obozie Barranco żeby wyrwać serce na ślepą kiszkę założyć podbite oko antylopa i mrugać i mrugać wnętrznościami do stu żon kacyka ogólnie fajny, pomysłowe wstawki: "na białe jest białe " jedyne co niezbyt podcohdzi to ten skaczacy, podvhrypł ton budowany przez przerzutnie, niezbyt taki lubię, ale niech ci bedzie :) Bądzcie pozdrowione O Wielkie Kalosze pozdr. ale i tak Hania psize lepsze! ;)
  6. cienizna mości Drax :) ale nie martw sie, mnie od dwoch tygodni same gnioty wycohdzą :PP że już nie mam siły, się złościć, a szczerze to nie takie złe, ale a)rytmika - moim zdaniem brak mu lekkości, czyta się z trudem, i powiem (tak, ja adolf! ;D) że za ciężki, wiersz miłosny(o miłości?) powinen być lżejszy, :D nawet jeżeli ma lekko trącić średniowieczem, to jednak... trzeba go wyprostować Jak myśl | nim ją w słowo przemienisz, = 2 + 7 Gdy tylko się w głowie | zalęgnie, = 6 + 3 Tak ja, co dzień pełen nadziei, = 2 + 7 Umysłem swym kocham cię wstępnie. = 7+ 2/ tu się nie zgadza, powinno by 6+3/ ------------------------------------ aj bym to zrobił tak Jak myśl! - nim się w słowo odzieje wewnątrz umysłu przeklętych ciemnic Tak ja - rwąc wszelką z nich nadzieję by w sercu ukryć. Kocham cię wstępnie! Jak puch - co w niebiańskiej się rzece pławi, by zepchnąć z niej kroplę wody Tak ja - nim szczęście oddam łezce Kocham cię duchem. Kocham cię wstępnie! Fala - nim kark o ląd swój złamie i tryśnie wzwyż, spieni się duchem Tak ja - chciwym dar twój kradnę Nim i ja skonam. Kocham cię wstępnie! Ty zaś - zechciej zdobić mój świat I w prób godiznach bądź mi podporą Jak ja - uwierz i chociaż raz oduczyć mnie mówić Kocham cię w s t ę p n ie!
  7. To bym zostawił, bo dobre: wszyscy mamy gęby upychamy je w szeregi pochwał gęby są podobne do siebie jak wersy stworzyłem człowieka nazywają mnie: Bóg poczatek też niezły, chociaż, co byś powiedział na moją propozycje: pomiędzy nami wieje wiatr nie ma miast gdzie są ludzie przechodzą pomiędzy półkami znikam zamieniam się w koszerną wędlinę nie znam się na rasach na rysach tym bardziej na karoserii
  8. ale ja nie jestem amerrozzo :D Ten mój tekst jest wspaniały, ponad poziomy!
  9. ładne :) i znowu tak lirycznie jak to u ciebie :))) rymy, płynnie, a tak sięskłada, że odparu dni staram pisze, ale niezbyt mi idzie peweienwiersz i też się pojawia motyw kawy i kawiarni mam dopiero z 2 storfki Przy kawiarnianych zasiądźmy stolikach wśród zwirowanych baletnic sukienek cichą melodię zagrajmy na łyżkach których łodyżki pną się z filiżanek. Wylejmy kawy na powietrzny obrus woń, która kłuje zapachu igiełki pograjmy w karty hisotrii i losu i odśpiewajmy stare dziejow śpiewki! Płaszcze szatniarka niech da do teatru a my zedrzyjmy twarze z naszych masek Pianiasta w zęby trzaśnie dla... spektaklu żeby ozdobić nut łańcuszkiem salę. cdn pozdr.
  10. Elegia - Na niedocenienie Dla Hani. Improwizacja I O zadumani w godzinie szczęśliwej Którędy myśli prą przez źrenic szlaki że choć patrzycie, wzrok wasz dziwnie martwy i cień z-rzucacie, jaby bledszy - szary...? O nieszczęśnicy, wstali w dzień zawczesny Że zza chmur powiek oko wyjść wciąż nie chce gdy l ó d bezbożny mrozi sobą Ziemię - i głuszy bicie -- krusząc żywe serce... Jak sny żyjecie, jak ostrza stępione ledwo duch trzyma tak osłabłe ciała wyście nie ludzie, lecz blaski stracone które wyrzuca piękno, gdy się spala II Nas już nie znajdą, bo jakby tu znaleźć - coś ulotniejsze niż tą, ach przeklętą świadomość bycia i miłość niebieską i nieskrwawioną złotą Boga czarę? Na już tu nie ma! Na co być tu cieniom - na co są cienie, gałązki tak kruche, że je promienie, łamią, choć nie wiedzą, że boże świało kryje się w ich włóknie! III Widziałem cię wczoraj! Ty tak szczęśliwy - - ja taki z-martwi-ony kiedym na skale, co w grymasie świata zamarła wiecznie, w kształcie utraconym stał oraz czekał. Aż odpadnie wiara z nieba ją chwycę - złapałem - - - płacąc ŻYCIEM! IV Po nas zostanie, uwierz mi o Chryste, wiecznie wtulony, w krzyż, jak w przyjaciela śmiech tak zachrypły -- roześmiane krzyże i z ciała ten płaszcz, co go Bóg rozściela - na nasze przyjscie... a ścieli na zejście....
  11. zapomniałem o plusie :D hehehe
  12. styks ma ode mnie zawsze plusa heheheh :P a jego wiersze ;DDD fajnie się czyta pozdr.
  13. hmmmm :)))) a styksowi się podoba :DDDDDDDD heheheh czyli komuś podszedł... a szczerze - a kto mówi że jest dobry :DDDD ?? pozdr.
  14. P. Wiktorze :D To ja wyjasie, co boli w wierszu. a)zbyt dosłownie, mało plastycznie np. chmurami, milczenie -> możnaby o tym samym napisac inaczej. Gdyby cohdsziło o próbe archiazacji i byłby to wiersz z rymami to by to w miarę przesżło, ale tak, trzeba zadziwić zaintrygować, dać od siebie coś ;D zamaist deszcz pisać np. samobojstwo kropli wody b)dopełniaczowe metafory, o zgrozo :D sam je czasem stosuję, bo są one najprostsze, ale nie mile widziane w wierszu: oczach obietnice niespełnienia z widzenia pętli tramwajowych raczje ich unikami a i jeszcze jedno jak już robimy to prosże unikać typu strumienie niepamięci itepe bo to niezbyt dobrze brzmi, i kłuje c)interpunkcja kuleje (u mnie też :D = proponuje psiac bey, bo y ni to same problemz :D d)eterki - nie nadużyeajmy przerzurtni, przerzutnai to nie enterek nadający ładny wygląd wierszowi, czy upodabnijący wiersz do wiersza, ale zabieg urozmaicający treść. Ogolnie teamt też się rozmył, troce jaśniej pisać i klarowniej a będzie dobrze pozdr.
  15. Jeżeli ktoś widział zdjęcia rękopisów Norwida (a może ktoś oryginały heheh) to mógłby mi odpowiedzieć na jedno pytanie- niektóre z nich są pomazane niebieską kredką :D i nią są naniesione jakieś poprawki,. zmiany, ale -- (jako, że mam takie fajowe :D /prosze nie zazdorścic :D hehehhe/ wydanie, że jest wiersz i zdjęcie rękopisu) wiersze, ktroe teraz się drukuje, drukuje się bez tych mzian, a więc tlyko to co jest napsiane na czarno, bez wstawek niebisekich -- moje pytanie, co to są te poprawki naniesione na niebiesko, wie kto? pozdr.
  16. odważnie, prozo-poezja (ja tak nazywam) jest trudna. Tu podoba mi się treść - i to bardzo bo w moim typie, najbardziej to: Krok jeden, drugi, trzeci, czwarty w przestrzeni zbrojnej w puste wnętrzności. Poddaszom pamięci dzięki za suchość wieków – przechowały miecze. czasem płynnosc zawodzi i czasem chyba przeładowany słowami, ale mi to nie przeszkadza, bo cąłość trzyma fajny klimat pozdr.
  17. aż tak źle z wierszem :DDD zbijam się ,dzięki zxa wgląd i koment ;D
  18. dzięki za wgląd, może i racja, że te moje "efekty" czynią wiersz taki strasznie bęłkotwliy, postaram się go wygładzić :D pozdr.
  19. dzięki za wgląd, może i racja, że te moje "efekty" czynią wiersz taki strasznie bęłkotwliy, postaram się go wygładzić :D pozdr.
  20. sam już nie wiem drogi Messo :D wszystko mi się plącze, chciałem być bardziej współczesny, połączyć współczesnych neoklasykó zm oim romantyzmem, a przy tym uciec od zarzutu, że ejst wtórny i nie pomysłowy -- pisałem 1,5 godizny i chybazbyt przekombinowążłem :( pozdr.
  21. www.youtube.com/watch?v=FH52ESlhMP8&eurl :D za HAYQ
  22. heheh zawsze lepsze mniej kiczu niż więcej :) może i to racja. może chcąc uciec przed zarzucanym mi banałem, zacząłem zamiast opracować niebanalną treść, od zwykłej adolfowej-treści, tuningowanej przez te myślniki :) no wiesz Boski, sam mówiłem, że każdy interpretuje jak chce. Więc nie mogę nic powiedzieć, mimo,że wychodzi, że Chrystus wężem polewa ziemia... no, a co w tym złego ;DD Hmmm, dobra myśl, chociaż mimo, że zbijasz się, fajnie wyszła ci druga strofa Jam zaraz obok pisał wiersz kochanej, obiecałem kupić nową sukienkę - maluśki malu... aż go nie widziałem, a on do końca widział, że... mam serce. fajna ;) pozdr. i dzięki za wgląd
×
×
  • Dodaj nową pozycję...