adolf
Użytkownicy-
Postów
2 741 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez adolf
-
Romantyczność współczesna cz. I (dla Adamcia M :* )
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
a jakże :P W KOŃCU DLA NIEGO dzięki za wgląd ;) pozdr. -
Romantyczność współczesna cz. I (dla Adamcia M :* )
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
masz rację Babo, źle brzmi więc zmieniam na: po kartach w w słów łodzi część nastepne niebawem :P heheh pozdr i dzieki za wglad -
Romantyczność współczesna cz. I (dla Adamcia M :* )
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Romantyczność Jak co noc ziemia zatapia się w srebrze, A las drzew szumem gwiazd plecie kokardy Samochód ścina zastałe powietrze a w domach złocą się światłem ekrany. Wtem ktoś wpatrzony w czerń nocnej powodzi Z tomikiem w dłoni otwartym .. na wpół Z którego płyną po kartkach w słów łodzi Rycerze w zbrojach sczerniałych od piór Spyta się wiatru a wiatr mu odszepnie Nim znów odejdzie zdeptawszy mech chmur Że żyć na prawdę, to żyć jakby we śnie i świata kresem nowotwór jest snów I trzeba wierzyć, a szkiełkiem uczonych Winna być tafla pewnego jeziora Która jak tarcza przed światem dziś broni Dwóch zakochanych zastygłych w tych wodach. Był on studentem, a ona… sam nie wiem Chcieli żyć razem i żyć tylko chcieli Widać zbyt dużo na ten żywot jeden Pragnień i marzeń – za mało… pieniędzy „Zbyt ciężkie czasy” - to czasów wymówka Zbyt szare domy, zbyt kruchy dom szklany Gdy w myśli ludzkiej nic nie ma o ludziach Jakby był człowiek niż atom mniej znany. Lecz serce jedno, choć bije tak wtórnie, Jak treść w tym wierszu, prawdziwszy zna świat Weń wejść woleli, „by żyć trzeba umrzeć” I razem istnieć – i wiecznie w nim trwać. Nim księżyc gwiazdy w dwuszereg ustawił, Zanim przeliczył zakończył się świat W jeziora oku w którym raz się pławił Wierzbowy konar, Bóg przeciął ich czas. I widział spektakl na scenie jeziora Pewien przechodzień, co tamtędy szedł Widział jak woda ich brała w ramiona Wtulonych w siebie, jak srebrzył się sen! CDN! -
[W albumie ukryło przed się światem zdjęcie]
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
dzieki za wgląd :) -
O siódmej nad ranem
adolf odpowiedział(a) na Niepowtarzalny utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Niepowtarzlany ma u mnie duży kredyt pusów ;))) PLUS ;p Pozdr -
[W albumie ukryło przed się światem zdjęcie]
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
hmmm podejrzewam, że fraza ta pojaiwła isę już milon razy... i dobrze, bo tka miało byc ;)) pozdt ;) -
W sam raz do kobiecej prasy. EEEE :) a ja tam lubię zniewieściałą poezję, w sumie to poezja nie-zniewieściałą jest sztucznawa :P sama sztuka nie ma natury zwierzecej ,ale duchową, a ta niestety w zezwierzeconym od 60 lat świecie nie ,a wartości i zamaist dostrzec śiłe ducha mowi się kobiece, ckliwe, znieiweściałe pozdr.
-
jej jej jej, przecież kiedyś pisałem podobnie, pamięta Pani? ;) Na spalenie Aleksandryjskiej Biblioteki Dedykuję: - straconym wierszom Norwida - dziełom spalonym na Bebelsplatz - dziełom spalonym przez Inkwizycję OBRZYDLIWIE ZAMINUSOWANYM PIEKNYM WIERSZOM HANI :))) I Wiesz skąd są chmury w czarne futra zdobne, co w dzień burzowy Niebem podróżują? To cienie dymów tuszem jeszcze mokre, co z Aleksandrii do Słońca wzlatują. Ich podróż trwa już, tyle, ile czasu potrzeba skale na wzrośnięcie w górę, ile by ziaren złotych zebrać piasku, by z nich usypać ludziom piramidę! Wtem się zapytasz: Jak tak długo płonie? Jak tysiącletni może istnieć ogień? Na to odpowiem: zważ czy w ludzkiej mowie Jest tyle głosek, ile myśli w słowie, Tej siły, którą człek wydarł z papieru, Której nie dano trwać na stronie-niebie, Którą szaleniec zniszczył by bez-celu Czarne litery trąc ciągle o siebie Krzyczały z sensem - tak głośno, tak cicho - Jak w głębi morza to uśpione echo? II Spalił szaleniec gmach świątyni wiedzy, w przyszłość chcąc wzlecieć, by jego osoba na wieki przeszła z dymem, z którym legły nie dusze zwojów - regałów kohorta! Wsiąknął w papirus – ten - z którego słowa Jakby w panice wiatru się chwyciły by w księgi kartach całym się uchować przed własnym życiem – przed ludźmi żywymi! Ale na darmo! Chociaż oddział upadł, Choć na dziesiątki rozbili imperium Mówili starcy, że widzieli ducha jak w smugach tuszu biegł do świata kresu. Był czarnym płaszczem i ziemi nawozem, Co rozproszonym przez ognia iglice Miał opaść znowu, myśli zrodzić młode I stworzyć dzieło – oraz stworzyć życie. Sen się doczeka kiedy w obcym głosie Znów się ucieleśni, w swym ostatnim locie… III Cóż że ją spalił, gdy marzenie jego Jak cienka żyłka upleciona chciwie Z obłudy, z wiary, rozpruła się w piekło. I umierając, wiedział tylko tyle: Czas nie zna głupców, ich pozwala roztłuc W dal prze szaleństwo - zaś szaleńcom pomóc Wydostać [się] z mózgu, ze świata krzywego Nikt już nie pragnie: bo nie żyje człowiek…. - - Żyje szaleństwo! IV Leczy ty, Lecz ja? Jakże mamy wejść w progi tej spalonej? Pamiętasz jak wczoraj w bój poszły regały - Jak dowodziłem prowadząc na wojnę O naszą Ziemię - ja wiersz nie-poznany? Słyszę litery! Teraz są tak wolne! Już ich nie wiąże papierowa krata! Już nie w kajdanach! - Już ja ich nie wiodę: padłem pod słowa, padłem jak ich karta! Chwała przegranym! chwała naszej klęsce! Bo oto prawdą i ziszczeniem marzeń (Jak ruin ciała dziś zdobiące Grecję) Jest nie zwycięstwo: ale wieczna pamięć! Orężem duszy, co w teksty zaklęta, Wciąż powtarzana przez zdań błędne chóry Jest nie tworzywo, a ostrze… bez miecza - od niego wolne - łamią swych ciał mury! [ Jak ] drukarz wyciska obraz, piętno Nieba Tak w kolumnady z liter wzrosną słowa! V To nic, Że płoną, Że ich nie przeczytasz! Jak myśl, która na rozkaz Stroi się w słów zbroję, Jak król, który płaszcz swój, Ma z papirusu, Tak ja: wiatr Który niczym duchy Cieleśni się kiedy świat upada podniosłem Serca strzępy I poniosłem Do Boga!
-
ciekawy, choć brakuje mi jednego, jednego plasterk,a żeby zlepić włosy peelki z pięciolinią, żeby te nitki - pięciolinia okazały się włosami rozwiewanymi przez wiatr,k ory w nie wpycha meoldię - urdoę ;) ale oolnie cąłość nie zła, puneta niby taka strta, ale jednak -czywłasnie takich puent nei potrzebujemy, czy rolą wiersza (ja w to wierże na przykłąd) nei jest przypominanie o tej garści reguł rżadzącychswiatem - DOKŁADNIE - nei trzebadziwowaźć - trzebas przypominac ;) pozdr.
-
*** (Mieszkam w tym grząskim wierszu.)
adolf odpowiedział(a) na Pancolek utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
bidny peel, ja bym poszeł dalej, może peel to nie tylko biedny pustelnik, ale wieźien, ofiara szalonego poety :) w iwersz jak najbardizje. pozde -
[Ileż by ciszy rozwinąć potrzeba]
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Ileż by ciszy rozwinąć potrzeba I krzyku przełknąć, co w usta się ciśnie By marzeń nici zwinięte w gwiazd kłębach W tęczę rozwinąć i splątać w drzew liście? By przykryć ziemię chmur białych pościelą i miasta szare utulić do snu Czekać aż ludzie nagle od-szarzeją brawą rozsianą przez tęczowy łuk. Potem gałązką po tafli jeziora Wodzić by dźwięki wyciskać z wód kręgów Co są jak szklista płyta winylowa W sobie niosąca repertuar sęków A w kolbie szklanej żywicy kropelkę Zamknąć i czekać, aż ta po ogrzaniu Zapachem swoim przykryje powietrze I sen wspomoże w jego odtajaniu -
Miałem kupić choinkę zapachową do samochodu, a tak wypalę sobie płytkę z nageanym wierszem ;) pozdr.
-
zapachowe :) pozdr.
-
ktoś tu miał walczyć o kultruę forum, czyż nie? :)
-
[W albumie ukryło przed się światem zdjęcie]
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
nom ;) aż bym sobie minusa wystawił gdybym mógł :P -
Proponuję jedną z niedawno rzuconych propozycj, by jeżeli ktoś z zetki spadł 3 czy 5 razy pod rząd, powinno mu się zablokować zetke na np. pół roku bo widac, że jeszcze nei jest zetka dla niego :) pozdr.
-
garść liryków
adolf odpowiedział(a) na Boskie Kalosze utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
:) mniam pyszny szwedzki stół, najbardziej smakowało to: Stała naprzeciw siebie nad wezbraną rzeką i padał deszcz ze śniegiem i ze śniegiem deszcz przebiegały przez nią i przez jej przeźrocze, łabędzie po niebach wracały jak echo. Która była którą? Zatracone w sobie zagubiły drogę, którą tutaj przyszły: rzuciły się, chcąc odejść, przez wezbraną wodę i przez siebie na brzeg, jeszcze bledsze wyszły. I patrzyły na siebie przez piany na rzece, jak śnieg pada z deszczem i jak z deszczem śnieg. Na łabędzie, jak echo na przeciwnym niebie lecące za nimi ku drugiemu z nieb. B.K Cudowne, choć pachnie mi Balladą o rzece Baczyńskiego, przynajmniej cien zamysłu się stamtąd wziął, ale dalej poprwadozne już po swojemuy, te lustrzane metafory super pomyśł forma chce nadgopnić treść i przekręca i się z-lustrza ;) Bardzo dobry, cohć.. wsybitnie romantyczny, czyż nie? Ale tak silna poezja jeszcze wróci do łask, poki co lewacka-hedonistyczna-finajsera nadaje inny ton i wmawia, że prawość to fałsz, a ich przekręty i materializm to prawość, ale nie łammy się - tenchwilowy triumf zezwierzecenia kiedyś minie! A wierszy cudowny pozdr. -
z drugiej stroyn mam to gdzieś ;) niektroe wzorce współćzesności są straszne i dlatego wiele bardziej wolę arcihtekture Speera niż współczesne efgektowne buble architektoniczne bez wyczucia stylu i piekna ;)
-
Panowie z Odry mnie olali - miała byc w jednym jesiennym numerze odpowiedź w pocztówkach, nie dali w żadnym, czekac już mi się nie chce ;))jakby kieds od jakiegoś Przemka było to prosiłbym o nfo bo mi się już sprawdzac nie chce A Pancolkowi gratuluję pozdr.
-
[W albumie ukryło przed się światem zdjęcie]
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
W albumie ukryło się przed światem zdjęcie na którego czole srebrem ktoś nabazgrał zwykłego faceta i zwykłą kobietę przed piramidami w Disneylandzie w Stanach On miał okulary i we włosach łupież Ona raka piersi i nerkę z przeszczepu Z niewidzialną metką made in China "z trudem" Bo ją wycinali chyba bezdomnemu. On na nią nie patrzył, wzrokiem w niebie grzebał Ona na torebce zawiesiła ciało Coś chciała powiedzieć - on też, lecz nie wiedział Co by mógł powiedzieć by słów zużyć mało. Tym obraz się kończy, lecz bez zakończenia Jakby był im ścianą powstałą na drodze I blokował wyjście z chwili, z tego zdjęcia Uciskając fleszem serca w jednej pozie Potem coś się stało, nie wiem kto był pierwszy Szare życia zdjęcie - ponoć tak żyć chcieli On umarł na zawał, jej puściły nerwy I skoczyła z dachu, którego nie mieli Na pogrzebie byłem, łez kupiłem garstkę Paskudni za życia - piękny trup po śmierci Kiedyś zbytnio obcy, dziś bliskości starczy Leżą koło siebie w brzuszysku cmentarza Ale duch pozostał i jest na tej ziemi pod piramidami w Disneylandzie w Stanach -
coś rytmika szwankuje ;/
-
żeby nie było że się ograniczma do jednego stylu :)))
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
:) jeszcze pomyślę ;) -
żeby nie było że się ograniczma do jednego stylu :)))
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Bardzo fajne, ale to bym wyrzucił, bo nic nie wnosi. Takie odautorskie tłumaczenie. Poza tym, naprawdę nieźle :) Napisałem kiedyś mniej więcej o tym o tym limeryk: Mężczyzna z Sopotu, z kobietą w Cordobie nie mieli na bilet, by wyznać coś sobie. On umarł, bo był dziad, ona za parę lat, razem przyszły listy: "Spotkamy się w grobie..." jjjeejj :) we końcu coś się spodobało, a co do puenty, może i racja że troce nei pasuje, ale moim zdaniem ładnie podsumowuje, może jednak by została? zastanowię się, a co do twojego wiersza - miłoąść dopiero po grób, ehhh fajny pomnyśł ;) pozdr. -
żeby nie było że się ograniczma do jednego stylu :)))
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
masz rację z tym 'się; pimyśle jeszcze. fajnie że się wpasowałem :) -
żeby nie było że się ograniczma do jednego stylu :)))
adolf odpowiedział(a) na adolf utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
dzięki za wgląd, tak się miało zgrywać zwykły styl, poetycka melodyka i gorycz ;) dzięki