
Jack.M
Użytkownicy-
Postów
492 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Jack.M
-
łuna księżyca na ogrodowym stole filiżanka mgły
-
Pozwolę sobie zacytować mojego ulubionego sienkiewiczowskiego bohatera; '' łże jak pies" ten kto mówi, że niestrudzenie podpytywałem o zasady Dorę Kallę!!!!!! Nigdy się nie przyznałaś. że jestes tą sama osobą co Bleblin. A nawet jesli to wielokrotnie i to publicznie przyznawałem się do tego iż prosiłem Cię jedynie o komentarz do moich wierszy. Co się tyczy zasad to zawsze powtarzałaś: poczytaj , poszukaj. Jedyną radę jaką otrzymałem to było by spojrzeć czasem na świat oczami dziecka-- co w zasadzie mam we krwi. Co do sylabicznego układu w haiku mam nieco odmienne zdanie. Powiem to już ostatni raz; moje pisanie osadzone jest w nurcie modern, gdzie układ 5-7-5 jest sprawą drugorzędną. Masz prawo się z tym niezgadzać iż układ inny od 5-7-5 dyskredytuje utwór jako haiku.Ale to jest jedynie Twoja subiektywna ocena. I ja jako autor mogę się z nią zgodzić lub też nie. Cz. Miłosz napisał; ''wtłaczanie siłą lotnej treści w sztywne ramy byłoby jak zaprzęganie motyla do orki" , inny autor haiku napisał;"Haiku wyróżnia się zwięzłością, postrzeganiem i świadomością, nie zaś ustaloną liczbą sylab”(Cor van den Heuvel). To kryterium jest dla mnie więc sprawą mniej ważna od samej istoty haiku jaką jest opisanie żywo odczutej chwili, w której natura łączy się z naturą ludzką. Co do konduktora... to takie haiku jak: Kobieta - Jak gorąca jej skóra Którą zakrywa ---- Dama Sute-jo(1633-1698) /tłum.Cz.MIłosz Zimna biała azalia - Samotna zakonnica Pod słomianą strzechą ---- Basho/tłum. Cz. Miłosz Pewnie nie byłyby przez wszystkich uznawane za haiku!!!! A jednak są!!!!! Wydaje mi się, że każdy ma jakieś autorytety - przyznaję pani Bleblin ( czy tez Dora Kalla a może Krzysia Skrzypczyńska) kiedyś była takim autorytetem. Jednak po zapoznaniu się z pani twórczością na forum :http://www.poema.art.pl ( moja opinia tyczy się jedynie haiku, niektóre wiersze w moim mniemaniu są bardzo dobre ) stwierdziłem , że to jednak nie jest to co chciałbym osiągnąć w swoich wierszach. To tyle jeśli chodzi o wyjaśnienia. Ps: Gdyby jednak dalej upierała się pani, iż niestrudzenie podpytywałem o zasady służę całym archiwum listowym do publicznego wglądu. Z wyrazami największego poszanowania Jacek M. Et tu Brute contra me? ;) Hahaha--- znam też inną wersję; Tu quoque, mi fili? J.M
-
rudzik w ogrodzie czerwień kwitnących maków …poszybowała
-
Pozwolę sobie zacytować mojego ulubionego sienkiewiczowskiego bohatera; '' łże jak pies" ten kto mówi, że niestrudzenie podpytywałem o zasady Dorę Kallę!!!!!! Nigdy się nie przyznałaś. że jestes tą sama osobą co Bleblin. A nawet jesli to wielokrotnie i to publicznie przyznawałem się do tego iż prosiłem Cię jedynie o komentarz do moich wierszy. Co się tyczy zasad to zawsze powtarzałaś: poczytaj , poszukaj. Jedyną radę jaką otrzymałem to było by spojrzeć czasem na świat oczami dziecka-- co w zasadzie mam we krwi. Co do sylabicznego układu w haiku mam nieco odmienne zdanie. Powiem to już ostatni raz; moje pisanie osadzone jest w nurcie modern, gdzie układ 5-7-5 jest sprawą drugorzędną. Masz prawo się z tym niezgadzać iż układ inny od 5-7-5 dyskredytuje utwór jako haiku.Ale to jest jedynie Twoja subiektywna ocena. I ja jako autor mogę się z nią zgodzić lub też nie. Cz. Miłosz napisał; ''wtłaczanie siłą lotnej treści w sztywne ramy byłoby jak zaprzęganie motyla do orki" , inny autor haiku napisał;"Haiku wyróżnia się zwięzłością, postrzeganiem i świadomością, nie zaś ustaloną liczbą sylab”(Cor van den Heuvel). To kryterium jest dla mnie więc sprawą mniej ważna od samej istoty haiku jaką jest opisanie żywo odczutej chwili, w której natura łączy się z naturą ludzką. Co do konduktora... to takie haiku jak: Kobieta - Jak gorąca jej skóra Którą zakrywa ---- Dama Sute-jo(1633-1698) /tłum.Cz.MIłosz Zimna biała azalia - Samotna zakonnica Pod słomianą strzechą ---- Basho/tłum. Cz. Miłosz Pewnie nie byłyby przez wszystkich uznawane za haiku!!!! A jednak są!!!!! Wydaje mi się, że każdy ma jakieś autorytety - przyznaję pani Bleblin ( czy tez Dora Kalla a może Krzysia Skrzypczyńska) kiedyś była takim autorytetem. Jednak po zapoznaniu się z pani twórczością na forum :http://www.poema.art.pl ( moja opinia tyczy się jedynie haiku, niektóre wiersze w moim mniemaniu są bardzo dobre ) stwierdziłem , że to jednak nie jest to co chciałbym osiągnąć w swoich wierszach. To tyle jeśli chodzi o wyjaśnienia. Ps: Gdyby jednak dalej upierała się pani, iż niestrudzenie podpytywałem o zasady służę całym archiwum listowym do publicznego wglądu. Z wyrazami największego poszanowania Jacek M.
-
Hmmmm masz racje Grzegorzu--to była próba. ale po to zamieszcza się swoje haiku by przeczytać takie komentarze jak Twój. One mają uczyć jak napisać lepsze haiku--wskazać błędy a nie....... letni wschód słońca - znowu ryk odrzutowca przerywa ciszę Ps- bardzo fajna jest twoja wersja Grzegorzu. Pozdrawiam Jacek.
-
Może i nie.........łatwiej byłoby napisać; chłodna rosa -- skrzeczą pasikoniki o wschodzie słońca Może to i bardziej poprawne ale ; "Już zmierzcha się" Woła przepiórka, "Na co zdadzą się oczy jastrzębia" --- Basho/tłum. Cz. Miłosz Cyranka Patrzy jakby mówiła: "Byłam na dnie" --- Joso/tłum. Cz. MIłosz Mnie tam daleko do noblisty, ale próbowałem... widać mi się nie udało. Pozdrawiam Jacek.
-
"jaka chłodna rosa" skrzeczą pasikoniki tuż, wschód słońca
-
wieczorna zorza za moimi plecami biała piwonia
-
cisza -- ryk odrzutowca ...i znowu cisza
-
zapach kadzidła - wysoko pod sklepieniem echo kroków
-
I wersja specjalna ;-) jazda na gapę - na głowie konduktora niebieski motyl :-) Jacek.
-
na gapę - na ramieniu konduktora motyl i wersja specialna w formule 5-7-5 pochmurny ranek - na marynarce stracha tęczowy motyl a może jeszcze tak: dżdzysty Dzień Dziecka - na marynarce klowna tęczowy motyl ;-)
-
Wchodząc w tym wierszu --sugeruje czynność dokonywaną przez osobę obserwowaną. Pewnie wszystkie welony maja nogi--te co skaczą i fruwają........ nie tylko te co pływają. Hmm każdy ocenia według własnych dokonań. Nie będę zmieniał tego wiersza. Z poważaniem Jacek.
-
Jasne --- specjalna wersja dla Dora Kalla na płatku maku siedem czarnych kropeczek ach, boża krówka w pierwszej wersji zapchajdziura ot-partykuła nadająca wypowiedzi odcień bagatelizowania, lekceważenia; w drugiej zapchajdziura ach - wykrzyknik wyrażający różne stany uczuciowe, najczęściej zachwyt, radość, zdziwienie, przestrach Nie wiem jaki jestem "dobry" to w haiku ocena niedozwolona ;))) Pozdrawiam Jacek
-
odgłos kukułki zatrzymał się w powietrzu nad dziką różą
-
wróble ćwierkają-- głowa stracha na ziemi przegniła słoma Pozdrawiam :-)))))
-
światło księżyca znów ślizga się po dachu cień miłorzębu
-
Mnie też nie słuchaj Noriko. Ale powiem co myślę. 1) Dworzec--zawiadowca; tu już dublujesz miejsce akcji. 2) noc--senny; to też Piotr zauważył. Klimat bardzo fajny i coś nowego, warto popracować nad tematem. Szczególnie zwróciłbym uwagę na pierwszy wers. Tam wrzuciłbym coś co pogłębia senność. Jakiś ukryty monotonny dzwięk. Mała sugestia: bębnienie deszczu -- .... .... .... .... ........... Pozdrawiam Jacek.
-
Przedstawiłem tylko dwa obrazki---Piotrze, każdy znajdzie inny powód dlaczego się porusza. Ja wiem dlaczego --ale to była już następna chwila. Pozdrawiam Jacek.
-
Widzę tylko jedną wersję : ...usiadłem między źdźbłami trawy gra konik polny
-
To i ja coś dopowiem od siebie. Nie podoba mi się przymiotrnik szary, sam puch topolowy juz ma taki odcień. Minimalizm podpowiada mi sam chodnik. A jeśli nie on to zamianiam go na ;aleje w parku aleje w parku całe wysłane puchem - kwitną topole A.M pomagał Piotr Mogri i teraz może odrobinę Ja ;-)
-
bezwietrzny ranek tylko kwiat lwiej paszczy porusza się
-
Tutaj znowu mamy raczej miniaturkę poetycką aniżeli haiku. I ja tak ten utwór traktuję. Polecam stronę: http://www.poezja-haiku.webpark.pl Można tam sporo przeczytać o haiku. Pozdrawiam Jacek.
-
żółty na żółtym… przysiadł cytrynek na kwiatku mlecza I dwie impowizowane wersie; żółty na żółtym… cytrynek na kwiatku mlecza żółty na żółtym… składa skrzydła cytrynek na kwiatku mlecza