
Gekon
Użytkownicy-
Postów
185 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Gekon
-
ogniami wypalane tam gdzie sięgniesz myślą na powierzchniach przedmiotów w czynnościach bez znaczenia rosną cierniście przebijają skórę zubażają zmysły naiwnych ekstaz niszczą dni zabierając z nich mglistą wrażliwość radości
-
ogniami wypalane tam gdzie sięgniesz myślą na powierzchniach przedmiotów w czynnościach bez znaczenia rosną cierniście przebijają skórę zubażają zmysły naiwnych ekstaz niszczą dni zabierając z nich mglistą wrażliwość radości
-
Może to i prawda że to co pisze nie ma zbyt wiele wspólnego z jakąś ,,ogólnoprzyjętą’’ logika Lecz w każdej głowie krąży inny obieg myśli i wizji. To co napisałam jest dla mnie ważne więc będę tego bronić. A więc: szklanka histerii-wspólny mianownik jest w jej środku i może w niej być wszystko co pogłębia nasz obłęd. Ona tkwi jeszcze w rzeczywistości lecz po nie wszystko się rozmazuje . zasila czerń oczu(tu już podążając po torach magicznego ,abstrakcyjnego myślenia) wiemy czym jest szklanka histeriiJ Wiersz jest chaosem ,opisem tego stanu który w żadnym wypadku nie może być sensowny, Gdyż to pogranicze tego co jest rzeczywistością i wyobrażeniem. Ale dalej: zamknięta świadomość to przecież sen: (pod zamkniętą świadomością(zamknięte oczy)... po kolejnym przebudzeniu) po którymś z kolei-przyznać musze niepoetyckie. metafizyczne ramię- pragnienie przedstawienia obrazu śmierci – niepojętej a jednak namacalnej. Może i niepotrzebnie zaczęłam tłumaczyć szyfr wiersza i obrywać go z tajemnic lecz czułam że muszę. Mam nadzieje że zaspokoiłam trochę ciekawość pani Agaty bo przecież nie chciałam rozczarować, no i wytłumaczyłam koszmar czarnej histeriiJ Dziękuję za komentarze i pozdrawiam serdecznie.
-
następna szklanka histerii zasila czerń oczu czerwone żyłki znaczą tatuaże wewnętrznego piekła nieme usta uchylają się tylko pod zamkniętą świadomością biegniesz po śpiącej architekturze syntezy kamiennych miast a za tobą rozciąga się tylko krwawa przyszłość po którymś z kolei przebudzeniu poda swe metafizyczne ramie
-
dziekuje, przyda sie ten kolor
-
następna szklanka histerii zasila czerń oczu czerwone żyłki znaczą tatuaże wewnętrznego piekła nieme usta uchylają się tylko pod zamkniętą świadomością biegniesz po śpiącej architekturze syntezy kamiennych miast a za tobą rozciąga się tylko krwawa przyszłość po którymś z kolei przebudzeniu poda swe metafizyczne ramie
-
Przekleństwa spod znaku kotów i węży pająki w żywiole swych sieci magiczne nakładki pod zamkniętymi powiekami przemianowują ukryte kąty gładkich powierzchni rzeczywistości gwoździste myśli wysyłane w szafir opadają gęstym pyłem w świat po drugiej stronie mostu niewyraźne obrazy świadomości obfitują kalectwem godzin frustracja tkwi w spokoju zielonej ziemi która cię kołysze stopniowo do kolejnego chaosu sennych kawałków
-
a autograf autora chcesz:)? :)ale dłuższa to ona mogłaby być cały czas myśle że coś mi jeszcze zostało do przeczytanie takie nienasycenie pozostawia autorze:)
-
właśnie niedawno skończyłam czytać książkę o tobie:) pozdrawiam
-
mozliwe ze to kiepskie ale ostatnio zupelnie sie odbic nie moge
-
Z podróży z krain niewydarzonych historii powracasz z fotografią napiętych myśli czarnych tło wyjaskrawia rzeźbioną wrażliwość chwil rozmów bycia pragniesz nałożyć na moc tych miejsc gdzie tkwi niejedno twe marzenie lecz białe podróże a historie czarnymi znamieniami wyryte w ksiedze głowy
-
dzęki Julio za komentarz Jay mówił mi to samo o balkonach,ale sie upierałam. no to z tym ujarzmianiem chaosu jeszcze mi nie poszło jak trzeba..eh pozdrawiam
-
podziekowania dla Jaya za pomoc w ksztaltowaniu chaosu :)
-
niedospane obłąkanie po szatańskiej wodzie wiesza ludzi na balkonach lęku puste uderzenie myśli zaraża ruch do śmierci zamknięte przejścia do ludzi pragniesz wyważyć teatralnym śmiechem wodne czynności przychodzą z twoim wdziękiem sprawiają że drży o każdy twój kawałek naszpikowany marami byłości w kążdym zakącie czucia krwawe kawałki twojego odbicia pozwolisz mu poskładać tę postać z lustra?
-
bardzo mi sie podoba:) pozdrawiam
-
gruntowna operację przeprowadziłeś :) pozdrawiam
-
niedospane obłąkanie po szatańskiej wodzie wiesza ludzi na lękowych balkonach puste uderzenie myśli zaraża ruch do śmierci zamknięte przejścia do ludzi pragniesz wyważyć teatralnym śmiechem wodne czynności przychodzą z twoim wdziękiem sprawiają że drży o każdy twój kawałek naszpikowany marami byłości w kążdym zakącie czucia krwawe kawałki twojego odbicia pozwolisz mu poskładać tę postać z lustra?
-
dziękuje i bardzo mi miło że sie podoba coś wreszcie również pozdrawiam
-
Usiedli w punkcie ,gdzie z każdym jej zdaniem odchodziła panika ,którą nasycona była jeszcze parę godzin temu. Parowała wraz z toksynami zbierającymi się w niej poprzedniego wieczoru. Na piętno niespełnienia kładzione migawki sztucznej zabawy i wyretuszowanych gestów. Kolorowo za pomocą upojenia. To było wczoraj . Ból głowy szósta rano, ławka w parku i delikatne niedojrzałe promienie pobudzały w niej szaleńczy humor. Możliwość rozmowy z człowiekiem ,o którym właściwie nic się nie wiedziało. Opowiadanie mu o latach życia o najgłębszych tajemnicach tak po prostu, była epizodem z jakiejś pierwszej z brzegu książki lub filmu o samotności wśród ludzi. Okazało się że fikcja i realność niewyobrażalnie przystają do siebie. Rozgrzebywanie dawnego zgorzkniałego dorastania do obecnej larwy dawało ulgę w jakimś stopniu jej rozgrzanemu wczorajszym opętaniem mózgu. Widząc że ranek jest taki sam jak zawsze i jej wczorajszy krwawy głos i spazmy niczego nie zmieniły trochę złościł a jednocześnie uspokajał w możliwości roztopienia się w zieleni i złocie światła . Wyzbyte ram świata wolne słowa przeplatały się w powietrzu ,jakby zupełnie nic nie istniało tylko lekko zamglony świetlisty park i gołębie maszerujące po wymęczonym nocą bruku, wiernie oddając pióra miastu. Ekranizacja zdartych już wędrówką dusz nasączała ręce spokojem który wypływał z niej dodatkowo wraz z miętowym dymem. Jemu wystarczyła obserwacja ciemni wydającej strachy . Siedzieli długo .Ją ogarniał strach przed powrotem do samotnych ścian ,do domu w którym ludzie są przezroczyści, on śpieszył się do kobiety przed którą wczoraj ukląkł. Wstali poszli każde do swojej drogi. Gołębie dalej gubiły pióra na parkowej alei toksyn.
-
jest w tobie mijacie się w korytarzach niedokończonych wspomnień zakłada ci maski kraty na dłonie spożywanie lęku plecionego z lat twej bezsilności jesteś w nim choć niewiesz gdzie roztaczane przed tobą barwy szaleństwa magik . kondensuje mrok by tylko bardziej wtopić cie nieokreślona przestrzeń podsyca strach i rzuca sercem nabija kamieniami głowe to jest on jak go ogarniesz zrozumiesz Być?
-
rozpoznać własny cień
Gekon odpowiedział(a) na Gekon utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
jest w tobie mijacie się w korytarzach niedokończonych wspomnień zakłada ci maski kraty na dłonie spożywanie lęku plecionego z lat twej bezsilności jesteś w nim choć niewiesz gdzie roztaczane przed tobą barwy szaleństwa magik . kondensuje mrok by tylko bardziej wtopić cie nieokreślona przestrzeń podsyca strach i rzuca sercem nabija kamieniami głowe to jest on jak go ogarniesz zrozumiesz Być? -
tak nad wersyfikacja można by było zacząć pracować hehe tak sobie powtarzam fajnie że czytacie pozdrawiam
-
ciągniesz pasma murów zabudowujac okruchy tożsamości uczucia zbite gwoźdźmi usilnych zahamowań podnosisz kolejną niewidoczną pięść zaciągasz sobą miasto które tkwi na granicy urojenia i wolności nieprzepuszczalnie i miękko buszują cienie w twoim pograniczu mieszają kroki nie pozwalają się ruszyć wyzbyć głębokości bruzd minionych złudzeń za wiele by zeszło za bardzo kolczasta lecz niewidoczna pięść by zacząć burzyć żyć
-
bardzo subtelnie pozdrawiam
-
jestem wdzięczna wiktor ,podoba mi sie, ja jak narazie nie mam głowy żeby jakoś to co napisze układać moze wkrotce to sie zmieni zyczylabym sobie zmienie to tak jak sugerujesz bo naprawde przemawia do mnie jesli pozwolisz :)