Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Piotr_Mogri

Użytkownicy
  • Postów

    1 059
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Piotr_Mogri

  1. wieczór - w cieniu latarni śnieg
  2. Z drugiej jednak strony skoro w drugim wersie są skały to i przymiotnik "górski" można śmiało opuścić...
  3. Mało czytelne na pierwszy rzut oka. Wśród bieli? Z utworu nie wynika dlaczego akurat biel. Spróbowałbym raczej w następujący sposób: (górski potok)/szmer potoku/plusk w górskiej wodzie/... wśród skał niesiony echem furkot skrzydeł pzdr PM
  4. Powiem tylko tyle ...i masz babo placek... :):):) Zielsko to zielsko. Krwawnik jest rośliną ruderalną zarastającą co popadnie :)... Może być równie dobrze co innego, bardziej potocznego. pozdrawiam rozbawiony Piotr :)
  5. Przyznam, że Twoja wersja to też inne haiku :):):)... W przypadku mojej propozycji wstawiłem - kwitnące krzewy - jedynie dla zaznaczenia elementów "procesu wzrastania" na ścieżce. Oczywiście o wiele bardziej poręczny wydaje się być jeden element na którym skupimy uwagę i tu się z Tobą zgodzę ... Np. kwitnący krwawnik zarośnięta ścieżka do domu
  6. Zastanawiałam się nawet, czy to wszystko to nie jest jeden obrazek tylko. Może rzeczywiście tylko dla mnie to czytelne, może tylko ja to widzę jako całość. Użyłam tu słów: wieczór + stary krzyż żeby się kojarzyło ze zmierzchem, kresem, może nawet śmiercią. Poza tym to obrazek: stoi przy wiejskiej drodze taki stary, drewniany krzyż, a z oddali niesie się ujadanie psa. Nie wyjaśniłam? Może rzeczywiście tylko dla mnie ten utwór stanowi całość :) Dziękuję i pozdrawiam Noriko Jeżeli zamiarem Twoim Noriko było ukazanie kresu dni, upływającego czasu, śmierci, to ten pies jest tutaj dość niefortunny. Poza tym wers - wieczór na wiejskiej drodze - jest jak dla mnie nie do przyjęcia - wieczór jako taki nie ogranicza się do drogi wiejskiej. Przyznam, że w mojej kolekcji haiku mam kilka utworów z krzyżem w tle i odgrzebałem jeden, najbardziej zbliżony do Twojego... wrześniowy wieczór pochylony, drewniany krzyż na rozstaju dróg... pozdrawiam Piotr
  7. Nie chciałem za bardzo zmieniać utworu Jack'a M. dlatego też pozostawiłem zarośniętą ścieżkę, natomiast w moim mniemaniu przymiotnik "zarośnięta" jest, dość powiedzieć, mało subtelny. Zasugerowałem jedynie możliwe zmiany a i tak końcowa decyzja zależy od autora. Grzegorzu, w Twoim utworze nie gra mi ta topola... jak na mój gust za dużo szczegółowych elementów w całości - tu topola, tam oset... jakoś w ogólnym wymiarze rozmywa się znaczenie haiku... Dwa pozostałe wersy wyszły natomiast zgrabnie... Mam nadzieję, ze Autor pierwowzoru nie poczyta nam za złe tej dyskusji... :) pozdrawiam PM
  8. I do tego żółty... :)
  9. Przyznam, że niestety nie widzę tego utworu jako całości... Może brakuje mi wyobraźni... :) pozdrawiam Piotr Mogri
  10. Dzięki Noriko, przyda mi się w jakimś następnym haiku. Tu jednak nie o to chodzi, zastosowałem tu technikę porównania dwu widzianych obrazów. To refleksja nad mijającym czasem, dalej idąc nad starzeniem się. Przeczytaj to raz jeszcze zanikający wiatr... to jeden obraz i ta zarośnięta ścieżka. Która z czasem staje się coraz mniej widoczna..... ona też zanika...w gąszczu chwastów w domyśle. Może coś od cichnącego wiatru..... sam nie wiem. Hej. Może refleksja nad mijającym czasem a może nad samotnością... Zrezygnowałbym z przymiotnika "starego" - skoro jest zarośnięta ścieżka prowadząca do domu to zapewne nikt tam dawno nie był... poza tym daje to większe możliwości interpretacyjne Czytelnikom... Zastanawia mnie ten wiatr... Nie bardzo mi tutaj pasuje... raczej pokusiłbym się o coś co byłoby przeciwieństwem przemijania - może wzrastające, kwitnące krzewy czy inne rośliny... Moim zdaniem wyjdzie z tego całkiem zgrabna całość... Np. kwitnące krzewy zarośnięta ścieżka do domu pozdrawiam PM
  11. No Piotrze zastosowałem się do twojej rady. Chociażprzyznam , że w wypadku tego haiku można by jeszcze inaczej ustawić wersy; chłopiec w tramwaju czyta "Godziny szczytu" uliczny korek I tez by miało to ręce i nogi hahah. Ręce pewnie tak... :) Przyznam jednak, że bardziej pasuje mi moja wersja - może z uwagi na fakt powstania trzech wersów mogących zaistnieć samodzielnie :) - nie jest to oczywiście warunek dobrego haiku... pozdrawiam
  12. Ciekawy pomysł ale zastosowałbym zmianę 2-go na 3-ci wers wg. schematu: uliczny korek chłopiec w tramwaju czyta "Godziny szczytu" pozdrawiam PM
  13. mam podobny wg. Lear'a :) Była raz panna z czepkiem na głowie Który rozwiązły bywał albowiem Gniazda w nim wiły gawrony (każdy chciał tam być rodzony) Zaś ona dbała o ptaków zdrowie... :)
  14. Był jeden gość z długim nosem A na nim gołębie wraz z kosem robiły przystanki w słoneczne poranki Nie martwiąc się jego losem.
  15. Rzekł raz jegomość znad Newy - W krzewach pod blokiem są mewy! Gdy spytali: Czy małe? Odpowiedział z zapałem: - Trzy razy większe niż krzewy !
  16. W haiku "śnieg" jest zimowym kigo, w takim więc sensie podawanie przymiotnika "zimowy" jest zbyteczne. W haiku tradycyjnym stanowi nawet błąd - haiku powinno zawierać jedno i tylko jedno kigo, a "śnieg" i "zimowe cośtam" to już dwa. Gdy chodzi o wiosenny lub jesienny śnieg, trzeba już napisać, że to jesienny śnieg lub wiosenny śnieg lub inaczej zaznaczyć porę roku. Podobnie jest z kolorem śniegu. Śnieg jest zwykle biały i jeżeli o taki chodzi, podawanie jego koloru jest zbyteczne. Ale oczywiście podaje się jego kolor, gdy jest on szary lub żółty ;-) Gwiazdy też mają ograniczoną ilość atrybutów i czasowników określających to, co mogą one robić ;-). To dlatego w haiku jest tak mało przymiotników i czasowników. Są one łatwo domyślne. Pozdrawiam, Grzegorz Dzięki... :)
  17. Z regułu powstają nowe haiku, można powiedzieć, inspirowane tłumaczeniami. Jest to do przyjęcia, przynajmniej dla mnie, jeżeli oczywiście jest to haiku. :)
  18. Przy założeniu, że w języku polskim 17 sylab tworzy haiku tłumaczenie rzeczywiście jest bardzo trudne. PM
  19. Tak, pod warunkiem, że chcemy przedstawić głównie oddalanie się... W tym przypadku ważna jest również "jedność" zarówno gęsi jak i chmur - jeżeli zmieniłbym "w nurcie" na "z nurtem" wówczas jedność tych obu elementów byłaby mniej widoczna. pozdr Piotr
  20. Tłumaczenie nie jest złe jeżeli chodzi o wymiar przestrzenny - pokój miał być duży i był. Chodzi o to, że u Issy w tym pokoju było przyjęcie, a w pierwotnym tłumaczeniu w pokoju dochodziło do aktu twórczego. Porządny tłumacz powinien zdawać sobie z tego sprawę i ostatni wers przetłumaczyć tak, by zachowany był zarówno ogrom pokoju jak i konsumpcyjne nastawienie do życia obu bohaterów utworu ;-) np. "w sali bankietowej", "na wielkim bankiecie" itp. Pozdrawiam, Grzegorz Tutaj mówię o przekładach z jap. na ang. W angielskim przykładzie przedstawionym przez Pana Lefskiego brakuje "konsumpcyjnego nastawienia" - jest tylko "huge drawing room"... natomiast samo tłumaczenie z angielskiego na polski jest w miarę dobre. ozdrawiam Piotr M.
  21. w narwiańskim nurcie klucz gęsi i chmury...
  22. Powyższy przykład pokazuje jak złudne mogą bywać angielskie tłumaczenia...
  23. Rzeczywiście najlepsza jest prostota wyrazu.
  24. Proszę, proszę... Kolejny fanatyk haiku. :)
  25. rzeczywiście słońce...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...