Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Piotr_Mogri

Użytkownicy
  • Postów

    1 059
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Piotr_Mogri

  1. Niby Ok, poprawnie i refleksyjnie. Ja czuję jednak niedosyt - zbyt otwarte to haiku - nie wiadomo w którą stronę skierować się ze swoją interpretacją. Myślę, że można by je zabarwiać na różne odcienie, dodając po jednym choćby wyrazie (zapas sylab masz) uzyskując w ten sposób szereg wariacji na temat wymownego milczenia. Może pokusiłbyś się o takie wariacje? Pozdrawiam serdecznie Z wariacjami raczej nie będę kombinował. Zastanówmy się czy jest ono aż takie otwarte... Jestem ciekaw jaka jest Twoja interpretacja? serdecznie pozdrawiam czekając na odpowiedź piotr
  2. milczymy... w tle wskazówki zegara
  3. w słonecznym blasku trzy wierzby nad strumieniem... która piękniejsza?
  4. :) To raczej nie dalszy ciąg a przeszłość :) pozdrawiam Piotr
  5. Dzięki. pozdrawiam serdecznie Piotr
  6. w objęciach szepczesz: będziemy mieli dziecko ...mrugam dwa razy
  7. ciepły, letni świt dwie szczypty kardamonu łyżeczka kawy
  8. unable to cry... Piotr
  9. Chciałem się tylko dowiedzieć co to znaczy sielence...
  10. Serdecznie dziękuję za komentarze. pozdrawiam piotr
  11. W tej wersji otwiera nie pasuje... ...ale nie wnikaj za bardzo. :) pozdrawiam Piotr
  12. Tak prosto. Samotność i pustka... Osobiście zrezygnowałbym z okna na strychu (nie jest to informacja, która wnosi do utworu jakieś konkretne treści), zostawiłbym raczej sam strych albo... No nie wiem... W każdym razie ciekawie. pozdrawiam Piotr
  13. Skoro nie widać to skąd wiadomo, że tam są ludzie? pozdrawiam Piotr
  14. Poranek bardziej przypadł mi do gustu. Musiało być bardzo dżdżysto na zewnątrz, że szklanka herbaty zwróciła szczególną uwagę. Taki subtelny nastrój o poranku... Coś jak: poranna mgła herbata w filiżance dawno ostygła *** poranna mgła okulary nad kawą zaparowały Piotr Mogri
  15. Taki swoisty paradoks... Chodzący bez czapki w deszczu lecz mimo to chroniący się przed wodą spod autobusu... ...i rzeczywiście "zmoknięta sierotka" :)... Tylko czy to nie kwalifikuje się do senryu? pozdrawiam Piotr
  16. Tygrys P. :):):):):):) ...ubawiłem się setnie. pozdrawiam i dziękuję wszystkim za opinie Piotr
  17. bez czapki w deszczu... autobus wjechał w kałużę odskakuję!
  18. dogasa świeca jeszcze nie napoczęta butelka wina
  19. ...sypie i sypie... na awaryjnych światłach w śniegu piaskarka
  20. wielka wyprzedaż w pięćdziesięciu procentach słońce na szybie
  21. Interesujące. Jednak po pierwszym wersie dałbym myślnik... ...i ten trzeci wers. Nie dałoby się zobrazować płynącego czasu? pozdrawiam Piotr
  22. Zrezygnowałbym z "miło" i oczywiście z "mroźnego sloneczka". pozdrawiam Piotr
  23. Interesujące. Jednak bardziej wpadł mi do głowy spinningujący wędkarz po uda w chmurach. Podobne klimatycznie chociaż z punktu widzenia sztuki wędkarskiej i marzeń (chmur) znacznie ciekawsze. pozdrawiam Piotr
  24. Jacku zastanów się nad brzmieniem słowa konar. Silne, mocne z rasowym 'r' na końcu. :) Czyli coś większego. Konar to nie gałązka i nawet nie gałąź. To KONAR. Czy pasuje do niego słowo stuknął? ;) Stuknął, puknął, zabębnił... Za wiotkie to określenia, za mało mocy wnoszą. Wersja druga jest lepsza gdyby nie pewna nieścisłość wykazana przez anetę m.. Złamana gałąź - kołacze. Czy aby na pewno kołacze? Czy ta gałąź przypadkiem po złamaniu nie leży pod drzewem? ;) pozdrawiam serdecznie Piotr
  25. Dziekuję za komentarze. Stłuczka - ot taka zwykła, gapie i niebieskie niebo. Dla zwiększenia kontrastu można dodać trupa i czerwień krwi na asfalcie. Tylko czy to będzie pisanie autentyczne czy tylko zrodzone z chęci wyeksponowania swojej twórczości? Czy nie będzie nazbyt oczywiste? Bo przecież w świecie kontrastów najczęściej odbieramy te stojące na, najbardziej od siebie oddalonych, biegunach. A co z innymi? ;) Z jednej strony błękit nieba a z drugiej... właśnie, tylko stłuczka czy aż stłuczka? I grupa gapiów. Pozycja obserwatora, który widzi i nie dostrzega... I druga scenka - błękit w oknie. Ty razem obserwator jest nader spostrzegawczy. Sala konferencyjna jest zapełniona, być może dobiegają go dźwięki różnego pochodzenia, gwar, wymiana opinii, dialogi, może monolog wykładowcy, może wciśnięty w ten monolog, pełznący gdzieś po ścianach, kryjący się w kątach, szmer szeptów słuchaczy. I błękit w oknie. Prosty błękit. Czysty błękit. I spokój... pozdrawiam serdecznie i dziekuję Piotr
×
×
  • Dodaj nową pozycję...