Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Lady_Supay

Użytkownicy
  • Postów

    1 665
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Lady_Supay

  1. Dziękuję (-odrzekła skromnie). Wyrzucimy te - ...
  2. W dżdżystym świetle latarni ze wzrokiem w chodnik utkwionym szedł pewien starzec sędziwy, jakby przeze mnie zmyślony. Dziwny przedstawiał obraz gdy tak samotnie, o świcie przez wielkie miasto uśpione dźwigał na barkach życie. Twarz jego, piękna w zmęczeniu siateczką zmarszczek pokryta, dłutem doświadczeń rzeźbiona przez mądrość była wyryta. Stałam pół wieku od niego w mglistość poranka wtopiona i jak zahipnotyzowana w zgarbioną postać wpatrzona. Nie wiem skąd wracał, gdzie zmierzał, co robił tu, o tej porze? lecz wiem,że szukał moich oczu by dodać siły w pokorze. I gdy tak trwałam zdziwiona w tym tajemniczym przesłaniu wzrokiem mą duszę otworzył dając mi wiarę o... nieprzemijaniu Aż nagle zniknął. Zostałam sama z nadzieją,że gdzieś mnie czeka. Czuję to, bo wiem, że spojrzałam w oczy prawdziwego człowieka...
  3. Nad Bonawenturą z Pcimia Zawisł wyrok - To bulimia! Ścisk w żołądku, tłuk w rozsądku. Góra żarcia...O! Już ni mia!
  4. On Bon, ona Wentura z Pcimia On chłop, a ona amimia. Chyba ostro chlali, gdy się tak dobrali. Przecież być powinnam z nim - ja!
  5. Ten Bonawentura z Pcimia w nerwach, często tłukł naczynia. Tak ciągle wkurzony był zadowolony. Śmiał się płacząc - echonimia.
  6. Pan Bonawentura z Pcimia w stołówce pytał: - a, z cim ja? - Znowu ta gadka rzekła sąsiadka. - Lepsza by była bulimia.
  7. Gdy jesteś blisko czuję jak czas zakrada się do guzików i rozpina każdą godzinę szybciej niż poprzednią. Minuta za minutą lecą chwile zdejmowane bezwstydnie drżącymi dłońmi sekund,co z lubieżnym uśmiechem satyra odsłaniają mą nagość. Ubieram się w ciebie z nadzieją goniąc uciekające ironią wskazówki monotonnie recytuję im pożądanie -może zwolnią tempo na moment. Bo wiem, że gdy będę już naga on i tak nigdy nie stanie. Ty wiesz, że wtedy odchodzę. Czas...
  8. przy dźwiękach bębnów w rytmie tam-tamów szamanka wchodzi w ciemności by ludziom wskazać najlepszą drogę obejrzy wizję przyszłości do wrót tajemnych puka w skupieniu po styksu drugiej stronie by duchy przodków o pomoc prosić gdyż świat w obłudzie tonie w kamiennym kręgu wyciąga ręce z bezkształtu kształty czyni krwawe obrazy wzrokiem druidów wnikają w duszę mistrzyni ciało kapłanki nagle upada lśniąc potem w ognia płomieniach otwiera oczy i z przerażeniem szepcze o płonnych marzeniach
  9. ziemią karmiona wodą duszę oczyszcza w płomieniach życia
  10. Raz emeryt ze Stolicy szukał dojrzałej dziewicy. Cnoty nie załata więc mijały lata, aż biedak spoczął - w kostnicy.
  11. Dziękuję. Nawet nie wiesz, jak miłe to słowa... :-) Pozdrawiam ciepło Su.
  12. Raz "nietykalską" z Babieli chłopcy w krzaczki wciągnęli. Kiedy krzyczała to udawała, by o niej źle nie myśleli.
  13. Żył sobie niegdyś w Maroko pan, co miał sztuczne oko. Się nie przejmował gdy je wyjmował i wzrokiem sięgał wysoko.
  14. Jedna kobieta w kościele na tacę nie dała w niedziele. Wszystkie dewotki zaczęły plotki: Za co ksiądz kupi Seszele?
  15. Do Pawianic??? Czy chodzi Panu o córki pawiana? ;-) Chociaż i tak nie wiem, co mogłyby mieć wspólnego ze strzygą....hmmmm Pozdr. :-) Su.
  16. Sz. Panie Wu, Pani, pani Supay ;-) *************** Sz. Panie Bezet, A smakuje,smakuje. Dziękuję. ;-) *************** Pozdrawiam wtorkowo :)) P.S. A gańcie sobie;-)
  17. Nie będziemy uprawiać radosnej twórczości słowotwórczej z "kokietką" ;-) Zostawię to innym. Co do "plam na honorze", to wiem już, że, ----> powinnam raczej użyć na "sumieniu" . Rację przyznaję , tekst zmieniam i życzę snów milusińskich. Pozdr. Su.
  18. Czy do działu pt. kosz?
  19. Wychodzę naprzeciw tobie ubrana w perseidy i poświatę księżyca moje dłonie jak ciepły wiatr delikatnie pieszczą liście i poją się nadzieją dotyku Wychodzę naprzeciw tobie naga jak słońce otwarta jak dziura ozonowa niszczycielska jak ogień i bezbronna jak płomień świecy pełen strachu i nadziei na bezdech Wychodzę naprzeciw tobie czysta jak łza niebezpieczna jak huragan pożądana niczym letnia bryza tak bardzo bliska i zarazem nieuchwytna Wychodzę naprzeciw tobie pełna pokory i buntu z promieniem słońca i pomrukiem burzy w oczach Ustami skostniałymi od ciepła szepczę gorące westchnienia W chwili narodzin i już do śmierci od euforii ,przez śmiech po rozpacz dziecka od mrocznych stref umysłu po przejrzystość spojrzenia od drzazgi w codziennym bucie po perlistą promienistość ciał od nieufności po niezłomną wiarę w ciebie wychodzę...
  20. To zależy od rodzaju, rozmiaru i punktu widzenia "wywabiacza" plamy. "Bo w ogóle w to wszystko nie wierzę, choć tak się PeeLka starała :) " Proszę mi wierzyć - nie starała się. Wiersz powstał "na gorąco" pod wpływem działania strumienia świadomości (może dlatego taki udany;-). Przepraszam kolego,ale : Jak można nie wierzyć w sprane uczucia? Kto, sam przed sobą nie wybiela poczynionych błędów? Wszak najlepszym adwokatem człowieka jest przeciwnik jego sumienia. Kto nie łata (prędzej, czy później) dziur w sercu, by dalej biło dla kogoś ...? Hmmmm...owszem, jestem przewrotna (czasami;) i mam nadzieję, że mój interlokutor, tak naprawdę trochę kokietował pisząc swój komentarz ;-) Pozdrawiam
  21. Gołąb (biały) - "wzniosły" zwiastun dobrej nowiny. Gołąb (parapetowy) - szary i rzeczywisty zwiastun (może nadziei) -szkoda tylko, że tak brudzi ;-) Gdy potrzeba nadziei, wszędzie można ją odnaleźć, nawet w piórku gołębia... Wiersz b. pozytywny. Su.
  22. Czas na Supay kilka uwag;) Nie będę się czepiać, ale nie bardzo mi pasuje zgranie czasu i przestrzeni. Wyrazy : wtuleni, kurtka, płatki śniegu - przedstawiają chłodny krajobraz, ogrzewany w treści własnym nasyceniem emocjonalnym. Natomiast : łapiesz barwne motyle ("wylatujące z ust" - daruję, oazę - również:) pasują mi tu jak pięść do nosa. Co mają symbolizować w wierszu ? Może mnie przekonasz, gdy uargumentujesz ich celowość , wszak mogę się mylić. Zachłannie łapiesz przejrzyste obłoki wylatujące z pobliskich ust urzeka ich melodia Jeszcze kilka splotów warg chwila fascynacji lodowatą czułością kilka silnych uścisków i oaza spokoju Czy tak jakoś ;) A, jeszcze jedno pytanie z serii " co autor chciał przez to powiedzieć" : "Okryta jego kurtką w rozmazanym świetle płatkami śniegu przemierzasz brukowane uliczki znajdując brzozę która jeszcze dziś nic dla was nie znaczyła" Wytłumacz mi, o co chodzi z tym światłem, bo nie mogę namalować. Czy o to, że : - ona w przemierza ciemne uliczki, oświetlone słabym światłem, - ona jest otoczona płatkami śniegu, które na nią spadają, topnieją, a w kroplach odbija się np. blask księżyca i nadaje jej wrażenie świetlistości - mglistej poświaty, - światłem rozmazane (roztopione?) są płatki śniegu, - czy też w niejasnym świetle stoi brzoza ? Ale -generalnie- utwór mi się podoba:) Pozdrawiam serdecznie. Su.
  23. Czarownica z lunaparku była wczoraj na jarmarku. Kupić miotłę poszła, jednak, zanim doszła - zwiała niczym czas w zegarku. Jak do kramu podchodziła tak się biedna wystraszyła wiedźmy owłosionej pryszczem ozdobionej - gdy się w lustrze zobaczyła.
  24. Pewna Strzyga z Brudnej Wody chciała zostać miss urody. W czasie castingu, sam rechot z ringu Myśli: - nudne te zawody.
  25. W takim razie ---> pozwolę sobie! :-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...