Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

majkaa_m...

Użytkownicy
  • Postów

    372
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez majkaa_m...

  1. stara, brzydka z nałogami???
  2. jesień w mieście nie pachnie zimnym wiatrem rozczesuje trawy biegnie, strąca, łamie przegryzione czubki wbija pod paznokcie zatapia najpierw żółte łodzie ostre krawędzie ulic rozchlapuje na płaszcze jesień w mieście bez złota zaraża ulice suchym kaszlem
  3. klimat świetny, szczególnie mi podchodzą męskie okamgnienia kłaniam się Maj
  4. dosiadłam się wcale nie przypadkiem Twój początek zdawało się że po kosmykach spływa znudzenie gdy zacząłeś nazbyt widoczna metamorfoza zachwyciła tych nawet najmniej zaangażowanych i popłynęli oddechy i kierunek regulowane z miną znawcy tak to było Gustawie
  5. z tym, że tutaj bardziej to zabawa słowem - cztery czterolistne - doszłam do wniosku, że cztery takie czterolistne to i tak sporo na raz :) kłaniam się Maj
  6. Zapisano, że oczy będą zielone są tylko po części wiadomo więc, od czego zaczyna się ta krnąbrność Cztery czterolistne koniczyny powinny procentować beztroską ale jak, gdy kruszeją w garści z codzienną dawką uspokajających tabletek I w co tu wierzyć kiedy nawet czarne koty umierają za pierwszym razem
  7. zanim się przedstawię powiem nie przeczę, że wszystko to jest tylko żartem że kładę się i wstaję a za mną ktoś wymyśla coraz większe komplementy lub kompleksy na tym poziomie to bez różnicy zanim określę swoją przestrzeń przyznam sie do kilku lepszych lub gorszych też nocy żeby było zabawnie i dni bez obawy jednak żadnych cierpień za miliony a może lepiej pozostańmy przy braku bliższych danych tak łatwiej iść pod rękę
  8. zaklęcia są rzucane w kąt a nie w kącie rzucone, to zmienia sens a czarowanie w śpiewaniu kołysanek to jak najbardziej adekwatne słowo w ogóle wiersz ma byc lekki, jakby mówiony do dziecka więc kwestie techniczne raczej nie są ważne, ale to moje oczywiście subiektywne zdanie kłaniam się Maj
  9. Idę śpiewać kołysanki zaklęcia na czarne oczy w kąt rzucane idę Ci śpiewać kołysanki pasujące do poduszek i futrzanych łapek Zaśniesz po mlecznej drodze palcem malując zaśpiewam Ci kołysanki i zaczaruję na dobry sen synku
  10. no toż właśnie sens by był gyby peelka została, ażeby jakże to ująć, dalej kontemplowacv powstałą sytuację nie ma właśnie sensu, że wychodzi
  11. Ty mnie a ja Ciebie a potem byle do wstania klaszczę Ci pachnąc kawą było naprawdę I chociaż sensu w tym ani za grosz wychodzę
  12. genialne :)
  13. Czasem gdy przychodzą podaję na powitanie kawałek ciała i głaszczą mnie oplatają półsłowami I kładę ciało na stole jak kawa stygnące i opowiadam o kilka stopni za późno>
  14. Tykanie nie przeszkadza a tożsamość mi jakoś teraz gra, to chyba już zostanie pozdrawiam
  15. wolałam bardziej bezosobowo
  16. zmieniłam trochę
  17. i racja wyliczankowo bo tak się czuję w codzienności dzięki za komentarz kłaniam się Maj
  18. Wymiar rzeczywisty, imię i nazwisko przyporządkowanie, odpowiedzialność ścieżki wydeptywane od i do, dla zaspokojenia Cztery pory roku nie dzielą się na dni Rozmieniają się na rachunki obiady i szkolne zeszyty Wysokie wymagania i obniżone wartości Późnymi wieczorami dojrzewają Nie pisać nie myśleć Tracić tożsamość
  19. Na zakończenie programu garść życzeń wystających z siatki przestrzelone kokardy i krwiste przyrzeczenia poprawy Pieszczą uszy tylko najbardziej zgrzytliwe dźwięki, kakofonie symulujące oddychanie Nie ma ofiar są jedynie trzysta dziewięćdziesiąt cztery ugryzienia
  20. podoba mi się klimat, nastrój wiersza - bo przyznam się po cichu, że o czym jest to za bardzo nie wiem kłaniam się Maj
  21. nie szkodzi, zdarza mi się powtarzać coś związanego z malowaniem tak jak i w rzeczywistości :) kłaniam się Maj
  22. hmm, w takim razie się powtarzam poniewaz to nie cover :) kłaniam się Maj
  23. Między jednym pociągnięciem pędzla a drugim bezkształt zamienia się w lustro najpierw z jednym odbiciem potem z dwoma zbitymi jak dojrzewające obok gruszki Odgryzana skóra zostawia na ustach zawsze jesienny smak na ścianie dwa odbicia gubią liście
  24. pisany pod wrażeniem książki, polecam, mysle że wtedy będzie bardziej zrozumiały kłaniam się Maj
  25. a powód?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...