Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Bernadetta1

Użytkownicy
  • Postów

    4 128
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Bernadetta1

  1. taki trochę rozkojrzony jak dla mnie...troche sie rymuje, trochę nie;)...ale mysl jest i to najwazniejsze:)pozdr.
  2. najtrudniej wykiełkować odsunąć pąsowe słowa drążące przepaść między najprostszymi ścieżkami wśród zasianych niedomówień szukasz najprostszego rozwiązania odarta z pnia kora nie przypomina już pierwszych pocałunków rzeźbię drzewa kawałkiem nadziei docinam kształty dopasowuję liście do szelestu wiatru wyrosną nowe wolne od przyklejonego uśmiechu zakorzenione dziecięcą naiwnością
  3. dzieki :0pozdrawiam:)
  4. lekkie, zmysłowe wyznanie skierowane do Pani Wiosny...na mnie działa, ja lubie taka poezję:)pozdrawiam:)
  5. jestes dzielny jak kazdy toster:);)...i niech wrzucają, ale grzanki;)pozdr.
  6. witaj Kasiu:):)...dzieki za wizyte...z pewna obawa wstawiałam ten wiersz, wiec i tak dobrze, że w miare sie spodobał:):)...pozdrawiam cieplutko cmok:)
  7. witaj Marto:):)...no kazdy ponoc ma swój gust:) pozdrówki przesyłam za to;)
  8. Tosterku dzieki:)...mam nadzieje, że samopoczucie juz lepsze i nigdzie sie nie wybierasz:)..licze na dalsze komentarze;)pozdr.
  9. dzieki Teresko:)...fajnie ze wpadłas z wizytą:):0pozdrawiam:0
  10. ja juz widziałam w warsztacie:)...pomysł ciekawy, ja bardzo lubie wplecione w wiersz teorie i wywody naukowe:)pozdrówki
  11. dzieki Michał za taaki wyczerpujący komentarz:)..odczytałes dokladnie intencje autorki;)...no juz teraz wiem , który wers do wycięcia;)...dłon zahipnotyzowna oddechem,miała świadczyc o obawie przed unicestwieniem, naruszalnościa tego, co i tak czasem mze wydawac sie ulotne, nietrwałe.Bo choc porzadek świata moze wydawac sie ,,trwale zakorzeniony'' jest to tylko złudzenie, nic nie trwa wiecznie;)...pozdrawiam;):):)
  12. jesli nie naiwnie to mi miło:):)...jesli gra cos w duszy , to tym bardziej:)pozdrawiam:0
  13. dzieki Bestio:):)
  14. dzieki serdeczne Babo:)...to jest faktycznie zaduma nad przemijalnoscia:)
  15. na dłoni zakorzenił się pejzaż w powielonych źdźbłach niczym skoszony cień układa się zapach trawy drzewa szumią nadzieją że te styczniowe nie odbiorą im wdzięku w tasowanym szumie liściennego tarota strumyk obmywa głazy skąpane w naiwności wygładzenia kształtów kradnę wszędobylskie promienie słońce dojrzało świetlistą pomarańczą dłoń zahipnotyzowana moim oddechem nie przewidziałam siły grawitacji
  16. dzieki Judytko:)..niedosyt i nadzieja na realizację:)pozdrówki
  17. Ladny obraz:)...czasem bywa tak w zwiazku...:)pozdrawiam
  18. Krysiu podoba sie:)...wyteskniona nadzieja jest zawsze na tak:)pozdr.
  19. poete Franiu do płaczu powiadasz?:):)...inne cele tez dobre rzekłabym, znalazłoby sie pare;);)pozdrówki
  20. mocna puenta;)...czy aby nie za mocna to sie okaże:)...ciekawa jestem opinii innych, wiec zajrzę:0:)pozdr.
  21. dzieki Babo:)...dzisiaj nie bardzo jest czas na zwyczajna rozmowe...ludzie zajeci sa czyms innym:)...pozrawiam:)
  22. czy ja wiem czy smutne?...prawdziwe raczej ekspresyjne:)...pozdrawiam:)
  23. to taka życiowa gimnastyka codzienności Stasiu...cmok:):)
  24. fajnie, ale ja bym zmieniła,,odcienie tonów''- to mi jakos nie pasuje...tony wyzsze , niższe, chyba maja barwy predzej niz odcienie...Tyle mojego narzekania Krysiu:)pozdr.
  25. dzieki Magdo:)...pozdrowienia ślę ciepłe:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...