Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

JacekSojan

Użytkownicy
  • Postów

    3 172
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez JacekSojan

  1. pod tym nickiem znajduję zawsze coś interesującego i niebanalnego; teraz znajduję mądrze rozpisane tematy sytuacyjne - w tekstach po prostu dzieje się! - podziwiam sprawność językową i poczucie zarowno humoru, zdrowy dystans jak i wyczucie rzeczywistości, a w zasadzie paradoksu tej rzeczywistości o której mówią wiersze; nie wiem, co - poza autorem łączy zestaw tematyczny tych mini opowiadań poetyckich, ani nie rozumiem łączącego ten zestaw tytułu (moim zdaniem bez sensu), ale Boskie Kalosze kierują się na ogół sensem niedostępnym dla śmiertelników (:))! - pozdrawiam i gratuluję inwencji J.S
  2. osobiście wątpię, aby ta - uzyskana już świadomość by zaprocentowała; chyba że w kontekście ojczyzny (powinienem napisać - Ojczyzny); tylko czy to komuś dzisiaj coś mówi, skoro stolycą Bruksela (powinienem napisać - brukselka - bardzo kosztowna podatnika brukselka - europosłowie wolą pieczeń)! - ciekawie; J.S
  3. pozbyłbym się środkowej strofki - gdyż ta jest już tylko zbędnym nawijaniem tematu na takie ynteligenckie rezonowanie nic nie wnoszące w sensie artystycznym do wiersza - a wiersz - całkiem zgrabny :) pozdrawiam J.S
  4. na jednej nucie - przeciągasz temat rozwałkowany jak ciasto, a wypieku nie ma; gdyby pozbyć się tych "ziminotrupich lęków" i tym podobnych emocji dążąc do jakiejś konkluzji - coś można by jeszcze wykroić; bo sądzę, że w zaświatach raczej trudno o trupy, jak i o odczuwanie zimna czy lęków; w zaświaty podąża dusza a nie ciało z przyległymi mu zmysłami; więc to nieco naciągane, a nawet naiwne; chyba - że potraktować utwór jako mniej udaną próbę... pozdrawiam J.S
  5. Cezary Sikorski.;.; - jakoś nie lubię wierszy z zadyszką, co to ledwie zaczęte a już się kończą...mój rocznik nie wgapiał się tak ani w telewizor (bo tam wówczas ględziły komuchy) ani w internet (bo go nie było); był więc czas na poematy Słowackiego, Karpowicza, Lieberta, Sebyły - utrzymać dykcję na 12 -14 stronach to dopiero olimpijskie osiągnięcie! mam nieco inne wzorce, mam nadzieję, że z pożytkiem i dla sztuki i dla czytelnika...każdy ryzykuje - poeta też w wyborze właśnie wzorców... pozdrawiam :) J.S Leszek Nord.; byłem w Gdańsku wielokrotnie, także jako działacz Solidarności, ale też na wieczorach literackich - piękne miasto i chętnie przeniósłbym go gdzieś pod Tatry, by tak nie mókł nad tą Kałużą...gdyby tam były góry, byłbym częściej... :))) J.S
  6. "JEDNEJ duszy mnie"?...bywa, że ciało w jedną stronę a duszą w inną; dlatego lubię łóżko - tam dusza spotyka ciało i jest pełna harmonia - jak u Haendla; :) J.S
  7. - przyznaję, wzruszyłem się....:)))) nie opuszczę! zostanę! :)) J.S Zostań. jak słup graniczny, na Amen! :) J.S
  8. ;) no to ja, póki co - nie odchodzę :) póki 'siły wyższe' nie zasugerują mi, że 'bębnię' w niewłaściwe klawisze ;) - bębnisz we właściwe, jak zawsze; wątpliwości dotyczą odbioru - jak zwykle... :)) J>S
  9. - niektórym głowy przeszkadzają, wystarczą im siedzenia... :)) J.S
  10. - przyznaję, wzruszyłem się....:)))) nie opuszczę! zostanę! :)) J.S
  11. ja tam wolę i Petroniusza i faraona Stefana Rewińskiego; każdy niech będzie sobą i tylko sobą; :))! J.S Rozumiem, że napiszesz list do faraona. fto wi? fto wi?... :)! J.S
  12. a pierdolony - w znaczeniu: bez sensu, do kitu, zbyteczny...?
  13. A wpierdolić w znaczeniu: wkurwić - gdzie? a popierdolić w znaczeniu: pomieszać, pokręcić, POTRUĆ - np.: w Sejmie, na orgu......? J.S
  14. - to ten jego marszałkowski brąz był kiepskiej jakości...a ja myślałem że marszałek Koniew "wielkim jest"! - w Krakowie spadł biedaczek, nie utrzymał się na piedestale (podpił sobie?); :))! J.S materię kiepskiej jakości palce czasu kruszą. - w tym wątku chyba bardziej chodzi o odpadanie palców, zbyt nieporadne by uderzać trafnie w klawisze... :) J.S
  15. jedno zastanawia, jak to możliwe, że czynni na portalu poeci i tak siebie postrzegający (właśnie jako poetów) rozumieją jakieś tam wypowiedzi w komentarzu d o s ł o w n i e, skoro bezustannie mają do czynienia z metaforą, omówieniem, przenośnią, czyli f i g u r ą p o e t y c k ą; - dla mnie to niepojęte! Bea 2u.; - gdybyś poszła powyższym tropem zupełnie inaczej odczytałabyś posty f.isi, bo to co wypisujesz to absurd; nikt tu nikogo nie nazwał ani faszystą ani furerem, a ironię (mój Boże! podstawowy środek poetycki) należy czytać jak ironię i tylko jako ironię; przeczytałem uważnie wszystkie wypowiedzi, Twoje i twoich adwersarzy - nikt Cię nie obraził i nikt nikogo tu nie obraził, natomiast salonowe rozmowy cechują się na ogół finezją, którą trzeba umieć albo przyjąć albo - jeśli nie znajduje się w sobie dosyć lotności - zluzować i odpuścić, bo inaczej tworzy się horrendalna szopa rozmów na cztery nogi stołowe; mam wrażenie że zapanowała jakaś psychoza na oskarżanie za czapkę gruszek...zlituj się Beato, zlituj się! J.S
  16. - to ten jego marszałkowski brąz był kiepskiej jakości...a ja myślałem że marszałek Koniew "wielkim jest"! - w Krakowie spadł biedaczek, nie utrzymał się na piedestale (podpił sobie?); :))! J.S
  17. z małą kodyfikacją radosnego końca - najpierw zbiorowy seks a potem się upijemy...wyjdzie na to samo, zważywszy, że będzie ktoś z HIVem... ale nie powiem kto... :)) J.S
  18. Co za trauma, chyba się rozpłaczę... :(( :)) J.S
  19. /na marginesie dramatycznych wątków na forum/ Odchodzę, halo, uwaga - ja odchodzę...no co jest, widzicie, Ja o d c h o d z ę! No zlitujcie się, popatrzcie na moje ciężko przygarbione plecy - p o p a t r z c i e! Halo!Halo! - No co...kurcze, i nic?! No to się wrócę. J.S
  20. zastanawia mnie tytuł - jakoś nie mogę dopasować do kontekstu; ? J.S
  21. ja tam wolę i Petroniusza i faraona Stefana Rewińskiego; każdy niech będzie sobą i tylko sobą; :))! J.S
  22. chodzę po ziemi z rozdziawionym dziobem szukając robaczka i stwierdzam, że...nie jestem ptaszkiem tylko robaczkiem! - ale tylko wówczas, gdy nikt tego nie widzi.... pełzanie i latanie, oto los...a ptaszki? w głowie... :) J.S
  23. f.isia.; - sobiepańskość jest istotną cechą sarmatyzmu, nieskrępowanej wolności jednostki i jej prymatu nad państwem; jeśli relacja się odwróci - zostaniemy niewolnikami państwa i możemy ponownie zostać częścią Rosji.... :) J.S Maciej Ignacy Fraszewski.; - chcieć to móc! ale tak pisać nie radzę, trzeba pisać tak jak Maciej Ignacy Fraszewski umie najlepiej i to "najlepiej" bezustannie celebrować - powodzenia! :) J.S Bernadetta1.; w tej dedykacji można także doszukać się kobiet - mają podobne talenty co Petroniusz i potrafią w tej postawie estetycznej być równie konsekwentne! :) J.S
  24. - poezja bez odrobiny intymności nie jest już rozmową ale przemową - trzeba się przed tymi pozostałościami po czasach czerwonej apokalipsy bronić z całych sił; dziękuję i serdeczności! :)) J.S
  25. Robin Son.; ci z bejsbolówkami to pokłosie komuny i eurokomuny, lewicy i post-lewicy; to margines każdego większego miasta - nikt nie potrafi energię ziomali skierować, nie wiem - na sport? a można, bo ziomale czują się bezkarni właśnie dzięki zanikowi imponderabiliów, jakim jest wychowywanie poprzez nagrody i kary, ale lewica twierdzi, że nie można gówniarzy stresować natomiast oni mają przyzwolenie na stresowanie otoczenia...zresztą - coś z tego od czasu do czasu pojawia się i na portalach literackich; wystarczy powiedzieć głośne "nie" i tego "nie" bronić... pozdrawiam krakowianina!; :) PS.;co do warszawiaków - ci rodowici także pozwolili zepchnąć się na margines, czyli scedowali swój obywatelski głos chorym z urojenia osobnikom i osobnikom patologicznie ambitnym mylącym swój prywatny folwark z państwem... pozdrawiam J.S
×
×
  • Dodaj nową pozycję...