Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

JacekSojan

Użytkownicy
  • Postów

    3 172
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez JacekSojan

  1. kiedyś rodacy zdobywali Samosierrę i było całkiem podobnie - bo w cudzej sprawie, jeśli człowiek gdziekolwiek w chrześcijańskim rozumieniu jest nie bratem lecz tym obcym, wrogiem... Słowo Boga jest niezmienne, a ludzie swoje własne mają za nic... jakiś bunt? aniołowie też się zbuntowali...a teraz nazywają się diabłami (piękna płaskorzeźba Wyspiańskiego "Strącenie aniołów" - "Bunt aniołów" zawsze wywierała na mnie i wrażenie i presję a ja artystom wierzę); wybacz, ale to "mruczando" i "ludkowie tańczący na choince" mówią coś o kontestacji, ale i o infantylności - zwłaszcza w kontekście tak poważnej operacji militarnej jak Afganistan...jak się czegoś nie rozumie, to siedzi się cicho - no, ewentualnie pod tą choiną można odstawić kolędowe murmurando - J.S
  2. szukałem w słowniku Języka Polskiego - bo to portal poezji polskiej - zwrotu "up Control"...jak widzę, fylozofia internacjonalizmu zamieniła język polski w makaronizm...sieczka wrażeniowa, nic nie dająca; a mówią, że podróże kształcą... J.S
  3. Bronisław Jaśmin.; ale ja po norwidowsku uważam, że nie ma przemijania - jest ciągłość....ludzkość dziedziczy swoją przeszłość, ale to dziedzictwo bezustannie przekształca do nowych potrzeb, nowych zadań, oczekiwań.... a wiersz jest jak nieudany odlew - ciężki i nieogładzony... J.S
  4. można rzecz odwrócić - nikt, kto ma rację nie ma jej aż tyle, by ktoś drugi nie miał jej choć trochę; tak w każdej głupocie jest także odrobina prawdy; zresztą, Norwid pisał: "nic mnie tak nie roczula jak własna głupota"...przyznanie się do tego, że się popełnia głupoty jest większą mądrością, niż chodzenie w glorii chodzącej Mądrości, bo ta należy się Panu, który Jutro się urodzi... pozdrawiam J.S Mądrze prawisz, tylko że nie na temat wiersza, a właściwie obok niego... :) Jeżeli czujesz się na siłach, to - trzymając się słowa i go nie nadinterpretując ! - powiąż zadaniowomarzeniowozabawowonadziejowokonieczny przetarg XXI wieku z puentą (nadmieniając w dwóch słowach, cóż by ona miała znaczyć)... Pozdrawiam. :) marzeniowozdaniowoniezabawowo!(tak jest w tekście)! tkwi informacja, że kiedy pozbędziemy się konieczności (powtórka z Norwida!) zaczniemy żyć naprawdę, staniemy się twórcami, artystami, a nie napełniaczami żłobów swoich i cudzych - tak czytam! J.S
  5. Stefan Rewiński.; ta praca po angielsku? a na jaki temat? - bądź pewien, lubimy się! Wesołych Zdrowych! :) J.S
  6. - czeba! :) J.S
  7. CHCIAŁOBY SIĘ ominąć i przemilczeć, ale nie można - tekst jest zlepkiem banałów, więc chcąc nie chcąc trzeba szpilkę użyć i dotknąć ten balon poetycki; jeśli peel jest silną kobietą to pewnie potraktuje serio to żachnięcie komentatora i zastosuje w końcu autokrytykę - z pożytkiem dla wszystkich, dla siebie i czytelnika; wybacz, ale nie można inaczej - mimo dobrej woli J.S
  8. AMEN! J.S
  9. TYTUŁ zagmatwany; zawsze mam wątpliwości przy takich tytułach, ile tu efekciarstwa a ile rzeczowości...CELOWOŚCI! ale wiersz ciekawy, nośny; historiozofia to fascynująca dziedzina... pozdrawiam J.S
  10. wigilia z dzieciństwa nie ma już tych przy których siadałem z zapachem zasuszonych traw nie było karpia ale był chleb którym łamaliśmy szczęście i były pierogi napełnione farszem urodzaju kapusty śliwek i kaszy gryczanej potem przychodził On w majestacie zapalonej świeczki i wypełniał się dom kolędą nie było prezentów za to anioł z choinki rozdawał uśmiechy kąty wypełniał i puste krzesła wspomnieniami o tych co już odeszli na koniec Pasterka pustoszała chata samotny zostawał śpiący nowonarodzony w ciszy strącającej gwiazdy śnieg ciągle tańczył jakby chciał zatrzeć ślady galicyjskiej biedy ---------------------------------------------------------------- wiersz bardzo mi się spodobał w swojej zwyczajności i naturalności - dlatego zaproponowałem małe kosmetyczne zmiany - pozdrawiam i Wesołych Świąt! :) J.S
  11. zaszampaniłeś przyświatecznie - "na rozstaju nóg"....brzmi tyleż anatomicznie co pornograficznie, ale bynajmniej nie poetycko czy literacko...raczej groteskowo... chyba tym tytułem zaszalałeś, ale zepsułeś wiersz, niezły - choć szampan bym wyciepnął... pozdrawiam J.S
  12. niestety - potwierdzam; tak skomplikować przekaz, tak zamotać składnię z sensem, tak nadmuchać wiersz można tylko w poetycznym amoku który z poezją ma tyle wspólnego co kolorowy papierek i wstążka w który opakowana jest książka...ta wstążka i ten papierek udają tu "dzieło"; J.S
  13. można rzecz odwrócić - nikt, kto ma rację nie ma jej aż tyle, by ktoś drugi nie miał jej choć trochę; tak w każdej głupocie jest także odrobina prawdy; zresztą, Norwid pisał: "nic mnie tak nie roczula jak własna głupota"...przyznanie się do tego, że się popełnia głupoty jest większą mądrością, niż chodzenie w glorii chodzącej Mądrości, bo ta należy się Panu, który Jutro się urodzi... pozdrawiam J.S
  14. Nie tylko Pan przesadza, panie Jacku, ale wręcz szarga świętości. Ten prymitywny w pierwszej cześci, a bezsensowny w drugiej wierszyk zestawiać z Norwidem? zapytam równie wprost - Pani aby rozumie co czyta? gdzie to porównanie poezji Norwida do zamieszczonego tu wiersza? napisałem wyraźnie o "filozofii konieczności" - wszechobecnej w poezji Mistrza, a więc mówię o nawiązaniu (pewnie nieświadomie - a może podświadomie?) do tego problemu, o kontynuacji Jego myślenia na ten temat - istnieje pojęcie intertekstualności, metoda porównawcza wątków i tropów w literaturze, których śledzenie przez całe dzieje literatury daje wielką satysfakcję, ale pod warunkiem że się jeszcze coś czyta poza programem telewizyjnym... ale żeby nie być gołosłownym przytoczę fragment Norwida z utworu "Próby" : "Lecz nie tu koniec prób - ja wyznam - oni Poczekać zechcą na harfy rozpadek, Na spopielenie tej, co grała, dłoni, By tylko kamień i Bóg był ci świadek. - Miłości otchłań i twardość granitu By tobie były od szczytu do szczytu, Jako monument utwierdzony w wieczność, Że kochać śmiałeś, wierzyć, konać - i tu Nie była twoją Poezją - konieczność! -" J.S PS.; - i jeszcze jedna, dość istotna dla wiersza Fly kwestia - głupota i błąd w życiu człowieka to tylko próby w dążeniu do prawdy, do celu, i w zasadzie jest to udziałem każdego... jak czyta się powierzchownie, niewiele można zrozumieć, a wystarczy odrobina dobrej woli - Wesołych Świąt!
  15. ! zapachniało mi norwidowską filozofią konieczności - wiersz bardzo mi się podoba :)! pozdrawiam J.SD
  16. E, krucafuks, co to się porobiyło... :)! J.S
  17. Basiu.; no fajnie, ale fajniej bydzie, kie pizgnies to niewydarzone: "próbuję zapaść w miękkość oderwania od ciebie" - tako ta godka nijaka! :) J.S
  18. adyć nie myli sie panienka - hola łobyrtnem se zbójnickiego! :)! J.S
  19. www.youtube.com/watch?v=AwGvzp_62DA moim świątecznym życzeniem jest aby Wszystkich na org.-u Poezja podnosiła zawsze na duchu, pozwoliła cieszyć się światem i życiem, udzieliła mocy pomnażania mocy mówienia i pisania prawdy o sobie, o innych, o świecie - uczyła czyli bogaciła w wiedzę o nas samych Pomyślności! Wesołych Świąt! Jacek Sojan i na dobry początek Świąt: www.youtube.com/watch?v=NHvabdxp4BI&feature=related i www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?pid=924671#924671
  20. nie bardzo rozumiem koncepcję rozbicia tekstu na "biegi" - to bardzo przeszkadza; samo pojęcie biegu jako czterech ujęć także się rozmywa, choć jest sugestia o porach roku...miał to być pewnie taki kompozycyjny zabieg rozbijający konwenans wierszowania, ale mam wątpliwości, czy nie skomplikował czytelność, całkiem niepotrzebnie; TYTUŁ sugerowałby te czterdzieści stadiów-lat z podziałem na dekady, ale w końcu maraton to jeden cały długi bieg bez odpoczynku... pozdrawiam J.S
  21. pomyślałbym nad zręczniejszym ujęciem zwrotów: "próbuję zapaść w miękkość oderwania od ciebie" "kość ogonowa za głęboko" => to wydaje mi się zbędne, zresztą te "nogi spuchnięte" też, niepotrzebne dopowiedzenie do wystarczającego i czytelnego: "kręgosłup odkleja się od ciała"; "nakarmiono śmierdzącą rybą. konwulsje. są jeszcze sztućce do wypolerowania, serwetki na trzy i powrót." => cały ten fragment wydaje mi się niepotrzebny a nawet literacko chybiony; podobnie myślę o "o gorących talerzach na przystawkę." - że to zbyteczne dopowiedzenie; - hmmmm; ciekawa podróż, ale ja wolałbym na południe, zdecydowanie...choć pejzaż Skandynawii to przede wszystkim góry, co może oko cieszyć; góry i morze...dwie sprzeczności; (dla mnie)! J.S
  22. jednym słowem - czempion w spódnicy - ale czempion! :)! J.S
  23. - tam gdzie zdechlizną zalatuje tam rodzi się cynizm i nihilizm - patrz F. Dostojewski "Biesy"; nawet modlitwa nie pomoże - lepiej szczeznąć, ale jak najdalej od poezji, która - jak mówi noblista - "jest ocaleniem ludzi." - bo gdzie poezji nie ma, tam niczego już nie ma. współczuję J.S
  24. Sto lat i trochę więcej! :) J.S
  25. "czerwieniejemy" - ?! to chyba po wstąpieniu do SLD - :))! I NIE MA ZA CO przepraszać - to czas radości, czas zabawy... I niech inspiracja służy tej zabawie; GRUNT to poczucie humoru gdy nie da się inaczej. pozdrawiam J.S
×
×
  • Dodaj nową pozycję...